Nadszedł ten czas, że i ja chciałbym przenieść się w czasy dla mnie nieznane, a przynajmniej poczuć ich małą część. Mam koncepcję aby z mojej dosyć obszernej płytoteki wyselekcjonować kilka tytułów, które chcę przenieść na winyle. Takie domowe złote archiwum. Tyle, że najpierw wypadałoby zainwestować w jakiś gramofon. Nie jestem DJ-em, interesuje mnie tylko dźwięk w odbiorze. Nie potrzebuję czegoś wybitnego. Wystarczy standardowe urządzenie, w którym nie będzie problemu z wymianą igły i użyciem trybu AUX (lub ewentualnie będzie posiadało dobre wbudowane głośniki).
Czy macie jakieś sugestie? Prosiłbym o opinie osób, które mają gramofon i używają go w podobnym do mojego kontekście, a więc do słuchania, a nie do tworzenia...
Bo nie czaję zbytnio...
Chcesz odsłuchiwać muzyki z komputera poprzez odtwarzanie ich na winylu?
Czy chcesz stworzyć własnego winyla?
Tudzież po prostu chcesz kupić gramofon i zacząć kolekcjonować winyle?
Ad.1 Nazywa się to Traktor Scratch Pro 2 i jest cholernie drogie to raz, a dwa poza wykorzystaniem dj'skim praktycznie zbędne dla melomana.
Ad.2 Możliwe, ale drogie.
Ad.3 Jakiś paskowy gramofon nawet wystarczy.
meryphillia ==> Trzecia opcja. Chcę kupować winyle odpowiadające moim ulubionym płytom. Co to znaczy "paskowy gramofon"? Mógłbyś pojaśnić? :) Czego unikać?
Anyone? Może wypowiedzą się ludzie, którzy mają gramofony wyłącznie do słuchania. Jak się sprawdzają? Co posiadacie?
Napęd talerza.
Jeśli masz możliwość kupna gramofonu z bezpośrednim napędem za niewielką cenę, to bierz taki właśnie model. Niestety te z napędem paskowym mają tendencje do zrywania się nawet przy zwykłych potrzebach odsłuchu bez jakichkolwiek "djskich zapędów".
Tak czy siak nie są to już buble sprzed lat i taki pstynek ze sklepu dla idiotów może wystarczyć na kilka lat, a z tego co widziałem często kosztują poniżej 200zł, więc nie jest to żaden ogromny wydatek.
Jedyna istotna rada w wyborze sprzętu, to zwrócenie uwagi na to czy odtwarza zarówno w 33RPM, jak i 45RPM, bo widuję modele zdolne obsłużyć tylko 33RPM, a jeśli kolekcjonuje się stare edycje EPek, to 45RPM jest niezbędne.
Dziękuję Ci meryphillia za te rady, przynajmniej jestem w jakimś stopniu uświadomiony czego nie kupować. Na razie chcę coś "na próbę" dlatego rzeczywiście nie szukam niczego drogiego...
Niedrogie, czyli...?
Jesli chodzi o cos bezobslugowego i pewnego, to polecalbym znalezienie jakiegos np technicsa 1200/1210 w dobrym stanie (niezajechanego przez dj'a) - odpadaja zabawy z wymienianiem starych paskow, itd.
Oczywiscie kupujac dowolny uzywany gramofon trzeba sie liczyc z koniecznoscia wymiany igly/wkladki, no i potrzebna jest cala reszta sprzetu - przedwzmacniacz (moze byc wbudowany we wzmacniacz), wzmacniacz i glosniki.
SL1200, jeśli nawet znajdzie się jakiś "niezajechany", to wydatek minimum 1000zł i wątpię by Kruka zadowalała taka cena...
Nie chcę inwestować w jakiś profesjonalny sprzęt. Nigdy nie miałem do czynienia z winylami. Wolałbym najpierw sprawdzić się z jakimś tanim sprzętem. Pewnie się rozleci po jakimś czasie, ale wtedy już będę wiedział czy w tym temacie brnąć, czy odpuścić... jestem wychowany na erze kaset magnetofonowych. Winyli już wtedy nie było...
