szaleństwo czy faktyczna wartość, ciekawe na czym to się skończy
http://allegro.pl/fiat-126p-1979r-fabrycznie-nowy-101km-maluch-i3267412169.html#tabsAnchor
Taa, gdy pierwszy raz widziałem to myślałem ze za więcej niż 50k nie pójdzie, a tu już ponad 100k
Tu akurat chodzi o wartość kolekcjonerską, bo auto w takim stanie, niezależnie od marki, to rarytas na skalę światową.
Inna sprawa że część debili myśli że to żart i podbija cenę. Podejrzewam że gdyby było trzeba jako zabezpieczenie wpłacić powiedzmy 5% aktualnie licytowanej kwoty to znalazłby się może dwie lub trzy osoby zainteresowane.
Przepięknie utrzymane cudo ;)
Ale swoją drogą zastanawiam się skąd biorą się auta w takim stanie. Przecież żeby kupić nowe auto i nie jeździć nim tylko trzymać w garażu, aż zyska wartość kolekcjonerską trzeba mieć sporo kasy- a za czasów PRL to już w ogóle. Zaś postawić nowiutkie auto w garażu i o nim zapomnieć... Nie skomentuję
Simen_01 np. w taki sposób:
http://www.klasyczny.com/tyle-wygrac-126p-jak-milion-w-totka/
oups. z deka podpity jestem, więc nvm (nie doczytałem aukcji :P)
Inna sprawa że część debili myśli że to żart i podbija cenę. Podejrzewam że gdyby było trzeba jako zabezpieczenie wpłacić powiedzmy 5% aktualnie licytowanej kwoty to znalazłby się może dwie lub trzy osoby zainteresowane.
Jeśli, któryś z takowych debili wygrałby aukcję, będzie musiał zapłacić za auto. Tak więc wątpię aby ktokolwiek podbijał dla jaj gdyż znane są przypadki sprzedaży zdjęć telefonów komórkowych za które nieszczęśliwy kupiec był wzywany do uiszczenia opłaty.
Co do samego auta, na prawdę trudno uwierzyć, że maluch przetrwał taki szmat czasu i wygląda jak nowy.
Gratuluję szczęśliwemu właścicielowi, to jak wygrana w lotka. ;)
Ktoś kupi za 100k żeby przetrzymać 20 lat i sprzedać za 200k ;d
Jeśli, któryś z takowych debili wygrałby aukcję, będzie musiał zapłacić za auto. Tak więc wątpię aby ktokolwiek podbijał dla jaj gdyż znane są przypadki sprzedaży zdjęć telefonów komórkowych za które nieszczęśliwy kupiec był wzywany do uiszczenia opłaty.
Ręki za to nie dam uciąć, ale mam znajomego, który prowadzi spory komis, używa też i Allegro i niedawno tłumaczył mi, że na obecnych zasadach, aukcja na Allegro w kategorii motoryzacja, to nic innego jak zwykłe ogłoszenie. Beż konsekwencji prawnych.
Jednak nie sprawdzałem tego.
Czy ja dobrze czytam? To któryś z kolei właściciel już tak wychwalanego malucha. Widać interes się kręci :]
@Sage ---> Teraz tak na szybko przejrzałem regulamin i pisze w nim ,że z chwilą przybicia licytacji kupujący zawiera umowę z sprzedającym. Tak więc wydaję mi się, że nie jest to zwyczajne ogłoszenie, jednak nie jestem w 100% pewien. Nie siedzę w tym na co dzień a prawnikiem także nie jestem.
piekne autko, gdybym byl milionerem nie zastanawial bym sie dlugo i wpisal tam nawet 500 tysiecy, tak zeby juz nikt nie przebil :D
I to jest właśnie koncepcja. Kupić samochód i za kilkanaście lat sprzedać go za kupę szmalu, co nie zmienia faktu, że jeździłbym :)
Przecież niedawno Fakt opisywał przypadek tego auta.Właściciel go kupił w czasie przeprowadzania rozwodu ze swoją żoną.Aby nie dzielić się z żoną majątkiem na połowę auto ukrył w garażu,tzn. w jechał tym Maluchem do samego tyłu i wymurował scianę czyli auto zostało de facto zamurowane.Niestety,jakiś czas potem właściciel samochodu zmarł a nikt o tym aucie nie wiedział.Dopiero niedawno wybito dziurę w ścianie i ten samochód został ,,odkryty''.O ile pamiętam to wymieniono w nim opony,bo po tylu latach postoju zrobiły się kwadratowe.
