Dawno temu ogladalem na DVD film, pt. "Avatar" - wszystko ladnie pieknie bylo, do czasu.
Ogladalem film w piatek wieczorem, bylo dosc pozno - wiec postanowielm odlozyc go sobie, na nastepny dzien. Wtedy, po odejsciu od monitora, poczulem dziwne mdlosci i uczucie jak bym mial zwymiotowac - czulem to wyrazne, naszczescie poszedlem spac i rano obudzilem sie wypoczety, bez problemu.
Nastopil wieczor w sobote i o dziwo po skonczeniu go, znowu poczulem sie zle - tak samo jak "wczoraj" - mowiac w tamtym okresie - polozylem sie spac.
Rano mialem goroczke: 40C, wymioty i mdlosci przez dluzszy czas. Nie byla to wirusowka, czy cos w tym rodzaju, nie zjadlem nic niestrawnego - zdziwilem sie, ze ten film tak na mnie podzialal. Oprocz tego, ze mi sie ogolnikowo nie podobal, nigdy nie ogladalem go drugi raz - dodam, ze nigdy rowniez nie mialem takich problemow. Moze nie chodzi mi o pomoc, czy cos - lecz moze mial cos, ktos w tym rodzaju - ze poczul sie po jakims filmie (Najlepiej tym ;)) zle.
Mam deja vu. Drugi raz to dzisiaj piszę ;)
Gaming sickness nie dotyczy tylko gier, a tym masz typowe objawy choroby lokomocyjnej. Chociaż po przespanej nocy, objawy powinny ustąpić (stąd jednak obstawiam, że coś zeżarłeś)
https://www.gry-online.pl/forum/choroba-gracza-gaming-sickness-d/z9b0e9ed
https://www.gry-online.pl/forum/bol-oczu-podczas-grania/zab66b4f?N=1
Avatar jest szybkim i kolorowym filmem. Mózg nie dogadał się z oczami i "zgupiał" :)
Fuckin Troll.
Autor tematu.
For real? Dobra raz miałem po 6h sesji Cod MW z małymi przerwami na WC i jedzenie ból głowy i nudności, ale żeby rzygać i temperatura? Pffffff
Możesz grać w CS, a nie możesz w Half life 2? Zgiń trolluuuu
Who? Ja mu tam wierzę, sam rzygam jak kot po 20 minutach grania w FPSy :)
Poważnie. Zobacz powyższe wątki. Nie skończyłem przez to HF2 i kilka innych pozycji, ostatnio kupiona paczka Jedi Knight też leży. Nawet w Minecrafcie muszę "bujanie" postaci wyłączyć... Wkurza troszkę, bo namiętnie grywam w CS, DoD, BF2 oraz KF i w grze multiplayer nie mam tych problemów. Solo nie, multi tak.
edit: Nie chcesz, nie wierz, mam to gdzieś. Jednak czy tego chcesz, czy nie, gaming sickness istnieje. Właściwie jest to zwykła choroba lokomocyjna, na którą, de facto, również choruję. I również wybiórczo, bo niedobrze mi tylko w autobusach/busach.
Czy dopuszczasz mysl, ze w twojej kopii filmu zalegly sie sily nieczyste?
Nie troluje, nie prowokuje - jak bym jak chcial pisac jakies glupoty, to zalozylbym nowe konto.
Dzieki Kjx - wyjasniles mi, na czym to polega - byl to jednorazowy przypadek, nigdy mi sie nie zdarzyl.
@HuangKaiJie - Nie, nie to mialem na mysli - choc cholera, tak naprawde, wie ;)
Nie ma się co dziwić - mnie też zbierało się na wymioty jak obejrzałem to przereklamowane filmidło. Naturalna reakcja obronna organizmu.
Lepiej sprawdź czy Ci niebieski ogonek nie rośnie...
Moja matka, już starsza nieco osoba, mów ze ją głowa zaczyna bolec jak czegoś jej szukam w internecie i szybko przewijam strony... troche jej nie wierzyłem, ale widze, ze chyba niesłusznie :D
Przy avatarze nie było żadnych problemów, nawet mi się podobał :> Z ciekawości zagram sobie znowu w tego Dead Islanda i zobaczę czy ta sytuacja się powtórzy ( odnoszę się do wątku https://www.gry-online.pl/forum/choroba-gracza-gaming-sickness-d/z9b0e9ed ), bo od tamtego momentu nie miałem jeszcze żadnych nowych "ataków", a grałem głównie w szybkie i intensywne FPSy. Nigdy nie miałem też choroby lokomocyjnej ani morskiej :)
Rowniez nie mam choroby lokomocyjnej...
ja wyszedlem z kina to 6 osob musialo mnie podrzymywac i dopiero po tygodniu spedzonym w szpitalu doszedlem do siebie