Gothic Remake powinien pokazać te relacje między obozami, których zabrakło w oryginale
Kolejny artykuł o Gothicu, kolejny o tym jak się świetnie zapowiada. Ale wciąż żadnego z krwi i kości gameplaya...
Podobno w remaku ma pojawić się szósty kamień ogniskujący, który będzie potrzebny do opanowania siódmego kręgu magii a dowiemy się tego z ósmego tomu księgi Chromanin.
Premiery nie będzie w 2024 roku tylko w pierwsze połowie 2025 roku.
Alkimia twierdzi jednak co innego,
Niby gdzie twierdzą? Na chyba żadnym trailerze nie podali nawet roku premiery. Osobiście obstawiam luty/marzec 2025.
Na trailerze może nie, ale na Discordzie...
spoiler start
ale uwaga, ja też w to nie wierzę :-)
spoiler stop
Fajnie, jakby w końcu pokazali fragment samej gry, a nie ciągle mówili, jaka to ona nie będzie.
Ah, te mokre marzenia. Tymczasem Piranha nie zrobiła żadnej dobrej gry od czasu pierwszego Risena, tę grę robi jakieś nowe noname studio i można z wielkim prawdopodobieństwem spodziewać się, że to będzie taki sam smród jak Elex.
Polecam sobie ograć klasyczne goticzki, teraz gra się lepiej niż kiedykolwiek bo są mody Union, które usprawniają tyle rzeczy, nawet nawigowanie myszką w ekwipunku, hotkeye czy pełne wsparcie dla pada.
Po 1, rimejk dead space zeobilo studio z 2 grami na koncie, a wyszedl prawie wzrowo wiec nie ma co gdybac, po 2 nie zagrasz w gothica na konsoli a to glowny rynek zbytu, po 3 fani powinni sie cieszyc ze marka po 20 latach trafi do wiekszej ilosci graczy
Elex to jest tragiczna gra. Wszystko co było fajne w grach Piranhii w tej grze zostało zmienione na gorsze. Zamiast małego świetnie rozplanowanego świata, w którym warto zajrzeć w każdy kąt i wszędzie coś jest typowy ogromny świat jak z generatora gdzie nic konkretnego nie ma. Wszędzie losowo rozstawione respawnujące się potwory, do tego dopasowane levelem do twojej postaci. Nie potrafię sobie przypomnieć chociaż 1 postaci z tej gry.
Gothic 1, 2 Noc Kruka i Risen 1 to absolutne top.
Zamiast małego świetnie rozplanowanego świata, w którym warto zajrzeć w każdy kąt i wszędzie coś jest typowy ogromny świat jak z generatora gdzie nic konkretnego nie ma.
Tutaj się nie zgodzę, świat elexa był duży ale itemy też wszędzie były rozplanowane wszędzie, eksploracja była tam ok
Respawn potworów był faktycznie denerwujący ale gdy mieliśmy dobry karabin potwory nie stanowiły już zagrożenia, jak w gothicu 1 i 2 gdzie pod koniec gry byliśmy koxem
Większość postaci w risenie 1 też nie były jakieś interesujące, poza wyjątkami więc tutaj osobiście bym się nie czepiał ze ELEX ma słabe postacie
Ogólnie mechanicznie ELEX wypada gorzej od Risena 1 ale fabularnie i pod względem questów ELEX mi się bardziej podobał, nie mogę powiedzieć ze to była zła gra, no i ELEX był naprawdę spory pod względem zawartości, risen 1 to była malutka i krótka gra
Może i Elex 1 daleko było do najlepszych gier PB (Gothic 1 i 2), ale zarazem zaoerowała mi znacznie więcej frajdy niż Risen 2 i 3 oraz Elex 2, które są pewnie najgorszymi grami studia.
Mnie w Elex 1 najbardziej odrzucało, że próbowali w jednej grze mieszać fantasy, postapo i sci-fi. Duże wady to też spora ilość bugów, fatalna polska lokalizacja, niedopracowane bronie palne, przewidywalna fabuła oraz brzydki interfejs. Fajna sprawa to plecak odrzutowy.
