Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Opinia Nie lubię gier FromSoftware, ale nie mogę się oderwać od Elden Ring

15.01.2023 13:50
Metaverse
4
18
odpowiedz
1 odpowiedź
Metaverse
63
Senator

Przypomina objawy syndromu sztokholmskiego:)
Ofiara nie widzi możliwości ucieczki;
Nie lubię gier FromSoftware, ale nie mogę się oderwać od Elden Ring
Agresor znęca się fizycznie lub psychicznie
Wspomniałem o perfidnym utrudnianiu rozgrywki
trudno mi wychwycić moment, w którym mój bohater dostaje łomot, a szczególnie kiedy jest bliski zgonu

Ofiara uczy się zachowywać zgodnie z oczekiwaniami;
Wszystko jakby opiera się na obserwacji paska zdrowia,
Ludzie z zewnątrz zaczynają być postrzegani jako agresorzy, chcący skrzywdzić jej jedynego opiekuna;
Soulsy nie potrzebują trybu „easy”,
Arcade’owe podejście do poziomu trudności stało się zresztą wizytówką gier FromSoftware, a dla wielu fanów nawet czymś w rodzaju „nietykalnej religii”. Głupio byłoby więc teraz coś tu zmieniać

pozytywne uczucia wobec sprawcy;
Zatracam się w tym magicznym świecie i podpisuję pod opiniami, że Elden Ring zasłużyło na tytuł gry roku.

15.01.2023 13:48
Coen55
3
11
odpowiedz
Coen55
73
Centurion

Gadanie...
Ileż ja się naczytałem jaki to Elden Ring jest nowatorski, ile osób odkryło że mogą grać w soulsy chociaż wcześniej ich nie lubili. Podobnych opinii słyszałem mnóstwo, jaki ten Elden Ring jest inny.

No i jako ktoś kto ukończył wszystkie soulsy, gdy sam wreszcie zagrałem okazuje się, że to jest dokładnie to samo co wcześniej, tyle że niektóre lokacje ciut większe. Są to zdecydowanie najlepsze i najbardziej rozbudowane soulsy, ale eksploracja wygląda niemal tak samo. Już w Demons Souls mieliśmy kilka scieżek którymi można było pójść. W obu grach występują naturalne bariery w postaci zbyt trudnych przeciwników.

To nie soulsy się zmieniły, tylko ludzie. Otwarty świat widać lepiej się "sprzedaje" graczom.

post wyedytowany przez Coen55 2023-01-15 13:49:27
15.01.2023 13:23
Sasori666
1
5
Sasori666
186
Korneliusz

Mam podobnie. Inne Soulsy mnie nudziły, a Elden Ring mnie wciągnął.
W moim przypadku otwarty świat był najlepszą zmianą

15.01.2023 13:23
Sasori666
1
5
Sasori666
186
Korneliusz

Mam podobnie. Inne Soulsy mnie nudziły, a Elden Ring mnie wciągnął.
W moim przypadku otwarty świat był najlepszą zmianą

15.01.2023 13:28
GreedyDodger
2
odpowiedz
GreedyDodger
49
Konsul

Nie wiem jak ER bo jeszcze nie grałem, ale wszystkie te gry typu DS są jakie takie monotonne i cały czas czegoś mi w nich brakuje

15.01.2023 13:48
Coen55
3
11
odpowiedz
Coen55
73
Centurion

Gadanie...
Ileż ja się naczytałem jaki to Elden Ring jest nowatorski, ile osób odkryło że mogą grać w soulsy chociaż wcześniej ich nie lubili. Podobnych opinii słyszałem mnóstwo, jaki ten Elden Ring jest inny.

No i jako ktoś kto ukończył wszystkie soulsy, gdy sam wreszcie zagrałem okazuje się, że to jest dokładnie to samo co wcześniej, tyle że niektóre lokacje ciut większe. Są to zdecydowanie najlepsze i najbardziej rozbudowane soulsy, ale eksploracja wygląda niemal tak samo. Już w Demons Souls mieliśmy kilka scieżek którymi można było pójść. W obu grach występują naturalne bariery w postaci zbyt trudnych przeciwników.

To nie soulsy się zmieniły, tylko ludzie. Otwarty świat widać lepiej się "sprzedaje" graczom.

post wyedytowany przez Coen55 2023-01-15 13:49:27
15.01.2023 13:50
Metaverse
4
18
odpowiedz
1 odpowiedź
Metaverse
63
Senator

Przypomina objawy syndromu sztokholmskiego:)
Ofiara nie widzi możliwości ucieczki;
Nie lubię gier FromSoftware, ale nie mogę się oderwać od Elden Ring
Agresor znęca się fizycznie lub psychicznie
Wspomniałem o perfidnym utrudnianiu rozgrywki
trudno mi wychwycić moment, w którym mój bohater dostaje łomot, a szczególnie kiedy jest bliski zgonu

Ofiara uczy się zachowywać zgodnie z oczekiwaniami;
Wszystko jakby opiera się na obserwacji paska zdrowia,
Ludzie z zewnątrz zaczynają być postrzegani jako agresorzy, chcący skrzywdzić jej jedynego opiekuna;
Soulsy nie potrzebują trybu „easy”,
Arcade’owe podejście do poziomu trudności stało się zresztą wizytówką gier FromSoftware, a dla wielu fanów nawet czymś w rodzaju „nietykalnej religii”. Głupio byłoby więc teraz coś tu zmieniać

pozytywne uczucia wobec sprawcy;
Zatracam się w tym magicznym świecie i podpisuję pod opiniami, że Elden Ring zasłużyło na tytuł gry roku.

15.01.2023 14:57
Marder
4.1
Marder
249
Senator

Metaverse Dobre

15.01.2023 13:56
😉
5
odpowiedz
Shaman
36
Pretorianin

soulsy, elden itp sa w gatunku gier RPG tylko ze moim zdaniem duzo blizej im do super mario bo to bardziej gry ZRECZNOSCIOWE

gralem w soulsy i eldena i nie mialem problemu z poziomem trudnosci (chodzi o powtarzanie jakies mechaniki az sie jej nauczymy tak jak w grach zrecznosciowych dla dzieci ;D)
ale duzo bardziej wole typowe rpgi akcji (najlepsze jakie ostatnio gralem to cyberpunk77 i kroniki myrtany)

15.01.2023 13:56
😁
6
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1370475
15
Pretorianin

Ja to mam odwrotnie. Uwielbiam gry FS ale nie mogę zdzierżyć ER.

16.01.2023 13:46
Avipunk
6.1
Avipunk
84
Konsul

Mam tak samo :P
Tym bardziej to dziwne, bo nie dość, że uwielbiam Soulsy, to uwielbiam też gry z otwartym światem. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale zupełnie Elden Ring mi nie podszedł.

post wyedytowany przez Avipunk 2023-01-16 13:50:15
16.01.2023 22:34
6.2
1
zanonimizowany1370475
15
Pretorianin

Avipunk Wyjaśnienie jest proste: ER to ani dobry souls ani tym bardziej dobry otwarty świat. Minął już blisko rok od premiery, a ja nie potrafię się już zmusić by brnąć przez ten nudny, wyraźnie na siłę stworzony świat. Ukończyłem w sumie chyba jakieś 60% gry i starczy ze mnie. Gameplay nie jest na tyle rozbudowany by katować to coś przez ponad 100h jednym buildem przy pierwszym podejściu. DkS1-3 dało się ukończyć w 40h ale aż chciało się wracać, zaczynać od nowa, testować nowe buildy. Tamte gry nie ciągnęły się jak flaki z olejem. ER jest dla mnie największym gierkowym zawodem dekady jak nie lepiej.

15.01.2023 14:19
👍
7
3
odpowiedz
5 odpowiedzi
tomzkat
102
Konsul

Jest dokładnie tak jak piszecie.Ja osobiście nie znoszę Dark soulsow od każdego było odbicie jak od trampoliny, tak samo bloodborne,a tu bajka! Gra na swój sposób jest łatwa.Nie możesz czegoś przejść zajmujesz się czym innym ,a jest czym zawsze! Grywalność na poziomie Skyrim.Gra roku to wiadomo!

15.01.2023 15:02
Marder
7.1
1
Marder
249
Senator

Ale co Ci to da że pójdziesz gdzieś indziej jak za chwilę dostaniesz łomot od kogoś innego. Później żeby ruszyć fabułę do przodu to i tak musisz wrócić i pokonać tego bossa który Cię cały czas lał. To co tu jest łatwego?

16.01.2023 05:41
7.2
3
KozaSWD
34
Pretorianin

Marder Akurat jest duża różnica. W Elden Ring jak się zblokujesz na którymś etapie, to możesz pojechać do innej lokacji, żeby w łatwy sposób wbić sobie level np. W Caelid jest ogromny, nieruchomy smok. Zabicie go na początku gry daje nam całkiem sporo run na start. Można też poszukać jakiś mocnych przedmiotów. Ja również w Caelid znalazłem potężną różdżkę wraz z zaklęciem, które służyło mi do końca gry. To wszystko bez walki. Po prostu unikałem silnych przeciwników żeby dotrzeć do miejsca. Po tym byłem gotowy ubić 1 poważnego bossa bez większych problemów.

16.01.2023 17:20
Marder
7.3
Marder
249
Senator

KozaSWD Przecież to działa identycznie jak w DS. Ta gra to nie Diablo gdzie farmienie godzinami na jakiejś mapie nabije Ci tyle punktów żeby spokojnie sobie poradzić z kluczowym bossem. Owszem znajdziesz jakiś miecz który da Ci +1 do siły czy magii i jakiś lepszy pancerz, ale tak naprawdę to nie wiele Ci to pomoże. Jak dostawałeś łomot tak nadal będziesz dostawał. W tej grze najważniejszy jest twój skill i uczenie się na przeciwniku.

