Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 15 grudnia 2012, 11:54

autor: Szymon Liebert

Recenzja gry Primordia - postapokalipsa i totalitarny świat robotów - Strona 2

Przygodówka w świecie robotów, w którym próżno szukać ludzi, automatycznie kojarzy się z Machinarium. Primordia, nowa propozycja firmy Wadjet Eye Games, jest jednak inna. To podana z humorem, choć nieunikająca trudnych tematów opowieść science fiction.

„Litość to złośliwe oprogramowanie”

Primordia dotyka takich kwestii jak relacja między człowiekiem a maszyną w kontekście przyszłości gatunków (bo tu maszyny są świadomą i inteligentną formą życia). Mroczny, brunatno-szary świat postczłowieczy potraktowany został dość humorystycznie (na zasadzie: „co by było, gdyby roboty…”) i raczej jako tło dla innych wątków. Na przykład dyskusji na temat ustroju i budowania nowej rzeczywistości. Centralnym miejscem akcji gry jest Metropol, miasto robotów zarządzane przez urbanistyczny moduł kontroli metra, który wyznaje zasady socjalistycznego utylitaryzmu, przetwarzając poddanych i moc ich procesorów na zasoby służące do budowania lepszej codzienności dla ogółu. Ten totalitarny system jest ewidentnie wadliwy, ale w kontekście zrujnowanej planety i braku alternatyw może wydawać się jedynym sensownym rozwiązaniem.

Co wydarzyło się w tym świecie? Chęć poznania tej tajemnicy nakręca rozgrywkę. - 2012-12-15
Co wydarzyło się w tym świecie? Chęć poznania tej tajemnicy nakręca rozgrywkę.

Primordia ma ciekawy dodatek dla osób, które interesują się tworzeniem gier – komentarze ze strony twórców. Po aktywowaniu tej opcji w menu na każdej z plansz producenci opowiadają o różnych aspektach swojej pracy i problemach, jakie napotkali.

Fabuła potrafi wciągnąć, bo bazuje na pewnych niedopowiedzeniach i tajemnicach, z których większość udaje się odkryć. Jeżeli oczywiście odpowiednio pokierujemy tokiem zdarzeń, bo w paru momentach pojawiają się opcjonalne zagadki i co najmniej dwa warianty działań. Nie jest tego tak dużo jak w typowym odcinku The Walking Dead, ale w połączeniu z paroma zakończeniami otrzymujemy ciekawą całość, nieprzerywaną raczej typowo przygodówkowymi zacięciami na absurdalnych skrótach myślowych. Mimo – nazwijmy to – specjalistycznej tematyki większość łamigłówek można zrozumieć i rozwiązać samemu. Wydają się one przy tym sensowne i pomysłowe, tylko sporadycznie zakłócając logikę i spójność świata.

W systemie binarnym

Sukcesem gry jest to, że przy nagromadzeniu poważnych tematów nie jest ona w ogóle nadęta. Primordia to ciężka stylistyka podana w możliwie lekki sposób. Autorowi udało się uniknąć popadnięcia w moralizatorstwo, uparte przekonywanie do konkretnych racji czy chociażby pompatyczność niektórych opowieści science fiction. To zasługa między innymi zestawienia bohatera – posthumanisty i raczej milczącego mistyka – z latającym gadatliwym „tosterem”, który sypie sucharami na prawo i lewo, narzekając, że jego twórca nie wyposażył go w parę rąk. W tym postapokaliptycznym, z ludzkiego punktu widzenia świecie, znajdujemy dzięki temu sporo ludzkich emocji. Nawet jeśli Horatio stara się zachować je dla siebie.

Poważne tematy, lekka narracja – to połączenie działa nieźle. - 2012-12-15
Poważne tematy, lekka narracja – to połączenie działa nieźle.

Problem polega na tym, że przez chyba zrozumiałą próbę uprzyjemnienia i podania fabuły Primordii w lekki sposób, traci ona nieco na swojej głębi. Zbytnie poleganie na humorze sprawia, że nie jest to tak poważna i ekscytująca podróż science fiction, jak można by było oczekiwać. Producent gry, Mark Yohalem, przyznał nawet w jednym z wywiadów, że lubi sobie poopowiadać i wpadać w długie wywody, ale stara się to ograniczać. Pod tym względem Primordia zaskoczyła mnie najbardziej – spodziewałem się przesytu informacji, trudnego uniwersum czy wręcz bełkotu w stylu E.Y.E: Divine Cybermancy. Z jednej strony dobrze, że twórca skoncentrował się na prostych formach narracji. Gra jest dzięki temu przejrzysta w odbiorze. Z drugiej – trochę szkoda, że nie sięga głębiej w swych pytaniach o naturę istnienia.