W wiekszości dzisiejszych gier aby ustawić optymalnie efekty graficzne trzeba byc chyba nawiedzonym informatykiem lub nieszanować własnego czasu. Ilośc opcji w niektórych tytułach przekracza zdrowy rozsądek i ich optymalne ustawienie o ile mozliwe przy ilości mozliwych konfiguracji jest uciązliwe. Potwierdzeniem są całe artykuły na ten temat.
Jak się okazało można uczynić inaczej i chwała zato Cryssisowi. 3 opcje ustawienia grafiki.
Popieracie takie rozwiązanie ?
zato, poco. Byles ty w podstawowce?
Poza tym ludzie ze slabszymi komputerami moga wybrac z opcji te, ktore zapewnia dobra grafike, jednoczesnie zapewniajac plynna rozgrywke.
Moja karta po oc, przestała sobie radzić z cieniami, tzn. ze wszystkim radziła sobie dużo lepiej niż wcześniej tylko z cieniami tak samo. Po drugie nieraz zbędne efekty pogarszają grafikę i trudniej skupić się na grze. Ja w praktycznie każdym tytule grzebie w ustawieniach by zdobyć te kilka- kilkanaście fps więcej, wyłączając zbędne efekty.
Tekstury strasznie zwalniają u mnie a kompletnie mi na nich nie zależy. Co innego efekty, uwielbiam dobrze zrobione wybuchy i inne tego typu duperele, które dużo nie zżerają FPSów.
mich - pytanie doskonale zgrywa się z tym, o czym rozmawiamy w najnowszym nagraniu - które pojawi się już niedługo :)
A ja lubię jak jest dużo opcji, a zwłaszcza kiedy ustawiasz na maksa..i wszystko płynnie działa ; ]]
Moim zdaniem poprostu im więcej opcji tym mniejsze prawdopodobieństwo ze wszystko ustawimy optymalnie, nie siedząc godzinami na forach
Przecież i tak chyba wszystkie gry nawet jeśli mają, dużo opcji graficznych to i tak dodatkowo mają opcję pozwalającą na ogólną zmianę jakości grafiki (niskie, średnie, wysokie) więc nie wiem o co wielkie halo.
Przecież każda gra ma prosty wybór: low-medium-high, a większość jeszcze zakładkę advanced i chwała im za to...
Naprawdę nie rozumiem w czym problem? Ustawienie maksymalnych detali to rzecz wręcz banalna, większym problemem jest wyciągnięcie jak najlepszej grafiki na komputerze, który nie pociągnie całości.
Gracze mają różne gusta, jeden woli dokładniejsze cienie, a inny tekstury, mając większy wybór każdy może sam zdecydować co dla niego jest lepsze.
Niestety dawanie zbyt dużej swobody graczom może się odbić czkawką u producenta. Najlepszy przykład to GTA IV, które niesłusznie dostało metkę słabej optymalizacji.
Otóż w przypadku GTA IV, ustawienia niskie odpowiadają mniej więcej temu co widzimy na konsolach. Ustawienia średnie, z którymi radziły sobie zwyczajne komputery złożone pod gry były minimalnie gorsze od HIGH.
Najwyższe ustawienia w GTA IV były zrobione na wyrost, nie zmieniały diametralnie grafiki, ale zwiększały ilość obiektów jaka była rysowana na ekranie jednocześnie. Ot po prostu, żeby ktoś kilka lat po premierze mógł wykorzystać w większym stopniu lepszy sprzęt.
Niestety gracze odczytali to jako słabą optymalizację. Ja w GTA IV bawiłem się na rocznym kompie przy ok. 30 fpsach w średnich ustawieniach w rozdzielczości 1680x1050 na dwurdzeniowym procesorze i po prostu cieszyłem się grą, zamiast narzekać na słabą optymalizację, której zwyczajnie nie uświadczyłem!
Większość współczesnych gier przy pierwszym uruchomieniu dostosowuje optymalną jakość grafiki. Ktoś nie chce zmieniać albo jest nie kumaty to tego nie robi. Osobiście by pograć na moim PC w nowsze gry w ustawieniach wyłączam takie rzeczy jak cienie, AA, i inne wymagające efekty...