Od czasu genialnego Giants: Citizen Kabuto z 2000 roku w żadnej grze to nie było tak fajnie zrobione do czasu premiery Elex w 2017 roku. Cieszyła dzięki temu jeszcze mocniej eksploracja świata. Walka bronią białą dawała mi też dużo satysfakcji. Za to sequel Elex prawie mnie zanudził na śmierć.
Risen 1 jest bardziej dopracowany, bo dużo lepszy technicznie, ale nie ma własnej tożsamości. Za dużo skopiowane z Gothic 1 i 2 co już wcześniej widzieliśmy. Poza tym dostaliśmy nijakiego bohatera bez charyzmy i dość przeciętne, sztywne dialogi bez sarkastycznych kwestii. Brakowało też tego upiornego klimatu Górniczej doliny czy nawet z okolic Khorinis, bo mocniej to przypominało tropikalny Jarkendar. Najmocniej jednak bolał pewnie większość fanów PB brak polskiego dubbingu. Wielka szkoda. Mimo wad ta gra zła nie jest, bo ma też sporo zalet jakie nie wymieniłem (zwłaszcza system walki, miodność, muzyka, grywalność, eksploracja), ale do ideału daleko. Świat jest zdecydowanie za mały, a sama gra zbyt krótka. Fajny czar to lewitacja. Mało gier to oferuje. Kojarzę na szybko Morrowind i Risen 1.
Mam wrażenie, że te lata robienia hype szybko wyparują gdy w końcu zobaczymy czysty nieedytowany gameplay z gry.
Starzy fani będą narzekać, że "to nie to samo" bo "kiedyś to było".
Nowi fani będą narzekać, że "drewno" i "to nie jest next gen". Pozatym Gothicowe mechaniki niekoniecznie muszą się spodobać nowym graczom.
Też mam takie wrażenie, że to się nie może udać. Oni nie mają budżetu, żeby zrobić z tego naprawdę dobrze wyglądającą współczesną grę.
Zresztą sam nie wiem jak bym chciał, żeby wyglądał taki remake. W Gothica się fajnie gra między innymi dlatego, że jest stary i taki po prostu comfy. Nie umiem sobie wyobrazić tego w nowej oprawie.
Możesz mieć trochę racji, każdy gracz gothica pewnie inaczej sobie wyobraża remake
Druga sprawa to jak wyglądać będzie poziom trudności, gracze w nowszych cRPG są przyzwyczajeni do prowadzenia za rączkę
Gothic 1 na premierę światową w 2001 roku, a później również Gothic 3 w 2006 roku przyciągały ludzi też grafiką. Niby Gothic 1 w Polsce wyszedł rok po światowej premierze, ale wiosną 2002 roku to nadal wyglądało bardzo dobrze. Miał swój własny, niepowtarzalny styl, a grafika prezentowała się wtedy okazale. Widok z gór na prawie całą kolonię karną, pierwsze wejście do starego obozu czy zwiedzanie innych rzucających sie w oczy lokacji, które zapadają w pamięć z miejsca przyciągało naszą uwagę i cieszyło oczy. Gothic 1 i 2 pod kilkoma względami przypominają kultowe Tomb Raidery 1-4 z lat 90'. Zwłaszcza pod względem lokacji unikalnych, które potrafią wyróżniać się, ciężkiego klimatu, jako takiego wyzwania bez prowadzenia za rączkę, grywalności przez duze G oraz tak zwanego czołgowego sterowania na strzałkach :)
Remake na nowoczesnym silniku UE5 w teorii nie powinien i raczej nie będzie źle wyglądać. Problem w tym, że może nie różnić się stylem od większości wydawanych gier na UE5. Kilka razy poruszana była kwestia pod newsami związanymi z CD Project czy dobrze zrobili, że porzucili własny silnik na rzecz UE5. Ich gry na autorskim silniku wizualnie miały też swój własny, niepowtarzalny styl jak gry PB, a teraz nie wiadomo czy tak będzie.