17.01.2023 10:05
7.4
KozaSWD
34
Pretorianin

Marder. No właśnie nie do końca. Tutaj prawie każda broń ma inny styl i nie chodzi już o to że o trochę więcej będzie bić. Jak nie radzisz sobie walką mieczem to idziesz w magię albo w wiarę. Jak zrobisz sobie dobry build, to możesz bossa nawet na strzała ubić. Przykładowo build pod Kometę Azur. Albo taki na rotten breath, gdzie tylko zatruwasz przeciwnika, wzywasz ducha i tylko uciekasz czekając aż przeciwnikowi HP samo spadnie. Noobski sposób? Może i tak, ale grę przejdziesz. Inny build np. pod miecz wysysający życie. Jeśli odpowiednio dobierzesz sobie przedmioty wzmacniające konsekutywne ataki i krwawienie, to możesz nawet kilka tysięcy HP zbić bossowi za 1 zamachem. Ja jednego z najtrudniejszych bossów w grze przeszedłem grając magiem. Przed wejściem do bitwy mikstura na nieskończoną manę przez X sekund oraz na wzmocnienie magicznych ataków. Terra Magica na ziemię. Wchodzę i walę z komety azur. Zanim do mnie dobiegł skończyła się jego 1 faza i połowy HP nie miał. Później szybko ukryć się za filar i wezwać ducha, który ma specjalny atak wysysający HP. Następnie tylko uciekanie i spamowanie unikami. Gdy Boss znowu skupia się na duchu, to walę mu z zaklęcia wysyłającego 3 kamienie w jego stronę. Parę razy padłem, ale za którymś razem mi się udało. Czy to samo bym osiągnął grając tylko mieczem? Wątpię, bo słaby jestem w tej grze. Jednak granie ,,na sposób" na tyle mnie zachęciło do tej gry, że w NG+ stałem się już lepszy i nawet z samym mieczem powoli daję radę.

17.01.2023 18:44
Marder
7.5
Marder
249
Senator

Żeby uzbierać takie rzeczy to musisz chodzić dziesiątki godzin i dostawać łomot co rusz. Albo zajrzeć do poradnika gdzie one się znajdują co psuje całą zabawę. I tak jak mówisz pomoże Ci na bossa X gdy jesteś magiem a przy bosie Y już tylko łomot będzie. Ludzie zachwycają się grą a 80% z nich nigdy jej nie ukończyła bo nie dali rady kiedy trzeba było ruszyć fabułę do przodu i zmierzyć się z silnymi bosami których nie można ominąć.

15.01.2023 14:37
8
odpowiedz
adis19
68
Pretorianin

A dla mnie niestety tylko jedna gra z Soulsów podeszła, i to było Sekiro.
Te toporne poruszanie się, jak i walka jest dla mnie nużąca w Dark Soulsach i Elden Ringu :/

post wyedytowany przez adis19 2023-01-15 14:38:03
15.01.2023 14:59
Marder
9
odpowiedz
1 odpowiedź
Marder
249
Senator

Nie lubię gier FromSoftware, ale nie mogę się oderwać od Elden Ring

To nie wiem chyba to jakoś można leczyć, są środki farmakologiczne, jakieś terapie :)

15.01.2023 15:06
A.l.e.X
😂
9.1
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

siostro, szykować pacjenta na lewatywę ;) kolejna pochwalna laurka z przemyśleniami. Dochodzę do wniosku że wy tej gry nie kochacie, ba nawet nie lubicie po prostu chcecie ją zaliczyć aby nie było że jesteście gorsi od najgorszych bo każdy ją zaliczył ;)

15.01.2023 15:27
10
3
odpowiedz
10 odpowiedzi
michalj
0
Pretorianin

Ja natomiast mam odwrotnie, z świetnej formuły, gdzie w płynny sposób przechodziło się między zróżnicowanymi lokacjami zrobili grę w stylu Ubisoftu, z 10 kościołami do odhaczenia żeby zdobyć łzę do ulepszania butelki, 10 takimi samymi złotymi drzewami, z tym samym bossem, 10 takimi samymi wieżami z tym samym skarbem- miejscem na zaklęcie, masą powtarzalnych lochów ze schematem: miejsce łaski-> drzwi do bossa-> dźwignią do znalezienia, setką bossów, którzy bossami są z nazwy, bo w kolejnej lokacji to normalni przeciwnicy, 10 takimi samymi więzieniami w których siedzą "bossowie"... dodatkowo masą słabo wykonanych etapów platformowych, totalną pustotą otwartych lokacji, a do tego nie poprawili tego koślawego AI, co nie pomaga w odbiorze gry... no i nieczytelne questy, których konstrukcja nie działa najlepiej w otwartym świecie i często trzeba szukać porad w necie.
Gdy wchodząc do katakumb widziałem kolejnego przerośniętego kota, tylko z inną bronią, albo nawet kilka na raz to zbierało mi się na wymioty, jak przy odhaczaniu pytajników ze Skellige... a Caelid przypomniało mi o Izalith z DS1, które było niczym test zone z tymi wszystkimi przerośniętymi potworami nawalonymi co kilkadziesiąt metrów.
Tak więc mam nadzieję że wrócą do starej formuły, na co się nie zanosi, sądząc po sprzedaży, bo wątpię bym dał drugi raz radę przejść coś tak powtarzalnego, nawet dla samego klimatu... na szczęście zamknięte lokacje trzymały poziom i gdyby nie one pewnie nie dałbym rady męczyć kolejnej gry a la Skyrim...

15.01.2023 15:32
10.1
4
zanonimizowany1370475
15
Pretorianin

Jest dokładnie tak jak mówisz. Przerost formy nad treścią. Otwarty świat jest w tej grze nudny i powtarzalny do bólu. Zabawne jak Ubi regularnie dostaje za to baty podczas gdy ER robi dokładnie to samo a wszyscy patrzą na tą grę bez cienia krytycyzmu, jak na mesjasza gejmingu. Porażka.

15.01.2023 16:38
Mówca Umarłych
10.2
4
Mówca Umarłych
118
Pan Milczącego Królestwa

Pewnie dlatego, że Ubisoft klepie otwarte światy od dłuższego już czasu, a FS zrobiło swój pierwszy, przez co ludzie nie potrafią podejść do tego tak samo krytycznie, niektórzy nawet będą bronić w ER tych samych rozwiązań, za które Ubisift dostawał baty.

post wyedytowany przez Mówca Umarłych 2023-01-15 16:40:30
15.01.2023 17:26
10.3
2
michalj
0
Pretorianin

Też mnie to trochę śmieszy, w zeszłym roku wychodził jakiś indyk od kompletnie nonameowego studia, w recenzjach były wypominane słaba grafika i optymalizacja, gra dostawała średnie oceny... w 2020 mieliśmy Cybera i wielkie wypominane przez wszystkich słabego AI (mimo tego że tamto AI jest o lata świetlne przed tym w ER), w 2017 Andromeda została zniszczona przez graczy za słabą mimikę, większości gier które nie są stricte platformówkami wypomina się słabe etapy platformowe, co drugi RPG to narzekanie na balans i to że te same moby występują na różnych lvlach, do tego w wielu grach narzeka się na nieczytelne zadania i to że gra nie mówi gdzie mamy się udać, fabuła oparta o wybrańca jest określana mianem sztampowej, otwarte światy z masą powtarzalnego contentu to "ubigry", postaci stoją jak kołki i nie mają jakiegoś systemu dobowego i od razu mamy raban że Gothic lepszy, gry mają kopiowaną zawartość względem poprzednich odsłon i słyszy się że nawet im się nie chciało zrobić nowej animacji, czy fryzury...
Tym czasem ER? Mimika, AI, grafika, optymalizacja, itd.? "A po co to, a na co to, niepotrzebne, nie chcemy! Idź graj w coś innego casualu"...

15.01.2023 19:48
10.4
2
zanonimizowany323093
95
Pretorianin

Dali 100 razy większy świat ale nie mieli pomysłu na zawartość. Przeciwnicy copypaste; tylko zmienione barwy pancerzy; dungeony z kopiowanych sekcji. Bossowie copypaste; szóstego czerwonego wilka ubiłem, czwartego magma wyrma, a jeszcze sporo świata nie zwiedziłem. Większości "bossów" z minidungeonów nie pamiętam, za szybko padają. Świat całkowicie nierealistyczny; ciągłe wielkie urwiska, idiotycznie wysokie budynki, nieskończone przepaście... Ale xandon już walnął poniżej elaborat opisujący nieistniejące zalety gry: fanatyzm religijny wobec kawałka softu;)

Ale rzeczywiście od dwóch tygodni dobrze się w tym bawię; takie solidne 5.5 bym dał. Za diabła nie wiem jak to można do gry roku to wystawić?

