Elex 2 | PC
Dla ciekawskich - najnowszy patch nie poprawił wydajności i Elex 2 nadal chodzi fatalnie w niektórych sytuacjach, a szczególnie w miastach. Gra w krytycznych momentach obciąża jeden rdzeń, reszta odpoczywa i tworzy się wąskie gardło, zużycie karty grafiki spada wtedy do 50-70%, a klatki lecą o 1/3 lub nawet 1/2 w dół.
Patch naprawił w sporym stopniu zanikanie tekstur i obiektów, ale to można było osiągnąć samodzielnie w dzień premiery edytując plik "ConfigDefault".
Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że poprawili kwestie "wygładzania - przezroczystość", jednak i tę opcję mam od premiery wyłączoną. Dodatkowo zdaje się, że "zamknięcie środowiska" twórcy ustawili na "wydajność", uważam, że niewiele to zmienia, chyba zupełne wyłączenie tej opcji daje więcej (ale też zabiera trochę głębi; możliwe, że w dniu premiery edycja tej opcji była w ogóle wyłączona, przynajmniej nie przypominam sobie, żeby było inaczej).
Radzę się wstrzymać z zakupem, szczególnie jeśli masz mocny sprzęt, bo amplituda między najwyższym klatkarzem a tym, który występuje przy sporych spadkach jest mocno odczuwalna. W 1080p nie da się przyjemnie grać, im wyższa rozdzielczość, tym średnio mniej klatek, ale zaciera się powoli granica między maksymalnymi i minimalnymi, przez co można odnieść błędne wrażenie, że gra chodzi płynnie. Jeszcze wypróbuje BES w wersji 1.7.8 i może spróbuję odpalić grę z wyłączonym HT, ale nie liczę na zbyt wiele.
No nic, nie popisali się, mój trzeci zwrot na Steam w ostatnim czasie, zaraz po DL2 i Elden Ring. Najbardziej wkurza mnie fakt, że wszystkie trzy gry wydają mi się świetne i mocno chciałbym w nie pograć, tylko strona techniczna mnie odrzuca.
EDIT: BES nie pomógł, a wyłączenie HT sprawiło, że spadki są subtelnie mniejsze, ale może to być równie dobrze efekt placebo. No nic, pozostaje czekać.
Coś tam testują, na dniach pewnie następny patch wleci. Może poprawiający wydajność.
Mam taką nadzieję, wciągnęła mnie eksploracja i przypominają mi się czasy Skyrima, jednak jak dotarłem do pierwszego miasta, to czar prysł...
Ten nowy patch to tylko sprawił że gra mi pierwszy raz wywaliła do pulpitu po 17h. Wydajność bez zmian.
Ta gra jest bardzo dobra mimo ze w wielu aspektach sie nie przylozyli ale tylko i wylacznie chodzi o technikalia to reszta jest miodzio.Oczywiscie jestem fanem gier od PB wiec nie kazemu musi sie podobac ale jak dla mnie to jedna z lepszych gier z tej stajni.Obawialem sie ze walka bedzie tragiczna a jednak jest bardzo dobrze,uniki,bloki tarcza,korzystanie z jetpacka,silny cios,szybkie ciosy,bron dystansowa(do magi jescze nie doroslem:),spokojnie mozna walczyc nawet z bardzo trudnym przeciwnikiem i do tego walka sprawia frajde bo naprawde trzeba dobrze sie nakombinowac a i tak wiele razy zobaczylem "koniec".Budowa postaci bardzo fajna nie ma ograniczen co do klasy czy frakcji gramy kim chcemy jak chcemy.Crafting prosty jasny i przejzysty nie przekombinowany taki jak powinien byc tylko szkoda ze nie mozna ulepszac ciuchow.Na razie z kasa musze tez kombinowac bo nie stac na wszystko i trzeba przemyslec czy wydac na lepsza zbroje czy przytrzymac na atrybuty a moze dac komus lapowke.Czesto nasze decyzje maja wplyw na dalsza gre i byc moze nie sa to jakies kluczowe aspekty ale sa odczuwalne.Towarszysze pomocni choc pozostawiaja moglo by byc lepiej,brakuje tu prostego wydawania rozkazow cos jak w falloutach 1 czy 2.Zadania rozne od fedexu,nawalanki po bardziej zlozone typu by dolaczyc do frakcji X musze wpierw dolaczyc do jednej z frakcji Y lub Z by dzaialac jako kret,kurcze cos pieknego.Na chwile obecna mam 18lvl i cos kolo 20h wiec malo dlatego nie bede jeszcze ocenial ale juz mnie kupili.Wspolczuje graczom ktorzy maja klopty techniczne z gra na PC ja sie wachalem czy brac na PC czy konsole i szczesie zakup na konsole gdzie gra dziala bezblednie.P.S. Jesli spotkacie Ivana to radze z nim isc uprzednio wybierajac opcje by pogadac w trakcie podrózy-mistrzostwo dubbingu az szkoda ze to nie jeden z towarzyszy.Mimo wielu niedorobek i niedociagniec gra jest mistrzowska choc zdaje sobie sprawe ze nie kazdemu moze przypasc do gustu szczegolnie mlodszym graczom przyzwyczajonym to pieknych aczkolwiek pustych gier AAA.Czy ktos znalazl grob T-800?:)Edit.Co do rozwoju postaci,jest bardzo przemyslane gdyz mozna sobie planowac duzo w przod np .chcemy rozwijac jakies umiejetnosci ktore wymagaja sily i zrecznosci choc w plecaku mamy rozne bronie i akurat nie koniecznie ta najmocniejsza wymaga sily i zrecznosci,wiec tez trzeba sobie przemyslec czy akurat rozdawac pkt pod bron czy umiejetnosci.Ogolnie to w dzrewku rozwoju przynajmniej tym nie dotyczacym frakcji kazda umiejetnosc sie przyda i moze byc wykorzystywana gdzie w takich grach jak CP2077 czy DL2 sa jakies od czapy i czesc bez sensu.Kolejne fajne rozwiazanie to gdy dajemy na umiejetnosc np. walki bronia wręcz 20pkt to te pkt nie sa gdzies tam w statystykach tylko odrazu bronie maja dodane o te 20pkt.Jeszcze taki przyklad craftingu,zlozylem sobie mlot na 2 poziomie umiejetnosci i przy kowadle pokazuje mi jaki bedzie 3 poziom i tu usmiech na twarzy nie dosc ze bron bedzie duzo lepsza to bede mogl w nia zamontowac trzy kamienie oraz beda dodatkowe obrazenia od blyskawic i tu kolejna zagwozdka czy bronie sprzedawac czy trzymac bo nie wiadomo co na koniec zlozymy,a sczczerze na poczatku nie bardzo chcialem dawac w ten crafting a jednak warto bylo.
Właśnie wydałem koło 50000 na cały komplet zbroi Paladyna. Jestem kompletnym bankrutem,muszę znowu trochę dozbierać na zapas.
Jak będziecie mieli zadanie z hakowaniem wież Nieban to zróbcie wszystkie a nie tylko wymagane dwie. Dostaniecie dużo poziomów i jest tam najlepszy miecz i tarcza w grze.
Dobre też było jak Jax powiedział do innego typa "Krótko mówiac niezłe z was pojeby"
Ogólnie dubbing to jest mistrzostwo. Jest parę wad, takich jak zbyt ciche kwestie, czasami niezrozumiałe konwersacje, czy kompletna zmiana nastroju bohatera w następujących po sobie kwestiach dialogowych, ale według mnie dobór aktorów oraz słownictwa w kwestiach wyszedł świetnie. To jest dokładnie to czego spodziewałbym się po Gothikowym dubbingu, postacie mają po prostu charakter.
Polski dubbing to mistrzostwo jedynie przy grach, gdzie nasz dubbing okazał się skrajnie lepszy od angielskiego, a to rzadkość.
Larry 7, The Longest Journey, Syberia 1 i 2, Baldur's Gate 1 i 2, Giants: Citizen Kabuto, Gothic 1 i 2, Rayman 3, Witcher 1-3.
Przy Elex 1 ogromnie byłem rozczarowany lokalizacją polską, która wypadła tragicznie (niedopasowany tekst do dubbingu, dublujące się kwestie, monotonia) więc dobrze, że Elex 2 pod tym względem pewnie jest lepszy. Podejrzewam, że będzie zbliżony do poziomu Risen 2. Poprawnie. Może warto dać szansę Elex 2 i kiedyś zagrać. Ale niech dobrze połatają tą grę. Unikam gier RPG na premierę, bo są zabugowane mocarnie i większość z nich te półtora roku jest łatana.
Wszyscy chwalą , że dubbing w gothic 2 taki super. A są babole takie, że npc gada głosem dwóch różnych postaci albo rozmowa ze strażnikiem khorinis:
Strażnik: Stać!
Bezi: A dlaczego nie?
Strażnik: Ty tu nie wejdziesz chłopcze.
Bezi: Dlaczego nie?
W elexie jeszcze wiekszych baboli nie zauważyłem oprócz wspomnianych cichych głosów.
Ja tam wole po angielsku dialogi. Dużo lepszy klimat. I nasz bohater już nie stęka jakby miał orgazm gdy obrywa lub ginie.
Polski dubbing jest świetny, zresztą tak samo jak gra, którą już, swoją drogą, ukończyłem.
Hejka. Używa ktoś subskrypcji GeForce now? Skoro 3060TI jest za słabe (Czasami mam nawet 16fps) jak wygląda sprawa w 3080. NVIDIA obiecuje 120fps w 1440p. Ciekawe jak to przekłada się na Elex'a?
Nawet 3090 niewiele tu pomoże. Ta gra jest po prostu tak tragicznie napisana że pewnie musieli by napisać ją od nowa żeby działała chociaż tak jak elex 1.
Panie... Nie ma żadnych ale to żadnych szans na 120 FPS na 3080 w 1440p. Nie ma uja na Mariolę, że jak wejdziesz do miasta, żebyś nie miał spadków do 30 FPS. Z tego co gdzieś ktoś napisał kiedyś oni 2 mapy na siebie nałożyli i Elex 2 jednocześnie renderuje mapę z jedynki i dwójki. Podobno jak masz nielimitowany jetpack to jesteś w stanie dolecieć do mapy z jedynki.
Właśnie wyszedł nowy patch. Dodaję zmianę kamery jeśli kogoś poprzednia odrzucała.
Gdyby kogoś interesowało, jak prezentuje się w kwestii bugów i glitchy najnowsza gra PB wkrótce po premierze, skleiłem krótki filmik: https://www.youtube.com/watch?v=WCKI6-lmje4
Za brak dźwięku dziękuję z tego miejsca jakże niezawodnemu Xbox DVR, niestety nic na to nie poradzę - sam obraz jednak wystarczy. Dwa pierwsze glitche zdarzyły mi się raz, Jax-drabina dwukrotnie. Podczas rozgrywki zdarzyło się też kilka pomniejszych błędów, jednak były one na tyle mało spektakularne, że ich nie nagrywałem. Żaden nie wpłynął na możliwość przejścia questów.
Ogólnie od strony technicznej jest lepiej niż się po Elexie spodziewałem.
Skończyłem na 42lvl. Jedynka jednak ciekawsza była. Dwójka jest za to łatwiejsza i przystępniejsza. Zabrzmi to absurdalnie ale fabuła ma dużo wspólnego z Horizonem 2. Zakończenie identyko prawie.
8/10.
Ja mam 20lvl i 30h gry a caly czas 1 rozdzial i jeszcxze nie odwiedzilem Albow,do tego troche zadan pobocznych i dla towarzszyszy zostalo.Nie wspomne ze nie xzajxzalem w kazdy kąt .Wiec licze ze spokojnie te 80h nastukam.
Tyle wychodzi jak się zrobi tylko jedną frakcję na 100%. Jak ktoś ma ochotę to są jeszcze 4 inne i to na pewno wydłuży rozgrywkę.
Mi się udało pierwszy rozdział rozciągnąć na prawie 50 godzin, cała reszta to była tylko formalność.
Pierwszy rozdział rozciągnąłem na 30h ale za to teraz pewnie już będzie tylko "rush" fabułę więc +/- 15h może będę miał. Zawsze w grach PB pierwszy rozdział u mnie trwa najdłużej, a później idę na Rambo :D
Jak dla mnie gra roku na tą chwile, największą immersja i wrażenie żyjącego świata, ghothicowy humor, ale niech wam będzie heiterzy o gustach się nie dyskutuje.
Zaglądajcie w różne miejsca bo fioletowe jak i elexowe elixiry leżą wszędzie. Mam 20h na liczniku, Akt 1 i 23 lvl oraz 60 tys elexitu. Zwiedzam sam świat i ubijam najsilniejsze potworki.
Wkurza mnie to opóźnienie w publikacji patchów na konsole w stosunku do wersji pecetowej. Na PS5 nadal nie pojawiła się latka dodającą alternatywną kamerę. Wie ktoś może, skąd taka obsuwa?
Kończę Elexa 2 i w porównaniu do 1 - tak szybko do tej produkcji nie wrócę.
Tnie się na dobrym sprzęcie - trudno.
Okna dialogowe: postacie mocno spłaszczone, wyglądają śmiesznie i bez charakteru - w porównaniu do 1 (jest tylko skip i skip) "ułomnie".
Fabuła ta sama, w 1 był Elex tu mamy "Mroczny Elex". Albowie z 1 tu to "Niebianie" - brzmi głupio w wersji Pl.
Nie widzę aż takiej poprawy świata pod kątem graficznym w stosunku do 1.
Równie dobrze mógł to być dlc do 1. Srry.
Najmocniejsza frakcja z 1 : Klerycy - mieszkają na typowym zadupiu, a zbroje i wygląd Bersekerów to tylko lipne płaszcze.
Pociągneli ogromny potencjał z Gothiców oraz Elexa 1 i wydali technicznego babola. Pirania nic nowego od siebie nie wniosła - tyle, że skopiowali mnóstwo rzeczy z 1 części, ubrali to dziurawe ciuchy i wyskoczyli na parkiet Elexem 2.
Taka Masowa Produkcja - jak w zakładach pracy, gdzie ludzie na taśmie pracują(z całym szacunkiem dla owych ludzi).
W mojej ocenie to Wtopa Roku pod kątem fabuły, i poprzednich produkcji tej Firmy.
O aspektach technicznych nie ma co gadać - jak szybko naciskasz lewy przycisk myszy to połowa przeciwników nie oddaje ciosów. O FPSach - dajmy sobie spokój.
https://www.youtube.com/watch?v=GVSq96mg2WE&ab_channel=AndrzejBoguta
W grze można zwiedzić Goliet czy je w dwójce wycięli?
