Pozwolę sobie streścić historię ludzi.
1. Ludy zbieracko łowieckie, ludzie z Afryki wychodzą, rozprzestrzeniają się po świecie (swoją drogą wasza pra "matka" z tamtego czasu była czarna)
2. gdzieś na świecie jest zimno, świetny wynalazek człowieka - Igła. Od teraz ubrania to nie problem
3. Człowiek może jeść 56 gatunków dzikich traw, kwestią czasu było, aż któryś z nich wynajdzie rolnictwo, bo zobaczy, że ziarno zakopie i wyrośnie. Żywność już nie stanowi takiego problemu, nie trzeba wędrować. Myśliwi zbieracze mogli zabierać ze sobą ograniczoną liczbę dzieci, a przy rolnictwie można już osiąść gdzieś i płodzić dzieciaki.
4. Ludzie żyją w skupiskach, pojawiają się miasta, nie ma przywódców, wojsk, ludzie jeszcze nie walczą między sobą. Mamy więc tysiące ludzi, kóz, krów, kaczek żyjących obok siebie, to doskonałe warunku do rozprzestrzeniania się chorób. W tym czasie gruźlica przenosiła się z bydła na ludzi.
5. Dalsze punkty można streścić tak władza -> prawo karne (bo w miastach musiał panować jakiś porządek) -> konflikty -> mury obronne, lepsze uzbrojenie.
Swoją drogą w Egipcie mieszkańcy Set Ma'at należeli do pierwszych ludzi pracy umiejących pisać (prawie SMSy :)).
Nie podoba mi się ten świat. Może gdyby nie rolnictwo, nie byłoby 7 mld ludzi dzisiaj, a ograniczona liczba. Może nie istniałyby miasta, nie byłoby wojen światowych i komputerów ;).
Nie podoba mi się to, że ludzie lubią toczyć wojny, nie podoba mi się to, że ludzie są źli wobec siebie (tu mam na myśli przestępców różnych, bandytów, terrorystów, polityków). Nie podoba mi się podzielony świat. Nie podoba mi się, że są takie kraje jak Korea Północna. Nie podobają mi się choroby, trzęsienia ziemi, tornada, huragany, wypadki. Nie podoba mi się to, że żeby być szczęśliwym trzeba mieć pieniądze (bez pieniędzy nie masz jedzenia, rozrywki, opłacenia lekarza, dentysty, zakupu leków, spełnienia marzeń. Fakt, że ktoś może autostopem podróżować za darmo, ale wiza darmowa nie jest, nocować gdzieś trzeba, jeść coś trzeba, można żebrać, ale to poniżające dlatego pieniądze są bardzo ważne na tym świecie, bez nich niewiele można).
Co będzie dalej z ludźmi? Zaludniliśmy cały świat. Czy któraś wojna światowa cofnie nas w rozwoju? Czy niebawem przestaniemy się rozwijać, bo jesteśmy już przy szczycie rozwoju, a może zdołamy osiedlać inne planety, a gdy już to się stanie, na pewno i tam będą prowadzone wojny, a w dalszej przyszłości będzie handel międzyplanetarny i wojny międzyplanetarne, czy wtedy ktoś jakąś potężną bronią zniszczy całkowicie jakąś planetę? Zostanie jeszcze wiele planet zamieszkałych, ludzie nie wyginą. W ludzkość wpisana jest ekspansja i zło, nigdy nie będzie światów bez wojen, nigdy ludzie nie będą zjednoczeni, zawsze będą podzieleni.
4. Ludzie żyją w skupiskach, pojawiają się miasta, nie ma przywódców, wojsk, ludzie jeszcze nie walczą między sobą.
A wokół nich biegają kolorowe kucyki, zaś nad głową jaśnieje podwójna tęcza.
Jeszcze jakieś ciekawy faktoidy?
kolego Yoghurt, mieszkańcy Catalhoyuk (nie wiem jak poprawnie zapisuje się tę nazwę) radzili sobie z tym przez 1400 lat więc nie musisz kpić z tego
Ludzie z Atlantydy również, zanim się nie utopili :(
Chyba nie wiesz, do czego piję, panie kolego.
obejrzyj program z BBC - Andrew Marr's History of the World
Ja bym chciał żeby nie było wojen, cierpienia żeby wszyscy ludzie żyli w zgodzie i by nikt nie głodował i nie spał na ulicy byśmy wszyscy sie kochali.
Ludzie żyją w skupiskach, pojawiają się miasta, nie ma przywódców, wojsk, ludzie jeszcze nie walczą między sobą.
Miasta pojawily sie duzo wczesniej niz 9 tysiecy lat temu, mialy przywodcow, wojska, i ludzie walczyli miedzy soba. Kilka tysiecy starozytnych hipisow zyjacych sobie spokojnie w komunie tego nie zmienia.
Moglbym sie rozpisac na kilkanascie stron, ale nie wiem czy to ma sens, patrzac na status juniora, oraz kulawa argumentacje