Witam w dziesiątej części karczmy pod tytułem "Nasze Książki", gdzie spora rzesza czytelników może nie tylko pochwalić się swoimi kolekcjami, ale i porozmawiać na temat samych książek, autorów, jak i na inne tematy związane z tą dziedziną. Z każdym kolejnym tomem pojawia się coraz większa liczba czytelników, dzięki czemu dyskusje są jeszcze bardziej interesujące oraz zacięte.
Wirtualne biblioteczki:
http://lubimyczytac.pl/profil/153394/raziel88ck/polka/978984/posiadam/miniatury by raziel88ck
http://lubimyczytac.pl/profil/1511/sebs/polka/5181/przeczytane/miniatury by $ebs Master
http://lubimyczytac.pl/profil/33282/farben/polka/172397/posiadam/miniatury by Mutant z Krainy OZ
http://lubimyczytac.pl/polka/682341/przeczytane/miniatury by hipppciu
http://lubimyczytac.pl/profil/155180/filip/polka/990019/posiadam/miniatury by Deton
http://lubimyczytac.pl/profil/155701/shatter/polka/993273/posiadam/miniatury by poltar
http://lubimyczytac.pl/profil/134988/skiter/polka/866767/przeczytane/miniatury by Skiter16
http://lubimyczytac.pl/profil/202647/szarzasty/biblioteczka/miniatury by szarzasty
http://lubimyczytac.pl/profil/160245/beesarch/polka/1022672/posiadam/miniatury by nutkaaa
http://lubimyczytac.pl/profil/160232/matiz/polka/1022576/posiadam/miniatury by matiz87
http://baza.fantasta.pl/biblioteczka.php?id=135 by Shadowmage
http://lubimyczytac.pl/profil/2844/patryk/polka/9917/przeczytane/miniatury by Playboy95
http://lubimyczytac.pl/profil/71464/okjutna/polka/450923/przeczytane/miniatury by Lilus
http://lubimyczytac.pl/profil/154461/skandal/biblioteczka/miniatury by Cartoons
http://lubimyczytac.pl/profil/161031/szypon/polka/1027745/przeczytane/miniatury by Saul Hudson
http://lubimyczytac.pl/profil/166076/specshadow/biblioteczka/miniatury by SpecShadow
http://lubimyczytac.pl/profil/133695/kluha666/polka/858413/posiadam/miniatury by kluha666
http://lubimyczytac.pl/profil/175713/cliffhanger/polka/1121408/przeczytane/miniatury by SzymX_09
http://lubimyczytac.pl/profil/145343/joseph/polka/929522/przeczytane/miniatury by Garret Rendellson
http://lubimyczytac.pl/profil/106436/garry/polka/678401/przeczytane/miniatury by Cros1sman
http://lubimyczytac.pl/profil/203682/phillip/biblioteczka/miniatury by Fokus25
http://www.biblionetka.pl/user.aspx?id=133779 by EnX
http://lubimyczytac.pl/profil/134929/huth/biblioteczka/lista by HUtH
http://lubimyczytac.pl/profil/168132/serek/polka/1073308/posiadam/miniatury by $erek47
http://lubimyczytac.pl/profil/229480/karolreal/polka/1468613/przeczytane/miniatury by Lux Gentium
"Młody nauczyciel angielskiego Johnny Smith uważa się za człowieka szczęśliwego. Ma ukochaną dziewczynę, jest lubiany przez uczniów i jest przekonany, że w życiu nie spotka go nic złego. Jednak pewnego dnia w wyniku groźnego wypadku samochodowego zapada w śpiączkę. Kiedy budzi się po prawie pięciu latach, z niepokojem odkrywa w sobie niezwykły dar - widzi przeszłość i przyszłość innych ludzi. Johnny potrafi przewidzieć dosłownie wszystko, niekiedy więcej, niżby sobie życzył... Niezwykły talent staje się dla niego przekleństwem..." ~ Martwa Strefa
Skala ocen:
0 - Dno i metr mułu
1 - Beznadziejna
2 - Bardzo słaba
3 - Słaba
4 - Może być
5 - Przeciętna
6 - Dobra
7 - Bardzo dobra
8 - Rewelacyjna
9 - Wybitna
10 - Arcydzieło
TOM I - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12440369&N=1
TOM II - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12494673&N=1
TOM III - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12515611&N=1
TOM IV - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12550516&N=1
TOM V - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12603557&N=1
TOM VI - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12657515&N=1
TOM VII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12710048&N=1
TOM VIII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12756404&N=1
TOM IX - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12796590&N=1
Dziś poszperałem w księgarniach, przypasowywałem wydania i podjąłem kilka decyzji, hehe.
Mianowicie zamierzam po wakacjach kupić parę książek.