Jak myślicie znajomość dwójki jest konieczna aby zrozumieć fabułę z jedynki? Pogrywam w drugą część i jest dosyć przyjemnie jak na razie. Dopiero po 4 godzinach mnie wzięła, bo na poczatku bylem bliski odsprzedania gry. W jedynke kiedyś próbowałem zagrać, ale mnie odstraszyla mechanika i zrezygnowalem. Tu gram na xboxie xsx z TV oled i grafika jest calkiem niezla. Klatki tylko trzymaja mniej niz 60,niestety. Może to tez dlatego, że TV jest 4k.
Ehhh... To najtrudniejsza dla nie do napisania opinia o grze od kiedy regularnie staram się coś napisać o grach, które ukończyłem.
Słowem wstępu:
Przede wszystkiem dlatego, że jestem OGROMNYM fanem gier Piranha Bytes. Serię Gothic uwielbiam, a samo G2 jest w mojej trójce najlepszych gier ever (razem z Baldur's Gate 2 i HoMM3) i jedną z trzech gier którym dałem 10/10 (pozostałe to ww. BG2 i HoMM3). Poza serią Gothic bardzo lubię serię Risen (zwłaszcza "jedynkę"). Pierwszy Elex trochę mnie zmęczył i widać było, że chyba twórcy przeszacowali siły na zamiary. Chcieli stworzyć grę o rozmachu G2, ale czasy się zmieniły, i obecnie trzeba włożyć więcej pracy w produkcję by wyszła gra, która wybija się na tle licznej konkurencji. Nieminiej doceniałem chęć stworzenia zupełnie nowego uniwersum od podstaw. Klimat jednak zupełnie do mnie nie trafił. Uważam, że taki miks fantasy, postapo i furyzmu (berserkowie, banici, klerycy) jest zbyt przekombinowany i mimo, że grało mi się przyzwoicie, to gra nie zdobyła mojego serca (jako pierwsza gra Piranii) i oceniłem ją na 7,5/10.
I teraz przechodzimy do Elexa 2.
Przed premierą (a nawet w trakcie pierwszych 10-20 godzin gry) byłem przekonany, że mam do czynienia z tym samym co w jedynce, tylko lepiej zrobionym i mocno poprawionym. Co uważałem za coś dobrego, bo jeśli coś się sprawdziło, to nie ma sensu robić z tym rewolucji. Od początku też wiedziałem, ze Elex 2 nie będzie hitową grą AAA, co wiecej, możliwe, że nie będzie w ogóle AAA. Jako wieloletni fan gier tego studia doskonale wiedziałem też, że będę miał do czynienia z drewnem, średnią grafiką czy konstrukcją gry powtarzaną od ponad 20 lat. I powiem więcej - cieszyło mnie to. "Drewno" w grach Piranii stało się wręcz ich znakiem rozpoznawczym i mi odpowiada, a w konstrukcji gry zakochałem się w 2001 roku wraz z premierą Gothica "jedynki". W lutym nawet przeszedłem jeszce raz pierwszego Risena i Gothica, i nadal świetnie się bawiłem. Jednak to, co z upływem czasu zacząłem dostrzegać w Elexie 2 zaczęło mnie niepokoić. Myślałem, że może za dużo gram i przydałaby mi się przerwa, więc odłożyłem go na 3 dnix. Problem w tym, że po powrocie było coraz gorzej. Uzbierało się tego tyle, że zacząłem notować moje spostrzerzenia, aby nic mi nie umknęlo.
Zacznę od wad, bo niestety, ale jest ich zdecydowanie więcej...
- bardzo, ale to bardzo słabe dialogi, które ciężko się czyta. Z czasem przeklikiwałem część z nich, bo po prostu mnie nudziły. Do tego należy dodać słabą mimikę i dziwne "gumowe" twarze postaci. Do tego trzeba dodać niekonsekwencję w tych dialogach i wnioski z nich wyciągnięte, które w ogóle nie miały nic wspólnego z treścią rozmowy. Gadają, gadają, po czym nagle Jax gada do siebie o czymś zupełnie innym a nam pojawia się nowa misja w zasadzie oderwana i od konwersjacji przed chwilą prowadzonej jak i monologu głownego bohatera.
- misje nie są w ogóle angażujące (poboczne i główne), bardzo proste konstrukcyjnie i powtarzalne (idz gdzies i zabij x wrogów albo idz gdzies i pogadaj z kims). W pewnym momencie cholery można dostać przez misje polegające na bieganiu od punktu A do B i potem do C i znow do A i na koniec do D, żeby wrócić do B.
- mierna i nieangażująca fabuła - w ogóle mnie nie interesowała, była tylko nudnym tłem dla reszczy aktywności
- pisałem już o słabych misjach, ale to, co odwalili pod koniec, woła o pomostę do nieba i zasługuje na oddzielną pozycję w wadach - kilka zadań z rzędu polegających na pokoniu DZISIĄTEK wrogów na danym terenie. Tak chamskiego przedłużania gry już dawno nie widziałem. Grałem, zabijałem wrogów i przeklinałem twórców. STRASZNIE SŁABE!
- udźwiękowienie - no nie za ciekawie to wyszło. Na porzadku dziennym jest różna intonacja, poziom głośności czy nagłe i niepasujące do kontekstu emocje - i to wszystko w trakcie jednego dialogu. Widać, że aktorzy nie mieli pojęcia do jakies sytuacji się odnoszą nagrywając swoje dialogi. Sam głos Jaxa i jego w ogóle jego manierę i ton uważam za totalnie nietrafiony. Nie chcę obrażać lektora, ale brzmiało to wszystko trochę amatorsko. A, no i na deser - muzyka urywająca się nagle w trakcie rozmowy, po czym zaczynająca grać od początku i znów się po chwili urywająca... A swoją drogą - muzuvczka przewodnia w Forcie Berserkerów jak dla mnie mogłaby być motywem przewodnim w nowej części Simsów - taka radosna i uspokajająca...
- nieciekawi towarzysze i naciągane relacje z nimi. Misja dla nich też totalnie nieciekawe (głównie opierające się na walce z ich wrogami), i jest ich zdecydowanie za duzo - serio, co chwile zagadywał mnie jakiś kompan i bywało, że przez pół godziny biegałem z nimi i wykonywałem coraz to nowe zadania od nich. A na koniec i tak niezbyt się przydali... I ogółem sprawa nieciekawych relacji z towarzyszami jest przyktra, bo Piranie zawsze dbały o interesujących "pomocników" i ciekawe relacje z nimi
- BARDZO dziwnie rozwiązano sprawę z przyznawaniem punktów doświadczenia za zadania: rozwiąż długie, wielowątkowe (i nawet ciekawe, co jest rzadkością) zadanie - 200 xp. Przejdź do gościa 100 metrów dalej i zagadaj z nim - 500 xp...
- w ogóle w moim odczuciu za szybko łapie sie te poziomy, przez co jeszcze szybciej niż w pierwszej części byłem wymiataczem (tym bardziej, że gra jest dużo łatwiejsza na początku niż w "jedynce"). Jak dorwałem się do strzelby to w zasadzie z bliskiej odległości roznosiłem wszystkich wrogów. Czyli już ok 10 lvl. A z kolei od pewnego momentu nawet nie trzeba juz rozdzielać punktów umiejętności czy atrybutów, bo jest się tak silnym, że to nic nie zmienia. Kończyłem grę na 49 lvl a w zapasie mialem 60 niewydanych punktów ceh i 8 punktów umiejętności...
- odnośnie samych umiejętności - też szału nie ma. Zdolności stricte frakcyjne są w zasadzie nieprzydatne jeśli nastawicie się na walkę wręcz albo bronią dystansową (może poza umiejętnościami kleryków, ale one dostępne są późno, jak już i tak jesteśmy koksami). Zdolności Berserków i albów są w zasadzie tylko dla graczy, którzy tęsknią za magią w tej serii (odpowiedniki magii ognia i lodu). I to jest ok jeśli chcecie być "magami", ale jeśli wolicie wojaczkę bronią wszelkiego typu, to w zasadzie nie będziecie czerpać żadnych korzysći z tych umiejętności frakcyjnych. Zdolnosci Morkonów przemilczę, bo działają dopiero jak ma się mało życia, a taki stan to w tej grze prosta droga do szybkiej śmierci. Poza tym "zwykłe", dostępne dla wszstkich umiejętności też w dużej mierze są nieprzydatne i nawciskane na siłę (tak samo było w "jedynce")
- walka bronią białą faktycznie jest poprawiona, ale nadal nie sprawia za dużo przyjemności
- o ile dostanie się do jakieś frakcji jest trudniejsze niż w "jedynce" i wymaga trochę więcej pracy (to na plus, bo te misje są chyba najciekawsze ze wszystkich), to już system awansów w niej znów jest śmiesznie prosty; wypełniasz dwie banalne misje i masz awans. Wykonujesz dwie kolejne proste i już masz najwyższą rangę. Jedynym hamulcem tutaj jest wymóg uzyskania określonego poziomu doświadczenia
- same frakcje też są dość rozczarowujące, przynajmniej moim zdaniem. Największym rozczarowaniem dla mnie sa Berserkowie, którzy z silnych i mocnych wojowników zmienili sie w takie drobnomieszczaństwo i ciepłe kluchy. Paladyn, najwyższy stopień dostępny dla gracza w ich hierarchii w poprzedniej części to był kozak - wojownik który wzbudzał respekt samym wyglądem. Tutaj paladynów z którymi mamy do czynienia jest trzech - jeden jest podstarzałym i pierdołowanych alhemikiem w fartuchu, drugi wygląda jak menel i w zasadzie jest połączeniem złomiarza i górnika (nawet nazywa się Złomuś... paladyn Złomuś...) a ostatnim jest kobieta, która w zasadzie jest rolnikiem i zachowuje się jak taka stereotypowa Helga z gospodarstwa. No straszne rozczarowanie. U Albów jest troche lepiej, ale tam z kolei zawiewa nudą. Najciekawiej prezentują się Morkoni, mają ciekawą historię, lokację (choć trzeba do niej przywyknąć), są też wiarygodni... ale nie każdemu takie połączenie grupy sadomaso z sektą przypasuje. Klimat tak jest ciekawy, ale nie w moim guście. Poza Morkonami interesująco prezentują się też Banici, a Klerycy (do których na końcu się przyłączyłem) mają ciekawie wyjaśnioną historię i dość pesymistyczną sytuację. Ale te dwie frakcje, mimo iż są bardziej wiarygodne od Berserków czy Albów, są tylko dodatkiem na ostatnie kilka godzin gry.
- boli mnie też, że to z czego gry Piranii słyneły, czyli niesamowicie wciągająca eksploracja w Elexie 2 jest nieciekawa i niesatysfakcjonujaca. Świat w tej części jest taki jakiś... pusty. W jedynce co chwilę można było trafić na ciekawe ruiny czy ukryte jaskienie, tutaj tego nie ma. Jest po prsotu pusto. Ok - pare budynków jest, ale zdecydwoanie więcej jest pustych przestrzeni które się tylko przebiega/przelatuje. Do tego w pierwzej części wiedzielismy, że jeśli zaryzykujemy i stoczymy walkę z mocniejszymi przeciwnikami, to w nagrodę zazwyczaj coś w ich np. gnieździe na nas czekało. Tutaj tego nie ma - walczysz z hordą trudnych przeciwników za którymi jest zamknięte skrzynia, a w niej znajdujesz papier toaletowy, 3 papierosy i zabawkę dla dziecka...
- strasznie irytyujące są od pewnego momentu wstawki w kotorych Jax podczas rozmowy z NPCem zaczyna mówić w języku Niebian (został zainfekowany na początku gry i choroba się rozwija), po chwili traci świadomość i odzyskuje ją w innej części mapy, a on za każdym razem komentuje to w ten sam sposób. Rozumiem chęć podkręcenia dramaturgii i pokazania, że nie ejst dobrze, ale można to zrobi raz czy dwa w jakimś odstępie. A ja mialem takie akcje w zasadzie za kazdym razem, jak z kims gadalem :/ zdazylo mi sie to nawet 3 razy z rzedu popdczas rozmowy z tym samym NPCem - za kazdym razem wracalem do niego, zeby dokonczyc dialog a gra częstowała mi raz za razem utratą swiadomosci i pobudką gdzies indziej. Juz się martwilem, ze mi sie gra zbugowala i nie bede mogl isc dalej z fabułą...
- swoją drogą cala ta kwestia infekcji mimo, iz wazne pod wzgledem fabularnym, to nie powoduje koniec konców więksych konsekwencji. Chyba, że poważniej wrócą do tego w części trzeciej
- relacje i dialogi z synem Dexem są całkowicie nieżyciowe i sztuczne, nikt nigdy w taki sposób nie rozmwia ze swoimi dziećmi. W ogóle nierealne zachowania z nim związane - jego matka nie ma nic przeciwko, zeby zostawic go u nas, podczas gdy my ciagle wojujemy i w zasadzie wcale nie spedzamy z nim czasu. Chyba, ze matka Dexa miala byc typową Karyną niedbającą o swoje potomosto - jesli tak, to wyszlo im to swietnie...
- nasza frakcja - buńczucznie nazwana "Szóstą Siłą" , to jakiś śmiech na sali. Paru odrzutków z innych obozów zaszytych w rozpadących się ruinach ma niby coś znaczyć dla 3 dużych frakcji? Bardzo to nieprawdopodobne. A wszyscy zachowują się, jakbyśmy naprawdę coś tam wielkiego naczyli
- samo zakończenie, mimo że już mnie w zasadzie nie obchodziło, jest niesatysfakcjonujące i nieciekawe a ostatnie misje do niego sztucznie wydłużane. Wiadomo, że będzie trzecia częśc, i zakończenie do tego się odnosi, ale wg niego cala fabula "jedynki", czyli walka z Albami i "dwójki", czyli walka z jeszcze mocniejszymi Niebianami nie jest tak naprawdę ważna, bo ohohohoho to dobpiero będzie złodupiec w "trójce"...
- Jax, mimo że w zasadzie uratował świat "zwykłych" ludzi i wyzwolił Albów spod panowania Hybrydy jest traktowany jak jakiś gnojek
- system zniszczenia który w zasadzie nic nie robi
- nie jest to jakaś wielka wada, ale mimo wszystko - nieintuicyjny i średnio czytelny dziennik
- na koniec coś, o czym trzeba napisać, ale jak juz pisałem na początku, mi to nie przeszkadzało, bo wiedziałem czyją grę kupuję - przeciętna grafika, drewniane animacje i ogólna ociężałość. Ale, wybierając tytuły Piranii trzeba po prostu zaakceptować to, że taki mają sytl i tyle.
