Black & White 2 - przed premierą
Black & White 2 to kontynuacja przebojowego tytułu zespołu Lionhead Studios, którego pomysłodawcą był legendarny Peter Molyneux.
Krzysztof Żołyński
Hmm, na początek zaserwuję Wam małe odświeżanie pamięci. Chociaż nie jestem całkowicie pewny, czy w wypadku takiej gry jak Black&White jest to niezbędne. Jednak może…Tak czy inaczej Black&White jest grą przeznaczoną dla osobników cierpiących na kompleks boga. Żarty, żarty, ale sami przyznacie, że to bardzo miłe doświadczenie. Poczuć prawdziwą boską moc. Prawda, że wirtualną, ale to zawsze coś.
Zrealizowany w 2000 roku Black&White jest dziełem Lionhead Studio, a pomysłodawcą tego projektu był nie, kto inny jak Peter Molyneux. Ten człowiek to prawdziwa legenda na rynku gier komputerowych. Tylko pomyślcie-mieć na koncie takie produkcje jak: Theme Park, Dungeon Keeper, Magic Carpet, Syndicate, Populous - to naprawdę coś. Marka, na jaką długie lata pracował Molyneux jest w pełni zasłużona.
Black&White dostała się nawet do Księgi Guinessa, a to za sprawą inteligencji stworzeń, jakie w niej występują. Mówiąc krótko uznano, że AI jest doskonała, wręcz niemal realna i przyznano grze wpis do Księgi.
Gra przyniosła swemu producentowi takie zyski i zaszczyty, że zdecydował się wydzielić specjalny dział w firmie pod nazwą Black&White Studio. Ludzie w nim zatrudnieni, pracują tylko nad tym projektem i wszystkimi przyszłymi wcieleniami gry. To właśnie z tego studia wkrótce wyjdzie Black&White 2. Co to będzie? No jak to, co? Wspaniały sequel niesamowitej gry. Nowa grafika i modele postaci, nieprawdopodobne czary (podobno będziemy mogli tworzyć nawet mury obronne – szaleństwo prawda?), poprawiona inteligencja stworzeń (choć trudno to sobie wyobrazić), nowe plemiona, zmiana rodzaju mikrozarządzania i zupełna nowość - prowadzenie wojen.
Na zakończenie Black&White cały zasiedlony świat został zjednoczony pod jednym bogiem. W roli tego boga nasza robota była skończona. Jednak od czasu, kiedy jesteśmy nieobecni w tej krainie wiele rzeczy uległo zmianie. Plemiona odkryły wiele nowych technologii, które dowiodły im, że potrafią być bardzo silne i kto wie, czy nie uda się zyskać przewagi nad innymi i narzucić im swej woli. Tak, więc wraz z nowymi technologiami pojawiło się to, co nieodłączne dla gatunku ludzkiego - wojny. Tak, Eden jest ogarnięty totalną wojną. W tym miejscu pojawiasz się Ty. No i co mądralo zamierzać zrobić z tym całym zamieszaniem? Co? Najpiękniejsze jest to, że to całkowicie twoja decyzja. Możesz nie robić nic. Zwyczajnie patrzysz jak małe ludziki mozolnie doskonalą się w wojennym rzemiośle, a później rozpoczynają totalną rzeź. Możesz zapobiec tej wojnie. Pewnie, że tak, ale czy nie fajniej będzie podesłać jednej stronie posiłki. Możesz ich popierać, walczyć z nimi, albo jednym pstryknięciem spacyfikować to śmieszne ludzkie zamieszanie.
Natura ludzi jest tak skonstruowana, że potrzebują oni bezustannej rywalizacji. Jeśli nie mają jakiegoś zewnętrznego przeciwnika, zaczynają rywalizować ze sobą. Człowiek potrzebuje kontroli i własności, a ponadto potrzebuje wroga, aby wyładować na nim swą złość. Człowiek musi bezustannie walczyć, a nasi ludzie są w stanie walczyć w naszym imieniu i ginąć z uśmiechem na ustach. Rodzi się tylko jedno pytanie. Chcecie tego? Przecież jako bogowie macie tyle władzy i siły, że jesteście w stanie zmiażdżyć wroga jednym pstryknięciem palców. Wasi poddani staną się niepowstrzymaną siłą zdolną kruszyć mury i zabijać ludzi, którzy się za nimi schronili. Jednak istnieje druga droga. Przecież możecie użyć swej siły do czynienia pokoju i miłości.
Jest jeszcze inna przepiękna rzecz tych wojen. Twoi poddani będą uczyć się od Ciebie jak walczyć. Zupełnie inaczej niż w RTS-ach, gdzie zaznaczasz, klikasz i wydajesz komendy swym jednostkom. Twoi ludzie mają swe własne, doskonale przygotowane AI. Wpływ boskiego przywódcy wskaże drogę jak walczyć i zwyciężać albo, jeśli zechcesz przegrywać.
