Otóż jest sobie pewna prastara, siermiężna, obarczona mnóstwem opcji i niewygodnym interfejsem strategia-,,American Civil War: From Sumter to Appomattox", którą zresztą można legalnie ściągnąć z dowolnegom miejsca w sieci, gdyż jej twórca kilka lat temu oficjalnie wypuścił ją na wolność.
Od kilku tygodni trwają moje desperackie zmagania z materią oprogramowania. Celem moim jest uruchomienie American Civil War w dowolnym darmowym programie lub na Windowsie ME (tak, wiem gniot, Mistake Edition, etc; ale to jedyny drań na którego mam licencję).
Gdy okazało, się, że linuxowe Wine nie chce współpracować z programem, złapałem się innych środków.
Zacząłęm standardowo-w starym, poczciwym DOSBoxie, który z rozbrajającą szczerością poinformował mnie, że potrzeba tu Windowsa32bit. Konsultacja z instrukcją wykazała, że program działać powinien pod Windowsami 3.1 i 95. Dalszych Wind nikt wtedy nie oczekiwał-premiera gry to '96 rok.
Zaraz więc zainstalowałem (wewnątrz DOSBoxa) Windowsa 3.1 i najpierw uruchomiłem w nim plik zainstalowany normalnie, w szkole, na nowoczsnym Windowsie, a potem plik zainstalowany już wewnątrz 3.1(instalator działa dobrze, ale barwy w pokazywanych w tle grafikach się nieco chromolą). Wynik był taki sam-grafika w intro chrzaniła się, pojawiając się zamiast w 256 kolorowej palecie, to w staroświeckich odcieniach różu, filoletu i turkusu, ale na szczęście, nie miało to wpływu na kolorystykę częsci gry, przynajmniej tej odtwarzanej z bitmap (intro to oddzielny program, uruchamiany przez plik z grą).
Tu jednak zaczęła się prawdziwa udręka! Gra uruchamia się w końcu, ale jakiekolwiek korzystanie z niej uniemożliwa wtskakujący w ilościach hurtowych komunikat ,,No MCI device open", uniemożliwiający korzystanie z obecnych u góry okienka rozwijanych menu z opcjami, które, nawet jeśli zdążę któregoś otworzyć pomiędzy kolejnymi atakami komunikatów, zamukają się na skutek ich pojawienia. Czyni to granie niemożliwym.
Zmieniałem pliki-ciągnąłem je z różnych internetowych źródeł, a nawet użyłem do wytestowania powyższych opcji oficjalnej wersji z czasopisma Gambler, którą to sobie zakupiłem.
Udało mi się zmusić program do działania na bibliotecznym trupie ( co prawda wtedy bez dźwięku) z Windowsem 2000. Radocha, normalnie szampana bym miał to bym otworzył. I gra jest ciężka na wstępie, ale satysfakcjonująca. Bardzo skomplikowana. Raj domorosłego historyka z zacięciem w stronę Wojny Secesyjnej.
Pierwszy wniosek-widać 3.1 jest za stary. Użyłem więc Windowsa ME uruchomionego w VirtualBoxie... I co? I wiosło, Proszę Szanownych Pań i Panów. Moje wycie potępieńca musiało się wówczas nieść i odbijać od okolicznych murów, strasząc dzieci i co delikatniejsze kobiety.
Scenariusz z Windy 3.1 powtórzył się co do joty!
Błagam was o pomoc. Ta gra najpiew zaciekawła mnie, później doprowadziła do szewkiej pasji, następnie sprawiła, że zacząłem ją traktować jako wyzwanie już na poziomie uruchomienia, by następnie uznać całą te historię za sprawę honorową, a potem ponownie uznać-tyle, że już własną porażkę.
Błagam o pomoc. Moja bezsilność dobija mnie jak szalupa do nadbrzeża.
Hmm... Ja w tą grę spokojnie grałem na 98 i ME, beż żadnych cudów i wynalazków... Dziwne..
Może to być jakiś problem związany z tym, że próbuję to zrobić na wirtualnej maszynie, ale nie zadziałał ani VirtualBox, ani żaden emulator DOSa.
BŁAGAM O POMOC!
Czy ktoś wie jak obecnie uruchomić tę grę?
Przypominam, że jest dostępana za darmo (choćby tu- [link] ), więc sprawdzić żadna szkoda, a uczynek dobry.
Ta gra uzywa okien windows`a wiec zaden dosbox tutaj nie pomoze. Doinstaluj do systemu na VM urzadzenia MCI poprzez menadzer urzadzen.
http://support.microsoft.com/kb/142731/pl
Próbowałem tego, zgodnie z pomocowym tekstem Microsoftu doinstalowałęm to co miało jako wydawcę ,,Microsoft MCI". Czy muszę zainstalować coś jeszcze?