Twitch ma powody do niepokoju? Kick rośnie w zawrotnym tempie

Czy nadchodzą poważne zmiany na rynku streamingu? Kick staje się realnym zagrożeniem dla Twitcha? Wyniki najnowszego badania oglądalności zdają się twierdząco odpowiadać na te pytania.

Twitch ma powody do niepokoju? Kick rośnie w zawrotnym tempie
Źródło fot. Facebook|Twitch || Twitter|KickStreaming
i

Myśląc o streamingu, zdecydowana większość osób pomyśli o Twitchu, który od 2011 jest miejscem, gdzie każdego dnia miliony widzów z całego świata śledzi streamerów grających w gry wideo i nie tylko. Dzięki licznym kontraktom, platforma obfituje również w transmisje oficjalnych rozgrywek e-sportowych, a ciągłe kontrowersje wynikające z zachowania niektórych twórców, nieustannie podkręcają popularność strony.

W związku z tym, Twitch przez wiele lat nie miał żadnej realnej konkurencji w Internecie. Oczywiście nie możemy zapomnieć o YouTube, które również oferuje możliwość prowadzenia transmisji na żywo, jednakże w kwestii gier wideo, czy… kontrowersyjnych treści, to fioletowa platforma jest królem. Jednakże taka sytuacja może ulec zmianie, ponieważ ostatnio pojawił się nowy gracz, który coraz śmielej sięga po tron.

Kick zyskuje na popularności

Otwarty w grudniu 2022 roku Kick, w wersji beta od samego początku uznawany jest za konkurenta Twitcha. Platforma pozwala sobie na coraz więcej i wszelkimi sposobami chce dorównać rywalowi. Ostatnio pisaliśmy o kontrowersyjnym ogłoszeniu KickConu, który ma odbyć się w tym samym miejscu co TwitchCon.

Kick co prawda wciąż pozostaje w cieniu giganta, jednakże dzięki licznym działaniom oraz ciągłemu rozwojowi, stopniowo zyskuje coraz większy rozgłos. Świadczą o tym chociażby wyniki ostatniego badania przeprowadzonego przez StreamElements.

Twitch ma powody do niepokoju? Kick rośnie w zawrotnym tempie - ilustracja #1
Źródło: StreamElements

Niepokój Twitcha może wynikać z ogromnego przyrostu oglądalności Kicka. Na powyższym wykresie możemy zobaczyć jak od stycznia do kwietnia 2023 roku zmieniała się liczba oglądanych godzin. Znaczący skok nastąpił w marcu, co bezpośrednio wiąże się z wypuszczeniem aplikacji mobilnej. W kwietniu natomiast, platforma mogła pochwalić się już ponad 50 milionami oglądanych godzin, co w porównaniu z wynikami ze stycznia jest naprawdę imponujące.

Twitch ma powody do niepokoju? Kick rośnie w zawrotnym tempie - ilustracja #2
Źródło: StreamElements

Oprócz czasu spędzonego na oglądaniu transmisji znacząco zwiększyła się również liczba aktywnych kanałów, które na od początku roku wzrosły ponad siedmiokrotnie, a w samym kwietniu przybyło ich ponad 40 tysięcy.

Oczywiście takie wyniki, choć znaczące, nie mogą jeszcze jednoznacznie stanowić o tym, że Kick jest w stanie realnie zagrozić pozycji Twitcha.

Potrzeba czasu, aby określić, czy nowa platforma odniesie długoterminowy sukces, ponieważ ostatecznie musi istnieć publiczność dla średniej klasy streamerów, a nie tylko gwiazd. Obecna wersja beta Kick’a wykazuje imponującą dynamikę pod względem wzrostu liczby kanałów i widzów, więc teraz pytanie brzmi, czy pozostaną na dobrej drodze, czy będą wprowadzać więcej funkcji zaangażowania, monetyzacji i moderacji oraz czy będą w stanie skutecznie obsługiwać większą pulę twórców i globalną publiczność dzięki wideo o wysokiej rozdzielczości i niskim opóźnieniu.