Oczywiście i tym razem nie zabraknie zupełnie szczególnych pomocników, którzy pomogą Ci kierować swym ludem. O tak, te stworzenia to Chowańce. Jeśli wciąż posiadacie jakieś stworzenia zapisane z Black&White lub dodatku Creature Isle to uśmiechnijcie się. Nie ma najmniejszego problemu, aby importować taką postać do drugiej części gry i grać dalej. Nie powiem, fajne to. Wezmą one udział w wojnie i na pewno zaznaczą swą obecność. Wyobraźcie sobie 50 stopowego Chowańca roznoszącego w pył wieś i dołóżcie do tego jeszcze kilka setek uzbrojonych po zęby ludzi podążających w ślad za nim.
Ponieważ może się zdarzyć, że przeciwnik okaże się szybszy i pierwszy zaatakuje Twą siedzibę przyda się kolejna dodana opcja. W drugiej części gry będziesz mógł wznosić mury obronne. Jasne, że nie sam. Ty wyznaczysz jedynie zarys, a resztę wykonają malutcy podwładni. Kiedy staną mury postawisz swych ludzi na ich szczytach i nakażesz bohaterską obronę osady. To właśnie sedno Black&White 2.
Wydaje mi się, że jedną z ciekawszych nowości jest rezygnacja z typowego dla pierwszej części gry mikrozarządzania. Nie można przez to powiedzieć, że go nie będzie. Dostaniemy do pomocy kilku nowych pomocników, którzy zajmą się czarną robotą i zatroszczą się o nasze interesy. My w tym czasie możemy spokojnie skupić się na prowadzeniu wojen. Tym razem właśnie wojaczka zajmie pierwszorzędne miejsce w Black&White 2. Nawet większość umiejętności i aktywności osadników jest na to ukierunkowana. Nasi wieśniacy spędzą swój czas budując, wychowując potomstwo, jedząc, ścinając drzewo i oddając hołd swemu jedynemu, ukochanemu i nieomylnemu bogowi-wiadomo, kto nim będzie, prawda?
Pojawią się nowe surowce (oprócz tych, które były, czyli jedzenie, drzewo, itp.)-jednym z nich ma być metal. To oczywiście ma związek z licznymi wojnami, jakie przeprowadzimy i produkcją uzbrojenia.
Twórcom gry najwyraźniej nie wystarczyło, że za poprzednią część zostali wpisani do Księgi Guinnessa. Postanowili jeszcze raz wziąć na warsztat postaci występujące w grze i podrasować ich inteligencję. Wiem, że bardzo trudno to sobie wyobrazić. Niemniej jednak tak ma się stać. Każdy z podległych nam ludzi ma być jeszcze bardziej niezależny i samodzielny niż poprzednio, a ponadto odróżniać się nawykami i zachowaniem. Wspólną cechą wszystkich naszych poddanych jest bezustanne rozmyślanie o wojnie. Zresztą cała gra kręci się wokół tego tematu.
Teraz kolejna rzecz, która na pewno Was interesuje, czyli oprawa graficzna. Zgodnie z oczekiwaniami także ona uległa zmianie. Modele stworzeń i grafika jako całość uległa całkowitej przeróbce. Zwiększono ilość polygonów i zadbano o najdrobniejsze detale. Jeśli screenshoty mogą być jakimś znakiem zmian poczynionych przez zespół pracujący nad drugą częścią Black&White, to na pewno da się na nich zauważyć, że stworzenia stały się bardziej realistyczne, niemal żywe. Do tego mamy jeszcze zapewnienia autorów, że każde stworzenie zostanie obdarzone zmieniającym się w czasie rzeczywistym futrem. Znaczy to, że „ubranka” chowańców mogą poruszać się na wietrze. Tak przy okazji ubrań, to ludzie też nie będą ganiać na golasa. O nie! Zostaną odziani w ubrania. Na razie wiemy tylko tyle. Nie mam pojęcia, o co dokładnie chodzi, bo o ile pamiętam w jedynce poddani także mieli na sobie jakieś fatałaszki. Można tylko podejrzewać, że nastąpi duża różnorodność odzieży i temu podobne udziwnienia. Oprócz rewii mody zaobserwujemy urozmaicone uzbrojenie. To jest zupełna nowość, ale wydaje się być logiczne, skoro Black&White 2 zostanie tak mocno nasycone wojną.
Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo cieszę się ze zbliżającej się premiery. Według mnie gra jak zwykle zapowiada się bardzo ciekawie. Grafika będzie bardzo szczegółowa i odmłodzona, poziom inteligencji podniesiony do niewiarygodnego poziomu, pojawi się możliwość prowadzenia wojen, a więc także wytwarzania broni. Szkoda tylko, że tak mało wiadomo na temat trybu multiplayer. Na pewno będzie, ale jaki tego nie wie chyba nikt.
Krzysztof „Hitman” Żołyński