Call to Arms - wczesna wersja następcy serii Men of War trafiła do sprzedaży

Do sprzedaży trafiła wczesna wersja Call to Arms, czyli duchowego spadkobiercy cyklu Men of War, nad którym pracują twórcy kilku ostatnich odsłon tej serii.

Adrian Werner

Call to Arms przenosi mechanizmy Men of War w realia współczesnych konfliktów zbrojnych.

Aktualizacja:

Zgodnie z zapowiedziami wczesna wersja Call to Arms trafiła do sprzedaży w Steam Early Access. Produkcja wyceniona została na 19,99 euro, czyli w przeliczeniu około 83 złote.

  1. Call to Arms w Steam Early Access

Nadszedł wreszcie dzień, na który fani serii Men of War czekali od dawna. Dzisiaj o 19:00 do dystrybucji w ramach Steam Early Access trafi wczesna wersja duchowego spadkobiercy tej marki, czyli gry Call to Arms. Nad projektem pracują ludzie ze studia Digitalmindsoft, czyli zespół, który stworzył m.in. Men of War: Assault Squad oraz Men of War: Assault Squad 2. Dopuszczenie tytułu do sprzedaży na tak wczesnym etapie ma pozwolić autorom na jego lepsze dopracowanie oraz uzyskanie dodatkowych środków na dokończenie produkcji. To ostatnie ma istotne znaczenie, gdyż Call to Arms powstaje jako gra niezależna, bez wsparcia finansowego żadnego wydawcy.

Gra pełnymi garściami czerpie z dorobku cyklu Men of War, ale zaoferuje również wiele zmian i ulepszeń. Najważniejszą nowością jest przeniesienie akcji w realia współczesnych konfliktów zbrojnych. Produkcja wystartuje z dwoma grywalnymi frakcjami – armią Stanów Zjednoczonych oraz fikcyjnym tworem nazwanym Światowym Ruchem Rewolucyjnym (ang. Global Revolutionary Movement). Obie grupy otrzymają własne jednostki i sprzęt, a gracze będą mogli w dużym stopniu konfigurować wyposażenie maszyn oraz ekwipunek żołnierzy.

Podczas rozgrywki będziemy głównie toczyli bitwy w czasie rzeczywistym, a wśród dostępnych map znajdziemy m.in. tereny wiejskie, miasta, fabryki czy dworce kolejowe. Wszystkie te lokacje mają być gęsto zapełnione różnorodnymi obiektami, które wykorzystamy jako osłony. Jednocześnie większość elementów otoczenia będzie można zniszczyć.

Gra zaoferuje tradycyjny RTS-owy system sterowania, ale wzorem serii Men of War, nie zabraknie także opcji przejęcia bezpośredniej kontroli nad pojedynczą jednostką i zabawy w stylu strzelankowym. Wszystko to napędzane jest mocno ulepszoną wersją silnika znanego z poprzednich produkcji studia, oferującą ładniejszą grafikę i bardziej zaawansowaną fizykę.

Call to Arms powstaje wyłącznie z myślą o pecetach. Na razie autorzy nie są jeszcze gotowi podać planowanej daty premiery, gdyż zależeć ona będzie on przebiegu testów w ramach Steam Early Access.

  1. Call to Arms – oficjalna strona gry
  2. Call to Arms w Steam Early Access

Call to Arms

Call to Arms

PC
po premierze

Data wydania: 27 kwietnia 2018

Informacje o Grze
7.2

Gracze

8.1

Steam

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

3

Adrian Werner

Autor: Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2015-07-30
14:12

Kyriet Pretorianin

Z całej serii dobrze zapamiętałem jedynie Soldiers: Ludzie honoru. W tamtej grze były 4 kampanie, a to co wyróżniało Soldiersów od wszystkich następców tej gry, to sposób układania misji. W Men of War mieliśmy za zadanie napierać na przeciwnika i coś zająć lub ewentualnie się bronić.

W Soldiers: Ludzie honoru misje polegały na unicestwieniu stanowisk artylerii na duże otwartej mapie, dysponując przy tym na początku jednym komandosem, a później na spadochronie dostawaliśmy snajpera i szturmowca.

Inna misja: odbić zakładnika przetrzymywanego przez nazistów w ratuszu miasta. I znów, mamy do dyspozycji tylko tych ludzi, którzy przeżyli w poprzedniej misji. Jak przeżyli wszyscy, to było ich 4. Nieopodal stał wrogi czołg, a załoga czołgu grzała się przy ognisku. Trzeba było kombinować, aby załoga nie wsiadła do czołgu.

Skala konfliktu była bezapelacyjnie mniejsza, bo tylko czasami dochodziło to otwartej, wielkiej bitwy, ale możliwość planowania i kombinowania jak wykonać zadanie nie miała sobie równych.

Komentarz: Kyriet
2015-09-21
15:56

zanonimizowany619836 Generał

jaram się!

Komentarz: zanonimizowany619836
2015-09-21
15:56

zanonimizowany619836 Generał

RTS podobny do mew of war i poprzedniczek w klimatach wojny wspolczesnej? JARAM SIĘ JAK Joanna d'Arc na stosie.

Komentarz: zanonimizowany619836

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl