Witam wszystkich.
Ostatnimi czasy przydarzyła mi się pewna nietypowa sytuacja, mianowicie wraz ze znajomym, po dosyć dużej ilości alkoholu stwierdziliśmy, że wypijemy sobie jacka danielsa miodowego. Poszliśmy do marketu i wzięliśmy butelkę do koszyka.
Wraz z nim poszedłem dział obok, gdzie z jednej strony były palety, a z drugiej kolega stanął i zasłonił mnie, otworzyłem butelkę i wypiłem parę łyków. Potem zamieniliśmy się miejscami. Zanieśliśmy tę butelkę do kasy, ale zostawiliśmy ją w koszyku, kolega kupił tylko batona.
Koniec historii, teraz pytanie. Z tego co wiem, kradzież do 250zł to wykroczenie. Ochroniarze nas nie złapali, normalnie sobie wyszliśmy z marketu na legalu. Czy to prawda, że mogliby wezwać policję tylko, gdyby nas złapali na gorącym uczynku? Albo ogólnie ochrona czy ochrona mogłaby mnie ująć jakbym poszedł do tego sklepu po normalne zakupy? Gdyby pokazali mi nagranie to bym się tego wyparł, że to nie ja. Cała ta sytuacja to jednorazowy występek i wstyd nam za to, proszę temat potraktować poważnie.
Imak napisał: Lepiej już tam nie kupuj, a poza tym marsz do spowiedzi!
Postanowiliście się napić Jacka Danielsa, ale was nie było stać, więc wbiliście do sklepu i po kryjomu wypiliście kilka łyków na miejscu?! Co to w ogóle za pomysł jest? :D To już trzeba było całą butelkę zakosić, tak czy tak jest to podła kradzież, a przynajmniej nie wygląda tak żałośnie... :P Gratulacje, nawet najgorszy menel nie wpadłby na to, żeby tak się upokorzyć...
Co za skrajny przypadek głupoty!
Loczek -> Najpierw zachaczyli o zamrażarki i wpakowali sobie po 2 kostki lodu do gęby, bo przecież łiski się z lodem pije!
Tylko że to market niedaleko mnie, gdzie mają najtańszy alkohol w mieście, będę "zmuszony" tam kupować.
Pl@ski wiemy że to żałosne... Jedyne co nas ratuje to to, że byliśmy pod wpływem. Btw, całej butelki nie dałoby się zakosić, chcieliśmy tylko spróbować :D
Poskładajcie się na tą butelkę następnie zgłoście całą tą sytuację u np. kierownika danego sklepu, przeproście i oddajcie pieniążki :)
Poskładajcie się na tą butelkę następnie zgłoście całą tą sytuację u np. kierownika danego sklepu, przeproście i oddajcie pieniążki :)
No, to by bylo cos. Kto wie, moze nawet onet by o tym napisal ;)
Trzeba wrócić do sklepu i zapłacić. Nie dlatego, że za kradzież grozi jakaś kara, ale dlatego, że tak po prostu trzeba.
Szczyle robiące durnoty po alkoholu mają to do siebie że potem nie potrafią przyjąć konsekwencji na klatę, więc nie sądzę żeby wrócenie i zapłacenie za towar wchodzilo w grę. Gość chce po prostu usłyszeć że to nic takiego i nie ma problemu.
Zgadza się! Nie zapomnij tylko wszystkiego nagrać i wrzucić na YT... Założę się, że będziesz nawet do przodu licząc kasę za wyświetlenia.
Jedyne co nas ratuje to to, że byliśmy pod wpływem.
WTF?! To nigdy nikogo przed niczym nie ratuje. Jak nie umiesz pić, bo ci po tym odpierdala, to nie pij!
Nic się nie stało. Gdybyś ty zapłacił i zapomniał wziąć czegoś ze sklepu to nikt by się tobą nie przejął.
Aż się przypomina łódka Stansona. Uważaj bo jeszcze ochroniarz wejdzie na forum i ci każe zapłacić!
Ja tam bym jednak w tej sytuacji (sklepik blisko :p) poszedł, powiedział o co chodzi i zapłacił, po co później w razie czego ten wstyd?
Gdyby była możliwość wrócenia np dzisiaj lub jutro i wzięcia tej samej butelki, kupienia jej bez problemu to byśmy tak zrobili, cała ta sytuacja miała miejsce parę dni temu.
Pójdziemy z kumplem chyba gdzieś tak za tydzień, jak nas zgarną to spróbujemy załatwić sprawę polubownie i zapłacimy za tamtą butelkę, a jak nie to gliny i pewnie mandat 500 zł.
Nie ma sensu chyba mówienie że to nie my? Najwyżej weźmiemy konsekwencje na klatę, trudno...
Mandat 500zł? Przecież za kradzież do pierdla się idzie, życie to nie disnejlend..
Powinno to być dla was nauczką na przyszłość, pomijając już moralniaka z którym się borykasz, nie braliście konsekwencji pod uwagę jakie za tym szły, aresztowanie, zarzuty, wyrok, być może zawiasy, ale na początek wystarczy. Gra nie jest warta świeczki, za kilkadziesiąt zł. nie warto sobie brudzić w papierach, a smród ciągnie się przez całe życie.
Kradzież do 250 zł to wykroczenie, do paki nas nie wsadzą :P
Wspaniałe jest to że znasz swoje prawa a nie obowiązki !
Szczególnie te o życiu w społeczeństwie.
Widzę, że sformułowanie "picie na krzywy ryj" zyskało nowy wymiar. Cóż Wam mogę powiedzieć, to co zrobiliście jest złe i jest przestępstwem (czy wykroczeniem... choć akurat dla mnie to taka różnica jak różnica między kupą, a gównem... nazewnictwo inne, a smród ten sam), jeśli chciałeś zostać poklepany po pleckach i usłyszeć "to nic wielkiego", to powiem krótko... ZŁY ADRES ! Jedną z rzeczy, której nienawidzę jest złodziejstwo. Nie będę Ci tu morałów prawił w stylu... idź do kierownika sklepu i zapłać, bo uważam, że jest to głupie... zwłaszcza, że sklepy z reguły mają wliczone w cenę, wizyty takich kretów. Odłóż kasę i lepiej ją wpłać na jakąś fundację np. zajmującą się leczeniem alkoholizmu. Oczywiście zrobisz co zechcesz, możesz też nie zrobić nic... ale wtedy pewnie Cie moralniak będzie jeszcze długo męczył (to chyba właściwie jedyny pozytyw w tej historii... że masz sumienie, które Cie "gryzie"). Pozdro. P.S. Ile macie lat ? Nie pytam dla szydery, tylko jestem ciekaw w jakim wieku wpadają takie pomysły do bani :D
greenedd [ gry online level: 0 - Junior ]
Kradzież do 250 zł to wykroczenie, do paki nas nie wsadzą :P
To nie ma żadnego znaczenia. Nie ma znaczenia czy cię wsadzą, czy nie. Ważne jest to, że na publicznym forum chwalisz się, że będąc pijanym ukradłeś ze sklepu sprzedawany tam towar.
Może jestem "zacofany" ale takie zachowanie nazywam menelstwem a ludzi, którzy się w ten sposób zachowują nazywam żulami.
EOT