Od 1 września we wszystkich publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach oświatowych uczniowie muszą mieć dostęp do ciepłej, bieżącej wody i mydła.
Podobno za 2 lata mają wprowadzić frotowe ręczniki - 1 na 2 umywalki.
Wiwat Hall!
Nie chce mi się szukać rozporządzeń, ale czy to ma być tylko dostęp czy w każdej umywalce ma być ciepłą woda? Ja miałem w szkole ciepłą wodę.. z jednego bojlera w jednej z sal ;) na szczęście szkoła była mała.
Eeee? U mnie w szkole była zawsze ciepła woda i mydło w płynie, ba - były nawet gorące nawiewy. Więc nie wiem o co to halo... zwłaszcza że moja szkoła była największą w mieście.
Może chodzi o te małe, wiejskie szkoły?
Po tej informacji czuję się jak byśmy byli w latach 40-50 ? "Ciepła woda w szkołach i mydło, yyehhaa, zbliżamy się do nowej cywilizacji i tym samym do nowej ery, nasz kraj się rozwija !"
gnoll -> mieszkam w dużym mieście i nie biednym. Problem w tym, że większość szkół była wybudowana za komuny. Podstawówka do której chodziłem, stoi w środku średniego osiedla z płyty. Gdzie w kranach leci ciepła woda w sieci. Do szkoły nawet rur nie pociągnęli z tą ciepłą wodą ;) w rezultacie teraz po remoncie woda musi lecieć z podgrzewaczy wszelakich..
liceum było z lat 50.. ciepła woda może była jak jeszcze szkołę węglem ogrzewali, odkąd jest CO jest tylko zimna.
Kurka, to moje komunistyczne liceum jednak luksusowe było, tak ciepłą wodę jak i mydło miałem :)