J.R.R. Tolkien - Hobbit / Amber - http://lubimyczytac.pl/ksiazka/154742/hobbit
Mario Puzo - Ojciec Chrzestny / Albatros - http://lubimyczytac.pl/ksiazka/174847/ojciec-chrzestny
J.K. Rowling - Trafny Wybór / Znak - http://lubimyczytac.pl/ksiazka/153832/trafny-wybor
Ja sobie postanowiłem, że w wakacje nadrobię wszystkie książki, na które nie miałem czasu przez nawał roboty w tym roku. No i mam nadzieję, że uda mi się czytać przynajmniej jedną na tydzień przez następny. ;)
A filmowa wersja "Misery" jest chyba najlepsza ze wszystkich na podstawie powieści Kinga (No może razem z Zieloną Milą).
$ebs Master ===> Ja bym polecał na początku "Cryptonomicon", jak dla mnie to esencja Stephensona.
HUtH, Mutant->Od kilku lat utrzymuję tempo 70-80 książek rocznie, ale za najlepszych czasów było ze dwa razy więcej.
Raziel-->praktyka czyni mistrza :)
A "TW" nie będzie Cię aby raził inną okładką itp. w stosunku do Pottera?
$ebs Master --> Tym raziem się z Dibblerem nie zgodzę - najlepiej od "Diamentowego wieku" albo "Zamieci". Chociaż jeśli kręci Cię "cykl barokowy", to "Crypto" jest niezłym wyborem, bo można wyłapać trochę nawiązań.
A jeśli szukasz survivalowej sensacji, to "Reamde".
Z UW coś polecę, tylko klimaty określ.
Ja pewnie będę utrzymywał te 50 parę książek rocznie. W tym roku jest nadmiar, ale to głównie dzięki masie chudzizny, którą na początku roku łykałem.
Dzieki panowie, poczytam opisy i cos sobie wybiore. Musze skonczyc tylko to co zaczalem.
Czy tam teraz "Czerwony Sztorm" - Clancy'eigo Dostałem w prezencie, chociaż sam bym sobie nie kupił - wszystkie postacie na razie są tak samo szare... ale doczytam!
Shadowmage - Nie, bo HP to cykl, a TW pojedyncza powieść. W dodatku nie ma innych wydań i jak sobie porównałem, to nawet w miarę to pasuje.
Raziel - Zapomniałem w poprzedniej części napisać, a abonamentu pewno nie posiadasz? Ułożyłbyś listę z linkami alfabetycznie, bo często szpieguję innych użytkowników a ciężko się szuka jak nie ma żadnego porządku :)
Inne pieśni trafiają do mojego topu, jedna z lepszych książek jakie do tej pory czytałem a na pewno najlepsze SF, czy tam do jakiej to kategorii można przypisać :)
A skoro już temat ilości został poruszony, w lipcu przeczytałem:
Ray Bradbury - 451 Fahrenheit
Ken Kesey - Lot nad kukułczym gniazdem
Chuck Palahniuk - Opętani
William Golding - Władca Much
Philip K. Dick - Czas poza czasem
Andrzej Ziemiański - Pomnik Cesarzowej Achai: Tom 2
Jacek Dukaj - Inne pieśni
@Khameir
Nie pakuj się w refurba, bo to się nie opłaca.
Do 300 zł masz Nook simple touch, który specyfikacjami nie odbiega od Kindle toucha.
I tylko jedna rzecz, dla niektórych może to być wada, jest na androidzie :)
Wracając do ilości przeczytanych książek, u mnie wszystko zależy co czytam, niektóre tytuły idzie łyknąć w cztery wieczory, a przy innych schodzi tydzień lub nawet więcej. Ostatnio ugrzęzłem w Pieśni Lodu i Ognia, czyta się bardzo dobrze, ale i książki są objętościowo duże :)
Mam pytanie odnoście serwisu lubimy czytać lub biblionetka, czy można w jakiś sposób posegregować książki w kolejności w jakiej się je przeczytało? a w szczególności chodzi mi o daty?
Na biblionetce można ustawić według daty, jednak nie pokazuje co do dnia, bo nie ma takiej opcji, ale widać według miesięcy, jak na obrazku:
W danym miesiącu pokazuje to co się oceniło w nim, także jeżeli ocenisz książkę przeczytaną w podstawówce, to i tak będzie wisiała jako przeczytana dzisiaj, stąd między innymi Suttree u mnie w lipcu a nie w czerwcu, bo ocenę wystawiłem po powrocie z wakacji.
Na lubimy czytać niby da się ustawić dokładną datę podczas oceniania, ale tam jest strasznie lipne przeglądanie swoich książek, bo nie robi takiej listy jak na biblionetce, tylko pokazuje kilkanaście książek na stronę.
