Acer bierze się za rowery elektryczne
Cena rowerów elektrycznych jest nie do zaakceptowania.
Jak mam zapłacić x3 za elektryka to wolę sam pedałować i spalać tłuszcz, a oszczędzać kasę.
Z drugiej strony taki elektryk w górach jest nie do pobicia, ale w mieście?
Nawet jak człowiek miał stan zapalny kręgosłupa i chodzić nie mogl to dalej na zwykłym rowerze pojechał :)
Więc w mieście elektryk to zwykle marnotrastwo kasy, ale kto bogatemu zabroni?
Wielka_pyta to jakiś nowy forumowy Janusz?
Nie słuchać typa, tylko jak jest ochota to brać elektryka.
Wystarczy i zwykle MTB z Decathlonu za 5999zl, a jak się wpadnie do takiego Kampinosu to morda sama się cieszy jak włączymy wspomaganie na piasku czy stromych podjazdach z korzeniami.
To jest znowu jakiś Hydro/Dildymos Games.
Oczywiście że są gorsze.
Niższa cena zawsze wiąże się z gorszym osprzętem od przerzutek po hamulce i mniej wydajna bateria.
Warto przed zakupem również rozejrzeć się jak wygląda dostępność części zamiennych - zwłaszcza baterii oraz jej cena :)
Jezeli ktos chetny to mam mocne rowerki jedna nowka i używka.
Moc 3000W 60km/h zasieg ok 100km