15.01.2023 23:29
xandon
10.5
2
xandon
35
Generał

xanthienne zdradzę ci pewien sekret dotyczący gier w otwartych światach jak EldenRing czy Zelda BotW. W sumie to żaden wielki sekret, bo dzieci o tym wiedzą, lub się mogą łatwo domyślić, ale na wszelki wypadek. Jak idziesz sobie przez taki otwarty świat różnymi drogami i spotykasz jakiegoś wroga, bossa lub minibossa, z tych co wymieniłeś lub innych, czy Lynela lub strażnika w BotW, a potem spotykasz go gdzieś indziej ponownie: w innej wersji, w innej randze, z inną bronią, na innej arenie, w lokacji zamkniętej lub otwartej - inna taktyka, w innej konfiguracji, duo, trio lub nawet identycznego - to masz kilka opcji. Możesz walczyć z nim ponownie, bo po prostu podoba ci się sama walka i masz z niej czystą przyjemność, jak coś jest przyjemne to zwykle chce się tego więcej. Możesz sobie też przypomnieć, że męczyłeś się z nim poprzednio i chcesz sprawdzić jak ci pójdzie tym razem, jak ci się rozwinął skill, że to nie był wymęczony przypadek, że możesz to zrobić pewniej lub pokazać mu po prostu z satysfakcją jaki jesteś mocny i gdzie raki zimują. Wyrażasz też w duchu wdzięczność, że gra pozwala ci na stopniowe ćwiczenie umiejętności walki z danym typem przeciwnika i gdy nadchodzi najtrudniejsza wersja jesteś już gotowy. Jak jesteś taki kozak, że przeciwnik pada od strzała to ubijasz strzałem i idziesz dalej. Jeżeli z jakiegoś powodu nie możesz na niego patrzeć, to omijasz go szerokim łukiem bez żalu i jęków. Opcja ponownego walczenia, męczenia się z tym i potem narzekania jest najgłupszą opcją, którą możesz wybrać. Po co? Gdzie jest zapisany religijny dogmat o unikalności każdego przeciwnika w grach z otwartym światem? Inną mało rozgarniętą opcją jest oczekiwanie, że gra będzie inna od Souslów i narzekanie, że taka jest. Tam rzeczywiście w DS1 i DS2 większość głównych bossów padała za pierwszym czy drugim razem i potem dziwiłem się o czym ludzie piszą bo nie pamiętam? Tu masz różnej maści bossów 165, wielu pewnie nie spotkasz lub nie zapamiętasz, na pewno znajdziesz kilku którzy ci się spodobają i których zapamiętasz, innych ignoruj. Na koniec mały test praktyczny - weź sobie tak po 100h gry jakąś fajną broń, którą nie grałeś, idź do pierwszego obozu przed Burzową Bramą i pokonaj najbardziej standardowych rycerzy. Masz z tego małą frajdę czy to bez sensu? Jak to drugie, to odpuść sobie Elden Ring.

post wyedytowany przez xandon 2023-01-15 23:41:09
16.01.2023 10:49
10.6
1
Too Old for Games
51
Centurion

Nie zgodzę się - otwarty świat Elden Ringa, a gier Ubisoftu to dwa różne poziomy budowania świata.

Zgodzę się co do lochów/katakumb - są do bólu powtarzalne, ale "powierzchnia" to już inna klasa rozgrywki. Elden Ring ma ten piękny efekt, gdzie widzisz w oddali jakiś zamek i ten nie jest tłem, a faktyczną lokacją do której możesz się dostać bez większych barrier. Dla wielu sędziwych graczy taki świat był marzeniem, które w jakimś stopniu zostało zrealizowane.

Mam wrażenie, że ludzie, którzy narzekają na nieciekawy otwarty świat nigdy tej gry nie przeszli, bo pięknych i unikatowych miejsc jest dużo, podobnie jak epickich walk z unikatowymi bossami. Po prostu zostało to dopełnione kiepskim kontentem (lochy) dla zapełnienia świata i farmienia postaci.

post wyedytowany przez Too Old for Games 2023-01-16 10:52:17
16.01.2023 16:04
10.7
michalj
0
Pretorianin

Tylko że ja nie pisałem wyłącznie o lochach, a w zasadzie o większości miejsc w tym otwartym świecie, które nie są dużymi okacjami do "main questa"... tu powtarzają się kościoły ze łzą, złote drzewa z Awatarami, te wieże z zagadkami w stylu zabij 3 żółwie, forty zbudowane na tym samym planie, ba nawet głupi kupcy mają jeden przekolorowany model i z 5 linijek dialogowych, do tego dochodzą szopy, ruiny z piwnicą ze skarbem/bossem, obozy z oszalałymi zombie rycerzami tylko w innym kolorze zbroi, obrazy z miejscem do znalezienia, więzienia z bossem w środku, sarkofagi z przeciwnikami i runami i wszystko to o czym zapomniałem... to jest dosłownie taki sam otwarty świat, jak każdy inny, tyle że tutaj jedna rzecz jest zrobiona inaczej... gdzie byś nie poszedł, tam wszystko chce cię zabić, bo czym niby różni się wioska albinauryków, od tej oszalałych? Kolorem przeciwnika... czym różni się zamek burzowego całunu, od zamku Radana? Kolorem przeciwników... I tu jest problem, ten świat nie żyje jak te inne, a jednocześnie jest schematyczny, nie znajdziesz tu na każdym kroku jakiegoś ciekawego zadania, NPCa, czy czegoś, bo tych jest dosłownie kilka (nawet przedmiotów jest w nim dość mało i znajdujemy je dośc rzadko), gdzie u Ubisoftu pod tymi pytajnikami kryją się chociaż jakieś zadania, postacie, nieraz jakaś lokacja do przeparkurowania, innym razem jacyś wrogowie, jeszcze innym coś innego... przynajmniej pod tym względem nie ma się wrażenia że wszystko jest zbudowane w jednym celu, by przebijać się przez kolejnych wrogów...

16.01.2023 16:28
10.8
zanonimizowany323093
95
Pretorianin

xandon polecam lekarza; teraz już piszesz instrukcję jak mam użytkować twój obiekt kultu, żeby się nim prawidłowo bawić?! Totalnie cię posrało.

michalj pominąłeś jeden detal: jeśli korzystasz ze swobody podróżowania po tym copypaste, to znaczna cześć "questów" się nieodwracalnie blokuje; tylko dlatego że przekroczyłeś granicę między np limgrave a lurnią, czy lurnią a altus. Pseudo-narracja działa jedynie, jeśli po tym świecie poruszasz się w zadanej przez autora kolejności; do tego wymagany jest regularny backtracking w losowe miejsca, żeby te dwie dodatkowe linijki tekstu przeczytać...

W sumie nie potrafię wymienić żadnych zalet, ale nie mogę się oderwać;)

16.01.2023 16:56
xandon
10.9
xandon
35
Generał

xanthienne to tylko dobre rady, które mogłyby ci pomóc zdjąć bielmo z oczu, lub uniknąć kompromitacji, w którą brniesz nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Kontynuując naszą miłą dyskusję, rozpoczętą przez ciebie, nie przeze mnie, znowu masz kilka opcji: zastosować porady lub je zignorować. Obrzucanie drugiej strony religijno-medyczno-wypróżnieniowymi inwektywami to kolejna najgłupsza opcja, którą wybrałeś i świadczy tylko o twoim levelu. Gracz z ciebie ewidentnie słaby i partner do dyskusji również. Ostatnia rada: jak ci się nie podoba ER, co już wyraziłeś i do czego masz prawo, to sio, idź sobie pisać o grach, które lubisz. Po co psuć sobie krew? Tu jest wątek o Elden Ring, którego nie lubisz.

post wyedytowany przez xandon 2023-01-16 16:59:13
18.01.2023 13:21
10.10
Too Old for Games
51
Centurion

michalj

Sęk w tym, że nawet te lokacje z main questów tworzą ciekawszy i bardziej zróżnicowany świat od tych Ubisoftu. Pobocznych też jest kilka ciekawych i charakterystycznych, a każda z nich to minimum godzina gry (często znacznie więcej).

przynajmniej pod tym względem nie ma się wrażenia że wszystko jest zbudowane w jednym celu, by przebijać się przez kolejnych wrogów...

Ale na tym właśnie polegają gry souls-like - na przebijaniu się przez przeciwników i właśnie tego chcą gracze. W moim mniemaniu to jest zaleta tej gry, a nie jej wada. Nie potrzebuję znaczników na mapce, aby odbyć jakiś nudny dialog udający quest poboczny, chcę epickiej walki ze smokiem.

Zresztą możemy sobie gdybać, sam zauważyłeś, że wielu narzeka na otwarte światy Ubisoftu. Z kolei wielu wychwala świat Elden ringa więc wnioski wysuwają się same - jednak coś w nim jest.

Co do reszty twoich argumentów dotyczących kiepskiego AI, powtarzalności, pustotą lokacji - przecież dokładnie to samo masz w grach Ubisoftu, jest nawet gorzej, bo przeciwników jeszcze mniej, ta sama głupota AI. Z tą różnicą, że Elden ring dorzuca do tego swoją epickość w kluczowych momentach.

