W poprzednie części MP grałem i bardzo mi się podobały, ta jest ponoć równie dobra, ale z drugiej strony ciągnie mnie do Alana. Gdzie jest lepsza grafika/fabuła/Gameplay?
Obie gry mają świetną grafikę, klimat, fabułę (ciężko stwierdzić gdzie jest pod tym względem lepiej), ale gameplay jest lepszy w Maxie Paynie, więc bierz Max Payne'a :)
[4] Sam jesteś syf :P
Obie gry są genialne. Jestem fanem serii Max Payne i trójka według mnie ma najbardziej poważną fabułę ze wszystkich 3 części, doskonale się przy niej bawiłem :). Alan Wake także jest niesamowity pod względem fabuły, może grywalność kuleje później ale gra się świetnie. Poza tym znajdziesz nawiązania do Maxa Payne w Alan Wake :D
Max bije na głowę Alana. MP3 jest dopracowany w każdym względzie. Jednak Alana też warto przejść, choćby dla fabuły, która według mnie jest bardzo dobra.
Rany, te gry są zupełnie inne i ciężko je ze sobą tak zestawić... Lecz jeśli rajcują Cię obydwie, to żaden wybór nie będzie zły, obydwie gry są fenomenalne.
Obie gry są zdecydowanie warte polecenia, ale wydaje mi się, że obecność multi w MP3 daje mu przewagę a Tobie dużo więcej zabawy. :)
Wg Klocucha12 Alan Wake jest podróbą Max Payne'a.
Tylko Max Payne 3!!!
A ja dla odmiany napisze że Alan Wake.
spoiler start
Żartowałem, bierz Max'a
spoiler stop
Max Payne 3 pod każdym względem lepszy.
Mikser czy kosiarka?
drukarka czy latarka?
aparat fotograficzny czy kierownica?
Alan Wake czy Max Payne 3?
Chciales blysnac, ale Ci nie wyszlo :( Niedosc, ze wybiera pomiedzy 2 grami, to jeszcze z tego samego gatunku :d
Max Payne all the way
@[17]: Nie sądzę. Popatrz sobie chociażby na fabułę: W Alanie jest to Thiller psychologiczny, horror nawet, podczas gdy fabułę MP3 nazwałbym bardziej sensacją. Założenia gameplaya też są zdziebko inne: W MP3 masz system osłon, całą gamę niszczycielskich broni i chodzi o jak największą rozpierduchę (w pozytywnym znaczeniu tego słowa), a w AW najpotężniejszą bronią jest latarka, a z normalnych broni masz praktycznie tylko rewolwer i strzelbę. Przeciwnicy do ciebie nie strzelają, ty się nie kryjesz i eksterminujesz ich w całkowicie inny sposób niż w MP3.
Klimat w obydwu grach też jest całkowicie inny, w jednej ma straszyć, podczas gdy w drugiej wspomagać fabułę.
Tak więc uważam, że są to całkowicie inne gry i nie powinno się ich do siebie przyrównywać: maszo chotę na dobry thiller/horror z bdb fabułą: bierz Alana, masz ochotę na strzelankę z bdb fabułą bierz Maksa ;)
Alan :D
Wg. mnie Alan ma lepszą fabułę (dużo niedopowiedzeń z kolei w Maxie masz wszystko na tacy) i także na pewien sposób innowacyjny gameplay (niestety troszkę schematyczny), a w Maxie masz to wszystko co było wcześniej.
Graficznie też bardziej podobał mi się Alan.
MP3 kosztuje 129 zł w edycji standardowej a Alan Wake w Edycji Specjalnej (Kolekcjonerskiej) 89 zł. Ale i tak Max Payne 3 jest jak dla mnie lepszy.
Zauważyłem dziwną zbieżność - prawie każdy kto grał w Alan Wake'a , grał w Max Payne'a. Co więcej - pozytywnie się o obydwu wypowiada.
