Witam. Można w to nie wierzyć, ale nie oglądałem jeszcze praktycznie nigdy Gwiezdnych Wojen i chciałbym ten rażący brak w mojej filmografii czym prędzej zapełnić. Jednakże tutaj pojawia sie pytanie. Teraz, gdy już wszystkie części Star Wars są nakręcone jak polecacie oglądać filmy ? W kolejności chronologicznej, czyli najpierw te, które powstały kilkadziesiąt lat temu, czy też według właściwej kolejności w jakiej toczy się akcja filmów ? Najpierw nowsze, a potem starsze ?
Z góry dzięki za odpowiedź :)
Pierwsze oglądanie polecam w kolejności powstawania. Czyli 4,5,6,1,2,3 :) A potem, podczas drugiego oglądania (no bo jak to tak - tylko raz?) chronologicznie - 1,2,3,4,5,6.
Ja bym polecal wbrew pozorom ogladniecie pierw starej trylogii, a pozniej dopiero nowej. Mimo, ze byloby to wbrew chronologii, bo maja zupelnie inny styl i mysle, ze nie-fan SW, po obejrzeniu nowej trylogii przed stara moze sie od niej odbic. A przeciez zawsze pozniej mozna obejrzec drugi raz chronologicznie, szczegolnie, ze gdzies slyszalem plotki o pracach nad kolejnym(i) epizodem(ami) po wykupieniu Lucasflm przez Disneya. Bedzie wtedy jak znalazl. ;)
Obejrzyj najpierw 4,5,6 bo to jednak klasyka. Nowe mozesz sobie odpuscic albo sie posmiac, bez sensu ogladac "chronologicznie" zgodnie z historia gwiezdnych wojen bo wiele rzeczy nie bedzie pasowac. Widac podejscie Lucasa, w starszych filmach korzystal z efektow jako narzedzi, w nowszej wiekszosc filmu to efekty.
Teraz, gdy już wszystkie części Star Wars są nakręcone jak polecacie oglądać filmy ?
Umm, nie są. Ale oglądaj w kolejności w jakiej zostały nakręcone.
po obejrzeniu nowej trylogii przed stara moze sie od niej odbic
Moze tez byc na odwrot: po obejrzeniu dobrej starej trylogii, mozna sie odbic od sredniej nowej.
Pierwsze podejście, tylko i wyłącznie według kolejności kręcenia. 4,5,6 a dopiero potem nową trylogię. Kolejny raz - według no to już 1-6. Przy założeniu że części 1-3 będziesz chciał oglądać więcej niż raz. Ja widziałem po dwa razy 1-3 i pewnie z kilkanaście 4-6.
Nie przesadzajcie, nowa trylogia nie jest taka zła. Fakt nie jest taka dobra jak stara ale nie jest zła. Obejrzyj od pierwszej części do szóstej
soon
[8] DZIĘKUJĘ - czasem gdy słucham - patrzę - i myślę - dochodzę do wniosku, że to ja jestem nienormalny, a nie świat. Dopóki nie będę jedyny, chyba jednak się mylę ;)
[15] Jak już niektórzy napisali - jestem ślepy albo (do tego momentu) wszyscy, a nie niektórzy ..
dlaczego narzekacie na nową trylogię - nie jest taka zła. Cz 1 to dzieciństwo i jest w sumie dziecinna, cz 2 to młodość i jest taka dla hmm nastolatków (?) a cz 3 to ... już moim zdaniem nie ustępuje starej trylogii. Ja mam największy sentyment do cz. 6 - powrót Jedi - bo właśnie od niej zacząłem oglądanie SW.
Jak już niektórzy napisali - polecam od starej - 4 5 6 a potem 1 2 3
Moze tez byc na odwrot: po obejrzeniu dobrej starej trylogii, mozna sie odbic od sredniej nowej.
odpowiem cytatem z dyskusji: Widac podejscie Lucasa, w starszych filmach korzystal z efektow jako narzedzi, w nowszej wiekszosc filmu to efekty.
IMHO Nowa jest efektowniejsza i obejrzenie jej przed stara moze wywolac negatywny dysonans i spowoduje, ze gorzej ocenisz stara. Albo nizej niz zasluguje.
Właśnie ostatnio oglądałem pierwszy raz w życiu Gwiezdne Wojny i zrobiłem to w kolejności chronologicznej wydarzeń, czyli kolejno epizody: I, II, III, IV, V, VI i nie widzę żadnego powodu żeby ktoś miał robić inaczej.
BTW, mnie tam miecze świetlne nigdy nie kręciły i postanowiłem to w końcu obejrzeć tak trochę z obowiązku, bo jednak wstyd nie znać. I tak jak moje nastawienie po obejrzeniu się nie zmieniło (czyt. miecze świetlne dalej mnie nie kręcą) tak za cholerę nie rozumiem tego hejtu na nową trylogię, bo imo w niczym ona od starej nie odbiega. Nie licząc tego, że ma fenomenalne jak na rok produkcji efekty specjalne, czego o nowej już powiedzieć nie można.
Nie wiem, może to kwestia tego że nie oglądałem SW za dzieciaka i nie mam sentymentu do tej serii.
[18]
Tylko to jedyny nawet nie atut nowej wersji, przesyt efektow nie jest pozytywny. Poza efekciarstwem i greenscreenem nowa trylogia niewiele ma do zaoferowania jako film ba nawet nie wspolgra z starymi filmami (opowiesci Obi-Wana o Anakinie, midichloriany). Standardowo wrzucam przesadzona recenzje ktora zawiera trafne punkt, ze nowa trylogia to slaby film jak i mierne gwiezdne wojny.
http://redlettermedia.com/plinkett/star-wars/star-wars-episode-1-the-phantom-menace/
a słyszeliście, że Lucas został przejęty przez Dysney'a i powstanie nowa część
Wiele rzeczy psuje efekt nowej trylogii, w tym i 3 części - dla mnie np walka Mistrza Yody z Imperatorem to jakaś kompletna pomyłka - Yoda skaczący jak małpka i Imperator ciskający w niego 'talerzami'. Gdzie te pojedynki na miecze jak między Luke'iem (dobrze napisałem?) a Vaderem z 6 części :-) - chyba już takich nie uświadczymy.
spoiler start
Chodzi mi bardziej o sam proces przechodzenia na ciemną stronę przez Anakina
spoiler stop
ZŁ - Kcieciol w [11] - choć bardziej prawidłowo powinienem napisać - większość :-)
Egoleech - wydaje mi się, że dużo lepiej się odbiera Gwiezdne Wojny, jeśli najpierw oglądasz starą trylogię a potem masz taką jakby retrospekcję.
oglądaj po kolei, żadna część nie jest czymś wyjątkowym, więc bez różnicy od czego zaczniesz.
Dla mnie najważniejszą rzeczą, która psuje wszystko jest klimat (a raczej jego brak)
spoiler start
np. "młody Wejder" leci myśliwcem i rozwala statek jakby był zaginionym bratem Marx.
A najbardziej wbił mnie w beton starszy Wejder przechodzący na ciemną stronę - oglądając pierwsze (znaczy drugie ;) części myślałem jak to się mogło stać .. a tu Skajłoker zachował się po prostu jak niejaki oszust Lance - nie daje rady po jasnej stronie, to przejdę na ciemną .. zamiast epickiego przeistoczenia charakteru lub istotnego wydarzenia .. zwykły nadęty i niedowartościowany dupek. Nawet wiejski głupek nie dałby się tak zrobić w balona ;)
spoiler stop
[23] o widzę, że napisałeś "równolegle" w zasadzie to samo