Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 29 maja 2010, 06:14

autor: Jacek Hałas

Alpha Protocol: Szpiegowska gra RPG - recenzja gry

W najnowszej grze twórców Knights of the Old Republic II oraz Neverwinter Nights 2 wcielamy się w postać międzynarodowego szpiega. Czy uda nam się uratować świat, doskonale się przy tym bawiąc?

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

O Alpha Protocol po raz pierwszy usłyszeliśmy w 2008 roku i jestem przekonany, że już wtedy wielu fanów gier role-playing dodało ten tytuł do listy obowiązkowych zakupów. Obsidian Entertainment nigdy nie brylowało w tworzeniu produkcji idealnych pod względem technicznym, ale od strony „erpegowej” ich dzieła wypadały nienagannie. Po klimatach science fiction (KotOR II)i fantasy (Neverwinter Nights 2) tym razem deweloper kusi nas współczesnymi realiami szpiegowskimi...

Akcja gry rozpoczyna się od aktu terrorystycznego na Bliskim Wschodzie, w wyniku którego zestrzelony zostaje samolot z niewinnymi cywilami na pokładzie. Wcielamy się w agenta Michaela Thortona, który po zaliczeniu dość nietypowego testu, mającego sprawdzić jego sprawność w sytuacjach kryzysowych, zostaje wytypowany do zlokalizowania i powstrzymania osób odpowiedzialnych za zaplanowanie i wykonanie ataku. Podejrzenia początkowo padają na lokalną organizację terrorystyczną Al-Samad kierowaną przez szejka Ali Shaheeda, ale w toku śledztwa wypływają nowe tropy, rzucając nieco światła między innymi na podejrzane działania korporacji o nazwie Halbech. Ogólnie rzecz biorąc, fabuła stanowi mocny punkt Alpha Protocol. Na pewno nie można narzekać na brak ciekawych zwrotów akcji. Już w początkowych godzinach rozgrywki główny bohater zmuszony jest do wprowadzenia w życie założeń tytułowego Protokołu Alfa, a więc do zerwania wszelkich kontaktów z macierzystą agencją i kontynuowania śledztwa w oparciu o międzynarodową siatkę kryjówek i kontaktów. W dalszej fazie zabawy jesteśmy świadkami kolejnych zaskakujących odkryć i nowych ataków terrorystycznych, których założeniem wydaje się być chęć zdestabilizowania sytuacji w wybranych rejonach świata. Pomimo że w tle przewija się dość oklepany motyw powstrzymania wybuchu potężnego konfliktu zbrojnego, to jednak całość skutecznie trzyma w napięciu, zachęcając do kontynuowania zabawy.

W trakcie kampanii rozgrywanej w Arabii Saudyjskiej odwiedzamymiędzy innymi cmentarzysko samolotów.

Jeszcze przed premierą Alpha Protocol bardzo dużo mówiło się o tym, że nieliniowość rozgrywki będzie jedną z głównych zalet gry i tak jest w rzeczywistości. Dzieło firmy Obsidian stawia nas przed niezliczoną ilością wyborów i choć większość z nich jedynie w nieznacznym stopniu wpływa na grę, to jednak nie brakuje decyzji rzutujących na przebieg całej kampanii. W szczególności widać to w sytuacjach, kiedy nadarza się okazja zlikwidowania jakiejś ważnej dla fabuły postaci. Z jednej strony przestajemy być już przez nią nękani, ale z drugiej może to pogorszyć znacznie relacje z organizacją, którą reprezentowała. Co więcej, skutki podejmowanych decyzji odczuwa się niejednokrotnie dopiero w kolejnych misjach czy operacjach rozgrywanych w innych zakątkach świata. Muszę, niestety, nieznacznie stonować moją hurraoptymistyczną reakcję na wersję beta, przede wszystkim z uwagi na stosunkowo niewielkie różnice pomiędzy dostępnymi zakończeniami gry. Czasami zdarza się też tak, że pozornie ważne zabójstwo praktycznie niczego nie zmienia, bo na miejsce zlikwidowanego delikwenta błyskawicznie wskakuje ktoś inny. Nie zrozumcie mnie jednak źle. Alpha Protocol bardzo dobrze wywiązuje się z oferowania wyborów i pokazywania ich skutków, choć do ideału mimo wszystko sporo brakuje.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Oceny redaktorów, ekspertów oraz czytelników VIP ?

sekret_mnicha Ekspert 7 marca 2011

(PC) Ach, Obsidianie... gdybyś się tylko przyłożył do strony technicznej, byłaby absolutna rewelacja.

8.0

Gambrinus84 Ekspert 28 lipca 2010

(X360) Po rychło następującym końcu (za krótka do diaska!!) pozostał lekki niesmak. Niesmak do złej decyzji na samym początku gry. Przy kolejnym podejściu zagram zgodnie z moim charakterem. Zabrzmi to pompatycznie, ale Alpha Protocol na to zasługuje.

7.5
Recenzja gry Broken Roads - to nie zastąpi ani Fallouta, ani Disco Elysium
Recenzja gry Broken Roads - to nie zastąpi ani Fallouta, ani Disco Elysium

Recenzja gry

Broken Roads miało zjednoczyć pod swoim sztandarem wielbicieli Disco Elysium, Tormenta i pierwszych Falloutów. Założenie było karkołomne, ale nigdy bym nie pomyślał, że ciągnięcie trzech erpegowych srok za ogon może pójść aż tak kiepsko.

Recenzja gry Rise of the Ronin - soczysty system walki w nie najlepszej oprawie
Recenzja gry Rise of the Ronin - soczysty system walki w nie najlepszej oprawie

Recenzja gry

Otwarty świat Rise of the Ronin potrafi wciągnąć, a mocno osadzona w historii i polityce XIX-wiecznej Japonii fabuła zaciekawić. Tym, co zapamiętam z nowej gry studia Team Ninja, jest jednak znakomity system walki, dający masę satysfakcji.

Recenzja gry Dragon's Dogma 2 - RPG w otwartym świecie, który tętni życiem
Recenzja gry Dragon's Dogma 2 - RPG w otwartym świecie, który tętni życiem

Recenzja gry

Czujecie ten podmuch gorąca? To smocze płomienie, w jakich wykuto Dragon’s Dogma 2 – grę, która nie boi się robić rzeczy po swojemu i gdzie najciekawsze przygody czekają na tych, którzy chodzą własnymi drogami. [Tekst recenzji został zaktualizowany.]