???
Ciasteczka, ale już zjedli.
No i czytamy posty innych ponuraków jak ty.
baka
rozumiem janku, że na uczelni już byłeś, a teraz znów siedzisz na forum i zakładasz durnowate tematy?
Gram w grę a ty ?
kilkanaście pał na semestr. Mam nadzieję, że się ogarnę i do ferii wszystko poprawię, najlepsze, że w gimbazie nawet żadnej dwóji nie miałem... :/
Trzaa się uczyć. Dzisiaj taki odwilż, że masakra. Kałuże po pare metrów.
kilkanaście? Jak Ty to osiągnąłeś. Ja w liceum miałem paręnaście ocen na semestr, ale z wszystkiego :)
21 przedmiotów, większość to jedna pała ze sprawdzianu(na same tróje) przewyższyła szale. Aż czasem żałuję zmarnowanego czasu na poprawy.
Gdzieś około +/- 8 pał. Smutno mi :/
No, ale jak jest się leniwym i nie chodzi, później się robią zaległości i syf. Mam nadzieję, że za 2 tygodnie będę szczęśliwy i uśmiechnięty, chciałbym jak najszybciej pozbyć się tego przeklenstwa.
Nauczyciele gadają, że mamy przebimbane najgorzej ze wszystkich i nie chcieli by być na naszym miejscu(w kwestii trudności przedmiotów i ich ilości). Co mi z takiego gadania jak mi nawet się ciężko podnieść o 7, co dopiero się nauczyć. Jeszcze ta kijowa pogoda, przynajmniej całkiem ciepło jest jak na zime.
pijemy piwo i ogarniamy materiały do nauki na zaliczenia, które się zaczynają od przyszłego tygodnia :P całe szczęście że trzeci rok już jest w miarę lajtowy :]