Siemka. CHcialem sie zapytac, czy moze jest na sali weterynarz. Otoz meczy mnie jedno pytanie : zauwazyliscie na penwo, ze psy saneczkuja po ziemii(czasem wiele metrow na sekunde) kiedy przepelni im sie gruczol. U mojego psa potrafi dojsc do wielkosci pilki tenisowej.
Stad moje pytanie: Czy czlowiek tez ma takie cos? Do czego to sluzy? Jak to oprożniac? Cos mi sie nie widzi saneczkowac rano na 9 do pracy...
Oczywiście, że człowiek ma coś podobnego. Był już kiedyś nawet o tym wątek.
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=3391073
Nie o to chodzi. Tamten watek to jedno, i dotyczylo psow i zabaw mojego dziecka. Ale tak mnie naszlo teraz, czy czlowiek nie ma tego samego? Moze stad ta chec u syna do saneczkowania? Dlatego chcialem sie dowiedziec czy jest tu weterynarz.
Saneczkowanie w biurze to małe miki. Miałem kiedyś znajomego, na dzielnicy, który miał przewód pokarmowy gołębia. Mógł jeść tylko kawałeczki chleba i w dodatku z podłogi, bez użycia rąk. W sumie nauczył się już z tym żyć. Tylko, że z czasem cywilizacja go wykosiła - zgarnęli go z głównego placu miasta, kiedy sypał sobie okruchy. Potem już o nim nie słyszeliśmy.
[6] To te forum mialo kiedys wysoki poziom?
[osiem] <--- Tak. to byly piekne czasy, kiedy ksywka "Gruby" byla jeszcze wolna. Drzewa byly zielone. Trawniki nieobsrane. Tak bylo jeszcze 6 lat temu. Pamietam nawet, ze wlasnie w tym okresie, widzialem nawet Sławną Osobę (wielką!) w Warszawskiej Arkadii. Dobre czasy. I ludzie byli milsi.
o jakim gruczole wielkości piłki mówisz?
i co to jest saneczkowanie?
jeżeli jest to o czym myślę to nie żaden gruczoł jest sprawca a zakalec przy sraniu .
edit. ja u swoich psów nie zauważyłem gruczołu . może ty swojego po jajach smyrgałeś?
rvc: Chodzi o to ze mojemu psu coraz czesciej zdarza sie saneczkowanie. tzn chodzi o to ze ostatni fragment kupy przykleja sie psinie do "tyłka" i on wtedy musi sie tego pozbyc. Efekt? Cala podloga i dywan usmarowany. W dodatku wisi mu taka gula w tej okolicy, kolega mowil ze to "gruczol saneczkowy" i ze nalezy go czyscic. ale jak, szczotka? boje sie ze peknie i mi pol domu zaleje:/
dam ci taka rade
nie pozwalaj psu srac na dywan i będzie ok
edit. bym zapomniał o co pytałeś,
Stad moje pytanie: Czy czlowiek tez ma takie cos? Do czego to sluzy? Jak to oprożniac? Cos mi sie nie widzi saneczkowac rano na 9 do pracy...
> sam tez nie sraj na dywan i używaj sraj taśmy a droga do pracy nie będzie cie więcej krepować
psy saneczkuja po ziemii(czasem wiele metrow na sekunde)
potrafi dojsc do wielkosci pilki tenisowej.
WTF ?
Ty masz dziecko? Te bajki wloz miedzy swoje saneczki i pilki tenisowe
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gruczo%C5%82y_odbytowe
Dla tych którzy nie ogarniają o co chodzi autorowi. Tak, u psa gruczoły okołoodbytowe się "czyści". Jesteście mądrzy, resztę informacji sobie znajdziecie w necie, trudno nie jest.
Oczami wyobraźni widzę, jak może to wyglądać u człowieka.
[up] ciesz się ciesz. Jeszcze doczekasz się badania prostaty
dobre prowo w iscie GOLowym stylu
ta, żarty rodem z F23 zawsze w dobrym tonie -.-'
A myślałem że kozaków już dawno wybili. Damn!
Nie F23 tylko f=23 stulejo!
Do weterynarza albo gdzieś, żeby to "Zniwelować". Napewno nie tutaj bo Cię zjadą.
nie pozwalaj psu srac na dywan i będzie ok
+100 ;]
Klasyczne prowo na poziomie! Brawo! Aż przypomniały mi się stare, dobre czasy GOLa :)
http://artykuly.zoolandia.pl/porada,zdrowotna%3A,czy,twoj,pies,saneczkuje,0,1,12.html
a czlowiek nie ma tego gruczolu i skonczmy ten bezsensowny temat.
Mój jeździ na nartach i zgubił jeden kijek. Przez to tez niedawno w czasie jazdy się mało nie zesrał :/
PS. Temat wątku prawie jak "Czy pies może swingować"
dywanosracz?
also pies wycierający kupę o podłogę? nawet nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić
Nie ma. Gruczoł o którym mówisz to parzysty gruczoł okołoodbytowy, w którym często zbiera się wydzielina ("wizytówka" burka, dlatego wąchają dupki) i który psom należy regularnie opróżniać, gdyż może ona spowodować zapalenie i intoksykację organizmu. Może to osiągnąć znaczne rozmiary, ale jeśli właściciel tego nie zauważy, to znaczy że na psa nie zasługuje. Wbrew pozorom zdarza się to często (czasem w grę wchodzą pasożyty), więc sio do weterynarza i poproś żeby pokazał Ci jak je opróżniać. Jest to banalne i musiałbyś trafić na dupka by kazał Ci za to zapłacić.
[10] - Więc jak?:)
Ale naprawdę jak to wygląda?
Megera - Właśnie szanuję i nyślę dalekosiężnie. Jeśli pacjent jest "nowy" i tylko z tym, z uśmiechem mówię "Proszę dać spokój". Mam gwarancję że od tego czasu zostanę 'rodzinnym" ;)