Winyle były i wtedy, są i teraz. ;)
Masz akurat farta, bo o ile o nowe wydawnictwa czysto popowe trudno już dosyć, tak twój ulubiony Rock i Metal nadal wypuszcza edycje winylowe sporej ilości materiału. No i do tego dochodzi klasyka, która można w PL dostać w przystępnych cenach, choć nie zawsze doskonałej jakości.
Za komuny sporo winyli się pojawiało na rynku i jeśli nie na alledrogo, to nawet na pobliskim bazarku, można kupić od jakiegoś menela zestaw czarnych placków za parę/paręnaście złoty.
Ma jeszcze takie dosyć laickie pytanie. Jeżeli w opisie winyla czytam, że posiada jakość "200-sto gramową" to w jaki sposób mam to interpretować? Odtworzy się w 33RPM lub 45RPM czy to jakaś ińsza technika? :)
Nadal nie znamy budzetu.
Generalnie w gramofon inwestuje sie z dwoch powodow - jakosci dzwieku oraz sentymentu do starych albumow. Kupowanie czegokolwiek 'byle tylko dzialalo' mija sie z celem, bo lepsze efekty uzyska sie sluchajac empetrojek z komputera.
Nie przesadzaj wysiak...
Jeśli mamy mówić o słuchaniu dla "jakości", to nawet i SL1200 jest bekowy, do tego stopnia, że meloman wydający lekką ręką jakieś pół miliona złotych na wzmacniacz i gramofon plus drugie tyle na zestaw kolumn, oplułby się ze śmiechu na widok kultowego Technicsa. ;)
Do domowego odsłuchu wystarczy nawet zwykły gramofon za 200zł z supermarketu, i w zależności od posiadanego wzmacniacza i kolumn, dźwięk z winyla i tak będzie lepszy od tego z CD...
mery - dźwięk nie będzie "lepszy". Będzie inny. Analogowy zapis/odczyt wprowadza dodatkowe zakłócenia niż poprawia wierność w stosunku do CD. Są za to większe szanse że nagrania nie będą tak mocno skompresowane jak CD (mam na myśli kompresję głośności, zmniejszenie dynamiki płyty).
A to inne brzmienie może być preferowane w stosunku do CD. Choć podejrzewam że większy udział w tym ma "fizyczność" płyty, fajny kartonik, procedura kładzenia jej na odtwarzacz, namaszczenie związane z słuchaniem.
Acha - longplaye są lepsze, niż epki na 45. Bo nie ma nic bardziej wkurzającego niż płyta kończąca się w czasie seksu :P
Kruk - 200gramowa to określenie fizycznego charakteru nośnika. Nie wiem czy 200 gramów to dużo, ale sa winyle cieńsze i grubsze, cięższe. Odtwarzają się tak samo.
Dużo osób ceni sobie winyle za brzmienie niskich tonów, które znacznie lepiej brzmią na winylu niż na CD i jest to fakt powszechnie znany.
Fakt potrzeba tu zboczenia melomana, dobrego słuchu i dobrego wzmacniacza plus kolumn, by wyczuć tę różnicę.
Też uważam, ze poza czysto kolekcjonerskim powodem, czy z racji uwielbienia do materiału który nie da się inaczej zdobyć, niż na winylu (legalne nośniki), kupowanie gramofonu to strata czasu i pieniędzy.