Ja z kolei w lipcu złapałem mocną fazę na teksty Dukaja, przeczytałem:
"Czarne oceany", "Wrońca", "Króla Bólu", "Córkę Łupieżcy" no i może uda się tutaj zaliczyć też "Lód", ale to jeszcze 130 stron i jakoś wątpię, czy to dziś łyknę :) Właściwie tylko "Wroniec" poszedł mi.. mocno średnio, pozostałe książki trzymają naprawdę wysoki poziom, niektóre (Lód, Lód! no i "Linia oporu") bardzo wysoki. I tym sposobem z Dukaja pozostaje mi tylko "Perfekcyjna" i czekanie.. :)
A poza tym się przeczytało się też "Ślepowidzenie" Wattsa i "Jonathana Strange'a.." Susanny Clarke, i o ile ta druga powieść była trochę czym innym niż się spodziewałem, choć wcale nie zaskoczyła mnie negatywnie, o tyle przy "Ślepowidzeniu" - zgodnie z założeniami - nie było dla mnie świata poza książką :)
No a z zaskoczeń - nie dałem rady zmęczyć "Krwawego Południka" McCarthy'ego, ale na pewno dam tej powieści jeszcze jedną szansę.
A ja postanowiłem sobie przypomnieć - - - - - ->>>>
Po z górą 20 latach :D
Okazuje się, że wciąż tak samo dobra.
Niesamowite studium bezbrzeżnej samotności,
a do tego (w pewnym sensie) obraz zblazowanego społeczeństwa.
Dzięki, ale w tym wszystkim zawiera się pewien smutny fakt - na takie tempo mogę sobie pozwolić od chwili, gdy straciłem pracę :D No i cieszę się wakacjami :)
Mutant - No niestety nie posiadam, ale w nowej części z pewnością się tym zajmę.
Ktoś jeszcze ma jakieś uwagi dotyczące wątku?
ExX - Da się. Trzeba tylko wpisać odpowiednie daty tak jak u mnie na profilu. Przynajmniej na LC.
Ziecik <- A 'Extensa' oraz poprzednie zbiory opowiadań? :)
Skończyłem mały tomik Lema z 'Kongresem...' i 'Maską'. Pierwsze nieźle zakręcone, ale jakoś bardziej zabawne niż niepokojące, za to drugie, to chyba coś raczej niespotykanego u Lema, bo bardzo wyszukany język, właściwie to taka powieść grozy, przez ten język niemal jak gotycka, a przez pierwszą osobę w narracji jak jakiś Poe. Ponoć jest jakaś animacja braci Quay na podstawie tego, ale w necie nie wyczaiłem.
Nu, trza jechać z Lemem dalyj.
HUtH - "Extensa" wpadła mi w ręce w momencie, kiedy tak naprawdę nie wiedziałem jeszcze kto to Dukaj i z czym to się je, dlatego może masz racę - wypadałoby ją sobie odświeżyć ;) Wszystkie zbiory opowiadań znam, ewentualnie pozostają opowiadanie wydane jedynie w jakichś antologiach, rzeczy typu "Korporacja Mesjasz" czy "Śmierć matadora", ale nie jestem pewien, czy w tej chwili chce mi się do nich docierać. Pewnie przyjdzie na nie czas.
X@Vier455-->To moja ulubiona książka Clancy'ego. Jak miałem kilkanaście lat, to pochłonąłem z wypiekami na twarzy.
Raziel-->Wiesz, większość Kinga to też nie cykle, a jednak Ci przeszkadza :)
Ziecik-->Dukaj pisze "Rekursję". Znowu wyjdzie mu kobyła, bo zaplanował bodajże 10- czy 12 rozdziałów, a te co już napisał, to pod stówę stron mają każdy :P
Niby ksiażka miała wyjść na gwiazdkę, ale wygląda na to, że chyba jednak przyszły rok.
Watts jest dobry, a Clarke mnie sie bardzo spodobała, chociaż dopiero za drugim podejściem (pierwsze, tak 8 lat temu, było raczej nieudane i skończyłem po pierwszym tomie).
Shadowmage - od dłuższego czasu czytam, że Dukaj ma otwarte 3 projekty, między innymi "Rekursję" właśnie, ale dobrze wiedzieć, że są już jakieś plany wydawnicze, bo aż do teraz sądziłem, że "końca nie widać" :)
Fajnie, że w Martwej Strefie jest wspomnienie o Carrie. Naprawdę świetnie do tego nawiązał Stephen King.
