Teraz to do****łeś jak łysy grzywką o kant kuli
PanSmok - no właśnie dzisiaj oglądałem wykład Briana Greena odnośnie teorii strun, później jeszcze trochę poczytałem, zacząłem się zastanawiać, dumać, myśleć, wspominać, szukać... i teraz.
Gdyby stworzyć układ elektromagnesów, które po okręgu, z określoną częstotliwością włączały i wyłączały by się kolejno udałoby się nam stworzyć wirowe pole magnetyczne. Gdybyśmy je rozpędzili do prędkości i światła i powstała masa relatywistyczna to następnie zadziałała by na nią siła odśrodkowa.
Skądś ta masa musi się wziąć, więc można by założyć że powstawałaby kosztem masy spoczynkowej urządzenia gdyby się udało masa relatywistyczna będzie rosnąć do nieskończoności a razem z nią masa spoczynkowa będzie maleć aż osiągnie wartości ujemne (?)
A to by oznaczało, że do stworzenia napędu antygrawiatycyjnego potrzebowalibyśmy małego komputerka sterującego, bateryjki i 3 elektromagnesów :)