15.01.2023 16:13
xandon
👍
11
odpowiedz
2 odpowiedzi
xandon
35
Generał

"Na cycki Mariki, musisz być bardzo głodny" ;-)

Passa pieśni na temat ER trwa w najlepsze i jego fenomen rośnie :-) Nie wiem czemu nie czytam żadnych zachwytów na temat świetnego Ragnaroka czy Horizona, tam zamilkło już chyba tydzień po premierze? A ten pusty, nudny, archaiczny, powtarzalny, kopiowany ER, bez fabuły, questów i grafiki, wzbudza w ludziach tyle zachwytów, emocji i przemyśleń? Jest też taką drzazgą w oku niektórych forumowiczów, którzy nie przepuszczą okazji do krytyki. Ten wpis znowu dla Was mili, czyli kolejna laurka ode mnie. Bo ogrywany właśnie next-genowy Wiedźmin 3, swoją drogą świetny, uświadamia mi po raz kolejny jak wybitne jest Elden Ring :-)

Po pierwsze to właśnie doświadczenia Elden Ring zainspirowały mnie, aby dać drugą szansę Wiedźminowi, poprzez stworzenie własnego wyzwania na przejście gry, które dałoby mi satysfakcję - tak się często myśli w ER. I znalazłem. Gram w Wiedźminie od początku na najwyższym poziomie trudności, nie wyciągnąłem ani razu miecza, oprócz fabularnych wymuszeń samej gry, korzystam wyłącznie z builda znakowego Igni + Yrden, obecnie ze zbroją Gryfa, i paroma alchemicznymi sztuczkami. Na samym początku gry, kiedy trzeba było sobie poradzić z paroma przeszkodami takiego podejścia, było paradoksalnie najciekawiej, od poziomu ~10 już zasadniczo łatwo. Ale miałem i mam mega zabawę w optymalizacji tego builda, uzupełniani jego elementów, i nareszcie jakiś fun z walki, w przeciwieństwie do mieczy jakie pamiętam z pierwszego przejścia. Dla gracza Soulsowego walka mieczami w W3 wydawała się nazwijmy mało atrakcyjna. Obecnie bawię się świetnie, ale za każdym razem uświadamiam sobie jednocześnie przez porównanie mięsistość, geniusz i różnorodność systemu walki Elden Ring, nie mówiąc o wrogach i bossach. Jeżeli komuś brakuje różnorodności na tym polu w ER, co często jest podnoszone, to pewnie w Wiedźminie zanudzi się na śmierć.

Magia świata. Wiedźmin ma piękny świat...., po którym tęskni się jak nigdy do świata Elden Ring, zwłaszcza w kwestii przemierzania, odkrywania, zapuszczania się w nieznane, rozwiązywania różnorodnych dungeonów, ogólnie eksploracji. Cóż z piękna W3, skoro po paru godzinach przemierzamy niczym nie różniące się lasy, krzaki, odwiedzamy identyczne chatki i ruiny, podobne proste jaskinie, wszystko na płaskim tzn. jedynie pagórkowatym terenie. Z kolei w takim Novigradzie można się zachwycić szczegółowością i życiem miasta, ale identyczność miejsc i zaułków, też szybko się nudzi i nawet tam zmusza do używania mapy :-( Zrobione jest to wszystko cudnie, z sercem i dbałością o szczegóły, i można się w to wczuć jak najbardziej. Ale dla grywalności? Kończy się niestety na skakaniu po drogowskazach, bo rzadko wiadomo w Velem gdzie się jest, wszystko wygląda podobnie, a od drogowskazu zwykle prosta droga przez krzaki do celu - można obrać kierunek na mapie, zamknąć oczy i po chwili biegu jesteśmy na miejscu, nie musząc praktycznie myśleć jak dojść do celu. Na tym tle konstrukcja otwartego świata Elden Ring po prostu błyszczy jak złoto. Zachęca do naturalnej, organicznej eksploracji i odkrywania kolejnych tajemnic z czystej ciekawości, nawet bez sztucznego wspomagania mapą czy znacznikami, oferuje różnorodność obszarów, zagadek środowiskowych, ścieżek dotarcia, odkrywania tego, co widzimy na horyzoncie, znalezienia sposobu dotarcia, odkrywania tego, czego nie widać, wspaniały mix otwartego świata i lokacji zamkniętych. Miód.

Lore, fabuła, narracja. Lore obie gry mają cudne. A narracja i fabuła wiadomo - dwie różne, odmienne o 180 stopni szkoły,a w odbiorze - indywidualna sprawa. Po zrobieniu tak z 50 questów w Wiedźminie przypominam sobie pierwsze przejścia Elden Ring, gdy z pasją odkrywałem tajemnice historii ziem pomiędzy, mojej w niej historii, tajemniczych questów, w tym moje pierwsze zakończenie z Ranni, gdzie jeszcze po zakończeniu myślałem długo cośmy tam razem zrobili :-) W Wiedźminie mój gameplay polega obecnie na wybieraniu z listy kolejnych 2 questów dziennie, często według klucza sugerowanego poziomu - dla zbierania punktów doświadczenia, questów niektórych świetnych, wielu średnich, niektórych z czasem niezbyt ciekawych, i posuwanie tak progresu do przodu. Nadzieja na naturalną immersję przy takiej eksploracji i progresie fabularnym padła dość szybko po opuszczeniu Białego Sadu, trochę z żalem. Będąc teraz w połowie gry mam tylko nadzieję, że ten sposób narracji nie zabije mi przyjemności z gry, którą mam wciąż na bardzo wysokim poziomie.

Podsumowując, tak oto na wybranych przykładach ten krzywonogi i bezzębny Elden Ring potrafi zachwycić na tle świętego Wiedźmina, któremu swoją drogą wciąż zamierzam dać min 9. ER ma po prostu to coś, czego niewiele gier dziś posiada i błyszczy na tylu polach, że każdy znajdzie tam coś dla siebie. Wczoraj widziałem nawet jakiś mod implementujący Ragnaroka wewnątrz ER, serio :-) :-)

15.01.2023 17:30
jumper in Oslo
11.1
jumper in Oslo
11
Chorąży

Nie nudzi ci się walenie konia do Elden Ringa ?

16.01.2023 10:31
11.2
2
Gallaret
19
Chorąży

Bardzo trafny wpis. Miałem dokładnie takie same odczucia grając w W3. Dla mnie ten świat szybko sprawił wrażenie płaskiego, tak samo jak eksploracja, której równie dobrze mogłoby było nie być, skoro do najlepszego rynsztunku (wiedźmińskiego) prowadzą questy, a praktycznie wszystkie potrzebne materiały można zakupić u handlarzy.
Walka w W3 jest dla mnie wręcz żałośnie słaba, zwłaszcza po zagraniu w mod Enchanced Edition, który sprawia, że nie ma już powrotu do wersji Vanilla. Dla mnie najmocniejszą stroną W3, to jest dodatek „Serca z Kamienia” za warstwę fabularną oraz fajnie wykreowane postacie. Sama gra jest dobra, ale ja się zawiodłem trochę. Po mrocznym, ciekawszym i bliższym książkom W1, oczekiwałem czegoś więcej w trzeciej części (Chociaż i tak to lata świetlne zestawiając z Netflixową profanacją).
ER jest grą bardzo dobrą, bo robi doskonale to, co twórcy chcieli zaimplementować. Ja chyba jednak wolę trochę bardziej zamkniętą strukturę znaną z Bloodborne czy DS1, ewentualnie Demon’s, gdzie od nas zależało w jakiej kolejności będziemy poszczególne lokacje zwiedzać i to już jest dla mnie wystarczające.

15.01.2023 16:20
Mówca Umarłych
12
3
odpowiedz
Mówca Umarłych
118
Pan Milczącego Królestwa

To ciągłe przekonywanie o tym, że ER jest wspaniały robi się męczące, natrętne przekonywanie o tym, że każdy musi w to zagrać.
Następny artykuł "Nie lubię gier ale granie w Elden Ring nadało cel mojemu życiu".

post wyedytowany przez Mówca Umarłych 2023-01-15 17:00:23
15.01.2023 16:49
SpookyYuuki
13
odpowiedz
1 odpowiedź
SpookyYuuki
54
Generał

Ludzie lubią otwarte światy. Na tyle że zapominają że grają w souly. Zawsze twierdziłem że te gry nie są takie trudne. Demonizuje się te gry. Wiadomo że jeśli się mało gra i ma się mało czasu na gry to mnóstwo gier będzie trudnych. Otworzyli świat, spędzili wiele godzin więc stali się lepsi i zapomnieli że to soulsy. Wystarczy otrzeć łzy i wziąć się do roboty. Nie każda gra jest rekreacyjna jak Journey. Czasami trzeba się postarać aby coś otrzymać. A co do otwartości Eldena to powiedziałbym że jest taki półotwarty. Nie można pójść wszędzie jeśli ciągle dobrze pamiętam. I tak jest w porządku chociaż powiedziałbym tak: walka jest najlepsza (bo sekiro nie liczę) w serii ich gier ale otwartość świata zaszkodziła. Bo jestem jednym z tych którym na PC ta gra źle działała przez długie miesiące i wydaje mi się że otwartość świata + DRM zaszkodziła optymalizacji. Super się odkrywa ten świat i przeżywa różne przygody ale ta większa liniowość to było w sam raz. Nie chciałbym w takim Bloodbornie łazić po otwartym świecie. Zwiedzanie lokacji jedna po drugiej jest gitarka. Ale to gust, opinia i takie tam.

15.01.2023 18:40
13.1
1
zanonimizowany1373004
9
Generał

SpookyYuuki
Nie wszyscy zapominają, że grają w souly. Jest pewna ważna różnica. Jeśli napotykasz bossa, który nie możesz pokonać, to tak możesz pójść gdzieś indziej i rosnąć w siłę, a to jest zaleta otwarty świat, czego Dark Souls 1-3 nie mają.

Co prawda, w DS 1-3 można pokonać niektóre bossowie i zwiedzać lochy w dowolnej kolejność, ale nie w takim stopniu co Elden Ring.

Dlatego niektórzy bardziej lubią Elden Ring niż Dark Souls 1-3, a ja lubię te obie gry.

15.01.2023 18:10
-=Esiu=-
😉
14
odpowiedz
4 odpowiedzi
-=Esiu=-
198
Everybody lies

Dobra gierka ale bez przesady.

Tak nudnego, pustego i kompletnie niezachęcającego do zwiedzania świata nie miał nawet Horizon Zero Dawn...