Shadowmage - Nie tyle przeszkadza, co staram się w miarę możliwości stworzyć ładną kolekcję. To samo mam w przypadku innych autorów. Przykładowo u Andrzeja Sapkowskiego - http://lubimyczytac.pl/polka/1629842/andrzej-sapkowski/miniatury
Sam tytuł tego nowego dzieła Dukaja wskazuje, że to będzie killer, który powali każdego tyle razy ile będzie to mieć stron(oprócz oczywiście jakichś transhumanistycznych futurystycznych filozofów, a takich przecież na pęczki), aby na końcu jeszcze przerzuć i wypluć z niesmakiem, bo oczywiście jak zwykle zakończenie będzie wykraczać poza horyzont poznawczy samego autora, łoooo.
to lubimyczytać jest strasznie nieprzystosowane dla nowych użytkowników, mających na swoim koncie więcej, niż 10 przeczytanych książek.
Próbowałem założyć konto, ale jak zobaczyłem, że przy każdej książce muszę kilka razy coś kliknąć i jeszcze wysuwać listę wyborów, to sobie darowałem. Powinny być ikonki "czytał" "ma" obok książek, a wszystkie inne opcje fakultatywne.
a tak, to dziękuję, nie mam czasu siedzieć 3 godziny i klikać opcje.
No, ja nie rozumiem fenomenu LC, bardziej pasuje mi biblionetka. Gdy na potrzeby tego wątku oceniałem książki do tyłu, to zeszło mnie kilkadziesiąt minut, a i tak darowałem sobie wybory okładek etc.
Przeglądanie swojej biblioteczki jest koszmarnie niewygodne z powodu podstron. Powinna być lista kilkuset książek jak na BN. Odechciewa się czegokolwiek szukać w swoim archiwum na LC, biblionetka pod tym względem jest lepsza, zresztą imo pod wieloma jest lepsza, jedynie layout jest archaiczny, ale za to prosty i wygodny. Szkoda, że traci użytkowników, kiedy się patrzy na ilość ocen nowości na BN i LC to te drugie ma po sto razy więcej.
LC jest strasznie niewygodne i denerwujące, gdy trzeba szukać jakiejś książki, albo nawet przeglądać te półki. Z drugiej strony jest dużo więcej materiałów. Wie ktoś, czy ten konkurs na LC, który polegał na pisaniu co tydzień innej formy (opowiadanie, reportaż itp.) jeszcze trwa? W aktualnościach coś cisza.:)
konkurs mial sie skonczyc 28 lipca
i sie skonczyl:D
ale od sierpnia ma byc jakis kolejny
Prószyński masowo pozbywa się Kinga, a porzucone pozycje lądują obecnie u Albatrosa. I tak byłem zdziwiony, że ten pierwszy pozbył się kilkunastu książek z poprzedniego wydania, ale pozbywać się już z najnowszego?
Teraz już nie idzie nigdzie kupić Nocnej Zmiany, ani Łowcy Snów. Poza allegro itp. stronom rzecz jasna.
Mutant [13] --->
O! Właśnie o coś takiego mi chodziło, teraz chociaż wiem ile książek przeczytałem w tym roku :) Dziękować.
Ziecik-->Projektów to on ma dużo, ale obecnie zdaje się problem jest taki, że musi sam siebie przekonać, że warto aż tak się zagłębić, by pisać. Z tego co się mówi, to on wiele teksów po prostu wrzucił do kosza po rozpoczęciu, bo go nie satysfakcjonowały/stracił zainteresowanie tematem.
NewGravedigger-->Dlatego ja na LC dodaje tylko bieżące rzeczy - ot tak, żeby znajomi wiedzieli co się obecnie dzieje. Główny powód mojej rejestracji byl taki, że mają gotowe wklejki do wrzucania na bloga.
Raziel-->Prószyński i Albatros sobie kiedyś grzecznie współpracowały i dzieliły się Kingiem, ale parę lat temu prezesi się pożarli i teraz jest wojna podjazdowa :P
to lubimyczytać jest strasznie nieprzystosowane dla nowych użytkowników, mających na swoim koncie więcej, niż 10 przeczytanych książek.
Próbowałem założyć konto, ale jak zobaczyłem, że przy każdej książce muszę kilka razy coś kliknąć i jeszcze wysuwać listę wyborów, to sobie darowałem. Powinny być ikonki "czytał" "ma" obok książek, a wszystkie inne opcje fakultatywne.
Ja tak samo. Założyłem konto, ale dodanie jednej książki zajęło mi chyba z 5 minut. Od tamtej pory, nie wróciłem na tę stronę.
No LC nie jest wygodne dla nowych userów, ale bez przesady, ocenienie książki to nie znowuż kilka minut :)
W lidlu pojawiło się kilka książek w kieszonkowych wydaniach po 11 złotych.
Sam się skusiłem na Agatę Christie, nigdy nie miałem z nią do czynienia, aż wstyd.
http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl_pl/hs.xsl/35223.htm
W końcu zmierzch za 10 zł!!
Za mną Malowany Ptak, którego polecam.
