Fist of Jesus - premiera chodzonej bijatyki o wojnie Jezusa z zombie
Studio Mutant Games wypuściło swój debiutancki projekt. Jest nim chodzona bijatyka Fist of Jesus, w której Jezus z Judaszem muszą zmierzyć się z hordami zombiaków.
- Deweloper: Mutant Games
- Platforma: PC
- Gatunek: chodzona bijatyka
- Cena: ok. 30 PLN
Zapanowała coś ostatnio moda na gry o kontrowersyjnych tematykach. Wczoraj sporo pisaliśmy o zapowiedzi niezwykle brutalnej polskiej strzelanki Hatred, a teraz do sprzedaży w usłudze Steam trafiła chodzona bijatyka Fist of Jesus, w której Jezus i Judasz łączą siły przeciwko inwazji żywych trupów. Tytuł można obecnie kupić za 7,19 euro, czyli w przeliczeniu około 30 złotych. Jest to cena promocyjna z okazji premiery i po 24 października zostanie zwiększona do poziomu 8,99 euro (ok. 38 zł) Produkcja dostępna jest na pecety w wersjach na systemy operacyjne Windows, OSX i Linux. Obecnie autorzy nie mają w planach przeniesienia gry na inne platformy sprzętowe.
Kampania rozpoczyna się od znanej z Biblii sceny wskrzeszania Łazarza. Niestety, w zaprezentowanej przez autorów wersji tej historii, coś się psuje w trakcie rytuału i świat zaczyna zalewać powódź żywych trupów. Jezus spróbuje naprawić swój błąd za pomocą własnych pięści, a w krucjacie przeciwko złu wspomoże go Judasz. Podczas zabawy przyjdzie nam zmierzyć się nie tylko z rzymskimi żołnierzami oraz innymi postaciami z tamtej epoki, ale również z kosmitami, kowbojami oraz przeciwnikami wykorzystującymi steampunkowe technologie. Cała gra utrzymana jest w kompletnie absurdalnej komediowej konwencji i wykonana została w kreskówkowej stylistyce.
First of Jesus jest klasyczną chodzoną bijatyką. Naszym zadaniem jest zatem parcie w prawą stronę ekranu i obijanie pysków hordom przeciwników. Autorzy przygotowali sześćdziesiąt obszernych poziomów, na których do pokonania czekają tłumy standardowych wrogów, mini bossów oraz pełnoprawnych bossów. Kierowane przez nas postacie dysponują sporym wachlarzem ataków, które możemy łączyć w potężne kombinacje zwiększające siłę zadawanych obrażeń. Nie zabrakło systemu rozwoju, pozwalające na uczenie się coraz potężniejszych technik. Ponadto opłaca się odszukiwać na mapach relikwie, umożliwiające ulepszanie posiadanego ekwipunku i uzbrojenia.
Gra posiada liczne Osiągnięcia, a wypracowane wyniki punktowe można porównać z rekordami innych użytkowników dzięki sieciowym rankingom. Niestety, nie przewidziano trybu multiplayer, co wydaje się sporym przeoczeniem w przypadku chodzonej bijatyki.
Więcej:Krwawe, bezkompromisowe Acts of Blood ma szansę przypaść do gustu fanom Sifu

