Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 16 grudnia 2005, 11:12

autor: Marcin Pietrak

UFO: Decydujące Starcie - recenzja gry

Historia opowiedziana w Aftershocku ma miejsce po wydarzeniach opowiedzianych w Aftermath. Ziemią rządzą najeźdźcy, a ludzie przebywają na zewnętrznych stacjach kosmicznych. Na domiar złego powierzchnię globu pokrywa... biomasa.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

UFO: Aftershock jest kontynuacją gry UFO: Aftermath, która z kolei czerpie z tradycji serii X-Com. Pierwszą z legendarnych gier opowiadających o walce z najazdem istot pozaziemskich była wydana w 1994 roku UFO: Enemy Unknown. Następnie pojawiły się X-Com: Terror from the Deep oraz X-Com: Apocalypse. Ukazały się także nawiązujące do tematyki ataku z kosmosu, lecz należące już do innych gatunków X-Com: Interceptor, X-Com: Enforcer oraz X-Com: Alliance.

Mamy do czynienia z mieszanką gry taktycznej ze strategią. Rozgrywka toczy się na dwóch płaszczyznach. Pierwsza to szeroko rozumiane zarządzanie bazami, druga zaś to czysto taktyczne pole walki.

Pierwszy szok

Historia opowiedziana w Aftershocku ma miejsce po wydarzeniach opowiedzianych w Aftermath. Niezależnie od wysiłków włożonych w pokonanie Obcych w poprzedniej części gry, teraz sytuacja jest niegodna pozazdroszczenia. Otóż na naszej pięknej planecie rządzą najeźdźcy, a ludzie przebywają na zewnętrznych stacjach kosmicznych. Na Ziemi pozostają ledwie niedobitki naszej rasy, które skłócone między sobą nie są w stanie stawić skutecznego oporu. Na domiar złego na powierzchni niebieskiego globu znajduje się tajemnicza biomasa.

Gracz kieruje niewielką grupką ludzi, a jego zadaniem jest powrót do dawnego domu i odbicie go z rąk okupanta. Chociaż na pierwszy rzut oka sytuacja wygląda na beznadziejną, to nie jest aż tak źle. Już po pierwszej misji zdobywasz kawałek kontynentu europejskiego. Korzystając umiejętnie z tego przyczółka będziesz musiał zajmować położone obok prowincje, na jakie podzielona jest Ziemia. Zarządzanie całością z pozoru wygląda na skomplikowane, ale Aftershock dysponuje bardzo dobrym samouczkiem, z którego bez wątpienia powinny skorzystać osoby nie obeznane z tego typu grami.

Minimapa znacznie ułatwia orientację w terenie.

Widok z orbity

Na strategiczną część gry składa się globalny widok na Ziemię oraz kilka ekranów, na których podejmujesz ważne dla przebiegu gry decyzje. Należą do nich produkcja, budowanie, działania dyplomatyczne oraz kontrola postępów naukowych. W Aftershocku wszystko kosztuje, więc nierzadko trzeba się mocno nagłowić oraz wykazać zdolnością przewidywania.

Surowce podzielone są na trzy grupy: low-tech, high-tech oraz alien. Uzyskuje się je z sukcesywnie podbijanych prowincji. Oprócz zwykłych zastosowań, są one także istotną kartą przetargową podczas negocjacji z innymi frakcjami. Dyplomacja jest czymś nowym w aktualnej edycji UFO. Dzięki kontaktom z poszczególnymi grupami zdobywasz nowych żołnierzy do swoich oddziałów. Aby zaskarbić sobie ich sympatię, musisz pozbywać się obcych z terytoriów przez nie kontrolowanych, albo obdarowywać je surowcami. Niestety wszystko co związane z dyplomacją zostało w Aftershocku potraktowane raczej po macoszemu i jej rola sprowadza się praktycznie do rekrutacji oraz przekazywania surowców.

Manor Lords - recenzja gry we wczesnym dostępie. Bardziej swojskiej strategii jeszcze długo nie będzie
Manor Lords - recenzja gry we wczesnym dostępie. Bardziej swojskiej strategii jeszcze długo nie będzie

Recenzja gry

Polski średniowieczny city builder Manor Lords ma potencjał, by okazać się jedną z najciekawszych gier tego roku. Jak jednak wygląda na początku swojej przygody z Early Accessem? I czy spełnia pokładane w nim nadzieje? Sprawdziłem.

Recenzja gry Millennia. Zły sen gracza marzącego o alternatywie dla Civilization
Recenzja gry Millennia. Zły sen gracza marzącego o alternatywie dla Civilization

Recenzja gry

Millennia miały doprowadzić do ekstremum to, co najlepsze w serii Civilization. Niestety, twórcom przyszło do głowy nazbyt wiele pomysłów, jak tego dokonać, i potknęli się o własne nogi.

Recenzja gry Against the Storm. City builder prawie doskonały
Recenzja gry Against the Storm. City builder prawie doskonały

Recenzja gry

Zdawałoby się, że przepis na współczesnego city buildera jest prosty – robimy to, co wszyscy, dodajemy tylko jakąś oryginalną nowinkę – i gotowe, pora na CS-a. Na szczęście polscy deweloperzy z Eremite Games podeszli do sprawy zupełnie inaczej.