Posiadam banknot 50-złotowy, niestety o góry jest lekko rozerwany, na długość równo 1 centymetra pionowo w dół. Po za tym jest w nienaruszonym stanie. Czy będę mógł nim zapłacić ?
(dałbym zdjęcie ale w tym momencie nie mam czym zrobić)
Kiedyś zapłaciłem banknotem o nominale 50zł w pięciu kawałkach. Nie było problemu.
Przyjmują. W każdym razie powinni. Ewentualnie możesz go wymienić.
http://www.nbp.pl/home.aspx?f=/banknoty_i_monety/wymiana.html
swoja droga zauwazyliscie, ze nowe pieniadze nie rozpadaja sie w praniu? upralem ostatnio i patrze.. nienaruszony stan.
ciekawostka. Juz sie pozegnalem z 50zl
A mnie zastanawia, dlaczego przyjmują takie pieniądze. W każdej chwili może komuś odbić i zacznie masowo drzeć i sklejać pieniądze...
Często przyjmowałem sklejane, lekko rozerwane by później komuś innego je wydać. Normalny obieg pieniędzy, jak komuś nie pasuję niech sobie wymieni w banku.
A mnie zastanawia, dlaczego przyjmują takie pieniądze. W każdej chwili może komuś odbić i zacznie masowo drzeć i sklejać pieniądze...
Po co ktoś miałby to robić?
Tuminure -> Masz banknot 50 zł, który jest porwany. Jeden kawałek ma 60% całości i jego przyjmą a tego drugiego nie. Jak pójdziesz z tym większym kawałkiem do banku to ci wymienią a jak z mniejszym to już nie. Gdyby przyjmowali każdy podarty pieniądz to w obiegu mogłoby być więcej pieniędzy niż pokrycie państwa czy jakoś tak.
Wystarczy mieć 75% banktotu aby wymieć go nbp na 100%.
1.Bierzesz 4 banknoty, z każdego obcinasz INNE 25%,
2.sklejasz i masz 5 banknotów po 75% które wymieniasz w NBP.
3. ?????
4. PROFIT :D
@up- No proszę. I mamy pomysł na biznes.
--
Doczytałem załączniki w PDF
"§ 2. 1. Banki wymieniają w pełnej nominalnej wartości zużyte lub uszkodzone znaki pieniężne, z
wyłączeniem znaków pieniężnych, o których mowa w § 6 ust. 1, jeżeli odpowiadają następującym
warunkom:
1) banknoty:
a) posiadające 100 % pierwotnej powierzchni, w tym również uszkodzone wskutek umieszczenia
trwałego napisu, nadruku, rysunku lub innego znaku, a także zabrudzone, poplamione itp.,
b) przerwane na dwie części sklejone ze sobą lub niesklejone, jeżeli obie części pochodzą z tego
samego banknotu, nie posiadają ubytków powierzchni w miejscu przerwania i łącznie stanowią
100 % pierwotnej powierzchni,
c) jeżeli zachowały ponad 75 % pierwotnej powierzchni w jednym fragmencie,"
Czyli biznesu nie będzie.
[18]
[18] chyba zapomniałeś o numerach banknotów nie bez powodu rozmieszczonych w różnych jego miejscach, a po drugie coś z matmą nie tak, mnie uczyli, że 4 x 25 to 100 a nie 75
w tv pokazywali że trzeba poiadać więcej niż połowe banknotu
Ja wymienialem ostatnio 2 banknoty 10zł podarte na 8-9 kawalków kazdy.
28 kwietnia je odniosłem i dostałem pokwitowanie, po 2 miesiacach dostałem pocztą list z info, ze moge isc odebrać (list razem z papierkiem do tego niezbednym).
Ogolnie to paranoja, kiedys podobno wymieniali od ręki a teraz masz 30min w kolejce 30min czekania az babka wypisze 500 zbednych papierków i to samo przy odbiorze. Biurokracja at its best, popieprzony kraj. Baby siedza i cale dnie wypisuja papierki wysylajac Cie od okienka do okienka.
ES_Lechu -> a w banku są wprost zachwyceni, że przyszedł Lechu i chce sobie dyszke wymienić
o tak, ja straszny. Chamsko wlazlem do banku i wymagam, zeby oh oni biedni wykonywali swoja prace. skoncz waść pan. Mowie tylko o ilość bezsensownej biurokracji w instytucji nazywanej NBP. Przyjęcie zniszczonych znaków pienieżnych wymaga wypełnienia przez pania kasierke 2 stron A4 i odwiedzenia 2 okienek, odbiór tak samo. Pare lat temu jeszcze tak nie bylo (co znaczy, ze chyba się da bez tego)
ES_Lechu ==> Przyczynę takiego stanu rzeczy masz m. in. w osobach autorów postów [12] i [18]. Po prostu: szerzące się w Polsce kombinatorstwo i cwaniactwo. Rosnąca biuro- i papierokracja służy m. in. zapobieganiu (a przynajmniej usiłowaniu zapobiegania) takim procederom.
Lechu--> znowu ci jakas dewota kazala w kolejce stac? cos masz pecha.