Max jest znacznie ciekawszy, Alan jest fajny jedynie na początku - po 2 rozdziałach schemat walka zaczyna nużyć.
Dziwne Połączenie, porównanie gier ... to tak jak byś zapytał się czy wolisz Call of duty czy Mario :)
No ale jak już pytasz to odpowiem :)
Dla mnie lepszy jest max payne bo nie kręcą mnie latające, strzelające w ciebie pociągi, zbieranie termosów w lesie, i leczenie się w świetle :) dlatego definitywnie MAX :)
Taa dziwne połączenie. Obie gry to gry akcji w których dużo się strzela, obie mają genialnych, wyrazistych bohaterów i świetne fabuły. Faktycznie podobieństw ze świecą szukać.
Ja od siebie dodam, że na miejscu autora wziąłbym Maxa. IMO praktycznie w każdym aspekcie przebija Alana. Grafika w Maxie jest taka, że mucha nie siada, naprawdę najładniejszy TPS w chwili obecnej (pomijając Uncharted). Z kolei Alan niby też ma bardzo ładną grafikę, ale animacja/postacie/szczegółowość otoczenia jednak tak dobra jak w MP3 nie jest. No i tekstury wyglądają cieniutko, a w Maxie są naprawdę ładne. Dźwięk w obu grach jest naprawdę bardzo dobry, ciężko mi stwierdzić gdzie jest lepiej pod tym względem.
Jeśli idzie o grywalność to tutaj minimalnie lepiej wypada Max, a to z tego względu, że każdy etap w nim jest świetny, a w Alanie dwa ostatnie odstają od pierwszych czterech.
Najlepiej by było gdybyś teraz kupił Maxa, a na przykład za miesiąc Alana. Obie gry są naprawdę genialne.
No to w takim razie Mass Effect i Heavy Rain to również prawie identyczne gry! No bo przecież obie to gry akcji, w obu dużo się strzela i obie mają genialnych, wyrazistych bohaterów i świetne fabuły. No to którą bierzemy? ;)
Generalnie wszystko jest lepsze od Alana. Gdyby nie to ze kosztowal mnie 15zl to bylbym bardzo zly za ten zakup.
No bo przecież obie to gry akcji
Przecież HR to film. Tam tylko wciskasz guziki, a Mass Effect to rpg, więc twoje porównanie jest do dupy.
Alan Wake i Max Payne pewne podobieństwa mają, więc skończ waść.
Generalnie wszystko jest lepsze od Alana
Generalnie Alan jest tytułem, który można kochać lub nienawidzić.
Dla mnie to jeden z lepszych tytułów w jakie grałem.
edit. O takim JC2 nie można powiedzieć, że jest podobne do GTA? Pozdrawiam
Heavy Rain to gra na PS3. W wielu źródłach określana jest jako gra akcji. Mass Effect nie jest rodowitym RPG-iem. W nowszych odslonach jest o zdecydowanie bardziej gra akcji niż RPG, więc moje porównanie wcale nie było takie do dupy ;)
Ale ty nadal twierdzisz że AW i MP3 są do siebie podobne. Grałem w obydwie i jakoś za cholerę nie mogę się ich doszukać (bo fakt że obie mają świetne fabuły to nie jest podobieństwo). Mógłbyś mi je wymienić (chociaż te największe)?
Podobieństwo jest takie, że obie gry to liniowe TPSy, ich gameplay opiera się w głównej mierze na strzelaniu.
Taa dziwne połączenie. Obie gry to gry akcji w których dużo się strzela, obie mają genialnych, wyrazistych bohaterów i świetne fabuły. Faktycznie podobieństw ze świecą szukać.
To że mają genialnych bohaterów oraz świetne fabuły nie znaczy że są do siebie podobne :)
Do twojego opisu mógł bym nawet dopasować "Spec ops - the line" Dużo się strzela, ma geenialnego bohatera oraz wyśmienitą fabułę ... ale ni jak ma sie do alana wakea