Kick droczy się z Twitchem. KickCon w tym samym miejscu co TwitchCon

Konkurencja na rynku platform streamingowych robi się coraz bardziej zajadła. Cieszący się przez lata dominującą pozycją Twitch coraz mocniej odczuwa skutki walki o widza z nowym, silnym przeciwnikiem w postaci Kicka. Szefowie tej platformy nie tylko oferują lepsze warunki finansowe swoim twórcom, ale pozwalając jednocześnie na całkiem daleko posuniętą wolność słowa (o czym świadczy fakt, że właśnie tam działa NitroZyniak). Ponadto coraz śmielej postępują w dziedzinie marketingu.

Ostatnio przedstawiciele strony podnieśli poprzeczkę o stopień wyżej ogłaszając KickCon – wydarzenie bliźniacze do organizowanego od lat TwitchCon. Co więcej, wedle twitterowego posta Kicka, ich wydarzenie ma odbyć się... w tym samym miejscu.

O co tyle zamieszania?

Czym jednak jest TwitchCon? To coroczne wydarzenie organizowane przez Twitcha i zbierające w jednym miejscu najważniejszych twórców z tej platformy z całego świata. Event pozwala fanom między innymi na zrobienie sobie zdjęcia ze swoimi idolami czy zdobycie od nich autografu.

Sami streamerzy mogą z kolei wykorzystać wydarzenie do zwiększenia swojej popularności i co za tym idzie również zasięgów na platformie. Twitch również na tym korzysta, ponieważ impreza przyciąga uwagę mnóstwo osób na całym świecie, także tych oglądających transmisje na żywo.

Przedstawiciele Kicka najwidoczniej widzą w takiej formule doskonałą szansę na poprawę swojej pozycji na rynku. Kick bowiem jako młody, ale bardzo ambitny gracz na rynku stara się odebrać Twitchowi jak najwięcej widzów i przeciągnąć na swoją stronę. Ponadto sami założyciele platformy podkreślają niejednokrotnie, że ich intencją jest wsparcie swoich twórców, którzy rozwijają Kicka.

Cwane zachowanie

Wydaje się zatem, że lepszego eventu niż KickCon być nie może. Nie można być jednak pewnym czy coś takiego faktycznie się wydarzy. Cały hałas wynika bowiem z opublikowanego na oficjalnym koncie firmy tweeta, przedstawiającego wirtualny bilet na event. Wpis został wrzucony do sieci 11 maja, a na grafice widoczne są adres wydarzenia, jego nazwa i rok. Brakuje jedynie konkretnej daty.

Oczywistą formą utarcia nosa Twitchowi jest fakt, że lokalizacja przedstawiona na bilecie to ta sama, w której tej jesieni odbędzie się TwitchCon. Tweet ponadto nie został w żaden sposób podpisany przez twórcę, zatem musimy obracać się wśród domysłów i spekulacji.

Na efekty takiej „prowokacji” nie trzeba było długo czekać. Post wzbudził niemałe zamieszanie wśród internautów do tego stopnia, że część z nich myśli, że domniemany event Kicka odbędzie się w ten sam weekend co wydarzenie konkurencji.

Świetna reklama

Sprawy dodatkowo nie uspokaja autor zamieszania. Przedstawiciele Kicka pozostają bardzo tajemniczy wobec domysłów internautów. Obojętnie czy zapowiadany event faktycznie się odbędzie czy też nie, trzeba uczciwie przyznać, że firma doskonale wykorzystuje swoje media społecznościowe do internetowego marketingu.

Kick właściwie już teraz, nie robiąc prawie nic, osiągnął spory komercyjny sukces przy okazji dworując w ten sposób ze swojego głównego konkurenta. Jak widać, takie bezczelne i bezpardonowe podejście jest po prostu skuteczne.

Więcej na temat:   rozrywka   Twitch