Decydujcie co dalej:P
M. księga poległych II
zamboch mroczny zbawiciel
coś pratchetta
czas poza czasem
Ja Gelerth Pasikowskiego
ah jeszcze Nesbo i Noc Blizn Campbella
Z tego co widzę to nawet tutaj Cormac McCarthy zbiera fajne opinie, stąd też mam do Was pytanie - od czego zacząć przygodę z tym autorem? Która książka będzie najlepsza na początek, dobrze przedstawia jego styl i pozwoli jasno ocenić, czy mi z nim po drodze czy jednak nie bardzo?
Trylogia Pogranicza wygląda fajnie, no ale... to trylogia. Wolałbym zacząć od książki, która opisuje całą historię w jednym tomie. Liczę na Waszą pomoc w wyborze :)
Dawno tu nie pisałem, więc pokrótce opowiem, co u mnie. Skończyłem Cmętarz Zwieżąt. Nawet nie zauważyłem jak połknąłem tę książkę. Wciągająca historia, mocno trzyma w napięciu. Super końcówka, ostatnie 100 stron łyknąłem na raz, co mi się zdarza osobiście baaaaardzo, baardzo rzadko. Fajnie, że nakręcili film na podstawie tej książki, bo chętnie go teraz obejrzę. Należę do osób, których książka nie potrafi przestraszyć, może z filmem będzie inaczej :) Solidne 8/10
Potem wziąłem się za World War Z. Niby fajnie i łatwo się czyta, ale czegoś mi tu cholernie brakowało - integracji z bohaterami. Forma wywiadów z uczestnikami opisywanych wydarzeń jak dla mnie w ogóle się nie sprawdza. Od pierwszej do ostatniej strony dostaję suche fakty w miliardzie króciutkich relacji ludzi z całego świata, które jednak, i to trzeba autorowi oddać, składają się w nawet spójną całość... Niestety takie rzeczy to nie dla mnie. Doceniam autora za pomysł, mimo, że okazałem się nie być jego, jak to się mówi, "targetem". Nie chcę Brooksa krzywdzić swoją oceną, bo pewne sprawy przedstawił w naprawdę trafny i czasami nawet bolesny dla nas, ludzi, sposób, ale jeśli mam być szczery, to daję 5/10. Na koniec jeszcze raz pochwalam za niekonwencjonalne podejście do przedstawienia tej historii, z pewnością znajdą się ludzie, którzy tę książkę pokochają.
Obecnie drugi raz czytam Metro 2033. Znalazłem w szufladzie nieczytaną jeszcze przeze mnie Ewangelię wg. Artema i uznałem, że może warto przypomnieć sobie pierwsze dzieło Głuchowskiego i zapoznać się z jego uzupełnieniem. Potem na celownik wezmę pewnie Miasteczko Salem, no chyba, że do tego czasu zrobię jeszcze jakieś zakupy i rozkład jazdy znów się zmieni.
Ja Cormaca zacząłem od Drogi, potem było W ciemność, a potem poleciało :) Droga imo to dobry wybór na początek. Chociaż to zupełnie inne czasy od tych, które porusza w pozostałych swoich książkach, gdzie skupia się na wiekach XIX i wczesnym XX.
Mam pytanie odnośnie bywalców. Otóż o Kingu, Tolkienie, Rowling, Grzędowiczu, Sapkowskim sporo mi napisaliście. Dziś mam pytania dotyczące Mario Puzo.
1. Czy Ojciec Chrzestny wyszedł jedynie w twardej oprawie?
2. Jakie inne pozycje tego autora przeczytaliście i jak je oceniacie?
3. Warto sięgnąć po inne jego pozycje? Czego się po nich spodziewać?
Shadowmage - Takie buciki. No to nieźle. Jak tak dalej pójdzie, to Albatros zostanie na wygranej pozycji, zaś Prószyński, którego obecnie kolekcjonuję na przegranej.
1. Nie.
2. Tak, przeczytaliśmy. Podobne choć z mniejszym rozmachem.
3. Niekoniecznie.Dla mnie to jeden z tych przykładów, kiedy film jest lepszy od kiażki.
"Ojciec chrzestny" to był nawet do gazety dorzucany. A wydań to miał już całkiem sporo. Książki Puzo to fajne czytadła choć uważam, że trochę przereklamowane. W sumie poza "Ojcem chrzestnym" ciężko mi coś z czystym sercem polecić.
@ Agent_007
Tak jak pisze Mutant, Droga jest chyba najbliższa czytającym zwykle fantastykę/horrory, a ma też wszystko, co u McCarthy'ego szczególne. Inne jego książki dzieją się znacznie wcześniej i dzielą się na mroczne opowieści dziejące się jakoś w Appalachach(pierwsze 3), następnie jest miejska ponoć autobiograficzna 'Suttree', a potem zaczyna się spalony słońcem południowy zachód Stanów i Meksyk - od bardzo mocnego 'Krwawego południka'.