Szczerze? Ja chcę, żeby remake wyglądał dobrze i w zasadzie tyle. Może wyglądać jak z 2015, bez różnicy, bo między 2015 i 2023 jest mała różnica w grafice. Ale jednak ważniejsze dla mnie są inne rzeczy. Min. żeby zachowali wszystko z gothica i dodali więcej zawartości, szczególnie te, których zwyczajnie zabrakło lub zostało wyciętych w oryginale np. obóz bandytów i arena. Mogą nawet ulepszyć poszczególne rzeczy z oryginału, choćby min. szybkie upieczenie mięsa lub wytworzenie miecza, a nawet mogliby rozbudować też te rzeczy. Wierzę, że gra im się uda. Przecież w końcu najpierw gra miała być zdecydowanie inna od oryginału, miała być mocno zmieniona względem pierwowzoru, ale zrezygnowali, wyrzucili dotychczasowy projekt i zaczęli od nowa tworząc grę zgodnie z oryginałem, a nawet dodatkowo ulepszają i uzupełniają brakujące rzeczy. To dobrze świadczy. A ci nowi fani, którzy twierdziliby, że drewno itp. to w takim razie nie są nowymi fanami, bo kto miałby być fanem czegoś czego nie lubi? Są idiotami i tyle. Ja pokazałem tę grę młodemu kuzynowi (miał 10 lat i to było 3 lata temu) i jemu podpasowało, poradził sobie z grą świetnie, choć nie bez moich jasno określonych instrukcji co do sterowania, pomocy ustawienia klawiszologii i sposobu grania w gothica. Największą trudność sprawiała mu świątynia śniącego. Ale poza tym jest zadowolony z oryginału i czeka na remake. A starzy fani, którzy narzekaliby to też idioci, którzy nie dostrzegają szansy na odnowienie i uzupełnienie jedynki.
Szczerze to myślę, że największą trudnością dla nowych graczy było tylko i wyłącznie brak informacji o sposobie sterowania postacią, a także ich brak rozsądku. Przeglądnięcie ustawień sterowania i dostosowanie klawiszologię pod siebie to podstawa grania. Jak ktoś tego nie zrobił, to jest debilem. Gdyby to na samym początku było jasno przedstawione informacje, to pewnie okazałoby się, że sporo graczy posiadających rozsądek nagle już nie miałoby olbrzymich trudów z tą grą.
Tak naprawdę znacznik to jest jedno, a poziom trudności to drugie. Ale poważnie i tak te rzeczy nie są wybitnie trudne w tej grze, a wymagają jedynie zdrowego rozsądku. Np. nie bądż debilem i nie idż walczyć z wrogami, którzy cię rozwalą na 1 hita, bo po co? Raczej idż tam gdzie powinieneś, a nie cwaniakować i twierdzić, że gra za trudna, chociaż to po prostu tylko wina, że jesteś takim idiotą. Jak robi się to co trzeba, to wrogowie nie są silni. Ponadto postacie jasno określają cel i miejsce przeznaczenia + mapa gry nie jest skomplikowana i jest nieduża. Tylko do tego trzeba mieć choć krztyny rozsądku i nie olewać dialogi z ważnymi npc.
Szczerze mówiąc faktem jest taki, że to gracz sam jest sobie winien jak nie czyta dialogów lub dziennika i potem jak debil próbuje pchnąć grę do przodu nie wiedząc co ma robić, bo się spodziewa znacznika. Dla takich debili ta gra i tak będzie słaba, bo ich nie obchodzi historia, a sama rozgrywka. A w takim przypadku powinni raczej się zainteresować grami online typu fpsy czy DOTA (jako nazwa gatunku nie nazwa gry). Wierzę, że mimo wszystko poziom trudności będzie jak w oryginale, a ludziom podpasuje, mimo niemałych trudności zwłaszcza jeśli będą mieli jasne instrukcje sterowania przez co więc nie powinni mieć dużych trudności o ile kierują się rozsądkiem.
tynwar
Sterowanie w grach od zawsze było bardzo żróżnicowane i podstawą było sprawdzenie klawiszologii oraz ustawienie klawiszy według własnych preferencji, by było nam jak najwygodniej więc niekoniecznie granie tak jak mamy automatycznie ustawione. Oczywiście to przywilej głównie dla posiadaczy komputerów. Klawiszologia w Gothic jest prosta i dość skromna. Gothic 1 i 2 nie są trudniejsze od normy dla gier, które wyszły wcześniej, a na tle starszych RPG zdecydowanie łatwiejsze. Prędzej było tak, że Baldur's gate 1 1998, Might and Magic VII 1999 i Gothic 1 2001 przez to, że były dość przystępne, a do tego po polsku spopularyzowały gatunek w naszym kraju, bo we wcześniejsze trudniejsze RPG (z lat 80' i pierwszej połowy lat 90'), a do tego po angielsku grał mniejszy procent graczy w Polsce.