1. Oferty z działu Motoryzacja to ogłoszenia.
2. Nie ma takiego prawa w Polsce, które może kogoś zmusić do zapłaty za wylicytowany towar lub wydania tego towaru. Sąd jedynie stwierdza zgodność umowy kupna-sprzedaży z prawem, ale nie może wydać nakazu do niekorzystnego rozporządzania przez kogoś swoimi dobrami. Dodatkowo każdy może odstąpić od umowy kupna-sprzedaży.
W skrótcie, każdy sobie może kupić cokolwiek i całkowicie zlać sprzedającego. Oczywiście sprzedający może na drodze sądowej (w sprawie cywilnej, która może skończyć się za 10 lat) domagać odszkodowania za poniesione koszta (czyli wystawienie towaru na sprzedaż).
Myślę, że za 230 tyś zł pójdzieee. :)
Super sprawa, miałbym kasę to bym kupił
kiedyś to się jeździło maluchami, pamiętam lata 1995 - 1999, a szczególnie jedno wesele na którym byłem w 1998 roku, niemalże wszyscy goście wtedy zajechali pod remizę maluchami, w tym moja rodzina.
mój dziadek miał fajnego malasza, bordowego, zadbanego, ale w 2002 roku zmarł i malasz poszedł na sprzedanie.Szkoda. Ogólnie w latach 90-tych mieliśmy 4 malasze, żółtego, zielonego, niebieskiego no i tego bordowego, pamiętam że ten niebieski to był maluch bis.
Złomnik napisał to samo co ja myślę o tym maluchu
http://www.zlomnik.pl/index.php/2013/05/26/fura-na-niedziele-nowy-maluch-do-miliona-do-miliona/
425 000 za podpicowanego malucha?!
Ciekawe, czy autorzy nie podbijają sobie sztucznie ceny na aukcji.
No i pękło, jest już milion !!!!!!!!!
Ładnie sobie robią jaja ze sprzedającego.
3 miliony !! trolling trwa w najlepsze :/
50+ tysięcy nikt pewnie nawet nie da za fiacika, bo to dalej fiacik : )
856 002 688, sprzedający nie ogarnia aukcji powinien ją zamknąć ponieważ to nie ma sensu.
370 milionów
Ludziom się na serio nudzi, że psują komuś aukcję?
W zasadzie to zrobili mu reklamę. Większe zainteresowanie będzie będzie :)
W zasadzie to zrobili mu reklamę. Większe zainteresowanie będzie będzie :)
I stukrotnie więcej pracy nad licytacją żeby wywalić wszystkie trollerskie oferty, bo nikt nie zainteresuje się aukcją gdzie aktualna cena to bilion złotych...
był nawet MILIARD, a jednak się nie udało sprzedać nawet za 100 000
Ciekawe czy gdyby to zwykła aukcja (choć w tej chwili na allegro WOGÓLE NIE MA AUKCJI) była, a nie moto-allegro, to chcieliby prowizję od miliarda złotych :D
Przecież jakiś rok(?) temu już próbowano tego malucha sprzedać- cena doszła do dwudziestu-kilku tysięcy, ale sprzedający wycofał oferty- zapewne liczył na więcej. Nie sądzę żeby więcej dostał.
100tys? Dobre żarty.
pewnie teleexpres miał przyciągnąć większe zainteresowanie i to chyba się udało
http://teleexpress.tvp.pl/11215398/cenny-maluch
Pic na wode. Przede wszystkim autko warte jest najwyzej 15 tysiecy (za tyle sa mniej wiecej sprzedawane podobe egzemplarze) i zapewnienia o 280 tysiacach, ktore ponoc ktos mu zlozyl i potwierdzil telefonicznie, mozna wlozyc miedzy bajki. Po drugie auto ma sporo czesci wymienionych i w zadnym wypadku nie jest w stanie fabrycznym. Chociazby opony, ktore po tylu latach rozsypalyby sie w proszek, tym bardziej ze auto stalo, a guma partnieje. Ludzie sugeruja na forach, ze ma wymieniony tlumik i pare innych elementow, zapewne tez reflektory. Slowem sam podbija sobie cene, zeby wzbudzic zainteresowanie, tym bardziej, ze juz raz probowal go sprzedac na eBay'u za 3 tysiace funtow i nie bylo zainteresowania.
w sumie to zlomnik.pl ma rację.
Po co komu taki maluch. Ani to klasyk, ani cokolwiek wartościowego. Do niczego też się nie przyda. Może dla wielkiego maniaka ze 20 tys i jest warty, ale też uważam, że wielkiego halo nie ma co z tego robić...
A cała aukcja z promo widzę nie wyszła za bardzo, czyli gracik się nie sprzedał.