- lda osób których boli, że znów jesteśmy słabi na poczatku - beznadziejne tłumaczenie dlaczego po raz kolejny zaczynami gre od zera, mimo ze w poprzedniej czesci wymiatalismy
Teraz zalety, których niestety mniej:
- w pierwszych 10-20 godzinach rozgrywki czuć ducha starych dobrych Gothiców (i pierwszego Risen'a) i to jest zaleta, która de facto sprawia, ze ocena gry idzie co najmniej o jeden punkt do góry
- ciekawy system craftingu, choć niezbyt rozbudowany
- jak już pisałem przy okazji wad - aby dostać się do frakcji trzeba wykonać parę misji, które w ogólnym rozrachunku są jednymi z najlepszych w całej grze. Do tego czuć, że musimy sobie zasłużyć, żeby w ogóle się do niej dostać
- dla osób które (jak ja) lubią zawsze od zera budować swoją postać - Jax zostaje zainfekowany na poczatku gry i traci wszystkie zdolnosci, wiec zaczynamy od poczatku rozwój (inna sprawa, ze samo wytlumaczenie tego faktu jest slabe)
- kozacko wyglądające zbroje Albów i jeszcze lepiej zbroja Kleryków (cała jedna ;) )
- mimo wszystko, jeśli komuś nie przeszkadza powtarzalność nieciekawych misji - dużo zadań do zrobienia
- plecak odrzutowy to przyjemny dodatek zwłaszcza, jak się go ulepszy do funkcji latania
- dodatkowe mini stronnictwo Szponów (tutejsza gildia złodziei), którą tak jak w G2 możemy wydać lub z nimi współpracować
- więcej różnych typów wrogów do ubicia
- jeśli ktoś lubi być wymiataczem - dość szybko stajemy się bardzo mocni
- troszkę smaczków dla fanów serii Gothic :) jeden charakterystyczny dźwiek przyrody (jak go usłszycie to od razu pomyślicie o Gothicach), NPC Lothar stojący na straży wejścia do górnej dzielnicy w Forcie (w G2 taką samą funkcję pełnił paladyn o tym imieniu), NPC Mordrag w Grodzie Morkonów (ale tutaj poza imieniem odniesień innych nie ma), NPC co jakiś czas zajmujące się przybijaniem czegoś do ścian (tak jak w Gothicach), leżącu w paru miejscach książki z okładkami od pierwszego Gothica itp.
- ciekawy (choć mi nie przypadł do gustu) pomysł z wcieleniem części Banitów do Berserków po przejęciu Fortu przez tych drugich i uczynienie Szczura dowódcą placówki - doceniam chęć dużej zmiany w konwencji (ale moim zdaniem przez to ta frakcja stała sie mniej klimatyczna, bo bardziej otwarta)
Jak widać - lista wad jest znacznie dłuższa (i poważniejsza) od zalet. Może gdybym nie był tak wielkim fanem gier tego studia (mam 36 lat i w G1 grałem w czasach jego premiery) to miałbym mniej zarzutów. W zasadzie to do pewnego momentu na bardzo wiele minusów przymykałem oko bo "to przeciez ga Piranii i wiadomo było, że nie bedzie idealnie". Ale w momencie gdy zdałem sobie sprawę z tego, że Elex 2 zaczyna mnie irytować, męczyć i nudzić, stałem się bardziej krytyczni u mocniej przejrzałem na oczy. Nie grało mi się strasznie - "zaledwie" poprawnie. I w przypadku wielu innych gier nie byłby to zły wynik. Jednak tylko poprawny gameplay w przypadku gier tego studia to dla mnie bardzo duży minus. Mimo wszystko nie mogę powiedzieć, że to tragiczna gra - tak jak pisałem, grało mi się poprawnie i do pewnego momentu bawiłem się świetnie. Pierwsza z moich zaleta - klimat Gothiców (przez pierwszych 10-20 do 25h) przykrywa bardzo dużo minusów i dzieki temu ocena idzie odbobinę do góry. Nie sądziłem jednak, że moja ocena "dwójki" będzie niższa, niż "jedynki". Ostatecznie oceniłem grę na 7/10, choć gdyby nie ten ww. klimat z pierwszej części gry, dałbym 6/10. Ale sentyment i klimat jednak sporo dodają tej grze. Niemniej jednak o ile w pierwszgo Elexa jeszcze chętnie co najmniej raz kiedyś zagram, to w "dwójkę" już raczej nie. Piranie powinny też pomyślec o zatrudnieniu kilku nowych, uznanych i zdolnych scenarzystów, bo fabuła naprawdę mocno tu kuleje. Elex 2 mocno dostał też po tyłku dlatego, że gram obecnie w Elden Ring, który miażdży Elexa 2 jeśli chodzi o eksplorację i walkę.
Nie żałuję, że Elexa 2 kupiłem i zagrałem, ale niestety pierwszy raz zawiodłem się na grze Piranii. I nie będę już tak entuzjastyczny gdy za parę lat wyjdzie część trzecia. Naciągane 7/10.
Komentarz tak długi jak różaniec u starej baby. ELEX 2 jest super wciągającą grą jak to pisał Rumcykcyk "wciąga obłędnie" na maska. Ja już 2 razy ukończyłem:)
Troche poczyta;lem i mam zupelnie inne odczucia,gra mnie nie meczy,dialogo sa mistrzowskie,walka bronia biala jest taka jak powina byc w grach RPG gdzie wplyw ma rozwoj postaci a nie kombinowanie rodem z souls.Nie tylko sa ksiaszki z Gothica ja znalazlem grob terminatora model 800, T-800:)
Komentarz tak długi, że zasługuje na odpowiedź.
Oczywiście, nic nie przeczytałem z tego co napisałeś, nie jestem masochistą. :)
Pytanko do tych co ukończyli Elexa, ile wam zajęło ukończenie gry? chodzi mi o ukończenie z dokładną eksploracją i ze wszystkimi misjami pobocznymi.
Ukończyłem niemal 100%, czyli wszystkie poboczne itp, i zajęło mi to około 56-58h.
Skończyłem główną fabułę i misje od Berserków oraz dużo od Morkonów. Albów, Kleryków i Banitów prawie nie ruszałem. Zajęło mi to 49 godzin. Teraz dobijam wszystkie pozostałe misje, pewnie z 20 godzin jeszcze zejdzie tak na oko.
Ja mam okolo 45h caly czas 2 rozdzial i jescze troche zadan dla towarzyszy do zrobienia,a robie kazda misje.Mapy na razie dokladnie nie zwiedzam,raczej okoliczne tereny gdzie zadanie robie w danej chwili wiec jeszcze sporo gry bedzie.No i nie korzystam z zadnych solucji,podpowioedzi wwszystko rozkminiam sam.Samych zadan dla towarzyszy jest od groma.
wbiłem platyne w 3 godziny na ps5... jest glitch
Jakby ktoś szukał legendarnych broni to świetny kanał pod tym względem znalazłem. Co prawda po niemiecku ale wszystko da się zrozumieć, jest pokazana mapa, jak się dostać i staty danej broni. https://www.youtube.com/watch?v=q5-5HbuFmYQ
Ja po 45h korzystalem tylko raz z legendarnej na poczatku potem sobie sam robilem bronie i nie znalazle zadnej legendarnej ktora byla by lepsza od tej z craftu.No ale jeszcze czeka mnie pewnie drygie tyly gry.
kacyk71, ja właśnie mam legendarną i żadna ulepszona nie jest od niej lepsza
Jak Wy to robicie ze gre konczycie po 50-60h ja mam 45h i jestem w drugim rozdziale gdzie jescze zostalo mi pare zadan dla towarzyszy a mapy jakos specjalnie nie eksploruje a mam jeszcze tereny gdzie nie bylem i nie predko bede.Ta gra jest boska,dawno nic tak mnie nie zassalo ze oderwac sie nie moge.
To już wiesz ile zajmuje reszta, pomijając próg lvl 30, od początku rozdziału 3 do końca
Nie słuchają dialogów tylko szybko je pomijają i grają pewnie na najłatwiejszym poziomie.
nie pętaj sie po krzakach tylko graj normalnie
Ukończyłem w 41h z 51lvl. Jutro coś więcej napiszę bo muszę przemyśleć
Gra ukończona jako Paladyn Berserków na 51 poziomie w czasie 41h (pierwszą część skończyłem w podobnym czasie). Jest to bez wątpienia jedna z lepszych produkcji PB, aczkolwiek jest trochę elementów, które były lepsze w pierwszym ELEXie. Ale po kolei, na początek rzeczy lepsze/poprawione względem poprzednich gier.
- W końcu stworzyli przejrzyste UI. Proste z podsekcjami podzielonymi na przedmioty. Na padzie poruszanie się po eq było znakomite. Wszystko było czytelne i ładne. W porównaniu do adjutora z "jedynki" to niebo, a ziemia.
- Wypełnienie mapy ciekawymi przedmiotami, legendarnymi brońmi. Osobiście miałem ochotę szkolić Jax'a w hakowaniu i otwieraniu zamków bo w okolicznych skrzyniach znajdowało się sporo cennych przedmiotów.
- PB w końcu nauczyła się rozszerzać lore gry. Lore Gothic'a jest dziurawe jak ser szwajcarski i bez dopowiadania tam nic nie pasuje i nic ze sobą nie współgra. Lore Risen'a to...w sumie to już nie pamiętam. W ELEX 2 fabuła może nie porywa, ale dostajemy taką pigułę na temat historii Magalana, substancji Elex, uderzenia komety itd, że interesowało mnie to bardziej niż cokolwiek innego. Najlepsze, że wszystko trzyma się kupy i jest logiczne z tym co zostało pokazane w "jedynce". Wiele też się wyjaśnia. Na prawdę wielkie + za takie rozwinięcie uniwersum bo osobiście twierdzę, że uniwersum ELEX'a ma o wiele większy potencjał niż Risen'a i bardzo porównywalny do Gothic'a.
- System walki, strzelanie, uniki to wszystko zostało poprawione i robi się to zdecydowanie przyjemniej. Aczkolwiek nie ukrywam, że mniej więcej od 3 rozdziału jak wykonałem sobie ulepszoną strzelbę i łuk bojowy to z miecza mało co korzystałem bo potwory padały na 3-4 strzały.
- Graficznie jest ok, jest ładniej niż w poprzedniej części. Może nie jest to jakiś magnum opus grafiki ale ok.
- Gameplay dla fanów gier PB to będzie miód, cud i orzeszki. Mega dobrze się w to gra i potrafi wciągnąć na długie godziny. Gra ma syndrom "jeszcze jednego zadania".
- Plecak odrzutowy w końcu działa tak jak powinien. Po rozwinięciu go na maksa można się fantastycznie bawić w Iron-Man'a. Nie pamiętam gry, która dawała taką swobodę latania w RPG z otwartym światem. Ubogaca eksploracje bo dzięki niemu wdrapuje się na skały, góry na które normalnie nie chciałoby mi się wejść i bardzo przyśpiesza podróż z A do B i z powrotem. Jak ktoś nie lubi korzystać z teleportów to będzie zadowolony.
- Towarzysze jak w pierwszej części mega pozytywnie, aczkolwiek misje dla nich to zwykła rąbanka z punktu A do B. Nic porywającego. Lubiłem natomiast z nimi rozmawiać, a najbardziej z Drabem :)
Teraz trochę dziegciu bo wiele elementów kuleje i to nawet nie technicznych, a takich projektowych.
- Na początek optymalizacja...a raczej jej brak. Osobiście grałem w wersję na PS5 i o ile na początku gra chodziła płynnie i dobrze tak po wejściu do Krateru, Fortu czy nawet Depozytorium Albów dzieje się tragedia. Pod żadnym pozorem nie podchodźcie też do wodospadów bo ja tam ujrzałem 5 fps'ów. Nawet na PS5 w sekcji społeczności są filmiki z problemami wydajnościowymi. Gra chodzi tragicznie jest technicznym bublem. Od premiery Gothic'a 3 PB nie wypuściła tak niezoptymalizowanej gry. Może gra nie ma (a przynajmniej ja nie trafiłem) większych bugów czy blokujących się skryptów ale za to jest pewnie dla wielu osób nie grywalna. Na oko gra w późniejszych lokacjach (oprócz startowej) chodzi na PS5 w 45-55 klatkach z dropami do 20. I to dłuższymi dropami bo pobyt w Kraterze ograniczałem do minimum. Oczy bolały od patrzenia na to. Tragedia, aby gra w 2022r wyglądała średnio i działała w taki sposób na sprzętach, które bez problemów ogarniają Forbidden West czy Forze Horizon w 60 klaktach.
- Mapa gry, która została obcięta tak o 60% względem pierwszej części. Zastosowali tu odwrotność Gothic'a 1 i Gothic'a 2. Szkoda bo liczyłem na powrót do Goliet czy podróż do Xakoru, aby odwiedzić nowego przywódcę Albów. Kompletnie nie rozumiem tej decyzji bo niby mamy inwazję obcych, którzy atakują całego Magalana, a tak naprawdę walki toczą się w Tavarze, który został przemieniony przez Berserków i ich Wszechserca z pustynii w piękne lasy oraz w części Ignadonu. Gra przez to wydaje się malutka. Nie mówię, że to źle bo zawsze lepiej jest stworzyć mniejszą mapę i ją dopełnić wartościowymi aktywnościami niż wielką i pustą makietę ale mając większy budżet stworzyli wersję demo poprzedniej mapy.
- 5 frakcji z czego 3 prawdziwe, ale i tak słabiutkie w porównaniu do pierwszego ELEX'a. Mamy Berserków (prawdzie mówiąc to wychodzi na to, że najsilniejszą frakcję), Morkonów (totalnych świrów) oraz Albów, którzy zaczęli mniej ćpać Elex i nagle stali się przyjacielscy. Po za tym mamy Kleryków i Banitów.
Najsilniejsza frakcja z "jedynki" czyli Klerycy są cieniem samych siebie i chowają się w jakiejś zapyziałej dziurze. Najsilniejsza frakcja została zniszczona przez Albów, których o mały włos przecież nie zniszczyliśmy. Totalny non-sens. Banici kolejni potężni naćpani dopalaczami, którzy zostali wykurzeni z własnego domu. Po za tym same frakcje nie robią jakiegoś wrażenia "WOW" i dołącza się do nich bez większej pompy. Po wykonaniu questów praktycznie nie miałem po co pokazywać się w Forcie czy w jakimkolwiek innym obozie.
- Soundtrack jest taki sobie. Od momentu odejścia KaiRo, Piranha nie potrafi stworzyć soundtracku na miarę Gothic'a 3. Nie ma jakiejś przewodniej nuty, która zapadała by w pamięć. Jakieś tam brzęczenie i tyle...
Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony z produkcji bo spełniła moje oczekiwania ale jednak mam pewien niedosyt by myślałem, że będzie więcej do zrobienia. Nie mniej mimo iż gry PB mi się podobają i je uwielbiam to droga Piranho czas na zmiany. Genome engine więcej nie pociągnie i to widać. Z każdym dodanym elementem silnik się sypie, wali od niego stęchlizną na kilometr. A już apogeum jest mimika twarzy. Śmiech Baxtera przy jednym zadaniu i dubbingu, który temu towarzyszył, a to co widzieliśmy na ekranie to jeden wieli cringe. Matko jak to tragicznie wyglądało. Z dubbingu wynikało, że chłop mało co ze śmiechu mi tam nie zejdzie, a na ekranie kamienna twarz, a raczej mina o taka (:O)
Mam nadzieję, że słabsze wyniki finansowe pchnął THQ do wymuszenia zmiany silnika gry i ELEX 3 będzie czymś zupełnie świeżym. Zdaje sobie sprawę, że w takim wypadku potrwa to więcej niż 5 lat, ale trudno. Muszą w końcu pójść z technologią do przodu.
Pierwszej części ELEX dałem 8.5 i z perspektywy czasu podtrzymuje to bo to świetna produkcja, która wciąga w swój świat. Chciałbym dać ELEX 2 ocenę 9/10 ale niestety + nie równoważą się z - mimo iż grało mi się niezwykle przyjemnie. ELEX'owi 2 daje 8/10 i oceniam produkcję bardzo pozytywnie.
Śmiem twierdzić, że jakby technicznie taki ELEX 2 był na poziomie Wiedźmina 3 to w prasie dostawał by same 80-85/100.
Jak ktoś przeczyta moje wypociny to pozdrawiam ;)
Ehh... czytając tą mini reckę z chęcią bym już pograł, ale optymalizacja odbiera mi przyjemność z grania. Pozostało czekać aż poprawią tą wydajność, o ile w ogóle poprawią.
silnik to bardziej bioware powinno zmienic XD a ci dalej robia w frosbite nowego dragon age co bedzie ciezkie zeby jakies questy fabularne zrobic na tym silniku XD
dobrze ze chociaz mass effecta beda na unreal engine 5 robic.
Bethesda w koncu zmienia silnik wiec bedzie wyzej niz pirania obecnie bo tak to byla na nawet nizszym poziomie patrzac na fallout 4 niz elex XD
A co do piranha moze i silnik ale potrzebuja tez wiecej ludzi tyle ze oni nie chca stac sie więksi i zaryzykować podobnie ze zmiana silnika no nic pozyjemy zobaczymy. Optymalizacja to tez problem malej ekipy a co dopiero nowy silnik jakby mieli uzyc XD
Dalej oni nie robia gier AAA a maja wiele rzeczy lepszych niz gry AAA. Ja nie mam zadnych problemow z optymalizacja w Elex 2 jako jedyny tutaj chyba (czasami glowy znikaja w trakcie latania a mam ssd) lecz do dzisiaj mam problemy z optymalizacja w watch dogs 2,3 oraz odyssey,origin aah po prostu ubisoft i to gry AAA.
Również nie mam. Lata w przedziale 55-70 w 4k wszystko max oprócz mgły i cieni.
silnik to bardziej bioware powinno zmienic XD a ci dalej robia w frosbite nowego dragon age co bedzie ciezkie zeby jakies questy fabularne zrobic na tym silniku XD
Co ma silnik do zrobienia sensownego questa? XD zadania rodem z MMO można zrobić nawet na najłatwiejszym silniku.
Bethesda w koncu zmienia silnik
Bethesda nic nie zmienia i Starfield nadal będzie na antycznym silniku pamiętającym czasy Morrowinda, więc pora się nastawić na drewnoanimacje i obrzydliwe twarze. Może za kilka lat Microsoft w końcu da im z góry nakaz porzucenia tego antyku.
Crod4312
"Śmiem twierdzić, że jakby technicznie taki ELEX 2 był na poziomie Wiedźmina 3 to w prasie dostawał by same 80-85/100."
Recenzje wszystkich gier PB przeczą temu. Jedynie w okolicach 80/100 miały Gothic 1 i 2, a wtedy ich gry wyróżniały się rzeczywiście pozytywnie i nie odstawały od konkurencji. Do tego nawet wizualnie przebiły wszelkie gry RPG w 3d na rynku jak Might and Magic 6-8, Ultima IX z końca lat 90' oraz Wizardry 8 z 2001. Morrowind pojawił się dopiero rok po światowej premierze Gothica 1. Odejmowali w recenzjach G1/G2 za stan techniczny i sterowanie, a tak mogły śmiało startować na 85/100 lub więcej, a nie ledwie 81/100 dla Gothic 1 oraz 79/100 dla Gothic 2.
Bezpieczny Risen 1 dobry technicznie i z przystępniejszym sterowaniem w 2009 miał 77/100, a był przecież ledwie cieniem Gothiców 1/2, gdzie wiele rzeczy wypadło gorzej i wyszedł wiele lat po nich czerpiąc z ich pomysłów dając mało nowości od siebie.
Elex 1 dostał 67/100, a Elex 2 ledwie 64/100. Byłby cud jakby w tych czasach dostały ponad 70/100 bedąc bardziej dopracowane technicznie (optymalizacja i bugi), a gdzie 80-85/100. Takie recenzje dla nich od dawna są poza zasięgiem. Dobra optymalizacja i brak bugów nie dałyby więcej niż 70/100. Recenzenci nadal wytykaliby mocno inne rzeczy jak grafika, animacje, toporność, sterowanie, fabuła itd. Oni zawsze będą porównywać do innych gier obecnych na rynku więc Elex 2 musi mierzyć się z ocenianymi grami z 2022 roku. Dlatego nawet najlepsze studio z arcydziełami na koncie, które będzie stało zbyt długo w miejscu i nie będzie rozwijać się może zbankrutować co miało miejsce już wielokrotnie w branży, bo konkurencja ich zje prędzej czy później. Liczy się tu i teraz.
Zacznę od wad.
Grafika
Co tu kryć. Gra wygląda jakby miała 10 lat, mimo wszystko wymagania ma z kosmosu. Na RTX 3060 Ti czyli praktycznie taka sama wydajność jak RTX 2080 Super w 2560/1080 czyli można powiedzieć połowa drogi z 1080p do 1440p średnio jest 60 FPS aleee.... Czasem jest 80 a czasem 20. Wystarczy wejśc do jakiegoś miasta, żeby klatki poleciały na łeb na szyję, i nawet zmiana z wszystko na MAX na wszystko na LOW nic nie zmienia. Jak były dropy do 20 tak są dropy do 20. Żeby topowa karta poprzedniej generacji nie mogła sobie dać rady z grą wyglądającą na 10 lat to jest jakiś żart...
Dialogi
Drewno, drewno i jeszcze raz drewno. Ale to cecha charakterystyczna gier od Piranii. Odpalając Elexa 2 tak samo jak w jedynce trzeba mieć świadomość, tego, że dialogi wyglądają tak jakby jakiś boomer chciał być na siłę zabawny. Do tego dochodzi brak płynności wypowiedzi. Jak tylko syn Jaxa pojawiał się na ekranie marzyłem, żeby w końcu zniknął i umarł na śmierć. Bardziej irytującej postaci ciężko w jakiejkolwiek grze szukać.
I wiecie co? To by było na tyle z wad! Dziwne co nie? :)
Cała reszta jak dla mnie jest świetna. Super rozwiązania craftingu. Świetne bronie legendarne, które nie są dawane ot tak, mają swoją unikatową lokalizację i na początku gry trafiasz na "słabe" legendarki, a te dobre trzeba poszukać i się postarać w dalszym etapie. Rewelacyjnie to rozwiązali. Świat nie jest za duży, nie jest za mały. Jest w sam raz. Lewelowanie super rozwiązane, znajdźki są ok. Misje czasem monotonne, czasem w porządku, ni to wysoki poziom ni niski. Taki średniak. Walka itd. są spoko, w porównaniu z jedynką to przeskok nie o 100 a o 1000%. W jedynce, żeby zabić szczura trzeba było przegrać 15 godzin. Sądzę, że właśnie ta skopana mechanika z jedynki była gwoździem do trumny dwójki a nie wcale słaba data premiery pokrywająca się z Elders Ring. Ot Jedynka była tak toporna, że niedzielni gracze stwierdzili, że mają dwójkę w 4 literach bo nie liczyli na poprawę sytuacji i tu wielkie zaskoczenie. Tu czyli w dwójce na dzień dobry można już walczyć. Ekwipunek rozwiązany bardzo dobrze. Nie ma sztucznego ograniczenia miejscu w ekwipunku i to jest bardzo ale to bardzo, bardzo i jeszcze raz to napiszę: BARDZO duży plus. Nie mam pojęcia dlaczego producenci usilnie ograniczają miejsce w ekwipunku. Pierwsza gra jaką spotkałem w której nie ma tego ograniczenia. Nosisz ile chcesz bez kodów. Brawo Pirania za decyzję.
Takie tam wypociny z mojej strony, które mam nadzieję uzupełnią wypowiedzi wspomnianych na początku przedmówców. Mi grało się świetnie. Z czystym sumieniem mogę dac te 7/10 gdyby nie grafika i optymalizacja z pewnością byłoby 8/10. Wyżej nie ma szans bo fabuła jest miałka jak historie z pudelka :)
A jaka jest wielkość świata porównując do chociażby Gothic 3 lub Elex 1 ?
Zaskoczyło mnie w Elex 1, że największa dla mnie zaleta gry plecak odrzutowy, a wygoda operowania w locie mniejsza była niż w innej grze z tym patentem z 2000 roku - Giants: Citizen Kabuto. Może w Elex 2 pod tym względem będzie progres w stosunku do jedynki.
Napisałeś, że to pierwsza gra jaką spotkałeś z plecakiem bez dna i dajesz za to plusa dużego. Są różne RPG. Jedne mają plecak bez ograniczeń, a inne z realistyczniejszym podejściem z ograniczeniem miejsca. Połowa gier jaka kiedykolwiek powstała, gdzie zbieramy przedmioty (RPG, przygodówki, akcja) ma to jako standart, że nie ma żadnego limitu. Trudno to uznać za plus. W żaden sposób gry PB na tym polu nigdy nie wyróżniały się. Tego można być pewnym, bo zawsze był ogrom gier z plecakiem bez dna.
Co do plecaka ekwipunku to moja subiektywna opinia, nie przeczę, że inne gry nie mają nielimitowanego plecaka. Szczerze nie pamiętam jak było w pierwszym Elexie, Gothiku, czy Risenie. W sumie mam oba Riseny na dysku, może sobie odpalę, dwójkę bardzo miło wspominam. Co do plecaka odrzutowego to jest dobrze rozwiązany. Możesz sobie go ulepszać, z biegiem gry możesz lecieć coraz dalej. Po skończeniu fabuły przynajmniej ja dostałem jetpack master i mam nielimitowane paliwo. Nie wiem, czy to jakieś osiągnięcie, czy tak miało być. Ogólnie im wyższy poziom tym lepszy jetpack. I dobrze, a nawet świetnie. Ani przez chwilę nie zastanawiałem się nad tym, żeby jakiś kod zastosować bo wszystko było ok w stosunku do etapu gry. Wielkość świata tak jak napisałem jest idealna. Mniejszy niż w jedynce ale większego nie trzeba. Wszystko jest tak jak być powinno. Jeśli nie grałeś w jedynkę będzie Ci bardzo to odpowiadać.
Ok. Dzięki za odpowiedź. Świat mniejszy niż w jedynce nie przeszkadza mi, jeśli będzie lepiej skondensowany. Jeśli lokalizacja polska będzie znacznie bardziej dopracowana niż w Elex 1 to będzie to duży plus dla mnie, bo to mnie chyba najmocniej rozczarowało w jedynce (brak kompatybilności w wielu miejscach między dubbingiem i napisami)
Bardzo wiele gier już z lat 80' miało plecak bez dna. Wszystkie gry PB począwszy od Gothic 1 miały ekwipunek bez ograniczeń. A w takim G2NK z modami Returning 2.0 + Alternative Balance mamy grubo ponad tysiąc różnych przedmiotów. Mocne kilkadziesiąt pancerzy i kilkaset broni. Właściwie obok Ultima 7 1992, Morrowind 2002 i Skyrim 2011 z kilkuset modami ciężko znaleźć RPG z tak ogromną toną contentu jak zmodowany G2NK i możemy wszystko ze sobą zabrać. Więc rozumiem czemu lubisz to rozwiązanie. Czasem mnie wkurzało to ograniczenie w Skyrim mocno zmodowanym, Wieśku 3 czy Kingdom Come-Deliverance, bo chciałoby się zabrać więcej niż to co oferuje gra po rozbudowaniu postaci (siła/wytrzymałość) i udźwigu konia.
Ja ukończylem Elex 2 i jestem rozczarowany fabułą. Przez pierwsze 30 godzin eksplorowałem i robiłem misje poboczne.. I super się bawiłem ale gdy ruszyłem fabułę czyli 2 akt to masakra jakaś. Ten scenariusz jest napisany na kolanie.. NAjbardziej denerwujące są misje gdzie mamy ubić ileś tam wrogów aby pchnąć fabułę.. O matko co to jest MMO ? I dość sporo było takich misji w 3 akcie.
Elex 1 oceniłem na mocne 8/10 ale Elex 2 to już oceniam na słabą 7/10. Fabuła kwiczy ale nadrabia eksploracją i fajnymi misjami pobocznymi.
Większość misji polegało na wybiciu wszystkiego co się rusza.
Mało tego,każda pierwsza misja towarzyszy to zabicie 5 wrogów.
Misje towarzyszy były bardzo kiepskie, fabuła średnia, a finalny boss to po prostu jakiś żart. Ewidentnie jest to część przejściowa między bardzo istotną fabularnie jedynką, a trójką, w której rozwiążemy ostatecznie wątki z dwójki.
Jednak przez pierwsze 50 godzin, które spędziłem w pierwszym rozdziale bawiłem się świetnie, zwiedzając świat i robiąc znacznie ciekawsze od głównego wątku zadania poboczne, tu tkwi prawdziwa moc tej produkcji.
Czyli wychodzi, że Piranha bytes zawsze celuje w trylogie. Ciekawe jakie uniwersum będzie po Elex. Szkoda, że nie wrócili do Gothic i inne studio zajmuje się remakiem. Dość sceptycznie podchodzę do remaków filmów i gier, bo z 95% z nich wypada słabiej od oryginału, gdy mierzą się z cenionym klasykiem. Demo Gothic 1 remake niczym pozytywnie nie wyróżniało się choć zdaje sobie sprawę, że to była wczesna alfa i pełna wersja może mocno różnić się także w prologu. Gothic 1 i 2 mają świetny klimat i nie da się go od tak skopiować, bo od dawna inaczej podchodzi się do produkcji gier. Podobnie jak z uchwyceniem klimatu pierwszych Tomb Raiderów czy Thiefów z lat 90' czy seriali Robin of Sherwood z lat 80' czy Twin Peaks z początku 90'. To jest trudne do powtórzenia skoro nikomu nie udało się z powodu zupełnie innego podejścia w obecnych czasach.