15.01.2023 18:57
Kaniehto
14.1
Kaniehto
59
Generał

Horizon Zero Dawn to chociaż ładnie wygląda :)

15.01.2023 20:24
14.2
krontes
33
Pretorianin

Chyba żartujecie. Elden Ring to jedna z najładniejszych gier w jaką grałem.
Horizon to jedna z najnudniejszych.

post wyedytowany przez krontes 2023-01-15 20:27:35
15.01.2023 23:00
😉
14.3
zanonimizowany1373004
9
Generał

Piszcie, co chcecie, ale bardzo lubię Elden Ring i Horizon Zero Dawn i są dla mnie świetne i niezapomniane przygody. ;)

16.01.2023 02:45
Sh4d0w_1938
14.4
Sh4d0w_1938
54
Centurion

Zgadzam się w 100%. Jedyna różnica jest taka, że Horizon miał przyjemny gameplay, cutscenki i dialogi.

15.01.2023 18:42
😉
15
1
odpowiedz
zanonimizowany1373004
9
Generał

Uwielbiam Dark Souls 1-3 i Elden Ring i tyle. Bloodborne, Demon's Souls i Sekiro też. ;)

Takie są moje skromne opinie i tyle.

To kwestia gustu.

15.01.2023 18:54
wytrawny_troll
16
2
odpowiedz
wytrawny_troll
77
Exactor

Trawestując klasykę :
Wicia! Sto razy mówił, że masz neinawidzić całe to Elden Ring.
- Ale ja tak patrząc nienawisć w sobie potęguje. Jak sie napatrze i w nocy sie przyśni, to jej tak nienawidzę, że strach

15.01.2023 20:10
17
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1359977
9
Senator

Elden Ring jest znośny jak się grę odpowiednio zbalansuje trainerem.
Zwiększyć wytrzymałość x4, zwiększyć atak x2 i nagle gra robi się wymagająca, ale już nie czuć, że jest oszustwem ustawionym tak, żeby przeciwnik był silniejszy od ciebie.

Znajomy pokazał mi kilka miejsc gdzie można farmi duszę jak się przeciwnik sam zabiją, więc tak też można nabić trochę leveli.

Grę trzeba poprawić i robi się solidny średniak.

15.01.2023 20:28
Davnoniessany
😍
17.1
2
Davnoniessany
46
Konsul

Ten wątek już był spisany na straty, na szczęście twoja obecność w sekcji komentarzy go uratowała - dziękuję.

16.01.2023 11:08
MAJOT14
17.2
MAJOT14
119
Sim racer

XDD

ER i tak ma już tyle udogodnień w stosunku do innych gier From Software jak chociażby summony sojuszników (niektórych mega potężnych) za niewielką "opłatą" many (i czasami życia) czy możliwość levelowania na dziesiątkach pobocznych bossów, że jakby o tyle wzmocnić gracza to wyjdzie z tego samograj.

O ile w miarę rozumiem narzekania niektórych, że trudno im przejść bardziej liniowe Dark Soulsy czy Bloodborne gdzie najczęściej nie ma wielkiego wyboru gdzie można pójść tylko trzeba się jakoś przebić przez danego bossa czy lokację, to chęć podbijania wytrzymałości x4 i ataku x2 w Eldenie to mogą skandować chyba tylko osoby co mają problem z przejściem samograjów Sony z poziomem trudności "Tylko historia".

15.01.2023 20:23
18
odpowiedz
3 odpowiedzi
krontes
33
Pretorianin

Z początku też odbiłem się od niej, ale coś u mnie zaskoczyło i wciągnęła mnie ta eksploracja i walka. Mam na liczniku ok 80h i stanąłem na ognistym gigancie

15.01.2023 22:24
18.1
Zyon
81
Pretorianin

Ja przez Ognistego Giganta zrobiłem sobie 4 miesiące przerwy od ER. Dziś akurat wróciłem na Ziemie Pomiędzy i... znowu mnie ubił :/.

17.01.2023 01:12
😜
18.2
Gilbert88
16
Legionista

Bierzesz ziomka garnka i swojego bliźniaka i się samo załatwia.

25.01.2023 19:59
18.3
krontes
33
Pretorianin

Zmieniłem build na krwawienie i dałem rade za pierwszym podejściem.

post wyedytowany przez krontes 2023-01-25 19:59:50
15.01.2023 20:29
19
odpowiedz
1 odpowiedź
plolak
38
Generał

Ja nie lubię specjalne utrudnionych gier wręcz jest to dla mnie decydująca sprawa grać czy nie grać tym bardziej że gram tylko na konsoli więc bez żadnych oszustw więc to jedyny wydawca w którego żadna gre nie zagrałem.
Mimo że wiem że gry by się spodobały.
Ale mam wyjście z sytuacji.
Planuje wymienić laptopa więc przy okazji kupię gamingowego i mając pod ręka trainer czy jakieś kody zagram w elder ring balansujac grę do poziomu uczciwego.

post wyedytowany przez plolak 2023-01-15 20:34:24
17.01.2023 01:22
19.1
Gilbert88
16
Legionista

Ten poziom jest uczciwy. Wszystkiego można się nauczyć, a zwykle mobki wystarczy bić z głową a nie wciskając jeden przycisk. Wyczuj dystans, nie atakuj pierwszy, chyba że wiesz co robisz i tyle. Daj sobie szanse, nie pożałujesz. Z bossami pomogą Ci albo inni gracze, albo summony. Ja biłem każdego bosa solo bo test itd, ale jako ktoś kto ograł Soulsy i BB miałem chyba łatwiej. Raz się złamałem i wziąłem kogoś do pomocy i wcale mi nie było z tym gorzej. Próbowałem. Nie dałem rady. Jest rozwiązanie, bo gra ma mnie bawić. W Elden Ring sam sobie ustawiasz poziom trudności i to jest super. Nie poprzez menu, ale poprzez korzystanie z mechanik gry. Jest dużo ułatwień w porównaniu do Soulsow czy Bloodborne. Poza tym w ich najlepsza grę na laptopie nie zagrasz, chyba że przez streaming.

15.01.2023 20:45
20
odpowiedz
1 odpowiedź
kiloherc
55
Centurion

Nie czytałem txt ale dodam komentarz. Najlepszą grą From Software jest Demon Souls. Elden Ring to Zenek dla gawiedzi. Mijazaki swoje wyżyny miał w Demon Souls - tam jego dusza- później to wymuszone przez wydawców pieniądze...

17.01.2023 01:24
20.1
Gilbert88
16
Legionista

Ja uważam że Bloodborne. Arcydzieło pod każdym względem. Demon Souls też zresztą.

15.01.2023 20:47
21
odpowiedz
3 odpowiedzi
GoHomeDuck
58
Senator

bo nie lubię gier absurdalnie trudnych. Zwłaszcza w tak perfidny sposób, w jaki robią to Soulsy

Soulsy nie są ani absurdalne trudne, anie tym bardziej perfidne. Ba, Soulsy to jedna z bardziej uczciwych gier, każda śmierć jest wynikiem jedynie Twojego błędu.

15.01.2023 20:59
21.1
4
zanonimizowany1378622
2
Legionista

Bardzo lubię soulsy ale z tą "uczciwością" to bym nie przesadzał. Tam wszystko jest zaprojektowane pod to aby utrudnić życie. Od konstrukcji map, po mobków, którzy również są ustawiani w takich miejscach aby najbardziej napsuć krwi. Pomijam nawet, że mobki nie mają swojej staminy więc mogą wymachiwać do woli, a bossowie robią piruety w trakcie ataku aby złapać turlających się. Mechanika soulsów jest tak samo "uczciwa" jak innych gier.

17.01.2023 23:43
21.2
krontes
33
Pretorianin

Bossowie w Dark Souls, Bloodborne czy w Sekiro byli chyba bardziej uczciwi niż w Elden Ring.

post wyedytowany przez krontes 2023-01-17 23:53:57
18.01.2023 07:30
21.3
zanonimizowany323093
95
Pretorianin

"Tam wszystko jest zaprojektowane pod to aby utrudnić życie" to akurat konstrukcja tego typu gier: jedna wielka śmiertelna pułapka.

Demon souls słynne było jako "hard, but fair"; Teraz masz przeciwników atakujących z wyskoku i skręcających w locie o 180 stopni jeśli gracz był tak bezczelny/naiwny by robić uniki. Przeciwników pojawiających się znikąd; przeciwników całkowicie niewidzialnych, przeciwników teleportujących się za twoje plecy i walących 20ciosowe combo; wrogów strzelających seriami z łuków i kusz; Opponent potrafi też w trakcie twojego ataku najszybszą bronią zdjąć z pleców tarczę i zablokować cios. Przeciwnik twojej wielkości uzbrojony w tą samą broń ma 2x większy zasięg ciosu od ciebie; i szybciej reaguje na twój przycisk uniku niż twoja postać;)

90% bossów jest na jedno kopyto: wielkie bydle walące seriami ataków o bardzo wielkim zasięgu i skaczące po arenie jakby przedawkowało prochy. Np walcząc z fire giant jakieś 90% czasu próbowałem do niego w ogóle dobiec żeby drania walnąć. Nie widziałem jeszcze finałowej serii bossów (haligtree, farum azaula i finał), ale na razie jest znacznie bardziej monotonnie (i o wiele łatwiej) niż demon souls.

15.01.2023 20:58
22
odpowiedz
Friedman
24
Centurion

Dałem spokój sobie z tą grą na Bestii. 110 level czy 130, nieważne, dla mnie była nie do zajechania. To trochę dziwne, bo prócz jakiegoś tam smoka reszta bossów padła. W grze rzeczywiście jest coś masochistycznego, lub raczej w człowieku, co ta gra wyzwala. Muszę przejść, muszę zobaczyć co jest dalej. Dla mnie to dobry tytuł i zapewne zgranie wszelkie nagrody za GOTY, bo lepszy Ragnarok to tylko exclusive, a wiadomo, że jak ktoś zagrać nie może to w ogóle nie ocenia lub nawet ocenia negatywnie.