Tak, to prawda. Ci którzy nie sprawdzają ustawienia klawiszy i w dodatku nie dostosowują klawiszologię pod siebie to są idioci. Jednak prawda jest też taka, że gra miała specyficzny sposób kontrolowania, której nie można było zmienić i rzeczywiście ktoś mógłby się nie połapać, że w ustawieniach sterowania "akcja" czy jakoś tak jest kluczem dla wielu klawiszy. Gothic faktycznie wybitnie trudny nie jest.
Gothik - jedna z najgorszych padaczek w historii gier wideo. Szkopskie gówno, w które grano tylko w Polsce, bo cały świat miał gdzieś tę pozycję. Dlaczego w tym kraju owe barachło było hołubione to powinni opisać socjologowie, bo to prawdziwy fenomen :)
Jedna z największych padaczek nie byłaby oceniana przez recenzentów 81/100, a w okolicach 40/100 czy 50/100.
Gra jest popularna w całej Europie Wschodniej. Najbardziej w Rosji.
Jej plusy to głównie to:
-żywo reagujące NPC na nasze poczynania
-charyzmatyczny bohater
-sprawiedliwy i satysfakcjonujący system walki
-grywalność przez duże G jak w klasykach z lat 90'
-unikalne lokacje bez obecnego kopiuj/wklej
-mroczny i gęsty klimat
-soundtrack (nie tylko muzyka, ale całe udźwiękowienie otoczenia)
-radość z postępów z powodu nie tylko lepszych statystyk, ale lepszych zbroji, broni i szacunku w gildii. Na wszystko trzeba zasłużyć i jest udostępniane stopniowo . Patrz jak źle jest to zrobione w ostatnich kilku Asasynach, gdzie co rusz wysypuje się coś lepszego co niczym nie różni się od poprzednich
-inspiracja średniowieczem (zwłaszcza stary obóz z jedynki i miasto Khorinis z dwójki)
-w Polsce bonus w postaci całkiem udanego dubbingu
Typowy komentarz kogoś kto pograł dziesięć minut, nie ogarnął sterowania i obrażony wyłączył grę - a inni się przy niej dobrze bawili. Wiedźmin wyjaśnił co dobrego było w Gothicu, a w 2001 roku to było coś niepojętego, co oferował. Samo to że do teraz wychodzą takie cudeńka jak Archolos świadczy o sile tej szkopskiej gierki.
mi się gra nie podobała to musi być słaba
To jest akurat zupełnie logiczny wniosek.
To jest akurat zupełnie logiczny wniosek.
To jest właśnie błędne myślenie bo każdy lubi co innego, i jakiś element danej gry może się nie podobać komuś albo cała gra może się nie podobać a gra może być dobra
albo cała gra może się nie podobać a gra może być dobra
Lol, to skąd będziesz wiedział, czy gra jest dobra, skoro ci się nie podoba? Masz jakieś urządzenie do tego? Właśnie dlatego, że opinia zawsze jest subiektywna, każda może być prawdziwa. Jeśli coś ci się nie podoba, to jak najbardziej masz prawo stwierdzić, że jest słabe. Jest to zupełnie logiczne, zgodne z tym jak rozumują ludzie i jak oceniamy rzeczy na co dzień.
Lol, to skąd będziesz wiedział, czy gra jest dobra, skoro ci się nie podoba? Masz jakieś urządzenie do tego?
Bo potrafię ocenić daną grę szczerze i patrze w szerszej perspektywie, co niektórzy zapominają o tym
Każda opinia jest subiektywna ale ocena czegoś musi być sprawiedliwa, co niektórzy totalnie o tym zapominają
Zresztą bardzo rzadko nie podoba mi się cała gra, najczęściej po prostu nie podobają mi się jakieś elementy w danej grze i mogę stwierdzić czy dana gra jest dobra czy nie na podstawie reszty elementów w grze
A najlepiej patrzeć na oceny innych graczy, bo jeśli większość graczy dana gra się podoba to na 95% gra jest dobra, tak się przyjęło
Po prostu amerykańskie i japońskie studia miały zwykle lepsze dojścia do wydawców na Zachodzie(marketing) względem tych z Europy Wschodniej i Środkowej, a JoWood i Koch to w ogóle już słabi wydawcy byli. Kiedyś grę trzeba było wyprodukować i rozpowszechnić fizycznie, żeby zarobić.