Nawet ostatnio wydany fanowski mod Kroniki Myrthany podejrzewam, że okaże się być poza zasięgiem dla Elex 2 czy Gothic 1 remake pod względem klimatu, grywalności, kreatywności, humoru. Ale to już musiałby ktoś wypowiedzieć się kto przeszedł całe Kroniki Myrthany i Elex 2, które z nich ma większy pierwiastek magii gameplayu.
Wiedzmin -KM sa dla fanow G1 i G2 Elex jest dla wszystkich fanow gier Pirani i tu nie ma co porownywac.Dla mnie kazda z nich jest bardzo dobra i ma swoj niepowtarzalny klimat.Co do pierwiaska magii i gameply to tak jak by porownac Wiedzmina 3 z CP2077 gry skrajnie rozne choc oparte na tych samych schematach.Jesli lubisz gry od Piranhy a do tego podoboł Ci sie E1 to musisz zagrac w Elex 2 bo sie nie zawiedziesz.
Elex 2, jako bezpośrednia kontynuacja Elex 1, powtarza wszystkie błędy swojej poprzedniczki (a nawet dokłada trochę nowych). Nie ma się więc co za bardzo tutaj rozpisywać. Akcja gry jest osadzona w tym samym, odpychająco kiczowatym uniwersum. Linie dialogowe w swej infantylności nadal plasują się gdzieś w okolicach PEGI 7+. Fabuła oraz kreacje postaci ponownie są, nawet jak na standardy branży, wyjątkowo niskich lotów. Z nowości w Elex 2 mamy głównie większe niż w Elex 1 problemy techniczne.
Reszta aspektów rozgrywki nie ma już najmniejszego znaczenia, gdyż z takimi minusami, gra nie byłaby warta zaśmiecania nią dysku nawet w przypadku rozdawania za darmo, nie mówiąc już o płaceniu za nią jakichś pieniędzy... Odradzam i nie polecam.
Elex 2 skończony, 61h na koncie, zrobione wszystko co było możliwe do zrobienia, 45lvl, wybrana frakcja Kleryk, romans Zołza.
Ogólnie mam bardzo mieszane odczucia odnośnie tej gry. Z plusów to zdecydowanie świetnie przedstawiony świat i eksploracja która po prostu jest bardzo przyjemna, kontynuacja najważniejszych wątków i powrót większości najważniejszych postaci z jedynki, bardzo fajne i zróżnicowane frakcje które oferowały bardzo odmienne "doznania" a także całkiem spora ilość przyjemnych questów pobocznych. Było też trochę naprawdę fajnych dialogów i momentów w których można było się pośmiać. Bardzo podobały mi się motywy i możliwości dołączenia do frakcji, czy to poprzez dokonania czy poprzez "zdrady" których trzeba było dokonać w określonych momentach. Bardzo na plus sposób w jaki pokazano jak się zmieniły frakcje na przestrzeni lat od wydarzeń z Elexa 1 - swoją drogą Morkoni całkiem całkiem, chociaż byli wyjątkowo ostro porąbani. Cieszył też powrót kompanów z jedynki, a szczególnie Zołzy i Falka. Koncert Billy'ego totalnie na plus !!
No ale jest też sporo minusów. Fabuła główna nie robi szału, miejscami jest nudna i przeciągnięta do granic możliwości, a finałowy akt gdzie musisz zabić kilka razy po 30x tego czy 25x tamtego jest po prostu wkurzający. Nie ukrywam też że manewr z kopią finału z Elexa 1 "coś nadciąga, musimy się znowu przygotować" jest po prostu słaby. Zabrakło pomysłów ? Polski dubbing bardzo, ale to bardzo nierówny. Słychać że Artur Dziurman który podkładał głos za Jaxa wielokrotnie zgadywał kontekst danej sytuacji i że było to nagrywane bez jakichkolwiek wskazówek od reżysera - wpierw coś mówi, potem krzyczy, za chwilę znowu mówi - chociaż to był cały czas ten sam dialog i nijak te "emocje" odnosiły się do tego co widziałem na ekranie. Były też całkiem niezłe momenty, ale ogólnie dubbing na minus i chyba jednak trochę za dużo wulgaryzmów, szczególnie gdy się gadało z Zołzą czy Baxterem. Dwa motywy które mnie ostro drażniły: pierwszy to narzucenie kanonicznego romansu z Kają z Elexa 1. Nie znosiłem baby i od razu poczułem się lepiej jak wybyła z Bastionu, seryjnie miałem dość jej bezsensownego gadania - rozumiem że ten motyw miał związek z fabułą główną ale nie podobało mi się cholernie to rozwiązanie; drugie zaś to motyw niezabijalności co niektórych osób ze względów fabularnych, i to nawet w bezpośredniej walce.
Co do technikaliów - gra ma swoje problemy, ale nie było ich aż tak wiele jakby można się spodziewać - wystarczy powiedzieć że żaden quest mi się nie zabugował. Miałem spadki w Forcie i Grocie, ale po paru tweakach gra raczej w miarę stabilnie trzymała 60 fps'ów. Ogólnie bawiłem się nieźle, ale nie będę ukrywał że całościowo jestem zawiedzony - dla mnie fabuła to podstawa a tu jest moim zdaniem gorzej niż w Elexie 1. Do tego znowu bardzo otwarte zakończenie, które w zasadzie nic nam nie mówi i do niczego nie prowadzi. Mam obawy czy w ewentualnym Elexie 3 znowu nie zafundują "kanonicznych" wyborów, bo jeśli seryjnie znowu się okaże że z automatu to Kaja jest moim "wyborem" z Elexa 2, to ja z tego pociągu wysiadam na najbliższej stacji.
Z dubbingiem zgadzam się w 100%. W "jedynce" jakoś lepiej to wypadło bo tam tylko były błędy w tłumaczeniu kwestii pisanych (co innego mówili i co innego się wyświetlało) ale emocje grane w dialogach pokrywały się z tym co widzieliśmy na ekranie. Za to w "dwójce" faktycznie aktor grający Jax'a jakby zgadywał jaką emocję na teraz zagrać. Komicznie wyglądało takie przechodzenie ze spokojnej rozmowy w jakiś totalnie nie potrzebny krzyk.
Kaja to jedna z mozliwosci,ja romansowalem z Albką imienia nie pamietam, a nie jestem pewien czy i z Zuza nie dalo by rady odpowiednio grajac.
Skonczone Alb ,55lvl ,75h -co moglem zrobic to zrobilem.Wczesniej juz pisalem o grze wiec tylko dodam ze rozdzialy 1-3 to ocena 10/10 za to 4 to jakies nieporozumienie na dodatek po koncowych napisach dostajemy jeszcze jakies misyjki i pojawiaja sie nowe rodzaje potworów gdzie już brak chęci do dalszej gry.Nadal uwazam ze to lepsza czesc od 1.Berserkowie w koncu pasuja do tego swiata a nie jak w 1 żywcem wyjęci jak Gothica.W 1 po dolaczeniu do frakcji gra byla banalnie prosta tu do konca czuc moc przeciwnikow choc szanse by zginac sa male to jednak trzeba byc czujnym.Duzy plus ze nie leca tony smiecia z przeciwnikow i co chwila lepsza bron czy ubranie.Nie liczac poczatku gry to gdy juz troche podeskpilem bron zmienilem ze dwa razy .Gdyby gra skonczyla sie na 3 rozdziale to 10 by byla.I p[rzez ten nieszczesny 4rozdzial nie wiem czy predko ponownie zagram,w kazdym razie zabawa byla przednia.
Czyli potwierdzasz to co ja napisałem. Crafting jest fajnie rozwiązany :) Gra ma swoje wady, ale ma też zalety. Jeśli grał ktoś w jedynkę to tutaj może śmiało dodać 1 może i 2 punkty do swojej oceny.
Tak crafting prosty i nieprzekombinowany jest bardzo fajnie zrobiony,szkoda ze tylko tyczy sie broni i tarcz.Dla mnie wada jak juz wyzej pisalem to chyba tylko ten nieszczesny 4lvl gdzie z zacnego RPG robi sie hack'n'slash.I niestety nie znalazlem zadnej unikatowej broni do walki wrecz ktora byla by lepsza w o tej ktora w danym momencie mialem,moze na poczatku jedna to samo tyczy sie dystansowej,jedyne unikaty ktorych uzywalem pod koniec i do konca to granatnik i miotacz pociskow.Ale wydaje mi sie ze dlatego bo gralem robiac zadania a nie od razu eksploracja wiec gdy juz cos znalazlem bylo slabsze.
spoiler start
Robiąc misję z Kają w formatorze nie wychodzisz z niego od razu tylko idziesz do końca formatora, zabijasz kilku niebianidów i tam jest najlepszy miecz w grze, dokładną lokalizację masz na filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=q5-5HbuFmYQ
spoiler stop
Wydaje mi sie ze topor kapitana ulepszony na maxa lepszy bo wali ponad 300 + trutka tyle ze kamienie tylko 2 mozna,a ten miecz to chyba mialem jesli dobrze obejrzalem filmiki
Pytanie czysto techniczne. Może ktoś miał podobny problem i coś podpowie.
Otóż bardzo często wywala mnie do pulpitu podczas walk. I zawsze kiedy korzystam z broni dystansowej, najczęściej strzelby. Co druga, trzecia walka z użyciem łuku lub strzelby i crash na pulpit. Zaczyna to być irytujące bo sama gra jest bardzo fajna tylko te crashe psują efekt. Nie za bardzo wiem co jest przyczyną a w sieci nie znalazłem odpowiedzi.
Z komentarzy widzę, że niejaka Zołza występuje również w 2-ce? No to jest powód, aby zagrać, pomimo jak widzę trochę mieszanych opinii. Taki był plan, ale Elden Ring wciągnął człowieka całkowicie i nie zapowiada się, aby odpuścił w przewidywalnym czasie. Elexa ogrywałem w zeszłym roku i strasznie mi się podobał, więc tak czy siak Elex 2 pierwszy w kolejce.
Niby to ten sam Elex ale nie do konca. Wiele elementow zostalo fajnie rozwinietych w porownaniu do pierwowzoru ale niestety z innych niemalze calkowicie zrezygnowano albo zredukowano je w sprytny, pozornie niewidoczny dla oka sposob. Cala magia i imersja "gothicowosci" gdzies uleciala bo caly swiat wraz z NPCami wydaje sie znacznie bardziej statyczny przez co znacznie mniej wiarygodny. Mozna sie tylko domyslac co bylo powodem takiej decyzji ale puszczanie oczka w strone konsumenta, ktory w obecnych realiach nie bedzie raczej nigdy targetem tego typu produkcji trudno rozwazac jako dobre posuniecie. W poprzednich pozycjach tego studia nawet pozornie nieistotne czynnosci mogly po wielu godzinach zmienic postac calej rozgrywki, pokrzyzowac nam obrana linie fabularna czy otworzyc przed graczem nowe mozliwosci. Cykle dobowe i wynikajaca z nich "smiertelnosc" NPCow wyparowaly niemalze calkowicie idac w parze z radykalnym obnizeniem poziomu trudnosci calej rozgrywki pod wieloma wzgledami.
Gry jeszcze nie ukończyłem, ale to co mnie do tej pory najbardziej boli po ponad 100h gry, to to, jak świat Elexa II jest słabo wypełniony treścią w porównaniu do pierwszej części. Mam na myśli szeroko rozumiany lore i to w jaki sposób gracz go odkrywa.
W pierwszej części cały świat aż trzeszczał w szwach od notatek, pamiętników, audiologów i klimatycznych historii w nich zawartych, które można było znaleźć właściwie co krok. Dodatkowo były one podzielone na historie sprzed uderzenia komety i po jej uderzeniu. Przykładowo w opuszczonych domach można było znaleźć krótkie notatki/listy pozostawione przez ludzi kiedyś tam żyjących, a to życzenia urodzinowe, a to prośba o podlanie ogrodu lub terminie serwisu lodówki :)
W ruinach fabryk można było posłuchać nagrań pracowników, którzy toczyli tam zwyczajne życie, lub musieli zmierzyć się z jakąś awarią. Z kolei w opuszczonych bazach wojskowych mogliśmy znaleźć nagrania z ćwiczeń powietrznych lub sekretne polecenia dla wojsk od elit politycznych, gdy wiadomo już było, że do planety zbliża się kometa. Eksplorując Magalan można było znaleźć audiologi z historią rodzinnej ucieczki tuż przed uderzeniem komety, notatki łupieżców, poszukiwaczy przygód, pamiętniki i wiele wiele innych.
Same ruiny hotelu w Goliet pełne były notatek i pamiętników gości, którzy kiedyś zamieszkiwali hotel, a archiwum Kleryków w Hort kryło w sobie mnóstwo ciekawych opowieści i historii.
Oprócz tego mnóstwo było też notatek/dzienników charakterystycznych dla każdej frakcji. U Albów można było znaleźć wpisy odnośnie badań nad elexem/mutanatmi, u Berserków odnośnie many/magii, u Kleryków z kolei o Calaanie i przykazaniach.
Tego było mnóstwo! I wszystko to tworzyło obraz bardzo skrupulatnie przemyślanego i mega klimatycznego świata.
Ku mojej rozpaczy w Elexie II tego prawie nie ma. A jak już jest, to mam wrażenie, że bardziej "na odwal". Tyle żeby coś tam było. A recykling Tavaru i Ignadonu to jest jakaś masakra. W Tavarze większość ruin świeci pustkami, można tam znaleźć jedynie jakiś złom i parę znajdziek. Olbrzymia jaskinia z pierwszej części za opuszczoną fabryką alkoholi - zagruzowana. Winda do wnętrza góry w bazie wojskowej - usunięta. Dawna fabryka korporacji Nieskończone Niebiosa na wybrzeżu Tavaru - całkowicie pusta. CAŁKOWICIE, NIE MA TAM NIC, oprócz dwóch budyneczków na samym dole. Nawet spora wyspa, gdzie przebywali Klerycy z pierwszej części jest pusta... To samo właściwie można powiedzieć o Ignadonie.
Tym bardziej dziwi mnie to w kontekście tego, że Piranha Bytes wiele razy przed wydaniem Elexa II podkreślała, że świat jest tak samo duży jak w pierwszej części, ale lepiej wypełniony treścią. Totalna nieprawda :(
Krótka opinia Elex II
Daleko mi do fana gier od Piranha Bytes z wiadomo jakich przyczyn.
Do dwójki podchodziłem całkiem neutralnie spodziewając się drewna, takie też dostałem ale bawiąc się dobrze!
Zapoznałem się kiedyś z pierwszą częścią Elex'a i dwójka, dostała kilka ulepszeń, lepsza walka czy grafika. Małe zmiany ale na plus dla Piranha Bytes to kamień milowy! Nadal jest to drewno, ale bardziej otwarte dla nowych graczy a weterani, nie będą mieć problemu.
