planuje zmienic autko firmowe i przerzucic sie z peugeota partnera na cos wiekszego. glowny problem w peugeocie to tylko dwie osoby z przodu - czesto trzecie miejsce przydaloby sie jak cholera, do tego dosyc mala pojemnosc paki - wieksze maszyny za cholere mi nie wchodza.
przegladajac oferty zwrocilem uwagi na fiaty - na necie pisza, ze spore obnizki na modele z 2011. glownie interesuje mnie scudo - nadaje sie to? fiaty u mnie maja od x lat kiepska opinie, ze delikatne autka, ze nie na polskie drogi i na polska pogode itp...
na necie odnosnie scudo opinie zroznicowane. ciezko jednoznacznie stwierdzic. jesli ktos chce szczegoly do czego autko - raz czy pare razy w miesiacu przewiezc jakies pol tony towaru, w peugocie mam przebieg miesieczny okolo 3 czy 4 tys km. co najwazniejsze - auto bedzie prowadzila kobieta, wiec musi byc women-friendly.
duzo tu samochodowcow siedzi, wiec z checia poslucham jakis opinii o fiatach. poki co rozgladam sie po rynku, wiec im wiecej opinii tym lepiej.
w mojej firmie jezdza fiaty ale busy i co pare miesiecy ida do naprawy a wszystko to praktycznie nowki tzn do 2 lat.
W przypadku samochodów służbowych traktuj je jak narzędzie do zarabiania pieniędzy.
Tutaj sentymentów nie ma, jak w przypadku osobowych, gdzie ktoś może na emocjach, bo mu się podoba, kupić auto które co 2 miesiące będzie serwis odwiedzać. Wszystko jest wyliczone i wycenione przez księgowych producenta i klientów.
Różnicę w jakości widzisz w cenie, praktycznie zawsze z wyjątkiem marek zdobywających rynek (czyli nieco tańszych). I teraz tylko odpowiedz sobie na pytanie - czy zapłacisz 10-30 tys więcej za bardziej niezawodny samochód, czy przebolejesz wizyty w serwisie.
P.S. Kupiłeś odśnieżarkę ?
Ford gówno wort a fiat jego brat
U kolesia w firmie jeżdżą dwuletnie fiaty ducato, a więc w sumie nowe. Zdarzają się też modele trzyletnie. Regularnie serwisowane, a niektóre potrafią się zepsuć. Przez cały okres ich niedługiego życia zdarzały się przypadki, gdzie do serwisu auta trafiały po 2 a nawet i po 3 razy.
Ale podobnie jest z Citroenami, Peugeotami - mają za to jedną niezaprzeczalną zaletę która się ujawnia po porównaniu ceny z Mercedesami na przykład.
albz74 --> odśznieżarki obejrzałem i stwierdziłem, ze najlepiej wyjdę dogadując sie z jakimiś lokalnymi rolnikami, ktorzy maja traktorki i odsniezaja w okolicy :)
co do auta - no mam peugeuota i jesli chodzi o serwisowanie to poki co jezdzi. nie wiem sam czy warto dawac te 10k wiecej za inna marka, tym bardziej, ze nie bardzo wiem za co mialbym sie brac. w fiacie to mi sie najbardziej podobalo, ze jest maly, zgrabny, ale ma 2 metry ładownosci i wleza trzy osoby. co prawda komfort jazdy w tak ciasnej kabinie jest praktycznie zadny, ale raz, ze to nie sa dlugie wyjazdy, ot 150 km w jedna strone, dwa, ze jezdzilo sie gorzej - na poczatku to we trzech do opla corsy sie wciskalo, gdzie tyl bylo zastawiony maszynami i towarami i tak sie robilo po 300km i sie jakos pracowało :) nikt nie zaczyna (no prawie) biznesu z eleganckimi samochodami i w najlepszym komforcie - ciula sie te zlotoweczki...
wrocilem z salonu, zaproponowali mi scudo za 52k zl netto w golej praktycznie wersji, z leasingiem wplaty 40% i 111% kosztu. o ile samochod w cenie jeszcze w miare, do koszt leasingu troche wysoki, rok temu oferowali taniej... ale i tak o nieby korzystniej niz kredyt w banku.
Fiaty są dość lipne, z tego co wiem to Punt'a są dobre a reszta do niczego się nie nadaje.