Ja nie wiem co wy macie do LC, dla mnie jest spoko, książki dodaje się raz-dwa, może przeglądanie książek niewygodne, ale da się przeżyć.
Na biblionetce też planowałem założyć konto, ale jakoś straciło to na znaczeniu, bo w sumie po co mieć dwa konta po to samo, a poza tym biblionetka nie bardzo zachęca...
@39
Mogę ci polecić Rodzinę Borgiów.
Jak grałeś w Assasyna lub oglądałeś serial, to znajdziesz wiele elementów wspólnych :)
Książka niezła, choć trochę mi się dłużyła, przedstawia Watykan jako mafię na podstawie konkretnej rodziny :)
LC jest daremne, toporne i totalnie nieintuicyjne, brakuje kilku opcji a dodawania ksiązek do kolejnych półek jest czasochłonne. Ogółem to tak samo jak biblionetka tylko nieco ładniejsze.
Z Puzo to ja czytałem tylko Sześć grobów do Monachium i w sumie mogę polecić. Szybka, intensywna i wyjątkowo ponura/pesymistyczna powieść - tak jak lubie. W wielu momentach mocno naciągana, ale da się przymknąć oko.
Dla mnie to jeden z tych przykładów, kiedy film jest lepszy od kiażki.
Nie bluźnij :) Ojciec Chrzestny jest genialny. Książka nie nudzi w przeciwieństwie do filmu i jest bardziej rozbudowana. Mrozi krew w żyłach rzeczywistymi obrazami. Mafia ukazana bez żadnych ubarwień, a przedstawienie zasięgu jej struktur momentami powala i skłania do refleksji na temat polityków i lobbystów.
Saul Hudson ==> " Mafia ukazana bez żadnych ubarwień". Akurat "Ojciec Chrzestny" to mafia ukazana w romantyczny sposób i dość wyidealizowana.
Jak dla mnie filmowy "Ojciec Chrzestny" odniósł taki sukces głównie dlatego, że wiernie trzymał się książki (poza kilkoma ominiętymi motywami). Ale przeczytać warto, nawet, jeśli już widziało się film.
Saul Hudson-->dla takich rzeczy to reportaż albo dokument można przeczytać. Mrożenia krwi w żyłach nie odnotowano. Książka ma zupełnie nijakie postaci, które dopiero w filmie nabierają barw. No i film (pierwszy) wyciąga to, co najlepsze, bez dłużyzn i zbędnych fragmentów.
Widać odbiór mamy diametralnie różny.
No i zauważyłem w Martwej Strefie nawiązanie do Miasteczka Salem. Dokładniej rzecz ujmując, mam tu na myśli cmentarz Brzoza oraz grób Marstenów.
A i jeszcze jedno. Kolejne znakomite zakończenie Kinga.
Swoją drogą Martwa Strefa ma świetny początek. Na tyle świetny, że dalszy ciąg blednie przy nim, mimo iż jest dobry. Końcówka również emocjonująca, ale to już sama końcówka. Generalnie dobrze mi się czytało, ale czegoś mi tutaj zabrakło.
Obecnie czytam Wielki Marsz.
Huth --> Skończyłem mały tomik Lema z 'Kongresem...' i 'Maską'. Pierwsze nieźle zakręcone, ale jakoś bardziej zabawne niż niepokojące, za to drugie, to chyba coś raczej niespotykanego u Lema, bo bardzo wyszukany język, właściwie to taka powieść grozy, przez ten język niemal jak gotycka, a przez pierwszą osobę w narracji jak jakiś Poe.
Do "Maski" na razie podchodziłem dwa razy, ale musi poczekać aż będę miał trochę więcej wolnego czasu, bo muszę to czytać w spokoju, odpada czytanie w metrze czy autobusie. Wszystko przez język, straaaasznie ciężko mi się to czyta. Czytam, czytam, czytam, nagle sobie uświadamiam, że nie mam pojęcia co przeczytałem. To akapit od początku... No i się wkurzyłem :) Co ciekawe to chyba drugi przypadek w mojej czytelniczej historii, kiedy odkładam coś na później. Pierwszy - ale odłożony z innego powodu niż "Maska" - to autobiografia Agaty Christie - nudne jak flaki z olejem, ewidentnie nie jestem targetem tej książki.
A korzystając z urlopu skończyłem czytać "Golema XIV", "Braci Karamazow" i "Niezwyciężonego". A zacząłem "Idiotę". Uwielbiam ten okres, kiedy można odłożyć książki akademickie i z przyjemnością poczytać coś bardziej normalnego :)
Ukończyłem Taniec ze smokami na wstępie wyraźnie pragnę zaznaczyć że jest mi niezmiernie smutno, że następna część PLiO będzie wydana w dalece nieokreślonej przyszłości.
