Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Abzu Recenzja gry

Recenzja gry 5 sierpnia 2016, 13:20

autor: Przemysław Zamęcki

Recenzja gry Abzu – podwodne Journey dla pecetowców

Niezwykle kolorowa „przygoda” eksploracyjna w głębinach oceanu, wzorowana na genialnym Journey. Szkoda tylko, że twórcom Abzu nie udało się zawrzeć w swojej grze aż tak dużego ładunku emocji, jaki cechował Podróż.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

PLUSY:
  1. niesamowicie kolorowy, atrakcyjny wizualnie świat;
  2. tempo zabawy;
  3. muzyka!
MINUSY:
  1. niemal zerowy gameplay;
  2. brak takiego ładunku emocjonalnego jak w Journey.

Gdybym miał wymienić swoje ulubione gry z PlayStation 3, w pierwszym rzędzie bez wahania umieściłbym Journey. To niesamowita, okryta tajemnicą przygoda, podczas której dopiero przy czytaniu listy płac dotarło do mnie, że te wszystkie spotkane po drodze postacie to inni gracze. To także jedna z niewielu „gier-niegier”, które darzę takim podziwem. Brak jakiegokolwiek wyzwania zupełnie nie przeszkadzał mi w dosłownym chłonięciu świata przedstawionego i zachwycaniu się tym, co twórcom udało się przygotować. Tym bardziej ucieszyłem się, że znaleźli się naśladowcy tego kierunku – zespół deweloperski Giant Squid, którym dowodzi Matt Nava, jeden ze współautorów sukcesu dzieła Thatgamecompany. Ekipa ta opracowała grę o intrygującym tytule Abzu.

Zielono mi.

Prawo „większej rybki”

Skoro Podróż zabierała nas na wyprawę przez m.in. pustynię, góry itp., nie było sensu powielania tego samego pomysłu. Dlatego twórcy z Giant Squid postanowili zrobić wszystko na odwyrtkę. Zamiast ślizgać się po wydmach, eksplorujemy morskie głębiny – pełne ławic śledzi, makreli, tuńczyków, rekinów, kalmarów, waleni i innych ich mieszkańców. Wszystkie te stwory tworzą łańcuch pokarmowy i gdy tylko w trakcie zabawy natkniemy się na posąg rekina, możemy na nim przycupnąć, pomedytować i – przełączając się pomiędzy zwierzątkami – poobserwować, jak działa tzw. prawo „większej rybki”. A głosi ono, że zawsze znajdzie się większy okaz, ale bez obaw. Abzu na szczęście nie ma nic wspólnego z survivalem i jeśli zmęczyliście się już tym gatunkiem, propozycję Giant Squid powitacie z otwartymi ramionami. Tu bowiem nie można zginąć. Nie da się i już – jedyne, co grozi naszemu protagoniście, to kilkusekundowy przestój po porażeniu prądem. Abzu nie ma też nic wspólnego z nudnym symulatorem chodzenia czy w tym przypadku pływania, bo – uwaga! – tego typu gry też są dostępne na rynku. W porządku, może i stanowią niszę nisz, ale... hmm... kilka z nich było całkiem niezłych.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Oceny redaktorów, ekspertów oraz czytelników VIP ?

LilXavi VIP 2 maja 2023

(PS4) Piękne widoczki, ładny soundtrack. Praktycznie zerowy gameplay banalne zagadki nie stawiające żadnego wyzwania, brak lore a był na to potencjał co za tym idzie brak fabuły.
Jednak bardzo relaksująca i przyjemna, tyle.

5.5
Recenzja gry The Inquisitor. To nie obroniłoby się nawet w 2005 roku
Recenzja gry The Inquisitor. To nie obroniłoby się nawet w 2005 roku

Recenzja gry

Czy to się mogło udać? Czy mimo wszystkich znaków na niebie i ziemi The Inquisitor na motywach cyklu o Mordimerze Madderdinie Jacka Piekary mógł ostatecznie okazać się porządną grą? Niestety nie mam dobrych wieści.

Recenzja gry Niezwyciężony - godny hołd dla Stanisława Lema
Recenzja gry Niezwyciężony - godny hołd dla Stanisława Lema

Recenzja gry

Stanisław Lem długo – za długo – czekał na swój czas w świecie gier wideo. Myślę, że byłby rad widząc, jak polskie studio Starward Industries przeniosło jego Niezwyciężonego do interaktywnego medium. Co nie musi oznaczać, że to wybitna gra.

Recenzja Return to Monkey Island - to (nie) jest gra dla starych ludzi
Recenzja Return to Monkey Island - to (nie) jest gra dla starych ludzi

Recenzja gry

Return to Monkey Island to gra, w której w końcu, po tylu latach, wielu z nas odkryje sekret Małpiej Wyspy. Prowadzi do niego ciepła, kolorowa i nostalgiczna przygoda zamknięta w pomysłowej, świetnie napisanej, metatekstualnej przygodówce.