Planujemy z kobietą wyjazd na wczasy we wrześniu.
Poza sezonem to i taniej i upały nie będą takie uciążliwe, więc padło na wrzesień - no i urlop łatwiej dostać.
Niestety ostatni raz na tego typu wczasach byłem przeszło 10 lat temu w Chorwacji, więc nie orientuję się jak to teraz wygląda cenowo.
W grę wchodzi wyjazd na własną rękę, a nie z biura podróży.
Chcemy się wybrać autem żeby mieć większą swobodę w poruszaniu się gdyby nam się dana miejscowość znudziła bądź mielibyśmy ochotę na zwiedzanie.
W grę wchodzą Włochy, Chorwacja, Hiszpania (aczkolwiek inne ciepłe europejskie kraje mile widziane)
Gdzie będzie najlepiej jeśli chodzi o warunki pobytu, pogodę, ceny?
Budżet chciałbym przeznaczyć tak 2500zł na osobę na 7-8 dni
Jak jedziesz na 7-8 dni to Hiszpanię raczej odpuść, bo na sam dojazd tam i z powrotem 4 dni zejdą.
Samochód fajny. Ale drogo. I długi przejazd i drogi!!!
Szukaj tanich lotów czarterowych.
np.
http://www.tui.pl/bilety-lotnicze/przeloty-czarterowe
Grecja (dokładniej Rodos) od 300zł w obie strony...
Na miejscu samochód jak potrzebujesz to wynajmiesz.
W cenie zmieścisz się bez trudu.
Same zalety w stosunku do bujania się autem w dwie osoby.
A już Portugalia to w ogóle fantastyka :D
Pankracy Czartoryski
na dojazd do Hiszpanii to jakieś 19-20h w jedną stronę a te 7-8 dni to liczę na sam pobyt a nie dojazd.
No i nie ukrywam, że chcemy sobie zrobić taką wycieczkę autem, bo to też ma swój urok.
graf_0
Problem takich tanich lotów jest to, że masz z góry ustaloną datę powrotu, no i to są oferty przeważnie last minute.
U mnie problemu nie ma, ale kobieta musi brać urlop z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem na nie więcej niż 11 dni więc okienko na planowany wylot jest bardzo wąskie, a gdybyśmy chcieli rezerwować miesiąc przez to już ceny biletów są dużo droższe przez co dużo taniej wychodzi przejazd autem. Nie mogę pozwolić sobie na luksus wylotu "na spontanie".
Poza tym do grecji i do bułgarii nie chcę jechać
chorwacja... po dwakroc:]
bylem od 1-18 maja tego roku niby celem byl dubrowniku ale sie okazalo ze bylem tam tylko 4 dni:], ceny w chorwacji sie niewiele zmienily do 2010r,
tylko jedz przez bosnie, moze 2h dluzej ale widoki meeeega, najlepiej gps i trasa krotka:] jak sie konczy asfalt to zaczyna sie fajowo, droga zwirowa ubita, jechalem audi a4 i spokojnie daje rade
pozniej jeszcze zahaczylismy o czarnogore ale malo czasu wiec tylko dwa dni, ale nastpenym razem to bedzie cel
z moich uwag:
slowacja - drogi masakra - duze dziury znienacka, jedziesz 60km/h i nagle dziura albo droga po frezowaniu i to w centrum presova, trzeba strasznie przestzreghac ograniczen jak 50 to 50, droga 68 jest darmowa (w necie niektorzy utrzymuja ze tzrzeba winiete - nieprawda)
wegry - gaz po 4zl/l i od budapesztu do pecs nie ma stacji, polecam przystanek w harkanach fajne basen termalne woda 36st, smierdzi siarka i jajkami, duzo starych niemcow tylko chyba my bylismy przed 40:]