Po przeczytaniu uczty dla wron byłem mocno zawiedziony, dlatego też z lekkim niepokojem podchodziłem do Tańca, na szczęście wszystkie moje obawy się nie spełniły, i otrzymałem to czego oczekiwałem, czyli książkę pełną intryg, zwrotów akcji, czy też nieoczekiwanych wydarzeń, przy tym powrócili bohaterowie, których w poprzedniej odsłonie brakowało.
Po przeczytaniu 8 tomów nie mam najmniejszego pojęcia dokąd zmierza ta uniwersum, jak zakończy się ta historia i jak dalej potoczą się losy bohaterów. Martin postawił przed sobą ogromne zadanie, a z tomu na tom otwiera to coraz nowe wątki i historie, przy jednoczesnym niekończeniu innych. Już się nie mogę doczekać premiery Wichrów Zimy?
spoiler start
Wcześniej pisałem że Martin ma jakąś awersję do zimna, a teraz dochodzę do wniosku że do tego trzeba zaliczyć wilki, sukcesywne tępienie Starków potwierdza tę tezę, ale dlaczego Jon? :( Chociaż mam nadzieje że jednak przeżyje, lub zostanie ożywiony przez ciepłą kapłankę R'hllor'a
spoiler stop
Taniec ze smokami - ocena 9.5 - Wybitna +?
A teraz zabieram się za Krzyżaków, a później za całą trylogię Sienkiewiczowską :)
Saul Hudson-->dla takich rzeczy to reportaż albo dokument można przeczytać.
Akurat miałem ochotę na powieść fabularną.
Wyspa Tajemnic (Wyspa Skazańców) przeczytana. Jest to solidna książka z zaskakującym finałem. Szkoda tylko, że najpierw obejrzałem film, bo zaskoczenia już nie było :P Także, jeśli ktoś nie oglądał ekranizacji to polecam.
@ xanat0s
Również miałem podobny problem, tym bardziej, że czytałem to dość znużony, więc było ciężko. Po prostu nie jest to tekst, że siadasz i czytasz i wszystko jest cacy, tylko trzeba na jakiś czas zmienić odbiór, przestawić myślenie.
Andrzej Sapkowski / Wiedźmin: Miecz Przeznaczenia - Drugi zbiór poświęcony Geraltowi z Rivii zmienia nieco koncepcję. Przede wszystkim nie jest to już powieść szkatułkowa, lecz kilka spójnych względem siebie opowiadań, będących znakomitym wstępem do sagi o wiedźminie. Sapkowski umieścił tutaj 6 klimatycznych historii, które bardzo polubiłem. Jednakże w moim mniemaniu Ostatnie Życzenie jest nieco lepszą książką, niż Miecz Przeznaczenia.
Widocznie krótsze i zabawniejsze opowiadania z Ostatniego Życzenia bardziej przypadły mi do gustu niż te poważniejszego z Miecza Przeznaczenia. To oczywiście kwestia gustu, bo i tutaj bawiłem się znakomicie, o czym może świadczyć moja ocena. Zdecydowanie polecam, ponieważ opowiadania Sapkowskiego miażdżą, a już w szczególności, jeśli chodzi o przygody Geralta z Rivii.
Robert Ziółkowski / Łowcy Głów - Całkiem niezły zbiór opowiadań. Z tych trzech historii, najbardziej do gustu przypadła mi ta druga, najdłuższa o Dominiku. Naprawdę czytało się przyjemnie. Cieszy też fakt, że autor opisuje codzienne problemy, głównie rodzinne policjantów, dzięki czemu możemy wczuć się w role każdego z nich. Mimo wszystko, czegoś mi tu brakowało. Czytało się dobrze, a opisane przygody okazały się interesujące, co nie zmienia jednak faktu, iż Łowcy Głów nie zdołały mnie urzec.
Jeśli ktoś lubi brutalne kryminały, to Łowcy Głów powinny przypaść do gustu. Szczególnie ciekawe bywają nawiązania do prawdziwych sytuacji, których tutaj nie brakuje. Plus należy się również za wywlekanie paru brudów policjantów jak i ich niezbyt ładnego życia towarzyskiego. Tak naprawdę ciężko było mi jedynie zapamiętać głównych bohaterów, którzy miejscami zlewali się ze sobą i głównie za to należy się minus. Mimo tego pozycja jak najbardziej warta uwagi. Udany debiut Ziółkowskiego, byłego policjanta.
Harlan Coben - "W głębi lasu". Męczyłem się z tą książką, nie porwała mnie za bardzo. Historia jest spójna, ale IMO zbyt przewidywalna i ckliwa. Z wielkiej tajemnicy w sumie też za wiele nie zostało, bo łatwo się wszystkiego połapać. Nie polecam, ale nie odradzam. Ot coś, co może zająć czas.
http://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazka,742,2539,uciekinier.html
Dziś na rynku zawitało najnowsze wydanie Uciekiniera - Stephena Kinga. Miałem okazję je przejrzeć i zdeka się napaliłem.