Graficznie Gothic też nie wyglądał na coś super jakościowego w czasie powstania, żeby się sprzedawać na same ładne zrzuty ekranu.
Ale obecnie dużo gier rosyjskich albo niemieckich jest w kręgach retro na nowo odkrywanych i zbierają całkiem niezłe wrażenia u tych, co je ominęli w czasie premiery.
Bo potrafię ocenić daną grę szczerze i patrze w szerszej perspektywie, co niektórzy zapominają o tym
No come on, a jak trafi się drugi taki jak ty, co też potrafi "ocenić daną grę szczerze i patrząc w szerszej perspektywie" (bo w końcu niemożliwe, zebyś tylko ty potrafił być tak wyjątkowy) i jeden z was oceni, że gra jest dobra, a drugi, że jest słaba, to w końcu będzie dobra, czy słaba? Jak rozstrzygnąć taki dylemat?
Przyznaję, nie pograłem więcej niż 3 godziny. To jedna z tych gier, których fenomenu nie rozumiem ni w ząb (podobnie jak tych wszystkich Tony Hawków, sieciowych strzelanek czy battle royalów). Od tej gry odrzuciło mnie z zasadzie wszystko, a grałem wtedy zarówno z RPGi zachodnie (Baldury, Fallouty) jak i japońskie (Finale, Suikodeny). Ale Gothika zdzierżyć zwyczajnie nie mogłem.
Generalnie nie powinienem się wypowiadać o grze, której nie skończyłem, ale mnie naprawdę zastanawia jakim cudem nawet dziś ten tytuł jest w Polsce tak popularny, jeśli reszta świata zapomniała o nim miesiąc po premierze.
Takich fenomenów jest trochę, choćby takie HALO - tylko, że tutaj w drugą stronę. Większość świata (szczególnie Ameryka) szaleje za tym tytułem, a Polaków gówno on obchodzi :)
reszta świata zapomniała o nim miesiąc po premierze
Pod koniec XIX wieku grupa akademików z Krakowa wybrała się do Nowogródka aby poznać młodość wieszcza. Odnależli jakąś staruszke, która go pamiętała, ale na pytanie o Mickiewicza powiedziała tylko; "Adaś Mickiewicz? A panie, był tu taki ale potem wyjechał i już nikt o nim więcej nigdy nie słyszał"
Masz taką samą perspektywe jak ta babinka.
Grifter
Baldur's Gate 2, Final Fantasy VII czy Fallout 1 i 2 są wybitne w gatunku RPG, ale dla jednostek, które mają złe nastawienie do nich, bo nie znają i nie chcą dobrze poznać tego typu gier lub zwyczajnie nie lubią takiego modelu rozgrywki i pograły tylko 3 godziny w te arcydzieła też potrafią pewnie powiedzieć, że nie rozumieją ich fenomenu. Gdy dłużej pograją jest możliwość, że przekonają się do nich i zrozumieją fenomen bądź tak się nigdy nie stanie, bo za nic na świecie się nie przekonają do nich. Nie istnieje gra ideał pod wszystkich :)
jak i japońskie (Finale, Suikodeny)
I wszystko jasne masz po prostu gówniany gust ale bez obaw nie jesteś wyjątkiem.
Bo ma kilka dobrych, naprawdę dobrze zrealizowanych rzeczy:
-fabuła
-klimat
-porządna rozgrywka nawet jeśli jest trochę obecnie drewniana
-dość solidny, sensowny i świetnie wykonany świat
-frakcje
-potwory
-prostota, która jest w tej grze świetna (wyjaśnijmy coś, ale to naprawdę realnie. To jest świat skazańców zamknięty w barierze z potworami i orkami. Czy naprawdę jest tu potrzebna złożoność? Tylko by zepsuło taki świat, bo nie tak wygląda realny świat i jedynie co nie należy do prostoty to zewnętrzny świat oraz xardas i jego historia, jest zupełnie innym npc co jest też na + urozmaica grę, choć jest też reszta dobrych i mniej prostych postaci, ale to już rzadkość). Złożoność jest niepotrzebna w tej grze
-szary i brudny świat bez jednoznacznie dobrych i złych postaci poza niezwykle rzadkimi wyjątkami, gdzie wszędzie prawie każdy dba o swój interes i próbuje przetrwać
-świat skazańców
-interakcje między npc
To tak na szybko wymieniłem fenomenalne cechy gry.