Gracze
Steam
Kalendarz Wiadomości
Komentarze czytelników
Matysiak G Legend

Raziel
Tyranem nie jest, ale jeżeli uzważa się za stronę w dyskucji na tematy edykuacji seksualnej, antykoncepcji lub funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej w moim państwie, to od rządu oczekuję, że pokaże mu, gdzie jest jego miejsce. Niestety żaden rząd do tej pory nie był w stanie tego zrobić, więc episkopat nie miał też okazji należnych mu pozycji zająć i się szarogęsi.
A do wyśmiewania biskupi i niektórzy księża dają powody jakby częściej niż kiedyś.
jaalboja
Teza, że bez religii nie ma wartości została tyle razy i przez tylu ludzi obalona, że nawet szkoda to powtarzać. Empatia, altruizm i normy społeczne mają ewolucyjne podłoże i są starsze niż jakakolwiek religia. A tzw, zachód nie odrzuca wszelkich religii, tylko akceptuje każdą. To jest subtelna różnica, której nikt, kto uznaje, że ma monopol na prawdę nie potrafi przyjąć do wiadomości. Wymień choć jedno tzw. zachonie państwo, w którym muzułmanie są większością zdolną zmienić prawo? Pomijam tu kwestię, że mają pełne prawo do takich postulatów, bo skoro wolno chrześcijanom, to czemu nie im?
Wielu Polaków chwali sobie życie na zachodzie, właśnie dlatego, że nikt im nie mówi, jak mają żyć.
greek18, jaalboja
Chritopher Hitchens chociażby. A o słabości charakteru świadczy raczej opieranie swojej tożsamości na absurdalnym zbiorze zabobonów, które nie są w stanie przetrwać konfrontacji z racjonalną analizą i wywodzą się z wewnętrznie sprzecznych ksiąg napisanych przez ludzi, którzy nawet nie byli świadkami wydarzeń, o których piszą, niż odrzucenie dogmatów, z którymi się nie zgadzasz.
greek18
Wyśmiewać wolno wszystko. Nie zawsze jest to w dobrym guście, ale satyra i ironia nieraz są najlepszą bronią, jaką można posłużyć się w walce z głupotą. Ciekawe, że za cenzurowanie zazwyczej zabierały się totalitaryzmy, a demokracje tak hołubią wolność słowa, która nie wiedzieć czemu jest nawet uznawana za prawo człowieka.
zanonimizowany1023659 Legionista
jaalboja [ 19 ]
Bo teraz łatwiej jest odcinać się od wszystkiego i nie mieć żadnej tożsamości. Nie ważne jaka religia, ale nie powinno się naśmiewać i wykorzystywać ich autorytetów. To, że niektórzy katolicy są obojętni na obrazę (bo od razu takiego nazywa się moherem) to tylko uwidacznia naszą słabość. Ciekawe, kto odważył by się islamiście powiedzieć w twarz coś na temat jego religii :)
jaalboja Generał
Niektórzy z was wielkich ateistów czy niewierzących nie rozumieją jednej rzeczy:
Mamy 2 drogi:
1. Zachować wiarę, kulturę która przez wieki była nasza ostoją i pozwalała nam odpierać ataki np pod wiedniem, w 1 czy 2 wojnie światowej. W czasie komuny w czasie wojen ludzie dzieki modlitwom nie poddawali się. Możemy więc nawet nie wierząc, szanować to że jesteśmy krajem katolickim. Możemy chciec zmienic kościół. oczyscic go z patologii zachowując wiarę.
2. Możemy iść w stronę zachodu. odrzucić wszelaką wiarę, kosciół, jego wkład w nasza historię. Tylko nie zdziwcie się wtedy jak nagle wszystko będzie dozwolone zgodnie z lewicowymi poglądami. I nie mówie tu o gejach czy aborcji oraz eutanazji. Mówie tu o tym, że zaleje nas jak zachód fala muzułmanów którzy wykorzystując ich brak wiary wprowadzają swoją.
Szczerze? Zapytajcie Polaków żyjących na zachodzie czy to takie fajne. Zero tożsamości narodowej. Wszyscy robią co chcą bo zero zasad moralnych. Osiedla muzułmanskie, osiedla czarnych osiedla cyganów. I angole czy francuzi liczacy że problem sam się rozwiąże.
Ja wiem że wiekszość to piszacych ma mniej niz 20 lat. Zgodnie z badaniami ich pokolenie nie ma żadnych obaw, nie pamietaja biedy lat 90 czy 80 więc sa odwazni by zdobywać swiat i odrzucac wszystko co ich ogranicza. Tylko kiedyś w końcu zrozumieją, najczesciej gdy przyjdą problemy lub przyjdzie uświadomic sobie, że rodzice czy ktos kogo kochają jest bliski śmierci, że ten bóg nie jest taki zły. Tylko trzeba na niego popatrzeć przez pryzmat czegoś na górze do czego możemy się zawsze zwrócic o pomoc, wygadac w nocy pod kołdrą albo w myslach poprosić o coś. A nie jako najwieksze zło bo musiałes godzine w kosciele czy w szkole siedziec i słuchać księdza.
Ale do tego trzeba dorosnąć.
A mnie zawsze zaskakuje jak ateisci z zaciętoscią walczą z katolikami. jakby nasz bóg ich obchodził.
Malaga Senator
taki klon Castle Crashers.
Trochę dziwnie to wygląda jak twórcy za cel obierają sobie wyśmiewanie wiary chrześcijańskiej, a już mocą Judasza (bo to chyba Judasz tam jest) są spadające zwykłe gwiazdki, a nie gwiazdy Dawida... aż tak się boją judaizmu ? :)
Irek22 Legend

Czego to ludzie nie wymyślą. [facepalm]
Z drugiej strony - jak chce spora część ludzkości - Jezus ożywiał zmarłych, tak więc, skoro chodzące/żywe trupy "są możliwe" współcześnie po wycieku jakichś substancji chemicznych, to tym bardziej po "udokumentowanym ożywieniu"... No i jakby nie było nieporównywalnie mniej idiotyczne jest ratowanie świata/ludzkości przez Jezusa (!) niż flirtowanie z gołębiami...
Zagrać nie zagram bo nie lubię tego typu rozgrywki, choć nie wykluczam, że gdyby toto miało grafikę jak m.in. w 0:06-0:19, to może kiedyś tam bym tę grę wypróbował, a na pewno obejrzał jakiegoś gameplaya... ;P
Sir Xan [13]
dżihady, co nie uznają Jezusa za Zbawiciela i Syna Boże
W islamie Jezus jest jednym z najważniejszych proroków, tak więc nie "możliwe", że zrobili tę grę muzułmańscy fanatycy, lecz bardzo wątpliwe, a wręcz nieprawdopodobne.
W islamie jest niemożliwe, by fanatycy religijni wyśmiewali czy choćby lekceważyli pozytywne postaci ze swojej świętej księgi. To tylko w polskim odłamie katolicyzmu są fanatycy religijni, którzy wyżej od Boga i Jezusa (nie wspominając już o kimś takim jak "nie nasz, polski, papież") stawiają Ojca Dyrektora i Jarosława Wielkiego.