Po co wybierać lepszą platformę? Po co się kłócić, która konsola jest lepsza? Po co robić wojny gier?
Gry mają dawać radość i zabawę. Nie mają doprowadzać do szaleństwa. Granie może być tylko graniem, a może też być hobby. Można grać godzinkę dziennie, jak i można grać 10. Każdy z nas wybiera w co gra, jak gra i na czym gra. Więc po co te wszystkie kłótnie i puste rozmowy?
Od dość dawna się przyjęło, że istnieją dwie grupy. Konsolowcy i PC'towcy. Każda grupa ma inne plusy i inne minusy, ale kogo to obchodzi? Te "zabawki" istnieją po to, żeby dawać nam rozrywkę. Po to, żeby umilać nam czas. Nie po to, żeby porównywać co jest lepsze.
Może gry się wcale nie zmienają? Może zmieniamy się MY! Coraz więcej wymagamy od gier, coraz nowszych pomysłów, coraz nowszych efektów graficznych i po co to wszystko?
Czy jeśli weźmiemy się za jakąś starszą grę, to nie może ona sprawiać przyjemności? Contra, Super Mario Bros, Doom, Quake, NFS, Crash Bandicoot. Wszystkie te gry był grywalne w dniu premiery, i grywalne są nadal.
W dzisiejszych czasach się przyjęło, że PC'towcom zależy tylko na ładnej grafice. Ale czy to prawda? Czy tak jest tylko od dzisiaj? Oczywiście, że nie. Pozwolę sobie zacytować wypowiedź Adriana Chmielarza.
Świat PC niezdrowo się podnieca każdą nowinką technologiczną, ja zaś mam wrażenie, że w grach nie do końca o to chodzi. Wystarczy zerknąć na świat konsol: kogo interesuje, na jakim engine'ie zrobiono Silent Hill 3? Na filmach widać, że japońscy programiści-pionerzy zrobili miękkie cienie rozkładające się nawet na postaciach, ale nie znajdziemy tej ciekawostki w żadnej informacji prasowej. Dlaczego? Bo Japończycy najpierw zastanawiają się, jaką grę zrobić, a potem dopiero, jaki engine będzie do tego potrzebny. W świecie PC często jest odwrotnie, ot, panu Carmackowi zachciało się zrobić real-time'owe oświetlenie i teraz dokoła tego obudowywana jest gra.
Kawałek wzięty z CD-Action 04/2003 (W produkcji/Painkiller)
Jak widać 8 lat temu było podobnie.
Jak siadam przy konsoli, to nie oczekuję niesamowitej oprawy graficznej. Nie oczekuję DirectXa 15. Oczekuję gry, która mnie wciągnie na tyle, żebym ją zapamiętał przez długie lata. I nie mówię tylko o dniu dzisiejszym. Tego samego oczekiwałem gdy konsole weszły na rynek (mówimy tutaj o obecnej generacji).
Nie mówię, że PC'ty są złe, skądże. Na pc'cie spędzam dziennie po kilka dobrych godzin. Bardziej chodzi mi o to, iż niestety tak się przyjęło, że PC'ty nie mogą sprawiać dzisiaj tyle zabawy co konsolę. Co jest głupotą. Tyle wychodzi gier indie, tyle mamy MMO* i multiplatformowców, że starczy nam gier do końca życia. I tak samo dobrze możemy się przy nich bawić.
Jeśli już ktoś się podejmie tematu konsole vs pc, to zawsze wyskakują argumenty typu: "na konsoli mam kanapę i jest wygodniej. W jednej łapie mam piwko a w drugiej sobie gram (BTW podziwiam tych jednorękich graczy, którzy potrafią jedną ręką grać, a drugą pić piwo)". A tak trudno usiąść na kanapie grając na PC'cie? Nie ma ktoś pada? No przykro mi. Skoro kogoś stać na sprzęt to i te kilkadziesąt zł. znajdzie na pada.
Ale zapominamy o najważniejszym. Nie o to w co, nie chodzi o to jak, i nie chodzi o to na czym. Chodzi wszędzie o jedno i to samo. Gry są po to, żeby nas bawić. Koniec kropka.
*Oczywiście jeśli mamy z kim grać w dane MMO. Granie samemu w MMO szybko zniechęca do gry.
spoiler start
Wątek nie ma na celu obrażania nikogo. Wątek ma na celu pokazanie, że grać można wszędzie i jak się chce. I każdy może z tego czerpać przyjemność.
spoiler stop
Dziękuje, dobranoc.
