W tej chwili pracodawca, dając jakiemuś organowi państwowemu dostęp do swojej bazy danych, przekazuje mu nieograniczony dostęp do wszystkich zawartych w niej informacji. - Na przykład, korzystając z bazy PESEL, można zapoznać się ze wszystkimi polami informacyjnymi, podczas gdy organowi potrzebny jest tylko adres obywatela -> Czy to już nie przegięcie?
Na szczęście nie. Bo za duży bałagan jest.
Za to google może wiedzieć o nas wszystko.
Za to google może wiedzieć o nas wszystko. ... niedługo tez NIK. Na podstawie kodu genetycznego będą mogli wiedzieć, jakiej orientacji jesteś i co jesz na śniadanie.
Może przedsięwzięli prace nad czystą rasą słowiańską - odmiana Polak.