Grę ukończyłem, w 58h robiąc ok 95% zadań wybierając berserków i szybko awansując na paladyna.
Większość zadań dobra, druga część z tego to typowe zadania aby zwiększyć czas gry.
Fabularnie od rozdziału 1-3 było bardzo dobrze.
Zakończenie i w sumie cały rozdział 4 to najsłabsza część gry i najlepiej gdyby tego nie było.
Graficznie... Może się podobać głównie flora i fauna ale animacje i twarze to czasy ps2. W 2022 niedopuszczalne ale typowe dla Piranha Bytes.
Optymalizacja niedopuszczalna jak na taką grafikę! W otwartych lokacjach jeszcze to działa ale w miasteczkach, bardzo często poniżej 30fps.
Czułem się, jakbym uruchomił grę na PS6 na ultra detalach!
Tak więc...
Jest to typowa gra Piranha Bytes, nic się nie zmieniło ale imo wszystko, jest to RPG z krwi i kości! Czuć tu wybory i konsekwencje ich w dalszej grze. Jeśli szukasz RPG'a w starym stylu to Elex 2 (jak i każde gry Piranha Bytes) będą dla Ciebie, jeśli tylko zaakceptujesz całe te ''drawno'.
Ja jako nie fan Piranha Bytes, kupili mnie i czekam na Elex 3 bo zapowiada się ciekawie.
Elex II 7/10
Ta gra jest jak Gothic 1,2 i 3 czyli zaje.....trudna. Owca w Gothic 2 potrafi cię dojechać jak dziką świnie, a masz zbroje płytową. ładna grafika i świat oraz klimat. Ale podobnie jak w serii Gothic gra dla tych co lubią być z początku bici i poniżani. Po męczarni godzin jest trochę lepiej. Ogólnie gra jako bite rpg jest ok. 8/10.
PanieUrban-Metafory to wszystkie słowa, których używamy w znaczeniu innym niż ich podstawowe znaczenie. Służą nam do opisywania świata, sytuacji, emocji. Pomagają opisać rzeczy, które mamy na myśli lecz trudno je wyrazić.
Z metaforami mamy do czynienia wtedy, gdy do nazwania czegoś używamy słów oznaczających generalnie coś innego, ale mających pewien związek z rzeczami, o których mówimy. Uśmiech – to wyraz twarzy, który pojawia się, w przyjemnych chwilach, ;„uśmiech losu”, to inaczej szczęście.
Lubię ich gry ale tutaj się zawiodłem...
Gra jest średnia, 5-6/10, liczyłem na poprawę względem E1 a mam wrażenie, że jest słabiej. :/
G1, G2 i NK były dobre, nawet bardzo dobre. Mimo ich lat wciąż fajnie do nich wrócić (czy modów na ich bazie np. "Kroniki Myrtany").
G3, Risen i Elex były dobre ale słabsze niż poprzednie gry. W G3 zabrakło czasu na dopracowanie, słaba walka w porównaniu do poprzednich części czy brak podziału na akty (co mogło popsuć fabułę i questy), Risen był za krótki i też poległ przy questach (ale mechanika walki była najlepsza z ich gier) a Elex miał to coś ale świat był za duży a walka słaba.
W E2 zamiast to poprawić to w sumie nic nie naprawili a nawet udało im się trochę popsuć. System walki, wygląd pancerzy (Berserkerzy... :|) czy poziom trudności w jednym miejscu jest OK a pójdziesz parę metrów dalej i już kicha (w Gothicach czy R1 było to znacznie lepiej zrobione).
Ogólnie to studio zamiast się rozwijać to nawet nie tyle stoi w miejscu co degeneruje się, co z tego że zrobią w jakimś aspekcie krok naprzód skoro w kilku innych zrobią w tył?
Kroniki Myrtany to rzeczywiście fenomen. Nie spodziewałem się takiej jakości tego moda. Zwłaszcza, że grupa się rozpadła wiadomo w jakich okolicznościach i potem dwie oddzielne ekipy mieliśmy od Kroniki Myrtany i Dzieje Khorinis.
Jest to chyba pierwsza gra od Piranhi której nie kupiłem, po obejrzeniu 3h gemplejów itp, stwierdzam że to ten sam paździerz co pierwsza cześć. Od premiery G2NK, no i może G3 to studio leży.
Ofensywa przeciw berserkom quest bug
Witam,
Jest jakaś możliwość ,żeby naprawić tego questa ? wybiłem wszystkie cele z mapy a quest sie nie zalicza ponieważ jednego moba mi nie zaliczyło. Nie mam niestety save sprzed rozpoczęcia misji.
Co mogę zrobić w tej sytuacji >? bo chyba nie zaczynać od zera...
W przeciągu tygodnia ma się pojawić duży patch, który między innymi doda DirectX 12 który miał być na premierę, to tylko świadczy, że znowu byli pośpieszani, żeby puścić grę jak najszybciej. Obiecują, że wydajność pójdzie w górę, zobaczymy.
Dobrze. Właśnie miałem po ponownym ograniu Kroniki Myrtany zabrać się w maju za Elex 2. Może optymalizacja zyskać na DirectX12 więc poczekam na ten patch. Aczkolwiek zaskakujące byłoby, by jakakolwiek gra stawiała opór RTX 3090, gdy gram w 2560x1440, a nie 3840x2160.
W sumie z tego co czytałem na Steam to nie martwię się optymalizacją, a tym, że ponoć Elex 2 jest zbyt szybko za łatwe. Nie stawia ponoć takiego oporu jak jedynka co dla mnie było plusem. Lubiłem również za to G2NK, Risen 1 i Elex.
a tym, że ponoć Elex 2 jest zbyt szybko za łatwy
Ludzie marudzili ze Elex 1 był za trudny to może dlatego ułatwili 2
Każda druga część u nich jest ławiejsza. W Risenie też tak było.
Ciekawe czy to zasługa twórców czy tego że wiemy już jak grać?
Nie był za trudny Elex 1. Miałeś kilka poziomów trudności.
Grałem na tym hardcorowym Ultra, by było najciekawiej i osoby, które znają gry PB nie sądzę, by mogły mieć problem na Easy czy Normal. A raczej ich gry kupują głównie starzy fani studia w dużej przewadze.
Mądre inwestowanie punktami. Na start choćby nauka, by co poziom było więcej punktów nauki. Podróżowanie z kompanem. A także kilka innych przewag w początkowej fazie rozgrywki wiele pomagało. Inwestowałem też szybko w walkę na Full. Przez większość gry walczyłem mieczem 2H. Miałeś drzewko umiejętności więc nie można było głupio wybierać na początku i rozdawać punkty byle jak.
No i teraz można grać. Poprawa jest znacząca, to jest jeszcze wersja testowa DX12, ale poprawa znaczna.
W weekend pograłem kilkanaście godzin w Elexa II w DX12 i ta wersja naprawdę robi robotę. Gra chodzi zauważalnie płynniej i sam klatkarz jest o wiele stabilniejszy. Już nie ma takie przepaści pomiędzy dużymi osadami, a pozostałymi lokacjami. Jak tylko załadowałem ostatni save to jaka ulga dla oczu :)
W trakcie tych kilkunastu godzin gra dwa razy mi się zawiesiła, ale to wersja beta, więc i tak jest naprawdę dobrze. Duża zmiana na plus :)
Witam, da się w to grać na PS5 bo czytałem że fpsy szaleją w trakcie gry???
Niestety Elex 2 w porównaniu do pierwszej części to trochę taki brzydki, młodszy brat. Kontynuacja zamiast rozwinąć najważniejsze aspekty gry, zwyczajnie je zabiła. Z jedynych plusów jakie przychodzą mi do głowy to rozwinięcie systemu plecaka odrzutowego, ulepszenie interfejsu i zbalansowanie walki. To by było na tyle. Minusy z kolei można wymieniać w nieskończoność:
- Mniejszy oraz słabiej wypełniony zawartością świat. Nie dość, że zabrano ogromne tereny Goliet, Abbesy i Xakoru, to dodano malutkie połacie terenów pustkowi. Brak jakiegoś motywu przewodniego w kreacji świata na miarę I części, gdzie poznawało się historię Nieskończonych Niebios, Calaana, życia zwykłych ludzi przed kometą. Tutaj tego nie ma.
- Questy są o wiele gorszej jakości. Pomijając główny wątek, który sprowadza się wyłącznie do walki z obcymi, to niestety znaczny regres jest widoczny w misjach pobocznych. W Elex I występowała walka pomiędzy frakcjami. Prawie każdy quest poboczny wiązał się z wyborem, który albo pomaga frakcji, albo jej szkodzi albo nawet ją sabotuje na rzecz innych. W Elex II takich questów jest jak na lekarstwo.
- Frakcje w nowej rzeczywistości to jakaś pomyłka. Wszystkie są bez żadnego wyrazu i równie dobrze są niepotrzebne, zarówno dla gameplayu jak i fabuły. W pierwszej części Berserkowie wydawali się spoko, bo ratowali świat, ale skrywali drugie oblicze z powodu surowego prawa, klerycy super inteligenti i zaawansowani, a chwytali więźniów i robili im pranie mózgów, a banici to pełna samowolka, która plusy i minusy. W Elex 2 tego nie ma, wszystkie frakcje niby mają mieć jakis motyw przewodni, którego jednak nie widać. Szczególnie Morkoni, którzy mają być psychopatami, a z fabuły nic takiego nie wynika, ot kogoś zaatakują jak każda inna frakcja.
- Historie towarzyszy budzą wyłącznie politowanie. Nie niosą one żadnej treści, są bezcelowe, ot tylko wybijanie jakiś mobków.
To tylko czubek góry lodowej. Przyczyn słabego gameplayu w Elexie II jest znacznie więcej.
Kocham wszystkie gry piranii:). Niema znaczenia czy to Gothic, Risen czy Elex. Tylko gra się dziwnie nazywa-Elex. Jak jakiś proszek do prania:).
Po spędzeniu ponad 180 godzin z grą muszę powiedzieć, że Elex II, to w porównaniu do poprzedniej części, gra pełna kontrastów.
Z jednej strony mamy trochę ulepszoną grafikę, ładne oświetlenie, ostre tekstury, płynniejsze animacje, ulepszony i bardziej dynamiczny system walki, bardzo ładne i klimatyczne lokacje. Główna fabuła potrafi wciągnąć, z czasem odkrywając przed graczem swoje sekrety. Jest również kilka ciekawych zwrotów akcji, a zadania poboczne i frakcyjne w większości przypadków są angażujące i potrafią zaskakiwać swoją złożonością i rozwiązaniami. Znacznie rozbudowano również poruszanie się przy pomocy pasa odrzutowego, który pozwala teraz walczyć w powietrzu, a pod koniec gry latać bez limitu.
Z drugiej jednak strony, w porównaniu do Elexa I, mamy pustawy świat, który w pewnym momencie zniechęca do eksploracji, słaby recykling terenów z pierwszej części (obszary Tavaru oraz Ignadonu), znacznie gorsze opowiadanie środowiskowe (które praktycznie nie istnieje), trochę chaotyczną narrację w głównym wątku historii, nudniejsze i gorzej poprowadzone misje towarzyszy oraz ostatnie misje fabularne polegające na nudnym wyklikiwaniu zastępów wrogów.
Największy zawód poczułem jednak z powodu słabo wypełnionego treścią świata i prawie nieistniejącego opowiadania środowiskowego w porównaniu do pierwszego Elexa. Bo to właśnie w tym aspekcie Piranha Bytes zawsze błyszczała. Świat w pierwszej części aż trzeszczał w szwach od przeróżnej zawartości. Notatki, książki, pamiętniki, audiologi, opowieści i misje, które otrzymywaliśmy od napotkanych postaci niezależnych, na które mogliśmy trafić na całym Magalanie, budowały niezwykły klimat i bardzo szczegółowe tło dla całego Elexa. To właśnie dzięki nim (pomimo przedziwnego gatunkowego miksu postapo, fantasy i science-fiction), ten świat zdawał się tak realny i żywy, że chciało się w niego uwierzyć.
Grając w Elexa II odnosiłem wrażenie, że twórcom przy tworzeniu kontynuacji przyświecała myśl: "grał_ś w pierwszą cześć? To nie musimy Ci tego, czy owego tłumaczyć i nic więcej ciekawego o tym świecie nie mamy Ci do opowiedzenia". Trochę rozczarowujące.
Ostatecznie, Elex II, to stworzona w "duchu" Gothica całkiem wciągająca gra RPG, z ciekawą fabułą, bardzo fajnymi zadaniami frakcyjnymi i pobocznymi oraz mnóstwem swobody w sposobie rozwijania naszej postaci, podejmowania wyborów, wykonywania zadań i podróżowaniu po ładnym, lecz pustawym świecie.
Oby w trzeciej części przyłożyli więcej serca do wypełnienia świata ciekawą treścią, opowiadania środowiskowego i relacji z towarzyszami, bo mam wrażenie, że przy tworzeniu drugiej zwolnili połowę zespołu odpowiadającego za fabułę i lore. Martwi mnie to, że po tak długim czasie rozwoju Elex II zawodzi w pewnych aspektach, w których pierwszy Elex dawał sobie świetnie radę.
Dla fanów gier Piranha Bytes Elex II to gra, w którą zdecydowanie warto zagrać. Na pewno będziecie się dobrze bawić. Pomimo mankamentów, ja bawiłem się dobrze.
Oceniając Elexa II jako wieloletni fan Piranha Bytes daję mu 7/10.
Nie wiem coś ty tam robił przez 180h....
Tak jak w przypadku wszystkich gier Piranha Bytes, zaglądałem dosłownie w każdy kąt w poszukiwaniu ciekawej zawartości i ukrytych znajdziek. I niestety zawiodłem się, bo mapa jest ogromna, a ciekawej zawartości bardzo mało. Tutaj zrobili duży krok wstecz względem pierwszej części.
Poza tym mam po prostu niespieszne tempo przechodzenia gier.
Też oceniam podobnie na 7/10, ale jest to ocena bardzo naciągana i zastanawiałem się nad notą 6/10. Wad jest od groma. Mnie fabuła nie porywała, a zanudzała i skutecznie odpychała od szybkiego kontynuowania rozgrywki więc długo męczyłem się z ukończeniem i dozowałem stopniowo. Frakcje mało wyraziste i niezbyt ciekawe. Dialogi nudne. Nie tak były budowane dialogi do pierwszych gier PB. Wcześniej były oparte na irocznym humorze i wyrazistym aktorstwie, a obecnie wciska się wulgarne słowa, a odgrywane role są dość miałkie i bez wyrazu. To już znacznie lepiej wypadł dubbing PL do moda Kroniki Myrtany. Gra też nie zachęca tak do eksploracji jak poprzednie gry studia, bo świat mało ciekawy. Mapa słabiej wypełniona mimo, że mniejsza niż w Elex 1. Grafika słabiutka choć trzeba przyznać, że poprawili wodę, która w Elex 1 wyglądała gorzej niż w Gothic 1 z modem Dx11. Muzyka monotonna. Optymalizacja przeciętna choć nie mogę narzekać na swym sprzęcie, bo działa na maksymalnym ustawieniach lepiej niż mogłem przypuszczać. Ale jak na taką oprawę wizualną ilość FPS bez szału. I po raz kolejny równie szpetny interfejs jak w Elex 1.
