Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 19 września 2007, 15:57

autor: Bartłomiej Kossakowski

Gry według BioWare'u

Wizyta w Hamburgu pozwoliła nam nie tylko pograć w Mass Effecta, ale również porozmawiać z szefem BioWare'u - Gregiem Zeschukiem. O Mass Effekcie, o Dragon Age, erpegu z Sonikiem i o grach fabularnych w ogóle.

Encyklopedia pewnie by powiedziała, że Greg Zeschuk to jeden z największych twórców niejapońskich erpegów. Sporo w tym racji. Mogłaby też wspomnieć, że po części dzięki niemu ten gatunek się odrodził. Bo wiecie, to on i Ray Muzyka odpowiadają za Baldur’s Gate, Neverwinter Nigths czy Knights of the Old Republic. Czyli gry, których się nie zapomina.

Ja chętnie zwrócę uwagę na inną część jego życiorysu. Może wiecie, że gość, który na wizytówce ma przed nazwiskiem całkiem sporo przedrostków, w tym dwie magiczne literki „dr”, tworzył kiedyś oprogramowanie medyczne. Z Rayem Muzyką zresztą. Ale coś mi się wydaje, że świat lepiej wyszedł na tym, że Greg zdecydował się robić gry. Obstawiam, że uleczył nimi wiele dusz.

Największy lans w tej części galaktyki: szef BioWare widziany w towarzystwie współpracownika GOL-a!

Obecnie Greg szefuje BioWare i strasznie się cieszy, że już niedługo doczekamy się premiery Mass Effect. I choć zarówno możliwość porozmawiania z nim, jak i pogrania w najnowszego erpega były niezłym przeżyciem, w obu przypadkach poczułem potężny niedosyt. Po grze – bo pierwsza misja narobiła mi apetytu, który będę mógł poskromić dopiero w okolicach listopada. Po rozmowie – bo trwała tylko kilka minut i nie wiem, jak miły musiałby być błąkający się w okolicy pijarowiec, żeby nie zdenerwować człowieka ciągłym pokazywaniem zegarka i mówieniem, że do końca to jeszcze nie więcej niż dwa pytania.

O Mass Effect przeczytacie w oddzielnej zapowiedzi – powstająca trzy lata gra jest na celowniku fanów od wielu miesięcy i ci rozkładają każdy jej element na części pierwsze już od dawna. Rozmowę potraktujcie więc jako uzupełnienie tamtego tekstu – warto przecież wiedzieć, co o grze sądzi jej twórcy, dlaczego zdecydowali się na takie, a nie inne rozwiązania. No i pamiętajcie, że to dopiero początek. Bo choć Greg niechętnie na razie mówi o nowych projektach, wielce prawdopodobne jest, że jeszcze zanim skończymy zachwycać się pełną wersją Mass Effect, zaczniemy coraz głośniej mówić o Dragon Age. Jak również o erpegu z Sonikiem w roli głównej. I innych grach, których BioWare nie ma zamiaru przestać tworzyć.

Mass Effect

Mass Effect

Dragon Age: Początek

Dragon Age: Początek