Nie ma im co podpowiadać głupich pomysłów, bo znowu skasują projekt i zaczną robić od nowa.
Najlepiej w ogóle niech po prostu wypuszczą starego dobrego Goticzka na konsole i nowe kompy, bo ten remake, to pewnie i tak nigdy nie wyjdzie.
Zapewne masz rację (pozdro!). Zapewne nie doceniłem tej pozycji należycie, a za wygłaszanie głupich opinii trzeba chyba przeprosić :) Specjalnie ogram remake, może wtedy wreszcie docenię tę grę. Widać umknęło mi chyba coś z historii.
Czasami już tak mam, że odbijam się od czegoś powszechnie hołubionego. Fenomenu HALO też nigdy nie zrozumiałem - ograłem jedynkę i dwójkę, i dla mnie to straszne gówno. Ale Gothik Remake obiecuję sprawdzę :) Hej!
Grifter
Ok luz.
HALO 1-3 mi zaimponowały. Kapitalne AI, ciekawy gameplay, epickość.
Najlepsze FPSy pod względem wyróżniającego się gameplayu to dla mnie Doom 1, System Shock, Duke Nukem 3d, Dark Forces II - Jedi Knight, GoldenEye 007, Quake II, Half Life, Unreal, The Operative: No One Lives Forever, HALO, Half Life 2, F.E.A.R., Call of Duty 4: Modern Warfare, S.T.A.L.K.E.R.: Shadow of Chernobyl, Bioshock, Atomic Heart. Bardzo zaskoczyły mnie stylem rozgrywki.
Moje doświadczenia z grami wskazują, że remake to przeważnie już coś innego. Lubię zagrać w remake dla porównań i grafiki, a potem wracam i tak przeważnie do klasycznych wersji, które mają to coś i to te wersje uwielbiam. Pewnie wiesz o co chodzi.
Pozdrawiam.
ograłem jedynkę i dwójkę, i dla mnie to straszne gówno.
Fani mangi, anime, Sony i filmów Marvela/Disneya to najbardziej radykalna grupa która nienawidzi Gothica, jedni wolą tęczowe, kolorowe popaprane gówno, a inni tradycyjne, poważne dark fantasy.
tradycyjne, poważne dark fantasy
O ile dark fantasy z paladynami magami i smokami może w ogóle być poważne.
Widzę że fani serii Gothic już nie tylko zakrzywiają rzeczywistości pisząc, że są to bardzo dobre (albo wręcz i rewelacyjne) gry, ale już nawet wpychają je do podgatunków, do których nie należą. Gothic z dark fantasy ma tyle wspólnego, co film Mamma Mia ze space operą.
Gothici to przedstawiciele high fantasy. Jeżeli ktoś skończył swoją przygodę z pierwszym Gothiciem gdzieś w połowie, to może jeszcze w pełni tego nie zauważyć. Jednak im dalej w las, tym bardziej jest to widoczne. Natomiast G2 już nawet nie próbował stwarzać pozorów i już od samego początku pokazuje czym faktycznie jest. Jednym z bardziej płytkich, prostych i sztampowych przedstawicieli high fantasy właśnie.
Piękne sztosiwa FPS wymieniłeś. Każdy świetny (w Atomic Heart tylko nie grałem jeszcze), każdy kocham :)
Ile ja bym oddał za kolejną część z Kate Archer, ba, nawet remake jakiś. Kocham tę dylogię (spin-off pominę milczeniem), niestety prawa gdzieś utknęły między Monolith, a Foksem, który już dziś dawno w Disneyu, więc nawet jakieś odświeżenie powstać nie może, bo nikt nie wie, co z tym zrobić. Boleję na tym straszliwie!
Hej!