15.01.2023 21:05
dzl
23
1
odpowiedz
dzl
96
John Yakuza

Pomimo tych różnych wad, które niby mi przeszkadzają, i mimo że gra wysyła mi info o ranach i zgonie z prędkością priorytetu Poczty Polskiej, tak czy siak w końcu o tym zapominam. Zatracam się w tym magicznym świecie i podpisuję pod opiniami, że Elden Ring zasłużyło na tytuł gry roku.

Jak bardzo się mogę z tym zgadzać. Tak, Elden Ring ma swoje bolączki, pewne rzeczy można by zmienić lub poprawić, ale obcowanie z tym tytułem dla mnie było wyjątkowym przeżyciem.

Jeszcze wrócę do kwestii gry roku. Gra roku nie musi być perfekcyjna, nie musi być dopracowana, czy mieć przepiękną grafikę czy historię rodem z Ojca Chrzestnego.
Musi mieć coś wyjątkowego, co sprawia, że od niej ciężko się oderwać.

15.01.2023 21:21
😒
24
2
odpowiedz
1 odpowiedź
PseudonimTwojaKsywka
13
Legionista

Widać, że autor nie grał ani w żadne gry arcade'owe ani w tym bardziej trudne gry. Gry From software nie mają żadnego znamiona gier arcade. Gry arcade są nastawione na śrubowanie wyników oraz ocenianie gracza jak dobrze mu idzie. Gry od From soft to zwyczajne rpg z wysokim poziomem trudności, jak i również wysoki poziom trudności nie równa się arcade.

15.01.2023 22:28
HETRIX22
24.1
HETRIX22
196
PLEBS

Ty też się mylisz bo RPGi to przede wszystkim cyferki. W RPG najważniejszy jest rozwój postaci czyli dodatkowe punkty życia, obrażenia itp. Elden ring to hybryda arcade i rpg bo faworyzuje refleks gracza ponad te cyferki z RPG

15.01.2023 21:39
25
odpowiedz
sadsd328234905d
1
Junior

Tell Me You're Stupid Without Telling Me You're Stupid. Brawo dla autora tego artykułu. Na dzisiaj wystarczy już internetu.

15.01.2023 22:18
26
odpowiedz
3 odpowiedzi
Smutny.Pan
16
Konsul

A kiedy otrzymany tekst, że Elden Ring zasługuje na GOTY, bo ktoś po zagraniu w niego wyleczył się z białaczki? :p

Ale według mnie bardziej potwierdzenie reguły, że nie trzeba od razu ideału, totalnej perfekcji, by coś się jednak podobało i sprawiało frajdę

Dotychczas chyba nie powstała ani jedna gra, która byłaby bliska perfekcji/ideału (w tym sensie, że praktycznie każdy istotny element gry byłby bliski takiemu opisowi).
I to, że podobają nam się gry przeciętne lub nawet słabe, które "chwyciły" nas jakimś jednym czy dwoma elementami, nie jest niczym nowym. Tutaj zatem autor nie wymyślił koła na nowo.

Plus ogólnie sam tekst wygląda... no dziwnie? Jak taka próba uzasadnienia lubienia swojego guilty pleasure?
No może to, to i to oraz tamto jest słabe i wymaga dużo poprawy, no ale klimacik jest więc jest fajne. No i zasługuje na GOTY.

Dodatkowo widzę, że tekst powiela mit o tym, jakoby wprowadzenie niższych poziomów trudności, miało jakoś ubić doświadczenie płynące z gry dla innych. No i że to byłoby zupełnie bez sensu.
Mi samemu wprowadzenie poziomów trudności jest zupełnie obojętne. Grywam bardzo często w slashery (takie jak DmC) na wyższych poziomach trudności, które są niebotycznie bardziej wymagające od jakiejkolwiek gry Fromsoftware. Zatem trudność gier fromu mi nie przeszkadza i jak dla mnie wciąż może być tak jak jest.
Niemniej nie zmienia to faktu, że uzasadnienia przeciwników poziomów trudności są... żadne? Nie no, serio. Ani razu nie spotkałem się w internecie z jakimś argumentem, który miałby ręce i nogi.

post wyedytowany przez Smutny.Pan 2023-01-15 22:19:36
16.01.2023 16:51
Persecuted
26.1
1
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Też mnie to trochę zastanawia. Zwykle dyskusja przebiega jakoś tak:

- Czyli nie ma sensu wprowadzać "easy mode", bo gra ma do zaoferowania tylko wysoki poziom trudności, a bez niego nie zostanie już nic wartego uwagi?
- Nie, no co ty! Jest jeszcze fajny i klimatyczny świat, który warto zwiedzić, ciekawa narracja, dobrze napisana historia, głębokie postaci itd.
- Aha, czyli jednak warto wprowadzić "easy mode", czy tam "tryb fabularny", dzięki któremu gracz straciłby co prawda wyzwanie, ale zyskałby możliwość zwiedzenia fajnego, klimatycznego świata, zasmakowania ciekawej narracji i poznania dobrze napisanej fabuły oraz głębokich postaci?
- Eee nie, no bo... A wieź spier***! Git gud scrub!

post wyedytowany przez Persecuted 2023-01-16 16:53:50
17.01.2023 01:49
26.2
Gilbert88
16
Legionista

Smutny.Pan
Serio uważasz, że DmC jest trudniejsze od głównych bosow z ER, Dark Souls czy Bloodborne? (pytam z ciekawości, bo oczywiście możemy mieć inne doświadczenie) Soulsy się przechodzi dość łatwo o ile się uważa (poza bosami niektórymi), ale na przykład łucznicy z Anor Londo w DS1 kiedy nie wiesz jak to zrobić? Old Hunters DLC w Bloodborne? Duzo przykładów, które zawsze Cię zaskoczą czymś nowym. Dla mnie grając w to na ślepo to nie był spacerek.
Odnośnie poziomu trudności zwróć uwagę na to, że tu gra cała masa ludzi online, bo to jest esencja tych gier. Inwazje, pomoc w bosach, teraz w ER zabawa w koloseum. Jak sobie wyobrażasz podział na poziomy trudności? Jak myślisz, dlaczego jest tyle chętnych żeby pomagać ludziom z bosami? Są ludzie, którzy lubią cała otoczkę soulsow i chca, żeby inni ludzie też w to weszli, bo im więcej tym lepiej. Wcale nie chodzi o git gud i wywyższanie się. Chodzi o budowanie społeczności a FS robi to fenomenalnie. Ja nie jestem fanatykiem, bo uwielbiam też inne gry, ale rozumiem dlaczego to studio rozwiązuje to w taki sposób i dlaczego odniosło taki sukces.

post wyedytowany przez Gilbert88 2023-01-17 01:50:23
17.01.2023 20:23
26.3
Smutny.Pan
16
Konsul

Persecuted
No dokładnie. To jest najczęstszy schemat jaki się pojawia w tego typu dyskusjach. Czysta niekonsekwencja wynikająca z... dogmatyzmu? Innego uzasadnienia nie jestem w stanie wymyślić.

Gilbert88
Zgadza się. W czystych slasherach na wyższych poziomach trudności, jest większe wyzwanie niż w soulsach. Nie mówiąc już o wiele lepszej dynamice w walce wynikającej z dużej ilości ruchów, combosów czy broni dodatkowych. Większe wyzwanie oraz satysfakcja, szczególnie jeżeli chce się zdobywać najwyższe rangi.
Jednocześnie nie neguje, że bossowie w soulsach są trudni. Tak jak granie na wysokim poziomie w szachy jest trudne, ale shogi są trudniejsze.

A co do samego poziomu trudności. Nie oszukujmy się. Rozdzielenie trybu online od trybu singleplayer (z poziomami trudności), to nie jest coś, co powinno sprawiać trudność dzisiejszym twórcom gier. Naprawdę dałoby się zrobić tak, by obecni fani soulsów nic nie stracili, jednocześnie oferując coś, co by przyciągnęło nowych graczy.

15.01.2023 22:32
27
odpowiedz
zadymek01
48
Pretorianin

Nie ma polskiej wersji "ultimate"? A co powiecie na "definitywny"?

15.01.2023 22:46
28
2
odpowiedz
AdyNDZ
25
Chorąży

jeśli chodzi o kupca, który od lat nie miał żadnego klienta, i znajduje się pośrodku niczego, to pokazuje twoją nieznajomość lore tych kupców

16.01.2023 00:04
29
odpowiedz
4 odpowiedzi
trak711
44
Chorąży

Na przygodę z grą Elden Ring zabrałem swojego przyjaciela Cheat Engine. Odbywaliśmy zatem przygodę w trybie fabularnym bez żadnych wyzwań gimnastyczno refleksyjnych. Wytrzymałem kilka godzin bo chciałem poznać fabułę. Nie udało się. Moim zdaniem gra jest przekombinowana i toporna.

post wyedytowany przez trak711 2023-01-16 00:44:30
16.01.2023 02:43
Edziek
29.1
Edziek
38
Generał

No widzisz bo wykorzystując cheat engine odarłeś grę z najciekawszego.
Nie ma sensu grać w gry FromSoftware dla samej fabuły bo jest ona zbyt oszczędna w treści i przez to mniej wciąga.
To tak jakbyś grając w grę wyścigową usunął wyścigi...
Uważam że ludzie modyfikujący gry pod siebie, stosując ułatwienia itp. nie powinni zbytnio oceniać produkcji bo grają w jej niekompletną wersję.
Ja właśnie doceniam gry w których mie ma poziomów trudności.
Twórca mówi Ci: spręż się i przejdź grę taką jaką ją stworzyłem
Serio nawet mój tata przeszedł Eldena a ma naprawdę kiepski refleks.
Wystarczy podejść do gry na spokojnie i dać jej szansę a jeśli i tak nie podchodzi to żadne cheat engine'y tego nie zmienią.