bosnia - ekstra widoki, muzyka w radiu nie znajdziesz angielskiej piosenki, i muzyka fajna zarowno w islamskich i grekokatolickich rejonach, banja luka, sarajevo juz odbudowane ale gdzieniegdzie widac odpryski po kulach, w gorach spoko widoki, niezalesione przestzrenie (podobne jak na syberii lagodne wzgorza bez drzew), czasem jakis rozdupcony domek z dziurami po kulach albo fajny kamienny bez dachu cos jak w szkocji, pozniej mostar, trebinje dobre jedzenie w restauracji portbello (pisze bo chyba sa 3 restauracje tam tylko),
miasto stolac gdzie ludzie mieszkaja jakby nad woda, woda im plynie pod budynkami a z gor ta co splywa jakimis kanalami im nawadnia dzialki takimi kanalami sprytnymi fajnie to wyglada
w ogole dziwne bo tam woda mega czysta wszedzie w rzekach widac dnoi kamienie, myslalem ze to tylko w gornym biegu rzek ale nie w dolinach tez, wolniej plynie ale wciaz przezroczysta
LPG w bosni jest na co drugiej stacji po 2-2.15zl/l ( w przeliczeniu), w internecie pisz ze jest 3-5 stacji w calej bosni -
w bosni dobry chleb taki inny tzn jakies lepiny albo burki (cos jak ruskie czeburki), pity albo inne wynalazki pieczywowe, spoko kupowac w piekarniach w miasteczkach po drodze
chorwacja - spoko woda przezroczysta, obowiazkowa fajka i gogle, pletwy tez, w dubrowniku ceny wszedzie w restauracjach takei same (dziwne) czyli nie dziala zasada zeby szuakc w bocznych uliczkach, ale ceny w pizzerii na plazy byly takei same jak w 2010 (w kunach)
obadaj sobie kupari - takei hotele znisczone i niewyremontowane, obrazy jak z falloutu, za to plaza spoko
czarnogora - trzeba zielona karte 15E na granicy albo iles tam kun, sveti stefan - perla adriatyku niewarto chyba zeby zrobic zdjecie i tyle bo wejsc nie mozna, za to trasa wokol zatoki chyab kotorskiej fajowa, 30km jednokierunkowa droga hehe jak cos wyjedzie tzreba sie cofac i znalezc miejsce, albo jak zza rogu wypada ci autobus:], ogolnie super, warto sie przejechac, z powrotem mozna promem, tym bardziej ze jest tam chyba 3 stare miasta, i te dwie wyspu na srodku, ogolnie cala ta trasa jest na jakiejs liscie zabytkow, ale fajnie po prawej domy kwatery i zbocze gory a po lewej 3-5m i zatoka, nawet stanelismy w jakiejs przystani na nocleg:]
o bosni ciezko o przewodnik to lepiej wydrukowac z netu bo ja znalalzem tyko po dalmacji ale na 400 stron tylko 27 bylo o bosni
uwaga na stacje w neum nie maja terminali a kurs euro maja zlodziejski, czyli nic sie nie zmienilo od 2010 zapomnialem i znowu sie dalem nabrac:] a kolejna stacja jest kilkanascie km dalej
mi wyszlo 2500zl za osobe ale wydalem troche na rozne zakupy takei uzytkowe co i tak bym kupil w polsce typu krzeselka taka brytfanka no i prezenty (troche za duzo)
na chorwacji dobra rakija - LOZA 36zl (74kn) za 1l glowa nie boli 39%, w smaku dobra no bimber normalne, inna rakija travarica juz nie taka dobra w takeij samej cenie, nie maja 0.5l ani 0.7l tylko 1l albo 0.2l ale za taka cene:]
ogolnie ja kupilem euro na walutomacie i bardziej sie oplaca wymieniac gotowke na miejscu niz placic karta (nawet przy uzwglednieniu wymiany reszty nieuzytych pieniedzy z powrotem na euro), ja kupilem za 4.15 a kurs po jakim mi bank przleiczyl byl okolo 4.29, w czarnogorze waluto to euro zreszta a w bosni 10E - 20BAM (niby w kantorze 19.5 ale miejcowi wymienia ci po 20)
