Czy to że alkohol mi nie smakuje to znaczy ze jestem/będę abstynentem i nie ma sensu żebym pil i wydawał kasę niepotrzebnie? oczywiście piwko mi smakuje ewentualnie (pinacolada byle by było coś z dodatkiem smaku) ale takie winko czy wódka to w ogóle. Ogólnie rzecz biorąc jak ktoś mi zaproponuje kto mnie nie zna to się napije ale ci którzy już mnie znają to unikam picia bo mi nie smakuje(ale piwka się napije)
PS. a sylwka spędzam w domu bo mnie grypa złapała - Szczęśliwego Nowego Roku
Do wina trzeba dorosnąć
Wódka nie ma ci smakować, tylko wykręcać mordę
@down - za kilo kogsu się zgodzę
Wóda nie ma smakować, tylko wykrzywiać morde
no i wyprzedził mnie. wez usun sentencje na temat wódki i kwita
z tym wykręcaniem to mnie szczerze prawie nie rusza tak jakbym zwykła kranówkę pił, ale mnie smak alkoholu etylowego odtrąca - prawie mi się rzygać chce
Wino jest smaczne, nie żeby pić jak sok ale ja pije prawie codziennie. Wódki nigdy nie lubiłem i nie sprawiała mi przyjemności, nie widzę nic przyjemnego w "wykrzywianiu ryja". Poza tym odkąd żyje ani razu nie byłem pijany więc mam się czym pochwalić
[7] żartowniś ;P
A właśnie - jak to jest z tym wykręcanie mmordy? Bo więszkośc znajomych po wypiciu się kwaszą, a na mnie nie robi wrażenia
wiec co radzicie? mówić komuś od razu ze nie pije bo mi nie smakuje czy ta polówkę przeboleć i wypić i więcej z tym kimś wódki nie pic?
tenconiepije --> To zależy od Ciebie, jak ci nie smakuje ale tak że możesz wypić, to pij a jak tak ci nie smakuje że rzygasz to po co ?
Rany, jak coś Ci smakowo nie podchodzi to tego po prostu nie pij, Nie pijam alkoholu bo mi nie smakuje i jakoś żyję.
Nie znam osoby, która piję wódkę dla smaku i piła by ją nawet gdyby nie miała żadnych właściwości odurzających.
Nie znam osoby, która piję wódkę dla smaku i piła by ją nawet gdyby nie miała żadnych właściwości odurzających.
otóż to! co innego wino czy piwo
wiec co radzicie? mówić komuś od razu ze nie pije bo mi nie smakuje czy ta polówkę przeboleć i wypić i więcej z tym kimś wódki nie pic?
Kiedy pijesz z kimś, z kumplami czy z dziewczyną, pijesz dla walorów smakowych, czy dla towarzystwa? O ile wino ciężko pić, kiedy nie smakuje, o tyle wódkę możesz po prostu zapić i po kłopocie.
A wódeczka w dobrym towarzystwie to po prostu sama przyjemność, oczywiście nie mówię tu o smaku.
mi nie smakuje prawie kazdy alkohol
nie pije piwa, wina, szampanow, likierow, whisky
wszyscy moi znajomi to wiedza i szanuja
ale sa alkohole, jak demianowka, zoladkowa, krupnik, ktore mi smakuja
nie upijam sie, nie potrafie, wiec te wyzej wymienione pije tylko i wylacznie dla smaku
Jeśli komuś wóda zaczyna smakować to znaczy, że ma poważny problem.
Wódka jest do naje***** się a nie smakowania. ;]
Ja jakoś nie piję i nie narzekam. :) Jedyne co toleruję, to drinki i nic więcej. W dzisiejszych czasach to wyczyn nie pić. :D
I.G.I
Jakoś nigdy nie mnie ciągneło do alkoholu, normalnie perpetum mobile z kiepskich, nie pięe i nie palę(czasami w kominku) a chodzę i żyje. Dla mnie wyczyn to pić alkohol, nawet 1 kufla piwa w życiu nie wypiłem, raz redsa smakowego ale długo mi to zajeło. Przynajmniej mam więcej kasy na inne głupoty.
Żeby polubić smak alkoholi trzeba polubić stan po ich.