Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 2 lipca 2001, 14:41

autor: Jacek Hałas

Unreal Tournament - recenzja gry - Strona 2

Unreal Tournament to dla fana gier multi-player gra kultowa. Produkcja Epic Games oferuje zróżnicowane i dość ciekawe tryby zabawy, urozmaicone mapy oraz bogaty arsenał broni, dzięki czemu szybko raczej się nie znudzi.

Domination jest trybem, który wymaga już nieco myślenia i umiejętności pracy w grupie. Nieważne czy gramy z botami czy z żywymi przeciwnikami – musimy myśleć taktycznie! Równie dużą rolą odgrywa tu poznanie planszy. Naszym celem jest okupowanie specjalnych obszarów. Każdy z obszarów będących pod naszym władaniem „nabija” nam punkty. Zwycięża ta drużyna, która jako pierwsza zbierze z góry ustaloną ilość. Jak więc widać oprócz zajmowania kolejnych obszarów nie możemy zapominać o już zdobytych i starać się je chronić. Capture the Flag to znany z wielu FPS-ów tryb polegający na zdobyciu flagi z obozu wroga i przeniesieniu jej do własnej bazy. Zwycięża ta drużyna, która jako pierwsza wykona ustaloną ilość „okrążeń” z taką flagą. Podobnie jak w trybie Domination kluczową rolę odgrywa tu ochrona własnej flagi (i ewentualny pościg za tym, który ją porwał) oraz równoczesne próby zdobycia i odniesienia flagi przeciwnika. Assault to bodajże najciekawszy i najbardziej innowacyjny tryb gry. Każda plansza to oddzielna misja. Dzielimy się na dwie drużyny. Jedna z drużyn ma za zadanie zdobycie pewnych celów (najczęściej trzeba coś zniszczyć albo unieruchomić) a druga nie może na to pozwolić. Problem w tym, że drużyna atakująca na wykonanie misji ma zaledwie kilka minut. Na dodatek jeżeli już osiągniemy cele misji drużyny zamieniają się miejscami. Challenge to ostatni z trybów. Walczymy na śmierć i życie wynosząc doświadczenia z poprzednich trybów. Niestety tryb ten wygląda jakby był doklejony troszeczkę „na siłę” ale zaznaczam, że to tylko moje odczucia.

Podczas zabijania mamy do dyspozycji niemały arsenał. W całej grze przez nasze łapki przewinie się około dziesięciu rodzajów broni. Zaczynamy z bardzo kiepską bronią ręczną, która nawet w bliskim starciu zadaje minimalne obrażenia. Enforcer to normalny pistolecik. Co ciekawe, możemy używać jednocześnie dwóch. Oczywiście drugi musimy sobie znaleźć ale naprawdę warto gdyż dopiero połączona siła obu enforcerów może zadać jakieś poważniejsze obrażenia. Dalej mamy pistolecik plazmowy – wolny ale dosyć mocny, dobry dla snajperów nie mających jeszcze prawdziwej snajperki. Karabin maszynowy w błyskawicznym tempie pożera amunicję ale jest wprost nieoceniony na krótki i średni dystans. Kolejna z broni to... wyrzutnia dysków. Korzystając z tej broni możemy wypróbować kilka zupełnie nowych taktyk albowiem dyski odbijają się od ścian a na dodatek pędzą z ogromną szybkością! Wyrzutnia rakiet to broń której z pewnością nie mogło zabraknąć. Nie dość, że taka rakietka zadaje niemałe obrażenia to na dodatek możemy „wypluć” aż pięć pocisków naraz! Sniper Rifle to nieczęsty gość na polu walki. Broń ta szczególnie przydaje się w trybach zaczepno-obronnych (Domination, CTF). I wreszcie Impact Hammer, moja ulubiona broń, przydaje się wyłącznie w walce na krótki dystans. Broń ta wyrzuca kilkadziesiąt odłamków przy jednym strzale. Nie muszę dodawać, że taka broń rozniesie wszystko co się ewentualnie napatoczy pod lufę. Oprócz wyżej wymienionych „giwerek” w trakcie gry pojawi się ich jeszcze kilka ale są one bardzo nieskuteczne. Przykładem może być taki wypluwacz min, którego jedyne zastosowanie widzę w ciasnych korytarzach. Nie wspomniałem jeszcze o jednym szczególe. Otóż każda z broni ma dwa tryby strzału. Różnice są w zasadzie niewielkie, w większości przypadków tryb alternatywny zadaje większe obrażenia kosztem „konsumowania” większych ilości amunicji. Oprócz szerokiego arsenału możemy natrafić na wiele powerupów. Przeważnie mają one na celu podreperowanie zdrówka lub zbroji albo chwilowe zwiększenie siły ognia.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej