Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 1 lipca 2002, 11:09

autor: Piotr Stasiak

Global Operations - recenzja gry

Global Operations to taktyczna gra akcji przedstawiająca rzeczywiste zadania wykonywane przez oddziały specjalne. Łączy w sobie najlepsze cechy takich swoich poprzedniczek jak: Counter Strike, Rainbow Six i Team Fortress.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Czy należysz może do tego niewielkiego ułamka populacji polskich graczy, którzy posiadają stałe i szybkie połączenie do internetu? A może przypadkowo akurat w twoim mieszkaniu stoi 12 zsieciowanych komputerów, a przy nich siedzi 11 kumpli? Jeśli tak, „Global Operations” to gra właśnie dla Ciebie. Jeśli nie, lepiej o niej od razu zapomnij.

Z pewnością znacie to frustrujące uczucie, kiedy po ciężkim boju dochodzicie wreszcie do miejsca, w którym za chwilę zakończy się wasza dziejowa misja. W myślach widzicie już medal, gratulacje od prezydenta, wywiady w kolorowych magazynach i wszystkie te blond laski i ich maślane oczęta. I właśnie w momencie, gdy z tarasu dochodzi łopot helikoptera ewakuacyjnego, wasz bohater nagle przypadkowo utyka gdzieś pomiędzy paprotką a koszem na śmieci. Uderzacie w klawiaturę, sypiecie przekleństwa, a on jak na złość sterczy tam parę centymetrów nad ziemią i ani myśli się ruszyć. Po chwili w korytarzu pojawia się wrogi snajper, podnosi powoli karabin i ... aaarrgh – wszystko trzeba zaczynać od nowa. Albo inny irytujący obrazek. Wąski korytarz, czterech uzbrojonych po zęby komandosów, trzech terrorystów i zakładnik. Wpadają na siebie wzajemnie, odwracają, kręcą bezradnie w miejscu. Ktoś wychodzi, ktoś kogoś przepuszcza. Prawie słyszysz te szepty w maskach gazowych – „ach przepraszam nadepnąłem panu na trepa”, „ależ nic nie szkodzi, sam pan wie, w takim tłoku”. W końcu ktoś usiłuje coś zrobić. Na przykład rzuca granat, który opada mu pod nogi. Po chwili kolor tapety w korytarzu zmienia się na krwisto-czerwony. Tego rodzaju obrazki znajome są wielu graczom, szczególnie tym, którzy mają kontakt z niedokończonymi lub niedopracowanymi wersjami beta. Jednak w „Global Operations” takie obrazki zdarzają się co krok. I nie jest to wersja beta – grę można kupić w każdym sklepie.

Najnowsza produkcja ze stajni EA Games to strzelanina z modnego ostatnio gatunku sieciowych FPP rozgrywanych drużynowo. Ta coraz silniej reprezentowana gałąź gier akcji rozwija się tak żywiołowo dzięki tysiącom fanatyków na całym świecie, którzy w pocie czoła dorabiają kolejne MODy, poziomy i plansze do kultowych już „Counter-Strike” i „Unreal Tournament”. Nic więc dziwnego, że wiele grup developerskich pragnie się pod ten trend podłączyć. Jedną z nich są Barking Dog Studios i Crave Entertaiment. Ich „Global Operations” to gra z założenia przeznaczona do zabawy w sieci. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jest to bardziej narzędzie – zestaw 15 znakomicie zaprojektowanych plansz, na których dwie przeciwstawne drużyny (do wyboru aż 28 różnych formacji zbrojnych) toczyć będą pojedynki za pomocą 41 różnych (!) rodzajów uzbrojenia.

Pod względem sieciowym gra przygotowana jest bez zarzutu – w prosty i łatwy sposób założyć można swą własną rozgrywkę lub odszukać w sieci już istniejące. Idea „Global Operations” to kalka pomysłu „Counter-strike’a”. Jak już wspomniałem – dwie walczące na planszy drużyny otrzymują zadania do wykonania. Są one szczegółowo opisane w ładnie przygotowanych odprawach przed misją. W praktyce najczęściej sprowadzają się do zdobycia i ochrony jakiegoś miejsca lub przedmiotu. Czasem w grę wchodzi usiekanie VIPa lub ratowanie zakładników. Oczywiście odpowiednio - przeciwnik ten przedmiot usiłuje zniszczyć albo dybie na życie niewinnych niewiast i dzieci.

Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y
Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y

Recenzja gry

Alone in the Dark to powrót nieco zapomnianej dziś marki, która 32 lata temu położyła fundamenty pod serie Resident Evil, Silent Hill i cały gatunek survival horrorów. I jest to powrót całkiem udany, przywołujący ducha oryginału we współczesnej formie.

Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności
Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności

Recenzja gry

Outcast: A New Beginning jest produkcją „bezpieczną”. Nie jest wybitny, ale też nie ma w nim nic, co by mnie odpychało. Problemy techniczne rzucają się jednak w oczy, a największą wadą tej gry okazuje się wysoka cena.

Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami
Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami

Recenzja gry

Helldivers 2 pokazuje, co może zrobić doświadczony zespół specjalizujący się w określonym gatunku gier, mając wsparcie dużego wydawcy pokroju Sony. Zdecydowanie nie sprawi, że serwery będą działać stabilnie po 14 dniach po premierze.