Wątek ma na celu pokazanie, że grać można wszędzie i jak się chce. I każdy może z tego czerpać przyjemność.
[2] -> słaby troll ;)
[1] -> święte słowa mocium panie! Niestety człowiek jest taki, że lubi rywalizować i we wszystkim udowadniać, że jest lepszy. Gracze przecież uwielbiają rywalizować, ale niestety przenieśli rywalizację również do kwestii sprzętu.
Druga sprawa - skoro i konsole i komputery pozwalają na zabawę z grami, to po co ten podział? Czemu nie możemy grać tylko na pecetach, albo tylko na konsolach?
Czy jeśli weźmiemy się za jakąś starszą grę, to nie może ona sprawiać przyjemności? Contra, Super Mario Bros, Doom, Quake, NFS, Crash Bandicoot. Wszystkie te gry był grywalne w dniu premiery, i grywalne są nadal.
Sprobuj, bo nie, nie sa grywalne. Zaczynalym od zx spectrum swojego czasu. Po kilkunastu latach odpalilem na PC emulator by pobawic sie beztrosko tak jak kiedys. Po 5-ciu minutach robilem juz uninstall.
Ta contra by teraz bawila. Gra na 10min w 4 kolorach. To tak jakbys probowal mi wmowic, ze woz drabiniastym jezdzi sie rownie dobrze jak 200 lat temu. Owszem, tylko znajdz mi chociaz jedna osobe ktora po sprobowaniu jazdy Audi A3 bedzie chciala zalozyc mycke, wziac do reki bacik, zaprzac kunia i wyskoczyc swoim "sprzetem" najlepiej na A2. A co? Przeciez sportowy dyszel jest!!!
Oyciec24 -> Emulatory to za przeproszeniem gówno. Sam próbowałem podejść do emulatora amigi i gry mnie odrzuciły totalnie. Za to jak odkurzyłem sobie moją Amigę 500, to mnie wciągnęła niemiłosiernie. Ja nie mówię, że te gry każdego muszą wciągnąć. Mnie się nadal podobają pierwsze gry w jakie grałem. Ostatnio np. skończyłem znowu pierwszego Prince of Persia.
Miczkus -> Konsole same zostać nie mogą, bo na PC zawsze będą jakieś gry wychodzić. A konsole również nie znikną, bo muszą istnieć, żeby była jakaś konkurencja. W końcu z tego się kasa sypie. Ja tak to rozumiem.
[5] Konsole same zostać nie mogą, bo na PC zawsze będą jakieś gry wychodzić. -> to róbmy gry tylko na jedną platformę. Ew. patrz przedostatnie zdanie w kolejnym "akapicie".
A konsole również nie znikną, bo muszą istnieć, żeby była jakaś konkurencja. -> tyle, że taka konkurencja jaką mamy teraz, jest IMHO niezdrowa - zdecydowana większość deweloperów skupia się na konsolach, czas od czasu robiąc jakiegoś słabo zoptymalizowanego porta na pecety, który nie dość, że pojawia się dłuższy czas po premierze(patrz GTA SA, GTA IV, L.A. Noire), to w dodatku pewne aspekty gry mogą być gorsze niż na PS3 czy X360(choć nie jest zasada). Skoro już mają istnieć obie platformy, to przynajmniej niech będą traktowane równo.
Ok, potrzeba chwilki czasu, by zmodyfikować kod, tak by działał na pecetach. Ale czemu w takim razie w przypadku np. GTA IV trwało to tak długo? (pecetowa grudzień 2008, konsolowa kwiecień 2008). Nie chce mi się wierzyć, że to tylko przez rozbudowanie gry, choć pewnie m. in. dlatego.
Miczkus -> Tutaj nie chodzi o czas robienia portu. Tak samo nie chodzi o to, że obydwie platformy mają być traktowane równo. Nigdy nie będą. Gry o wiele, wiele, wiele lepiej sprzedają się na konsolach. A niestety większość dzisiejszych deweloperów leci tylko na kasę.
[7] -> Więc niech zostaną tylko konsole(mnie to totalnie obojętne czy gram na pececie czy konsoli). Niech tylko dodadzą możliwość podłączenia klawiatury i myszki, to będą mieli wszystkich graczy dla siebie. I wszyscy będą szczęśliwi - producenci i konsol i gier. Właściwie z jednego powodu, który podałeś w ostatnim zdaniu w [7].
Miczkus - PC'ty nigdy nie znikną. Pamiętaj, że nie służą one tylko do grania. A dopóki istnieją PC'ty, to i będą na nie powstawać gry. Głównie mam na myśli tutaj Indie i MMO.