Rok 2005. Wisła zdobywa tytuł mistrza kraju i przystępuje do eliminacji Ligi Mistrzów.
W losowaniu trafia na Panathinaikos Ateny.
Pierwszy mecz Krakowanie grają u siebie. Początek nie najlepszy i Wisła traci szybko bramkę. Ale szybko się Biała Gwiazda otrzepuje i wciska Ateńczykom 3 bramki i wygrywa cały mecz 3-1!
I co, wielkie nadzieje, wszyscy się cieszą, wszyscy się spuszczają, święto bo na 100% LM w Polsce!
I Pojechała Wisełka do Aten i co? Majdan popisywał się swoimi pięknymi paradami i po 90 minutach mieliśmy 3-1 :D
W dogrywce Wisła dostała siatkę i po grze :P
Wielkie nadzieje, wielkie marzenia i jak zwykle nic!
Ja wam mówię, dzisiaj może być podobnie!
Aha, grunt to pozytywne nastawienie.
Pamiętam.
Dzisiaj MA BYĆ PODOBNIE.
Nie może w Lidze Mistrzów grać najbardziej komunistyczny klub w kraju!
A pamiętacie jak Groclin grał z Manchesterem City i w pierwszym meczu po pierwszych 10 minutach na wyjeździe, gospodarze mogli spokojnie prowadzić z 5:0? Sam Anelka ile sytuacji wtedy zmarnował. A mimo to, po golu Sebastiana Mili Grodziszczanie mecz zremisowali i w rezultacie pokonali Anglików w dwu meczu. A w ówczesnym składzie Grodziska grał Grzegorz Rasiak.
[4] Skoro ten najbardziej komunistyczny klub w kraju zdobył mistrzostwo, to kto mu zabroni? Ty?
CyberTron -- W jakim sensie jest to najbardziej komunistyczny klub w kraju? Człowiek na poziomie potrafi argumentowac, zapraszam :)
Akurat to jeszcze pamiętam ...
Wtedy nie dostała się Wisła, teraz nie zakwalifikowała się Legia.
Dopóki zawodnicy nie rozegrają dwóch meczy to nic nie jest wiadome - proste.