Kilka lat temu zbadano wpływ CSGO na terroryzm. Niestety analitycy UE zapomnieli doedukować się na temat gry

Skoro lata mijają to wydawać by się mogło, że społeczeństwo zacznie odchodzić od negatywnej łatki, jaką przypięto do gier komputerowych – zwłaszcza tych z gatunku shooterów. Niestety dla graczy świat stale udowadnia, że przed nimi jeszcze długa droga do bycia w pełni zrozumianymi. Niektórzy wciąż widzą w grach przyczynę nie tylko agresji, ale także tragedii.

Ciężko przy tym o stosowną argumentację, co udowadnia raport Unii Europejskiej sprzed kilku lat. Głównym winowajcą ma być tutaj Counter-Strike.

Punkt widzenia kogoś nieobeznanego z grami

Temat został poruszony przez youtubera znanego wśród fanów CS-a jako 3kliksphilip. Gracz postanowił poruszyć temat rzekomej szkodliwości shooterów, analizując w swoim materiale oficjalny raport przygotowany przez Koordynatora UE ds. Zwalczania Terroryzmu.

Dokument został przygotowany w czerwcu 2020 roku i miał dotyczyć gier online w kontekście walki przeciwko terroryzmowi. Philip zapoznał się z nim, chcąc poznać perspektywę osoby nieobeznanej z shooterami – przy czym skupił się właśnie na CS-ie, który był wspominany najczęściej.

W pewnych aspektach raport Koordynatora UE utrzymuje się przy stereotypach, przytaczając je w nawiązaniu do Davida Sonboly’ego – zamachowca, który przyczynił się do strzelaniny w Monachium z 2016 roku. Dochodzenie wykazało, że winowajca był zawczasu zagorzałym fanem CS:GO, posiadającym 4000 przegranych godzin i wypowiadającym się na antymuzułmańskich forach.

Zgodnie z logiką UE, CS miałby być idealnym ekosystemem do brutalnej propagandy oraz werbowania potencjalnych terrorystów – zwłaszcza przy manipulacji osób odizolowanych od społeczeństwa. Philip nie zgadza się z tym punktem, twierdząc że wina leży tak naprawdę w psychice zamachowców, a nie grach służących do rozrywki.

Przede wszystkim zabrakło douczenia się

Philip zaznacza w swoim materiale, że raport porusza kilka wartościowych tematów, przy czym autorowi zabrakło doedukowania się na temat samej gry. Koordynator UE nierzadko błędnie wypowiada się o CS-ie, skupiając się wyłącznie na roli terrorysty. Jak powszechnie wiadomo, nie jest to jedyna pozycja, którą gracz może obrać – nawet sam tytuł wskazuje na równie ogromne znaczenie anty-terrorystów.

Jeszcze jedną błędną informacją jest nawiązanie do problemów Valve z rzekomym praniem pieniędzy za pośrednictwem handlu skórkami. Koordynator UE wypowiada się w raporcie tak, jakby firma potwierdziła nielegalne aktywności, nie przytaczając przy tym żadnego źródła. Valve rzeczywiście opisało sprawę na swoim blogu – z tą różnicą, że w kontekście zakazania handlu nowymi kluczami.

Krótko mówiąc, w raporcie UE zabrakło przede wszystkim doinformowania się i spojrzenia na problematykę z otwartym podejściem. Wciąż nie jest to jednak tak samo złe, jak pomyłka z raportu ISD (nota bene przytoczonego w materiale Philipa) rozszerzająca skrót CS:GO jako… Counter-Strike Global Operations.

Więcej na temat:   CS2