No ale jeśli ktoś chce sobie kupić, to czemu nie...
mery -->
"Jeśli mamy mówić o słuchaniu dla "jakości", to nawet i SL1200 jest bekowy, do tego stopnia, że meloman wydający lekką ręką jakieś pół miliona złotych na wzmacniacz i gramofon plus drugie tyle na zestaw kolumn, oplułby się ze śmiechu na widok kultowego Technicsa. ;)"
Nie rozumiem co chciales powiedziec. Nie watpie, ze ktos, kto wydaje kupe kasy na "audiofilski" wzmacniacz, to i wyda kupe kasy na "audiofilski" oczywiscie paskowy gramofon, bo takie sa teraz modne. Nie zmienia to faktu, ze bylo i jest mnostwo audiofilskich gramofonow direct drive (w szczegolnosci japonskich - sony, panasonic, czy do dzisiaj denony chociazby), i zdecydowana wiekszosc gramofonow profesjonalnych jest rowniez napedzana DD (mowie o zastosowaniach studyjnych czy np w rozglosniach radiowych - legendarny Technics SP10 czy Revoxy), a 1210 to bardzo solidny naped. 'Audiofil' moze sie z niego smiac, bo jest to sprzet popularny u dj'ow - ale w zupelnosci nadaje sie i do audiofilskiego odsluchu, parametry trzymania obrotow i glosnosci napedu ma w zupelnosci zadowalajace, i zawstydzajace wiekszosc porownywalnych cenowo paskowcow. Jest zreszta czesto gesto to tego wykorzystywany, wystarczy poczytac audiofilskie fora. Sa nawet robione specjalne "w pelni audiofilskie" jego wersje, z wymienionymi kilkoma elementami w porownaniu do standardu - nie wiem kto ani dlaczego mialby sie z niego smiac.
200 gram to dosc ciezka plyta, standard to 180 gram, ale generalnie nie ma to wielkiego znaczenia, uzywa sie tak samo. 99% albumow jest wydana w standardzie 33rpm, 45rpm to raczej single itp.
wysiak...
Oczywiście, ze SL1200 może być uważany za "audiofilski", ale większość audiofilów, to snoby, które wydają ogromne sumy na sprzęt, a nie "grosze".
Tak czy siak oferowanie tego sprzętu dla nowego miłośnika winyla jest idiotyczne, bo nadal to nie 200/500zł, a minimum 1000,a i też kupuje się kota w worku z racji, ze będzie to sprzęt używany bez gwarancji na długie działanie.
Do przyzwoitego odsłuchu wystarczy sprzęt za maksimum 300zł i zaliczają się do tego też i gramofony z napędem bezpośrednim, który na dobrą sprawę dla zwykłego "odsłuchiwacza" także jest zbędnym "ficzerem".
Oczywiście, że można kupić od razu, drogi i dobry sprzęt i przez kolejne 20 lat zmieniać tylko igły i podkładkę.
Ale Kruk jasno stwierdził, ze majątku wydawać nie zamierza jak na razie...
Niedawno miałem podobny problem. Zainwestowałem w niedrogi gramofon i jestem szczerze zadowolony, bo rzeczywiście, przeskok z mp3 na winyl jest bardzo odczuwalny.
Polecam przeczytać:
http://winyl.net/viewtopic.php?f=46&t=227&p=16126&hilit=mi%C3%B3d#p16126
Do tego musisz jeszcze zastanowić się, czy masz wzmacniacz z funkcją bezpośredniego odtwarzania, czy musisz zainwestować w przedwzmacniacz.
Pozdrawiam
Witam wszystkich serdecznie
Mam problem z gramofonem.. kupilam jakis czas temu Elac Miracord 760 high fidelity , podlączylam do neigo głosnik sony 8 ohm, amplituner denon avr-900 , niestety wkladam płyte i muzyka ze sprzetu leci bardzo cicho, regulacja głosnosci wiele nie daje. Zastanawiam sie czego to przyczyna ..mysle nad przedwzmacniaczrem do gramofonu. Niestety jestem laikiem w tym temacie . w internecie nie mogę znalezc instrukcji obsługi do tego gramofonu . Proszę o pomoc tutaj w linku sa zdjecia gramofonu.
To znaczy nad czym konkretnie myslisz w kwestii przedwzmacniacza? Oczywiscie, ze konieczny jest przedwzmacniacz, ten amplituner ma go wbudowanego, wiec podlacz gramofon do wejscia PHONO, uziemienie do SIGNAL GND, i bedzie smigac.
http://www.hifi-leipzig.de/shop/popup_image.php/pID/1392/imgID/3