sorki za brak przecinkow i chaos ale pisze z pracy a juz wychodze ogolnie jak mi sie uda to we wrzesniu mam zamiar powtorzyc taka wlasnie wyprawe, i od tera zna chorwacje bede jezdzil wlasnie przez bosnie mzoe wolniej sie jedzie ale za to kilkaset km mniej wiec wychodzi na jedno (no dobra 2-3h dluzej przez bosnie jest), a i wez poprawke na widoki bo jednego dnia 30km zrobilismy bo co chwila stawaklismy albo sniadenie zrobilismy na zakrecie w gorach i 3h nam zeszlo:]
alboi jka jechalismy droga w trakcie budowy szeroka na 3m i z lewej przepasc a z prawej pionowa sciana:] ale nie bylo znaku ze zakaz wjazdu hehe a po drugiej stronie przeleczy podobna dorga, widok podobny do jakiejs kambodzy albo andow ale jednak troche lagodniejsze zbocza:] moge ci wyslac apre zdjec ale jak nie masz pomyslu gdzie jechac to sam se pojedz tam i obadasz nie pozalujesz
a tylko w bosni obadaj pola namiotowe bo mysmy spali w samochodzie gdzie nam akurat postoj wypadl bo szkoda nam bylo czasu na szukanie ale nam to wyszlo przed wyjazdem hehe i stad ta prowizorka
Shilka the Red
dzięki wielkie za obszerne wrażenia :)
przejazdu przez Bośnię nawet nie brałem pod uwagę, ale z tego co piszesz warto :)
a zależy mi na tym, żeby podróż też była elementem ciekawym niż sam wypoczynek :)
we wrześniu w Bułgarii jest wciąż upalnie a przy okazji niedrogo :)
Odpuściłem wyjazd zagraniczny, jedziemy w Polskę, tam - http://www.zielonapolana.com.pl/pobyty_rodzinne.php
Nie mam zamiaru koczować na lotnisku i zmarnować kilka tysięcy złotych.
Sory, ale zbyt ciężko pracuję na to, aby móc normalnie wyjechać na wakacje...
Leć na Maltę jeżeli to nie problem bo widze że chcesz tułać się samochodem. W tym roku na przełomie między kwietniem a majem bilety lotnicze były po 200zł w obie strony! a temperatura w maju na malcie to 25-30 stopni. myśle że po sezonie będzie nieznaczna różnica dlatego weź pod uwagę.
bylem dwa razy we Wloszech, korzystajac z kampingu z linku - we wrzesniu 2012 w Toskanii i teraz w maju nad jeziorem Garda. kwiecien, maj, wrzesien to najlepszy czas, bo ceny sa wysmienite.
pierwszy i drugi wyjazd wyniosl mnie ok. 1500 zl na dwie osoby (tak, tak, na dwie osoby, tj. 750 zl na osobe). Zwiedzalem sporo (pociagi), zobaczylem m.in. Wenecje, Werone, Cortone, San Gimignano, wspinalem sie po Alpach i takie tam ;) stosunek jakosci do ceny - rewelacja.
Latalem Ryanairem, za pierwszym razem kupilem bilety za 50 zl w jedna strone (Piza), w maju za 59 zl (Mediolan Bergamo). Polprodukty kupowalem w Lidlu i gotowalismy sami (domki kempingowe sa w pelni wyposazone). Za domek placilem ok. 750 zl za cale siedem noclegow. cennik na stronie.
polecam :)
edit: galeria zdjec z mojego pierwszego kampingu w Toskanii, zdjecia nie przeklamuja, bylem, zobaczylem, potwierdzam - jest dokladnie jak na zdjeciach :) http://www.eurocamp.pl/campingi/wlochy/toskania-umbria-lazio/norcenni-girasole-club#!prettyPhoto
I teraz okazja, to co wam proponowałem na początku miesiąca za pół ceny - https://www.fastdeal.pl/oferta-zakupy-grupowe/warszawa/zielona-polana-dubiecko-wyzywienie-atrakcje/12860 Zamówiliśmy na wrzesień, szykuje się genialny wyjazd ;-)