W tym roku przechodziłem z dużych gier dwa razy Gothic - Kroniki Myrtany z Dx11, Horizon Forbidden West, Elden Ring i po raz kolejny mocno zmodowany G2NK z DX11 + Returning 2.0 +Alternative Balance Nekromantą wspomagając się 1H+tarcza, a później walką dwoma broniami. Każda gra z wymienionych jest znacznie lepsza od Elex 2, a zmodowany G2NK z R2.0+AB pod każdym względem góruje mocno nad takim Elex 2. Tam mamy doszlifowaną wygodę gry, mechanikę rozbudowaną z ogromem możliwości, a epickość wylewa się z ekranu.
Gry PB nie tylko stoją w miejscu, ale mocno uwsteczniły się, ale wiadomo to studio po Gothic 1 i 2 produkowało co raz słabsze gry na tle konkurencji. A przy Gothic 3 zmarnowali szansę na sukces globalny, gdy męczyli się z nowym silnikiem, a wydana gra prezntowałą się jak wersja alfa i pozbawiona była fabuły głównej. Szkoda, bo technologicznie wtedy byli najbliżej czołówki światowej z nowym silnikiem Genome w 2006 roku.
Jeśli chodzi o gry PB to mnie kręci tylko seria Gothic wzorowana na germańskim średniowieczu, a już zwłaszcza stary obóz z G1 i miasto Khorinis z G2 oraz lore świata wraz z uzbrojeniem. Cieszy mnie, że modderzy właśnie tak zaintesresowali się serią Gothic i do niej tworzą najlepsze mody, a już zwłaszcza do G2NK. Pirackie Risen mniej mnie przyciągały, ale jedynka jako skrajnie bezpieczny naśladownik Gothica 1 i 2 jako tako dała się polubić mimo mdłego bohatera i przeciętnych dialogów. Świat Elex trudno mi polubić. Nie moje klimaty. Jednakże jedynka mi bardziej podobała się niż dwójka. Zwłaszcza pod wzgledem eksploracji i odkrywania świata oraz wymagających starć walcząc bronią białą 2H na najwyższym poz.trudności.
Jestem miłośnikiem twórczości studia PB i obrońcą pierwszej części Elexa. Niestety dwójka mnie rozczarowała. Przejście gry od deski do deski zajęło mi nieco ponad 65 godzin. Trwało to kilka przeciągających się tygodni, co mi się nie zdarza, bo preferuję intensywne granie. Niestety tym razem nie udało mi się wciągnąć i przycisnąć, bo gra przez większość czasu przynudzała. Najmocniejsze elementy jedynki, czyli chęć poznania świata przedstawionego i przyjemność z eksploracji zawiodły, ponieważ fabuła była nieciekawa, a mapa w większości pusta - rzadko kiedy czułem się nagrodzony za zaglądanie w każdy kąt. Napisy końcowe przywitałem z ulgą. Zabrzmi to okrutnie, ale nie jestem ciekawy Elexa 3.
Optymalizacja na minus, poprawa systemu walki bronią białą na plus.
W mojej ocenie 5/10
Zaglądanie w każdy kąt było nagradzane. Wiele legend za free tak znalazłem. Słabo coś szukałeś.
Miałem bardzo podobne odczucia odnośnie pustawego świata w Elexie II. Pierwsza część w mojej opinii może służyć za przykład jak prawidłowo wypełniać duże, otwarte światy ciekawymi miejscówkami, questami, czy opowiadaniami środowiskowymi. W drugiej części jest zupełnie na odwrót - świat jest słabo wypełniony treścią (np. notatki, audiologi, NPC).
Ten pustawy świat w Elexie II zniechęcał mnie w ogóle do eksploracji. Najgorzej było w lokacjach powracających z pierwszej części, których recykling był dramatycznie słaby (np. konwerter Albów Ignadonie - przecież tam, aż prosiło się o jakieś fajne zadanie, NPC'a, czy chociaż jakieś notatki, cokolwiek, co by nawiązywało to bardzo ważnej fabularnie bitwy o konwerter w pierwszej części). Nie wspominając już o
spoiler start
promie kosmicznym w wulkanie w Tavarze, który w drugiej części magicznie wyparował...
spoiler stop
Powiem tak,na pewno to nie jest gra dla wszystkich ma bardzo wysoki próg wejścia ale nie chodzi o trudność bo gierka jest łatwa tylko o drewno które na początku może większość odrzucić.
Ja 3 razy podchodziłem.Zresztą tak samo do gothiców czy ostatnio do kronik myrtany trzeba było parę razy podejść żeby dobrze weszły.
Ale za to jak już ci gra wejdzie i pograsz te 10 godzin to jest zabawa jakiej dawno nie uświadczyłem,eksploracja przede wszystkim,rozwój bohatera,nawet ten drewniany dubbing początkowy zaczyna robić się fajny.
Oczywiście jest masa niedoróbek,masa błędów,postacie czasami nie wiedza co zrobiłem i sie pytaja o to co jest oczywiste,no jest tego masa i ci co narzekają maja rację ale powiem tak to w tym roku druga najlepsza gra w która grałem po Kronikach Myrtany.
Jak ktoś jest fanem rpgów z dużą ilością eksploracji to polecam bez skrupułów .
Wytrwałem jakieś 17h w tej grze i dalem sobie spokój... chyba już na to jestem za stary, powtarzalność, wtórność no i drewno ale chyba jeszcze większe niż w starych Gothicach bo te uwielbiam, fabuła marna, zadania to wszystko już było, ocena 5/10.
Zacząłem grać w Elex 2 zaraz po przejściu ponownie Elex 1. To chyba była bardzo zła decyzja. Fabuła jest bardzo podobna do pierwszej części i mam wrażenie że gram w to samo. No i późniejsze rozdziały ciągłe wybijanie potworów co jeszcze bardziej zniechęcało do dalszej rozgrywki. Optymalizacja też leży i kwiczy.
Z dużą dozą nieufności i sceptycyzmu po opiniach w internecie postanowiłem dać szansę Elexowi 2 i muszę przyznać, że jest to gra lepsza od pierwszej odsłony. Dalej ma wiele problemów, jak słaba optymalizacja, średnia walka, brzydka grafika i modele postaci, ale to typowa gra od PB, która daje mnóstwo frajdy. Ostatecznie zasługuje na mocną siódemkę.
Widziałem wiele negatywnych opinii jutiuberów, którzy ogrywali tę grę podczas wieczornej sesji i ja się nie dziwię ich opiniom. Miło zaczyna się grać, w zależności od aktywności po około 10h. Potem jest już tylko miód i orzeszki, ale pierwsze godziny faktycznie potrafią być ciężkie, zwłaszcza na wyższych poziomach trudności. Oczywiście jest wiele rzeczy, które można cały czas poprawić, ale ilość hejtu, którą widziałem jest zupełnie nie współmierna.
Zacznę od tego, że w pierwszego Elexa grało mi się bardzo dobrze i byłem pewien że tym razem też tak będzie, ale niestety nie tym razem, zacznę od minusów.
-Wywalanie do pulpitu
-Toporny jak pieron system walki
-Grafika z poprzedniej generacji
-Skopana optymalizacja
-Tony durnych dialogów od których można było dostać sraczki
-Fabuła na poziomie filmów typu Rekinado i tym podobnych paździerzy
-Zadania pobocze na podobnym poziomie
-Głos Jaxa wkurza jeszcze bardziej niż w pierwszej części, brzmi jak żul spod sklep
-Przerywniki "filmowe" tak głupie że ciężko skapować o co w nich chodzi
-Praca kamer, szkoda gadać.
-Mało zbroi
-Długość gry zbyt długa jak na takiego średniaka i na siłę przedłużena beznadziejnymi walkami
-Masa błędów
PLUSY
+Możliwość przeklikania dialogów
+Dość trudny poziom trudności, do końca trzeba uważać
+Dobry rozwój postaci
+Mimo wszystko czasami wciąga, ale myślałem że już jej nie skończę i musiałem robić sobie wolne od tej gry.
Podsumowując chyba jestem już za stary na gry od Pirani i cieszę się że za moje Bóstwo ;) GOTHIC-a zabrała się inna firma, bo jak by wydali takie coś to bym się chyba zapłakał.
Elexa nie polecam nikomu ani miłośnikom a tym bardziej przeciwnikom.
Nie sądziłem, że dożyje czasów, kiedy nie będzie mi się chciało nawet odpalić gry od Piranii. Gothic 1 i 2 z Nocą Kruka to dla mnie dwie najlepsze gry ever - 11/10 i chyba nic nigdy ich mi nie przebije. Ciągle do nich wracam, może nie żeby kończyć od deski do deski, ale chociaż raz na jakiś czas ponownie poczuć klimat obozów, czy Khorinis. Późniejsz twórczość Piranii od Gothic 3 wzwyż do przeważnie dla mnie minimum 7/10, często mocne 8, czyli i tak bardzo dobre, solidne z nutką gothicowej nostalgii i wciąż genialną eksploracją i projektem świata, który żyje.
Niestety Elex 1 to już dla mnie mix najgorszych cech gier Piranii wykastrowany z najlepszych elementów, niespójny, niewiarygodny i dziwny świat, pusta, nudna mapa, irytująca walka, fatalny rozwój postaci, koszmarne dialogi i fatalna fabuła. Ta gra mnie tak rozczarowała, że dwójki nawet mi się nie chce uruchamiać, chyba, że wpadnie kiedyś do jakiegoś abonamentu. Szkoda, że piranie nie dostały do zrobienia remakeu. Może z gotowym całym szkieletem i 75% gry by sobie poradzili. Wystarczyłoby tam przenieść wszystko z G1 na nowszą technologię i dodanie jakichś drobnych smaczków. Bo zrobienie od podstaw dobrej gry AAA, czy chociaż AA jest już chyba niestety nierealne.
Nie gadaj. Dobrze, że nie dostali remake, bo by to spieprzyli po całości. Może i dialogi i zarys świata by przenieśli, ale walkę by zrobili gorszą niż w G1.
jesli dalej twierdzisz ze Elex w porownaniu do Gothic 1/2 ma pusta mape to moze najwyzsza pora opuscic matrixa. dawno nie widzialem tak absurdalnie nietrafionego argumentu. Elex 1ka to jest chyba akurat najlepszy swiat gry w wykonaniu Piranii (i nie mowie o styli graficznym)w ktorym gra faktycznie nagradza gracza za zwiedzanie i szukanie niedostepnych i nieoczywistych miejscowek jak zadna inna gra tego typu. w tej grze widac, ze lootu nie generuje jakis bezmyslny leniwy skrypt. to samo bylo oczywiscie w Gothicu ale na znacznie mniejsza skale z uwagi na skale gry i dostepne dla tworcow narzedzia.
No niestety, nawet po dodaniu DX12 do tej gry, gra chodzi w miastach jak gówno i wygląda jak gówno. Nie wiem jakim cudem? gra wygląda na moje oko gorzej od pierwszej części, wystarczy spojrzeć na to zdjęcie które dodałem. Piranha z gry na grę zalicza regres, albo ich weźmie THQ Nordic ostro w obroty i zmienią silnik i zatrudnią kogoś kto napisze dobrą fabułę (bo poboczne jeszcze jakoś się broniły) albo niech kończą i nie jadą na nostalgii, bo nawet to już mnie nie przekonuje do ich gier.
6/10
A tak hajpowałeś praktycznie cały czas a tu proszę :D coś nie pykło. U mnie też chodzi tak samo gorzej, ale mi to nie przeszkadza. To nie pierwsza i nie ostatnia gra na świecie w którą grałem co była źle zoptymalizowana a tak to jestem zadowolony z zakupu a na grafikę nie zwracam uwagi bo po co ? Teraz mamy takie czasy, gdzie ludzie grają tylko dla grafiki a jak przyjdzie co do czego to nie zagrają w gry z lat 80-dziesiątych czy 90-dziesiątych tam to dopiero niekiedy fajne klasyki się znajdą, ale większość nie zagra bo lujowa grafika xdd. Większość się dalej jara grafiką z Wieśka 3 czy RDR 2.
Jedna z gorszych gier Piranii, sequel, który okazał się słabszy od przeciętnego Elexa 1...
PB otrzymała wsparcie dużego wydawcy, większy budżet i 5 lat na wydanie kontynuacji.
Jednakże zmarnowała tę szansę, a także potencjał tego uniwersum, wydając niedokończony i niezoptymalizowany produkt, gorszy pod prawie każdym względem od poprzedniczki.
Poza tym, ktoś w kierownictwie zdecydował o wydaniu gry tydzień po głośnej premierze gry AAA Elden Ring, co w połączeniu z niską jakością Elexa 2 i nieistniejącym marketingiem, zaowocowało fatalną sprzedażą gry, wg. VG Insights (link poniżej) ponad 4 krotnie gorszą od poprzedniczki (136k vs 561k; dane na styczeń 2023). Potwierdzenie niskiej sprzedaży można także znaleźć spoglądając na liczbę aktywnych graczy na Steamie.
Pozostaje mieć nadzieję, że PB weźmie się w końcu do roboty i ich następny tytuł będzie lepszy (oby to nie był Elex 3...).
https://vginsights.com/game/900040
Brawo, brawo, brawo! Gratulacje dla Piranhi!!!
Gratulacje za najgorszych, najgłupszych, najbardziej irytujących i bezużytecznych towarzyszy w historii gier! Dodatkowe wyróżnienie za idiotyczne i żałosne misje lojalnościowe. Nawet nie będę silił się na konstruktywną krytykę, bo na takową trzeba sobie zasłużyć.
Jako przykład podam misję dla tej Albki, której imienia nawet już nie pamiętam, taka to epicka postać. Jej misje lojalnościowe polegają na wykradzeniu raportów o ruchach wrogich frakcji. Raporty owe to pojedyncza kartka leżąca gdzieś pośrodku małego obozu patrolowanego przez 2-3 trepów. W zasadzie to oni nawet nie patrolują, oni stoją plecami do tej kartki. Skradasz się więc dosłownie kilka kroków, zabierasz kartkę, wychodzisz i koniec misji! Kurwa, czy to ja się czepiam, czy ktoś kto to projektował jest upośledzony.
