Które z wyżej wymienionych słuchawek są najlepsze?
Odtwarzacz: Sansa +
Muzyka: od klasyki po przez rap, zahaczając o rock, a kończąc na muzyce klubowej.
Sennheisery z miejsca odrzucasz, zostają ci Brainwavzy, z których bardziej polecam proAlphy.
M1 w połączeniu z clipem grały imo zbyt ciepło. Poza tym proAplhy są zdecydowanie bardziej uniwersalne, a to widzę dość istotne.
Przemo--> E10 to z wszystkim grają w miarę dobrze :P
Cinek--> Popatrz jeszcze za JBM MJ800. W Polsce ich raczej nie dostaniesz, ale ze sprowadzeniem nie ma problemu, a zjadają wszystko wymienione w tym wątku i kosztują sporo mniej.
Dlaczego odrzucam Sennheisery. Myślałem że to taczej dobre jak nie bardzo dobre słuchawki.
Dlaczego odrzucam Sennheisery.
Bo inne są lepsze. Sennheiser w dokach w ogóle szału nie robi, a co dopiero tych tańszych.
Powiedz może jaki masz budżet i czego oczekujesz po słuchawkach to coś się dobierze.
Cena to max 150zł
Muszą byc dobrze wykonane bo wszytkie tanie słuchawki jakie kiedyś używalem do słuchania muzy na telefonie rozdubcyłem
Osobiście lubie jak jest dość dobry i mocny bas, ale żeby on nie dominował zabardzo nad resztą.
Wygodne to one muszą być.
I to chyba na tyle.
IMO najlepsze byłyby JBM MJ800, ale jeśli chcesz coś ogólnodostępnego, to wybór między Proalphami a E10.
Brainwavzy to sprzęt bardzo dobrze wykonany i na pewno nie rozleci się z byle powodu, ale Soundmagici też są niezłe. Kabel mają wyraźnie gorszy, ale same słuchaweczki bez zarzutu, metalowe w końcu. Tu 1:1
Pod względem izolacji Brainwavzy są raczej kiepskie, trzeba mieć to na uwadze, choć z drugiej mild driver flex (zasysanie) praktycznie na nich nie występuje.
Co do brzmienia, mocniejszy bas mają bez wątpienia E10 (ale nie jest on znowu jakoś przesadnie mocny). Proalphy potrafią również zejść całkiem nisko, tutaj wybór jest naprawdę ciężki. Generalnie jeśli więcej słuchasz rocka i klasyki: wybierz Proalphy, jeśli bardziej zależy ci na basie: E10. Ale myślę, że co z tej dwójki byś nie wybrał, to będziesz zadowolony.
Wybiorę jednak te ProAlpha.