autor: Patrycja Rodzińska
Fallout 3 - GC 2008 - Strona 2
Na GC w Lipsku mieliśmy okazję przyjrzeć się bliżej nowej i długo oczekiwanej grze Bethesda Softworks - Fallout 3, a także porozmawiać z Petem Hinesem o przyszłości firmy.
Przeczytaj recenzję Fallout 3 - recenzja gry
Czas na wybranie swoich umiejętności np. Lockpick, Explosives, Melee Combat, Medicine, Repair, Science, Small Gun, Speech, Barter, Sneak, Energy Weapon, Unharmed Combat, a także pierwszego perka. W grze dostępnych będzie około 100 perków – w trakcie każdej rozgrywki użyjemy ich około 20. Zatem żeby odblokować je wszystkie, rachując na palcach, grę należałoby przejść pięć razy. Wśród perków jak Daddy's Boy, Thief, Gun Nut, Child At Heart w oko wpada mi kontrowersyjnie brzmiący Lady Killer, który zwiększa obrażenia wobec żeńskich przeciwników o 10 procent.
Kieruję się w stronę miasteczka, aby rozpoznać sytuację, pozbierać trochę przedmiotów (Pip–Boy 3000 sortuje je w kategoriach Broń, Pomoc, Amunicja, Strój, Pozostałe) i sprowokować sytuację, co by sprawdzić jak działa system celowania VATS. Walka w Fallout 3 odbywa się w czasie rzeczywistym z opcją aktywnej pauzy. System pozwala zatrzymać rozgrywkę i wycelować w określoną część ciała przeciwnika. VATS wyświetla przy tym statystyki stanu zdrowia, co pozwala trafić w najsłabszy punkt naszego oponenta. Z kolejnym strzałem i wprawą robi się to całkiem przyjemne. W sumie, kupa śmichów i chichów, bo przy pomocy VATS możemy ustawić kilka trafień, odstrzelić jakiejś nieszczęsnej pokrace jedną nogę, potem następną, a efekty obejrzeć na filmiku kręconym w zwolnionym tempie z kamery ustawionej obok postaci. Generalnie, Fallout 3 nie jest grą odpowiednią dla osób o wrażliwym żołądku. Trafienia krytyczne są malowniczo sugestywne – coś w deseń scenki wieńczącej film From Dusk Till Down Quentina Tarantino. Przeciwnicy nie widzą naszych statystyk zdrowia, ale samemu tez możemy „oberwać” selektywnie, lecz na tę okazję mamy stimpacki, które można aplikować całościowo lub na wybrany fragment ciała. Aktualny stan zdrowia wyświetla nasz Pip–Boy 3000.
Nie samą walką gracz żyje. Czas zacząć się komunikować. Dialogi, a w sumie jest ich blisko 40 tysięcy, to mocna strona gry. Angielskie dubbingi, przynajmniej te należące do byłej prostytutki Silver i szeryfa Megaton są świetne. Nawiązując rozmowę z Silver, uzależnioną od narkotyków prostytutką próbującą przy pomocy medykamentów zapomnieć o swojej przeszłości, możemy przeciągnąć rozmowę przez dobrą chwilę poznając historię jej życia i miasteczka. Jednak, przynajmniej ten dialog wydawał się prowadzić, pomimo np. nieuprzejmości wobec Silver, które powinny zamknąć drogę dalszej konwersacji, do wyłącznie jednego rozwiązania – podjęcia się pomocy kobiecie w załatwieniu jej starych spraw z właścicielem saloonu.
Postacie NPC, przez wzgląd na ich mniejszą liczbę, są znacznie lepiej dopracowane, niż w Oblivionie. Ale patrząc na całokształt grafiki w Fallout 3, a klimatu jej nie odmawiam i jest to moje subiektywne odczucie, nie padłam na kolana. Może to wina ustawień, może czegoś jeszcze. W niskich detalach grafika była rozmyta, w wysokich raziła ostrością. Nie wyjaśnię tego, bo i obsługa Fallouta 3 problem zauważyła, zrobiła się nerwowa, ale odpowiedzi nie miała.
Naszej postaci mogą w trakcie rozgrywki towarzyszyć inni bohaterowie, jednak „to zależy w dużym stopniu od karmy, kto zostanie naszym kompanem. I jest ich niewielu. Za wyjątkiem psa, naraz możesz mieć tylko jednego” - opowiada Pete Hines.