16.01.2023 04:48
29.2
plolak
38
Generał

Więc mówisz że to badziew specjalnie utrudniony aby zyskać jakąś cechę którą zainteresuje?

17.01.2023 01:58
29.3
Gilbert88
16
Legionista

plolak

Nie. To po prostu gra. Jest jaka jest i widocznie większości graczy się spodobała dokładnie taka. Kiedy ktoś sobie coś w niej zmienia to już nie gra w tą samą grę.

18.01.2023 16:36
29.4
Theddas
178
Mighty Pirate

Jak czytam posty takich ludzi jak powyżej to zastanawiam się czy grając w dajmy na to w Gran Turismo też ułatwiają sobie, w tym przypadku wyścigi, dając full wszystkiego i ogłupiając przeciwników i potem narzekają na "fabułę" i twierdzą, że ta gra to "tylko specjalnie utrudniony badziew"?

Szlam zamiast mózgu.

post wyedytowany przez Theddas 2023-01-18 16:36:40
16.01.2023 02:17
Edziek
30
2
odpowiedz
Edziek
38
Generał

Co do pasków zdrowia to mnie akurat wkurzają te sygnalizatory w innych grach jak np. czerwone obwódki i przytłumiony dźwięk gdy jestem bliski zgonu.
Doceniam to że w Eldenie jest tak mało rozpraszaczy i nauczyłem się zerkać na pasek. Moim zdaniem gra ma być "cicha" podczas walki aby dodatkowo nie rozpraszać innymi sygnałami niż te niezbędne.

16.01.2023 02:37
Sh4d0w_1938
😐
31
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Sh4d0w_1938
54
Centurion

Ja mam tak, że nie lubię gier od From Software, a Elden Ringa nienawidzę szczególnie.
Nienawidzę go za to, że miałem do niego już 3 podejścia i nie potrafię za nic w świecie polubić tej gry, chociaż bym bardzo chciał.

Nic mi się w nim nie podoba, szczególnie drewniana walka i ta niesamowita toporność (gorsza niż w gothicu, czy starych elden ringach), ciągły backtracking, 0 informacji co robić i jak robić.

Według mnie to gra stworzona przez sadystów dla masochistów.

post wyedytowany przez Sh4d0w_1938 2023-01-16 02:39:05
17.01.2023 01:54
31.1
Gilbert88
16
Legionista

Chłopie. Po prostu idź do przodu. Jeśli natrafisz na coś nie do pokonania wróć, a potem idź gdzie indziej. W głównych miejscach łaski są nawet świetlne drogowskazy. Możesz nawet użyć przedmiotu, który mówi Ci gdzie iść. A walka wcale nie jest drewaniana. Pokaz mi trzy serie w których jest lepsza i się dowiemy o Tobie wszystkiego.

16.01.2023 10:10
32
odpowiedz
Jaya
55
Generał

Miałem do wyboru na weekend: ERing 10h razem ogranych, Dying Light 2 - może 50h, Rimworld 300-400h nie pamiętam, Sniper Elite 5 - 10h. W co zagrałem? Znowu 95% czasu w Rimworld'a z modami i 5% reszty w Snipera, z myślą, że może ulepszę miecz i pociacham zombie i poskaczę po dachach w Dying Light 2 (tyle, że tyle rzeczy sknocili w stosunku do DL1, że trzeba czasu aby zagoić rany i sobie nie przypominać)

ERing też na myśl przychodził do głowy, ale - zbieram po woli argumenty i tylko jedna myśl mi przychodzi do głowy: Nakręcić filmik dlaczego nie znoszę ERing'a i co w tej grze skopali w porównaniu do Skyrim'a czy też Sekiro, a co jeszcze daje nadzieję na frajdę.

16.01.2023 11:09
Angry Zeus
33
odpowiedz
Angry Zeus
33
Generał

Mnie się w ogóle nie podoba - miał być RPG z otwartym światem, tymczasem świat wieje nudą, zmęczyłem się tym tytułem po 15h rozgrywki - w zasadzie nie polega na niczym innym jak walce z bossami o wyolbrzymionych możliwościach. Coraz gorzej na rynku gier. Dobrze, że przynajmniej symulatory lotu dają radę - inaczej nie byłoby już w co grać (no poza wyjątkami).

16.01.2023 11:26
Persecuted
34
1
odpowiedz
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Kwestia priorytetów. Dla mnie świat zawsze stoi na pierwszym miejscu, a sama rozgrywka ma znaczenie drugorzędne. Jeżeli więc jakiś souls-like ma ciekawy z mojej perspektywy świat, to mogę dać mu szansę (vide Mortal Shell, Lords of the Fallen albo The Surge, z którymi bawiłem się całkiem dobrze), ale gry od FS moim zdaniem na tym polu zawsze wypadały słabo. Ich światy to wielkie areny / tory przeszkód, których jedyną rolą wydaje się być dokuczanie graczowi, bo ich design w ogóle nie wskazuje na jakąkolwiek użyteczność dla mieszkańców (trochę jak pałac z serii PoP, gdzie też można sobie zadawać pytania o sensowność zamieszkiwania w czymś takim...). Brakuje w nich natomiast choćby namiastki symulacji życia, którą miał nawet stareńki Gothic, nie wspominając o grach z serii Wiedźmin czy Assassin's Creed. Tam NPC mieli swoje rutyny (kładli się spać, pracowali, rozmawiali), reagowali na nasze poczynania, można było z nimi pogadać itd., przez co miało się wrażenie realizmu, namacalności, prawdziwości. Z kolei to, co od lat serwuje FS, jest dla mnie zbyt makietowe i puste by stworzyć jakąkolwiek iluzję i pozwolić mi uwierzyć, że ten świat ma jakikolwiek sens. No ale jak pisałem, jest to kwestia preferencji i priorytetów. Gry FS od zawsze stały rozgrywką, reszta stanowiła dodatek. Dla mnie jednak to właśnie ten "dodatek" stanowi esencję, bez której nie potrafię się dobrze bawić.

post wyedytowany przez Persecuted 2023-01-16 11:37:49
16.01.2023 12:57
35
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
Marv
27
Pretorianin

Moja przygoda z soulslike'ami zaczęła się dwa lata temu od świetnego Sekiro, potem DS 2, który był bardzo dobry, potem był Nioh - jeszcze lepszy. Wstrzymałem się z ogrywaniem ER, bo najpierw chciałem zacząć od klasyki czyli wrzuciłem na tapetę DS 1 (remastered) i póki co, w 2/3 gry jestem tak zmęczony pazdzierzem mechanicznym tej gry, że już kilkukrotnie miałem myśl "a może by to rzucić w diabły i zacząć Nioha 2?" Właśnie te długie animacje, przeciwnik dostający nagle boosta, bicie przez ściany itd. W tym momencie chcę ukończyć DSR i myślę czy warto zaczynać ER, jeśli mechanika jest nadal tak toporna to niestety, ale chyba czeka mnie dłuższa przerwa od gier From Software. Na drugim biegunie jest Nioh, który jest uczciwy względem gracza i jak giniesz to tylko i wyłącznie przez swoje błędy (gra jest trudna, ale nie dowala gracza w hamski mechaniczny sposób). Mam nadzieję, że ER jest jednak trochę lepiej pomyślany i nie odbiję się pod kilku godzinach, bo ten setting jednak leży mi bardziej niż Niohowski.

post wyedytowany przez Marv 2023-01-16 13:01:12
16.01.2023 15:05
35.1
Smutny.Pan
16
Konsul

Biorąc pod uwagę to co napisałeś, na 99% jestem przekonany, że Elden ci się nie spodoba. Ewentualnie pomyślisz coś na zasadzie "nawet nie takie złe, ale Nioh oraz Sekiro lepsze".
ER to praktycznie Dark Souls 4 (lub Demons Souls 5) z dodatkiem otwartego świata. Wszystko to co Ci się nie podobało w DS1, tutaj również występuje. Plus problemy związane z otwartym światem.

16.01.2023 16:34
35.2
1
zanonimizowany323093
95
Pretorianin

Większość błędów/problemów Demon Souls jest wciąż w tym najnowszym mappacku, tak samo jak były w poprzednich. Wydaje mi się, że występują rzadziej. Dodatkowo duży pustawy i śmiesznie łatwy otwarty świat powoduje, że znacznie rzadziej zauważam.

Nioh to inna dynamika rozgrywki, chociaż mam wrażenie że w eldenie wszystko jest szybsze/płynniejsze niż w starszych częściach, ale wciąż znacznie wolniejsze niż nioh.

17.01.2023 02:02
35.3
Gilbert88
16
Legionista

Graj w Bloodborne.

16.01.2023 16:23
A.l.e.X
36
odpowiedz
5 odpowiedzi
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

Najpierw warto rozszyfrować skrót RPG - role-playing game (dosłownie „gra w odgrywanie ról”) aby wiedzieć że ani Dark Souls, ani Demon Souls ani też ER nie są grami RPG. Są to zręcznościowe gry akcji. Gry RPG to gry w zasadzie narracyjne gdzie podejmujemy decyzje i wcielamy się w daną postać.

16.01.2023 20:46
Angry Zeus
36.1
Angry Zeus
33
Generał

Tak, tylko - sam zobacz - steam wprowadza w błąd i w opisie gry napisane jest, że to RPG (to był główny powód dla którego kupiłem tę grę, a faktycznie nie jest to gra RPG).

https://store.steampowered.com/app/1245620/ELDEN_RING

NOWE FANTASY RPG AKCJI (i także w tagach - RPG).

17.01.2023 20:55
Wiedźmin
36.2
1
Wiedźmin
37
Senator

Gry From Software to zręcznościowe RPG wywodzące się z "Moonstone: A Hard Days Knight" wydanej na Amiga w 1991 roku przez Mindscape, gdzie mamy mix strategii, zręcznościówki i RPG. Obecnie potocznie nazywa się takie produkcje RPG akcji.
Pewnie "Moonstone" pamiętacie i graliście. To też dość hardcorowa gierka :)

post wyedytowany przez Wiedźmin 2023-01-17 20:57:12
19.01.2023 06:14
Angry Zeus
36.3
1
Angry Zeus
33
Generał

Witaj Wiedźmin -->

1. Najlepszego w Nowym Roku (wróciłem 4 dni temu z Zakopca gdzie siedziałem miesiąc więc nie miałem możliwości złożyć życzeń-)

2. Niestety w Moonstone nigdy nie grałem.

3. To była moja pierwsza gra od From Software. Kiedyś znajomi grali w Soulsy (Dark Souls?), ale było to z 10 lat temu i na Xboxie (wtedy na konsoli nie grałem, nawet jej nie miałem, moja pierwsza - i ostatnia pewnie - to PS4pro, zasadniczo gram na PC). Owszem zachwycali się gameplayem, mnie jednak gra nie odpowiadała gdyż nie lubię produkcji typowo zręcznościowych, które są niczym więcej jak "tylko grą".

4. W Elden Ring podoba mi się artystyczna podejście do realizacji świata gry, często budujące atmosferę oświetlenie i niektóre postacie. Niemniej liczyłem najbardziej na fabułę i zwiedzanie rozbudowanego (jak myślałem) pod każdym względem (różnorodności lokacji oraz questów pobocznych, eventów przypadkowych, dodatkowych zadań fabularnych, etc.) świata, tymczasem nie mogę go nazwać progresywnym w stosunku do gier innych producentów, wręcz jest niedopracowany i - z upływem czasu gry (15h) - zaczynam dostrzegać jego powtarzalność. Walka z przeciwnikami nie podoba mi się gdyż jest ona głównym elementem rozgrywki - gdzie się w grze nie udam, to jestem atakowany i muszę prowadzić "typowo zręcznościową" walkę o przetrwanie. Ten zręcznościowy charakter rozgrywki kojarzy mi się jeszcze, z niektórymi grami w okresie "automatów" (nie wiem czy pamiętasz takie czasy, w których istniały tzw. "salony gier" gdzie 100% gier to były gry zręcznościowe -)

5. Nie krytykuję gry samej w sobie, rozumiem, że może mieć swoich fanów, jednak sam kupiłem ją gdyż lubię RPG (a tak była reklamowana i opisywana, a nie jako gra zręcznościowa per se) i na przygodę liczyłem w niej najbardziej. Jak sam zauważyłeś (czy Alex zauważył) nie jest to RPG sensu stricto. Mass Effect też był ARPG, ale w odróżnieniu od tej produkcji opowiadał arcy-ciekawą historię i zawierał zmienne otoczenie, którego eksploracja sprawiała niesłychaną przyjemność w trakcie rozwoju wydarzeń umiejętnie wkomponowanych i przedstawionych w uniwersum tej produkcji. Pewnie sam reprezentujesz inny pogląd, ale moim zdaniem zdecydowanie bardziej ciekawsza od ER jest nawet ME Andromeda (podobnie jak trylogia ME opowiada ciekawą historię, która przybiera - lub może przybrać - dramatyczny charakter dla osób znających wydarzenia z poprzednich części). ER to niestety kolejna gra (po nudnym AC: Valhalla), której pewnie nie ukończę gdyż szkoda mi na to czasu (ot zwyczajnie wolę go poświęcić na szereg misji w Ił-2 czy RoF lub DCS, zagrać w War Thundera lub nawet powtórkę przygody w nadciągającym remake Dead Space, w którego grałem chyba z 15 lat temu).

EDIT - w drugiej połowie listopada ukończyłem Złodzieja (grałem na kompie w innym domu - z W7 i monitorem 1920 x 1024, zainstalowałem wszystkie mody, które polecałeś, niestety na W10 miałem problemy i zbyt dużo CTD). Szczerze przyznam nie grało się już tak jak "za pierwszym razem" ze 25 lat temu - niemniej nadal bardzo przyjemnie (dobrze, że ledwo pamiętałem fabułę-) Tak pomyślałem, że mógłby ktoś zrobić "prawdziwy remake" tej produkcji, z chęcią byłbym w nią zagrał uwzględniają współczesne realia jakości wyświetlanego obrazu.

post wyedytowany przez Angry Zeus 2023-01-19 06:33:15
19.01.2023 10:42
Wiedźmin
36.4
Wiedźmin
37
Senator

Witaj

Również życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, złapania oddechu, dużo śmiechu, pozytywnej energii, zdrowia, spełnienia marzeń i szczęścia :)

Z Soulsów polecam Dark Souls remastered i Demon's Souls remake, które są bardziej konkretne. Za nimi Bloodborne i Dark Souls 3. Genialnie zaprojektowany świat jest w Dark Souls 1.

Skoro przebrnąłeś przez Thief - The Dark Project to polecam zagrać też w Thief 2, który jest jeszcze lepszy, bo jest pozbawiony wątków nadprzyrodzonych. Misje są zróżnicowane i ciekawe. Najbardziej kultowa 5 misja w banku.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2023-01-19 10:44:00
22.01.2023 13:02
Angry Zeus
36.5
1
Angry Zeus
33
Generał

Dzięki!

1. Fenomen soulsów rozumiem, niemniej sam sobie daruję - to nie są gry dla mnie (oceniam po Elden Ring).

2. W Złodzieja 2 właśnie mam zamiar zagrać, pewnie opanuję go jeszcze przed premierą Atomowego Serca -)

16.01.2023 16:27
37
odpowiedz
2 odpowiedzi
Redman2
2
Generał

Jak takie gry jak ER będą na topie, gejming się skończy

17.01.2023 21:06
HETRIX22
37.1
2
HETRIX22
196
PLEBS

Przecież w tej grze jest więcej gamingu, niż w 80% obecnych filmo-gierek z zerowym poziomem trudności i autosavem co 5 sekund.

23.01.2023 11:19
37.2
1
Jaya
55
Generał

HETRIX22 Filmogierka to nie jest, ale celowania też tu za bardzo nie ma. Gra się nadawała by do kategorii MMO przez AI wrogów i uproszczenie walki. Jako gracz PC lubię móc zadecydować w co napierniczam wroga chciałbym móc robić sensowne uniki, zamiast być zmuszonym do głupiej animacji w kółko. Wiedźmin/Sekiro/Skyrim - jakby do tego porównać to gdzie ERing by przepadł? Tego nazbiera się za dużo, żeby tutaj pisać, ale jednego nie można odmówić grze: zachęca do zdobywania lootu i eksploracji nowych zakątków, tworzenia własnych buildów. Do tej pory tylko stary już Skyrim dawał taką swobodę.

16.01.2023 20:16
Oolepec
38
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Oolepec
50
Centurion

Ach te dyskusje o tym, czy dana gra jest RPG czy arcade tracą sens. Wiele gier czerpie po prostu z różnych gatunków i dobrze!
Fajnie, że powstają jeszcze wierne gatunkom gry i fajnie, że są też te poligatunkowe.
A co do samego ER. Jestem tą grą zachwycony i to, że nie ma tu wioski z NPCami mi zupełnie odpowiada. Dla mnie ta gra jest jak sen. To uniwersum jest tak oniryczne i już sam sposób w jaki zdubbingowani są tutaj NPCe jest jakiś surrealny. To zaszczucie mojej postaci, to częste umieranie, te fantastyczne stwory i lokacje, muzyka itd. Jak jakiś chory sen, który jednak ma spójność i cholernie wciąga!
Jeśli jakaś gra mi się podoba to sobie czasem dopowiem coś sam, żeby to przeżycie wzmocnić i mieć po prostu więcej radochy z grania. Dajmy się ponieść naszej wyobrazni . Przecież my gramy dla tej radości z grania, chyba nie? :)

17.01.2023 02:07
38.1
3
Gilbert88
16
Legionista

Właśnie. Dlatego myślę, że Ci którzy to lubią powinni to promować i zachęcać innych zwracając uwagę na plusy i to co jest dobre. Ci, którzy się od tego odbili mają pełne prawo wyrazić swoją dezaprobatę popartą argumentami. W naszym świecie chodzi o dialog i dochodzenie do jakiegoś konsensusu. Może to być "mi się ta gra nie podoba dlatego że", albo "mi się ta gra podoba dlatego, że". Jesteśmy ludźmi i powinniśmy rozmawiać w cywylizowany sposób.

17.01.2023 00:44
Heisenberg95
39
odpowiedz
Heisenberg95
40
Pretorianin

Jak nie możesz się oderwać to się odczep...

19.01.2023 18:08
40
1
odpowiedz
zanonimizowany602264
153
Legend

Mi się gierka podobała do czasu bossa Renala. Ta walka jest tak głupia i bezsensowna, że odechciewa mi się jej grać powoli.

Opinia Nie lubię gier FromSoftware, ale nie mogę się oderwać od Elden Ring