Nie mam pojęcia jakim cudem, ale zaczyna mnie pobolewać gardło. Na razie tylko kiedy przełykam, ale dobrze znam to uczucie i jak czegoś z tym nie zrobie, to będzie źle... Nie mam w domu żadnych tabletek do ssania ani nic w tym stylu. Co jest dobrze pić/jeść, żeby to przeszło?
czosnek, herbata z miodem i cytryna :P Aaa i przepłukać albo wodą utlenioną albo sodą < nie pamiętam>
woda z solą albo wodą utlenioną i pukaj gardło!
sól jak i woda utleniona zabijają bakterie które powodują ból gardła, chociaż nie zawsze to pomaga
Woda z solą - sam stosowałem nie jeden już raz, pomagało.
Stary wypróbowany sposób, to płukanie gardła wodą z solą (jedna łyżeczka soli kuchennej na szklankę wody). Tak przygotowany roztwór „naśladuje" naturalne płyny ustrojowe, dzięki czemu uzyskujemy efekt łagodzący.
Wódka, wódka jest dobra na wszystko, od bólu gardła po kłopoty sercowe.
Sam ostatnio cierpię przez gardło, nawet nie wiem jakim cudem, przecież Lipiec jest...
Jak gardło boli, do spania owinąć np. szalikiem szyje, różnorakie tabletki do ssania, przepłukiwanie wodą z cytryną, kieliszek wódki też nie zaszkodzi
Solanka jest rewelacyjna na ból gardła. Nic innego , żadne cholinexy, septolette i inne nie pomogą jak zwykłe płukanie gardła. Zabłocka Mgiełka Solankowa jest najlepsza na ból. Wypłuczę sobie gardło 2 razy i ból mija. Ale ostrzegam bo jest strasznie słona i strasznie niesmaczna. Ale chodzi o efekt prawda ;)