Cała gra jest zawalona podobnymi źle zaprojektowanymi, bez pomyślunku, nieciekawymi misjami. Dramat!
Przyznaję, że myliłem się co do tej gry. Po świetnej jedynce spodziewałem się czegoś przynajmniej równie dobrego. Ostatecznie porzuciłem grę gdzieś w połowie. Szkoda życia…
Generalnie rozczarowanie. Gra jest przeciętna. Masa błędów typu odtwarzanie dialogów postaci w środku walki średnia optymalizacja i brak możliwości dodawania kilku członków drużyny jednocześnie. Można to tylko zrobić za pomocą mod''ów dziwne że nie ma tego w bazowej wersji gry. Pve beznadziejnie zrównoważone. Można napotkać przeciwników których zabicie jest prawie nie możliwe (na danym etapie gry) jak i również śmiesznie łatwych którzy gonią gracza przez mapę. Ma to też swoje plusy bo można trochę łatwiej graind''ować exp i materiały ale w większości przypadków jest to uciążliwe. Na plus pełny Polski dub i napisy oraz grafika jest ok. Soundtrack też nie najgorszy. Ale gameplay niestety kuleje
lemingoza. akurat skalowanie wszystkiego do bohatera to najwieksza glupota jaka mozna zaimplementowac w grze RPG bo wtedy sam rozwoj postaci/ekwipunku traci po czesci albo i calkowicie na znaczeniu. to tak jak bylo z Oblivionem w ktorym po szybkiej drzemce i przebudzeniu na wyzszym poziomie nagle sie okazywalo, ze prowadzony bohater cofnal sie w rozwoju i w przeskalowanym swiecie nagle zamiast kurczakow wyskakuja na niego piekielne demony w zbrojach plytowych :D
Co z tego że jest pl dubbing skoro jest fatalnie nagrany w przerywnikach filmowych bardzo głośno a w samej grze strasznie cicho i przede wszystkim głos Jaxa jest jakby jeszcze ciszej nagrany od pozostałych strasznie to denerwuje ale jestem na początku gry i może się przyzwyczaję
Przepraszam, że piszę w wersji PC (chociaż mam wersję PS4), ale powiem tak: Zmiany da się przełknąć (względem jedynki), ale dla mnie jest to dobra gra. Owszem, kilka rzeczy przeszkadza (tak, znowu w niektórych miejscach tłumaczenie), ale kilka rzeczy jest również zrobionych lepiej (i owszem, kilka rzeczy brakuje).
Definitywnie na + jest zwiększenie expa za pokonywane potworki (i małe napoje elexowe), przez co dobicie do 30 poziomu nie jest taką udręką, jak w jedynce. Dalej, szkoda mi tego, że zabrakło importu save'u, ale to ich decyzja. Dalej, co prawda brakuje mi tzw. testów zdolnościowych (zastępując je testami statystykowymi) podczas rozmowy, ale niech będzie. Na + (i całe szczęście) - nie znikły przyczepki (przy pierwszych rozmowach) o frakcję głównego bohatera. Walka jest dynamiczniejsza, ale i tak błąd może równać się zgonowi.
Owszem, lekko przeszkadza te skalowanie, ale generalnie jeszcze jest do wytrzymania.
Jedna (albo dwa) rzecz(y) mi za to przeszkadza - Tavar i Szczur. Ja tylko się zapytam, dlaczego? Dlaczego Szczur teraz stoi po stronie Berserków, a nie Banitów? I dlaczego otworzył bramę napastnikom (tj. Berserkom)? Dlatego bez żalu dołączyłem do Szponów i później, Banitów i robiłem wszystko, byle jak najwięcej zaszkodzić Berserkom w Tavarze w ramach zadań.
Klepcie ich po pleckach dobrymi i czułymi słówkami niech to widzą bo jak każda firma ma swój dział który sprawdza opinie ludzi w internecie to będą dalej taki syf wydawali jakim jest ELEX2 ograłem wszystkie gotiki i riseny ale elex 2 to profanacja w stronę tego studia gra robiona na siłę pisana na kolanie przez ludzi którzy chyba nie mieli nic wspólnego nigdy z grami piranii wytrzymałem z grą 20 godzin i o 19 godzin za dużo , 3/10 to max jaki mogę dać już 1 część która i tak była słaba była lepsza Riseny to wciągają nosem te elexy Risen 1 z 2009 roku przebija te 2 elexy razem wzięte nie wierzycie ? odpalcie Risen 1 questy gameplay cudowne lokacje na wyspie ta flora klimat jaskiń ahh szkoda strzempić ryja dajcie im note 10/10 niech widzą że ludzie są happy bd tworzyć dalej syf
Po Elex I podszedłem do tej gry z dużym sentymentem.. I chyba tylko przez pryzmat sentymentu udało mi się dotrwać do końca gry. Gra ma niestety zbyt dużo mankamentów, by móc nazwać tą grę udaną. Rozgrywkę ratuje modyfikacja "Elex II Enhanced", bez niej raczej porzuciłbym grę jeszcze przed połową.
Plusy:
- Główna linia fabularna: w miarę ciekawa, choć oczekiwałem czegoś lepszego po Elexie I, w każdym razie samą ideę fabuły (pomijając sposób w jaki ją poprowadzono) oceniam pozytywnie
- System rozwoju postaci jest ok
- Dosyć sporo miejsc do eksploracji oraz itemów do zbierania
- Możliwość dołączenia do Albów (choć szkoda, że twórcy nie wykorzystali potencjału tej frakcji pod względem fabularnym)
- W sumie sama rozgrywka choć powtarzalna, sprawiała trochę frajdy (zwłaszcza grindowanie postaci we wczesnej fazie gry, bo później to już rozdawałem skille trochę yolo)
- Plecak odrzutowy robi robotę
Minusy:
- Potwory są z jednej strony tępe (zwłaszcza jeśli walczymy z nimi z wzniesienia lub zawieszeni w powietrzu z jetpackiem), z drugiej strony, stanowią wyzwanie (kilka ciosów, a czasem jeden i postać pada)
- System skalowania trudności
- Niektóre potwory są "OP", zwłaszcza jeden, który lubi skakać na kilkanaście metrów w górę (każdy kto grał, wie o którego bydlaka mi chodzi)
- Ruchy niektórych potworów są bardzo nierealistyczne, zero imersji
- Walka bronią dystansową bez modów to jest jakieś nieporozumienie
- Czary w Elex I wydawały się ciekawsze
- Dialogi
- Jax klnie jak szewc, nawet jeśli kierujemy się w grze "dobrymi" wyborami
- Poziom zniszczenia ma bardzo niewielkie przełożenie na grę
- W niektórych misjach, gdzie trzeba komuś spuścić łomot, z niewiadomych przyczyn potrafi rzucić się na nas całe miasto
- System znaczników na mapie jeden z gorszych jaki kiedykolwiek spotkałem. Najbardziej wkurza, gdy trzeba wyeliminować kilkadziesiąt wrogów rozrzuconych na całej mapie, a znaczniki nie znikają dopóki nie podniesie się dropa z ubitego przeciwnika
- Grafika jak na 2022 rok nie porywa
- Side questy całkiem nie najgorsze.. gdyby nie drętwe dialogi. Ja już większość zacząłem przewijać w drugiej połowie gry
- Słabo zaprojektowane frakcje, w zasadzie żadna nie jest warta uwagi. W Elex I miało to więcej sensu (choć tam też to było średnie)
- Mała imersja, trudno wczuć się w tą grę
Nie chce mi się wymieniać więcej. Generalnie wielkie nierozczarowanie grą. Nie jest to totalny paździerz i mimo wszystko nie żałuję, że zagrałem. Może przejdę jeszcze raz tą grę, tylko tym razem na totalnym zniszczeniu. Miły Jax to strasznie nudna postać.
zobacz sobie starfielda XDDD
gra AAA z kilku milionowym budzetem.
vs elex 2 za 50k xd
Nie spodziewałem się ze to powiem ale gra to dobry konkurent dla starfielda lecz ta gra mimo ze jest tak samo drewniana jak dla mnie jest duzo lepsza (klimat, fabuła. muzyka) :D grafike tez ma troche lepszą juz nie mówiąc o optymalizacji :D
szkoda ze gry piranhi malo osób zna (mowie o zachodzie) inaczej by tak samo ludzie sie rzucili jak na starfielda XDD
Jako fan niespiesznych i klimatycznych Risenów i osoba która zmęczyła Elexa 1, tej grze mówię NIE.
Ta gra nie ma klimatu (o zgrozo!), jest nudna, nieciekawa, bez poczucia przygody. Ma spapranych, zrobionych na 'odwal się' NPców, spapraną fabułę i klimat - czyli jedyne co czyniło z gier Pirani pozycje godne uwagi. Dla klimatu wybaczało się drewno. Tu drewno jest, a klimatu nie ma. Gra Pirani bez klimatu to jak jedzenie chleba z trocin. Bardzo, bardzo nie polecam.
Połączenie Mass Effect, Fallout i Gothica. Problem w tym, że z każdą z tych gier Elex nie ma szans. Questy są na jedno kopyto. Zdarzają się dobre, ale większość jest bardzo schematyczna i polega na wybiciu grupy wrogów. Postacie są przesadnie wredne i wulgarne, o Zołzie to nawet nie wspomnę bo tak karykaturalnej postaci to dawno nie widziałem. Nowa frakcja morkonów nie przypadła mi do gustu. Walka i grafika przypomina rok 2008, chociaż nawet wtedy wyszedł Assasin's Creed który miał lepsze animacje. Eksploracja jest średnia, niby jest co robić, ale wszystko to takie powtarzalne i bez klimatu.
Chciałem ostatnio grze dać drugą szansę, no ale nie.. odpadłem po 4 godzinach. Debilne dialogi, debilni npc, eksploracja też leży, Pirania z gry na grę zalicza regres, niestety.
Gothica 1 przeszedłem ze 20 razy
Gothica 2+NK oj z 50!
Gothica 3 -2-3 razy
Risena - 1 raz
Risena 2-3 odbiłem się po 10-15h
Elex 1 po 20h wylądował w koszu
Elex 2 po 4h... Niestety to studio zdycha śmiercią naturalną... idiotyczne dialogi rozwój postaci misje... wszystko
Mi osobiście wszystkie gry Piranhi się podobają i wszystkie przeszedłem po kilka razy Elex 1 tylko raz i zacząłem 2 raz i doszedłem do połowy i odpuściłem bo mam wiele innych gier do ogrania teraz gram w elex 2 i mam 30 h na liczniku w zapisie i bawię się świetnie na razie poczekam z oceną do zakończenia gry
Naprawdę mam dużą bekę z osób, jak ta wyżej, które tyle razy gothica przeszły, a riseny i elexy uważają za gówno, ciężko brać takie komentarze na serio
P.S Riseny i ELEXY są dużo lepsze od Gothica 3
Elexa 1 kocham całym sercem i już go prawie kończę. Czeka na mnie niebawem dwójeczka. Czy to ten sam poziom pod względem rozgrywki i frajdy z exploracji co pierwsza część??? Bo widzę że grubo tutaj z ocenami. Między 3 a 7. Niemożliwe że jest aż tak słabo. To duża rozbieżność. To jak to w końcu jest??? Bo w ciemno zakupiłem na promocji Elexa2.
Czy to ten sam poziom pod względem rozgrywki i frajdy z exploracji co pierwsza część???
Myślę że pod tym względem jest ok, gorzej pod względem fabuły, i optymalizacji
Dla mnie dwójka lepsza od jedynki, co do fabuły,
spoiler start
jak ukończysz jedynkę, to będziesz wiedział, o czym jest dwójka
spoiler stop
.
Pod tym względem to typowa gra Piranii, pierwszy rozdział rozbudowany, bo wybierasz, do którego stronnictwa chcesz dołączyć, a potem mocno liniowa fabuła, gdzie siekasz masę niemilców.
To samo było w Risenie, przedostatni rozdział, no w każdym razie te ostatnie, typowa anihilacja przeciwników i masa ich była (jaszczury). W Gothic 2 też jak orki zalały wyspę pod koniec rozdziałów to tez mozna bylo ich zabijac, tez sporo tego bylo.
W ostatnich rozdziałach bardzo mocno gra zamienia się w jakiegoś H&S bo trzeba eliminować po 20 takich samych jednostek i powtórzyć kilka razy. Na początku czyli jak każda gra PB w pierwszym rozdziale jest świetna choć uważam że gorsza niż pierwsza część, która zachęcała do eksploracji, a w dwójce jest tak sobie, a i same tereny uważam za gorsze. Suma sumarum warto ograć ale trzeba mieć na uwadze że to PB oraz gra AA.
gra rewelacja, lepsza niż fallout, całkowicie otwarty świat i nieograniczona możliwość eksploracji, jedna tylko rzecz trochę boli - brak jakichś dziwnych mutantów, ciężkich do pokonania i paskudnych potworów jak to powinno być w takim post apokaliptycznym świecie, np w wodzie nic nie pływa, po lasach czy skażonych miastach tylko ważki, szczury ew. zombie, pod tym względem trochę zmarnowany potencjał
Gra kupiona za 26 zł. Cena adekwatna do zawartości, 28 h, wbity 23 poziom i dość.
Gra jest katastrofą, podobno to studio słynie z dobrych RPGów, po tej grze niekoniecznie można to zauważyć.
Kompletnie pusty wręcz tekturowy świat. Nic tu nie jest ciekawe, niby masz możliwość swobodnej eksploracji ale co z tego, skoro nie ma tu nic ciekawego. Przypomina mi to Dragon Age Inkwizycja.
Postacie są bezpłciowe, NPCy nijacy, walka to istne drewno rodem z 1 wiedźmina (chociaż ten i tak lepiej wyglądał), świat jakby wycięty z kartonu, wrogowie głupi, do tego sztucznie wyciągnięta długość gry, a zadania główne jak i poboczne to jakiś szczoch. Szkoda mi czasu na wypisywanie minusów.
Wywaliłem w pizdu, mimo, że dawałem tej grze sporo szans, ale im dalej tym tak samo, czytaj gorzej.
no tak bo przeciez po pierdylionie powtarzalnych do bolu pod katem zawartosci, oskryptowanych gier Ubikacji, Bethesdy czy innego mainstreamowego guano lemingom brakuje bezsensownych powtarzalnych czynnosci, ktore nie maja zadnego sensu ale pozwalaja na zdybycie achievementow. czego tu nie rozumiec. akurat tak fantastycznego otwartego swiata jak w Elexie nie mozna spotkac w zadnej innej grze. swiata wypelnionego po brzegi sensownymi znajdzkami, ktore jednoczesnie pchaja narracje do przodu jak w dobrych ksiazkach. TO NIE JEST GRA DLA LEMINGOW. ile razy mozna powtarzac