Skąd się bierze u tysięcy osób potrzeba pokazania każdej poznanej osobie niemal całego życia osobistego? Z kim się spędza czas, co się lubi, z kim jest się w związku, co robiło się w wakacje, co się jadło na śniadanie... Skąd taka potrzeba?
Żeby nie było. Mam FB i używam często, ale wyłącznie jako komunikator i do umawiania się na imprezy
To chyba jakaś ludzka potrzeba chwalenia się czymkolwiek i tym samym podnoszenia sobie samooceny albo dowartościowania się. Sam się ostatnio zastanawiałem. Chwalenie się dobrymi uczynkami, że się było w takiej a takiej restauracji...
Bo ludzie w większości są strasznie samotni. Wydaje mi się, że taki facebook daje w pewnym sensie iluzoryczne poczucie bycia w centrum uwagi.
Zastanawiałem się nad odpowiedzią, ale moim zdaniem [3] w lapidarny, ale celny sposób oddaje sedno sprawy. Dodam od siebie wszechobecną potrzebę akceptacji przez otoczenie.
Też się nad tym zastanawiam. Sam używam FB, ale tylko do komunikacji ze znajomymi, czasem wrzucę jakiś link na profil, tyle.
A mnie rozwalaja niedorajdy zyciowe ktore uzywaja facebooka do uzalania sie nad soba.
A :(
B Co sie stalo?
A Nie chce o tym gadac
A mi to nie przeszkadza, napisałem raz wprost u siebie na profilu:
Jeśli kogoś boli, to co umieszczam na fb, zawsze może mnie usunąć. I nie myślcie sobie, że każdy podczas tagowania się tu i tam, dodawania różnych informacji musi równać się z tym, że ma kompleksy, chce się dowartościować itd.
Ja nikogo do czytania/oglądania tego co wstawiam nie zmuszam. Ale cóż widać, że są ludzie tacy jak Wy, którym to przeszkadza. No ale cóż każdy na szczęście jest inny i dzięki temu świat nudny nie jest ;) Trochę dystansu do swoich znajomych miejcie. Takie czasy ;)
cześć, zostawiam link do poprawnej wersji słowa użytego w tytule wątku:
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=ekshibicjonizm
[8]
Przeczytaj laskawie drugie znaczenie slowa, ktore wlasnie zlinkowales.
Dokładacie sobie problemów. Niektórzy wrzucają, inni oglądają/czytają i tak się kręci. Ja mam tylko jedno zdjęcie dla rozpoznania, ale aktywność innych mi jakoś nie przeszkadza czy też zniechęca do odwiedzania fakebooca, bo oprócz znajomych mam też dzięki temu kilka serwisów informacyjnych w jednym miejscu.
drogi Asmodeuszu! nawiązałem do niepoprawnego zapisu słowa w tytule wątku. przyjrzyj mu się łaskawie - dokładnie.
[9] Przeczytaj łaskawie wyraz użyty w tytule wątku.
a mnie tam najbardziej wkurzają ludzie wrzucający zdjęcia swoich dzieci.
Mam takich znajomych, którzy swoich zdjęć mają w sumie może 5, natomiast zdjęć dziecka grubo ponad 100. Miałem wątpliwą przyjemność oglądania ich dziecka w każdym możliwym stroju, w każdą jego miesięcznice oraz na każdej możliwej imprezie. Nie wspomniałem o foto-historii jego wszystkich "osiągnięć" bo to w tej sytuacji wydaję się być oczywiste.(dziecko ma niewiele ponad rok)
Już dawno niosę się z zamiarem usunięcia ich ze znajomych, ale jakoś, jako człowiek ugodowy i towarzyski - nie potrafię :(
[13] Wiesz, że możesz usunać czyjąś subskrypcje, żeby nie widzieć ich wpisów na osi czasu? Zrobiłem tak z paroma osobami, bo po prostu działali mi na nerwy. Co do wątku to [3] ma racje i nie ma tu głębszych doszukiwań. Aczkolwiek z tą samotnością jest różnie, mam wśród znajomych jedną babke która ma mnóstwo znajomych i robi dziennie 5 wpisów regularnie komentowanych przez koleżanki lizuski. Niektórzy po prostu lubią być w centrum uwagi.
Mój zagajnik* na fejsie jest pełny potrzebujacych atencji spamerów.
*trzymam tam osoby, które spamują za dużo albo spamują pierdołami.
Wolę takie chwalenie się wszystkim niż te cholernie głębokie, pseudofilozoficzne brednie które moi znajomi wypisują na potęgę.