– Gil Hirsch, CEO StreamElements

Dlaczego Kick stanowi konkurencję dla Twitcha?

Pozostający w wersji beta Kick impetem wdarł się na rynek i zyskał zainteresowanie odbiorców swoją polityką stawiającą przede wszystkim na twórców. Chociaż wszyscy znani streamerzy wciąż pozostają na Twitchu, to nowa platforma skutecznie przyciąga początkujących autorów treści. Wszystko za sprawą nietypowego modelu podziału zysków z subskrypcji. Kiedy Twitch dzieli się z twórcą jedynie połową zarobków, Kick oferuje aż 95%.

Dodatkowo, nowa platforma ma dużo mniejsze wymagania jeśli chodzi o uzyskanie statusu twórcy i możliwości monetyzacji swoich treści, co znacząco przyciąga przede wszystkim początkujących streamerów i zachęca ich do rozpoczęcia działalności właśnie tutaj, a nie na Twitchu. Kick ma również o wiele lżejszy regulamin dotyczący chociażby treści związanych z nagością bądź hazardem. Zasady platformy jednak wciąż się zaostrzają z uwagi na wybryki niektórych twórców.

Kick jednak wciąż cieszy się małą popularnością i próbuje zyskać rozgłos poprzez przeciąganie gwiazd internetowego streamingu na swoją stronę. Obecnie największym twórcą na nowej platformie jest AdinRoss, który w lutym tego roku ogłosił przejście na Kicka i pochwalił się przy tym ogromnym kontraktem. Podobną ofertę odrzuciła chociażby najpopularniejsza streamerka na Twitchu - Amouranth, która postanowiła pozostać na stronie giganta pomimo licznych banów na swoim koncie.

Chociaż nie wiadomo jak dalej potoczą się losy Kicka, to śmiało można stwierdzić, że Twitch musi mieć się na baczności, bo nowa platforma, choć nadal w wielu kręgach nieznana, zaczyna powoli stawać się poważnym graczem na rynku. Tego typu próby mogą okazać się skuteczne i niewykluczone, że monopol Twitcha może stanąć pod znakiem zapytania.

Więcej na temat:   rozrywka   Twitch

75 filmów i 3 nominacje do Oscara po wyroku 45 lat więzienia: Nick Nolte uciekł od życia za kratkami

Kariera filmowa Nicka Nolte’a mogła nigdy się nie rozwinąć – a to za sprawą kryminalnej przeszłości aktora. Gdyby nie sędzia, który zlitował się nad artystą, gwiazdor spędziłby w więzieniu 45 lat.

75 filmów i 3 nominacje do Oscara po wyroku 45 lat więzienia: Nick Nolte uciekł od życia za kratkami

Nowy film gwiazdy serialu Fallout brzmi jak quest z Dzikich Pustkowi

Ellę Purnell, gwiazdę Fallouta, wkrótce będziemy mogli podziwiać w The Scurry, nietuzinkowym filmie o morderczych wiewiórkach. Pomysł na fabułę komedii grozy wydaje się rodem wyjęty z Dzikich Pustkowi.

Nowy film gwiazdy serialu Fallout brzmi jak quest z Dzikich Pustkowi

„Nigdy w życiu nie chcę znów zrobić takiego filmu”. Tom Cruise żałuje, że 40 lat temu nakręcił ten film fantasy

Tom Cruise jest jedną z największych gwiazd Hollywood, ale nawet on w trakcie swej obfitującej w sukcesy kariery nie uniknął przyjęcia roli w filmie, o którym wolałby zapomnieć. Mowa o Legendzie, widowisku fantasy wyreżyserowanym przez Ridleya Scotta.

„Nigdy w życiu nie chcę znów zrobić takiego filmu”. Tom Cruise żałuje, że 40 lat temu nakręcił ten film fantasy