autor: Marek Bazielich
Rayman 3: Hoodlum Havoc - recenzja gry
Rayman 3: Hoodlum Havok to nowa część przygód Raymana – jednego z najpopularniejszych na świecie bohaterów gier dla dzieci i młodzieży. Nowy Rayman to duży krok naprzód w stosunku do poprzednich części.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
Długawy nosek, u którego podstaw leżą wielkie oczy, tuż nad nimi zwisa bujna czupryna – wszystkie te elementy składają się na głowę, która w żaden sposób nie jest przytwierdzona do tułowia. Z rękami i nogami też jest nie lepiej, wszystko swobodnie unosi się w powietrzu niczym liście niesione jesienią przez wiatr. Wyobrażacie sobie taką postać? Z pewnością tak, gdyż to nie kto inny, jak bohater najzabawniejszej i najsłodszej gry zręcznościowej tego roku. Niewątpliwie dwie poprzednie części przygód Raymana zrobiły piorunujące wrażenie, zachwycając wszystkich graczy pięknem bajkowego klimatu gry, dochodziły do tego ciekawe zagadki i masa różnorodnych stworków, często obdarzona niebywałym poczuciem humoru. Od razu mogę powiedzieć, że trzecia odsłona życia Raymana zrobiła na mnie potężne wrażenie i zachwyciła swoim pięknem. Pozwólcie zatem, że podzielę się z Wami mymi odczuciami.
Wprowadzenie do produktu
Rayman 3 jest grą zręcznościowa, której akcję osadzono w bajkowym świecie, przyprawionym dużą ilością humoru. Jeśli do tej pory nie mieliście okazji spotkać się z tym produktem, to z pewnością mile Was zaskoczy. Nie jest to trudna gra zręcznościowa, aczkolwiek czasem powodzenie na danym etapie zależy od zwinnych ruchów na klawiaturze. Ogólnie w grze biegamy sobie po przygotowanych lokacjach, skaczemy z kwiatka na kwiatek, likwidujemy przeciwników, uwalniamy przyjaciół, wspaniale się przy tym bawiąc!
Fabuła rzecz święta
Jak w każdej grze, tak i w tej nie mogło zabraknąć ciekawej fabuły. Niestety w większości gier fabuła jest nudna, męcząca i często masowo powielana. Na szczęście Rayman 3 na tym etapie produkcji wychodzi na prowadzenie, gdyż z tak zakręconą fabułą jeszcze się nie spotkałem! Nasz główny bohater, Rayman, postanawia wypowiedzieć wojnę wstrętnej armii Mroklumów, których przywódcą jest Andre – rozhisteryzowany i zdemoralizowany robak, przypominający zwyczajną muchę. W ataku szału postanawia pokazać Raymanowi na co go stać, lecz niechcący ląduje na dnie brzucha Globoxa – najlepszego przyjaciela Raymana. Od tej pory Globox nie ma lekkiego życia. Przebywający w jego wnętrzu Andre zmusza Globoxa do picia soku śliwkowego, co sprawia, że biedak przestaje nad sobą panować. Rayman, jako najlepszy kumpel, postanawia pomóc mu w dotarciu do lekarza, specjalisty, który zająłby się tak ciężkim przypadkiem. Okazuje się, że Andre tak łatwo opuścić wnętrza Globoxa nie chce, toteż byle jaki lekarz nie pomoże. Gracz chodzi więc od lekarza do lekarza, przemierzając wzdłuż i wszerz lokacje, na których zetrze się z armią Mroklumów, chcących uwolnić z opresji swojego szefa.
Bajkowy świat
Swą przygodę zaczniemy od przemierzania pieczołowicie przygotowanych lokacji, których w grze jest naprawdę sporo, gdyż gniotą się w końcu na trzech płytach CD. Powiedzieć można, iż ich wygląd zmienia się jak w kalejdoskopie, raz po raz zachwycając swym pięknem. Nie można stwierdzić, iż są do siebie podobne, niezbyt ciekawe czy proste jak sztachety w płocie – o nie! Na każdej z nich ujrzymy całkiem inne ukształtowanie terenu, większość elementów pokryta zostanie całkiem nowymi teksturami, dlatego naszym oczom ciągle ukazuje się całkiem nowy obrazek mapy.