Widzę, że się już nie bawią w wydawanie pod Bachmanem :P
Cienka ta książka, jest w moim top3 najsłabszych wypocin Kinga.
Saul Hudson - Prószyński tak samo. Owszem jest "jako Richard Bachman", ale głównym napisem jaki widnieje jest Stephen King.
Owszem, cienka książka, ale tylko pod względem ilości stron, bo tak to jest według mnie dobra :)
Bardzo klimatyczna okładka w nowym wydaniu.
Owszem liczba stron jest mała w Uciekinierze, na dodatek czcionka jest duża i prawdopodobnie Uciekiniera szybciej bym przeczytał niż Wielki Marsz.
Swoją drogą Ray Garraty i jego przygody przypadli mi do gustu.
PS. Wracając na chwilę do Uciekiniera, stwierdzam że będzie to pierwsza książka Kinga, która nie będzie pasowała do mojej obecnej kolekcji. :P
To może wreszcie przestanie mieć to dla ciebie takie znacznie, kiedy przekonasz się, że taki układ książek nie powoduje wojen ani głodu :P
Nie przestanie, bo już dawno podjąłem decyzję, że chcę mieć najnowsze wydania Prószyńskiego oraz Albatrosu, dzięki czemu powstanie ładna biało-czarna kolekcja Kinga.
50% wątku - książki
50% wątku - książkowe fetysze raziela
A tu zonk i proszyński zmienia całkowicie szatę graficzną powieści Kinga, i biedny raziel będzie musiał kupować używane! książki :)
Mutant --->
Co to za książka? z treści wydaje się być znajoma, chociaż mogę się mylić.
To dobrze skojarzyłem, miałem kiedyś tą książkę w rękach, ale jakoś nie udało mi się jej przeczytać, warto? Wiadomo Verne'a nie trzeba przedstawiać, ale jeszcze nic tego auto nie czytałem.
Jeszcze nie skończyłem, książka typowa dla Verne, sami dżentelmeni tytułujący się od lordów nawet kiedy idzie o poproszenie o chlebuś przy kolacji, masa ciekawostek geograficznych i przyrodniczych. Tutaj akurat przygoda jest taka sobie, o wiele lepiej czytało mi się tajemniczą wyspę, która jest zamknięciem trylogii :P "Dzieci..." są otwarciem, w środku jeszcze jest 20 000 mil podmorskiej żeglugi, za które się zabiorę, kiedy mi je w końcu listonosz przyniesie.
Trzeba pamiętać, że ma to swoje lata i jest raczej dla młodzieży.
Mutant z Krainy OZ - No załamałbym się i kupił nową. No i przyznaję, miałem kiedyś nocny koszmar w postaci uszkodzonych książek.
Wielki Marsz natomiast wciągnął mnie jak bagno.
Ishi - Nie przesadzaj. Jeśli już to jakieś 70% do 30%.
EnX - W sumie jakbym chciał Nocną Zmianę oraz Łowcę Snów, to będę zmuszony kupić używki, bo Prószyński przestał je wydawać, a prawa przejął Albatros. Jeśli zaś chodzi oto, co bym zrobił z resztą książek w tej sytuacji, to prawdopodobnie zacząłbym kupować najnowsze lub kolekcjonować te starsze.
'Epifania wikarego Trzaski' Twardocha przeczytana, bardzo dobra książka. Szczerze mówiąc, szkoda, że nie jest obszerniejsza, bardziej rozbudowana, napisana z większym kunsztem, jeszcze więcej psychologizmu, refleksji(choć takie subtelne komentarze, aluzje są) ... chciałoby się, żeby to było coś jak 'Mistrz i Małgorzata', ze względu na tematykę, heh.
Wielki Marsz natomiast wciągnął mnie jak bagno.
Naprawdę nie rozumiem waszych zachwytów nad tą książką :P
Saul Hudson ==> Nie ty jeden.
Przekartkowałem dziś "Dziecię Boże" McCarthy'ego.
Saul Hudson - Ja sam lubię spacerować. I to bardzo. Dlatego też wspaniale wczułem się w rolę Raymonda. Sam aktualnie piszę książkę o "chodzeniu i zwiedzaniu" z narażeniem życia, że tak powiem.
Mnie za to dziwią bardzo niskie noty Żmii - Andrzej Sapkowskiego. Nie mogę uwierzyć, że AS napisał tak fatalną książkę. I tak ją kiedyś na koniec przeczytam, czyli po Trylogii Husyckiej, ponieważ postanowiłem, że zaznajomię się ze wszystkimi powieściami oraz opowiadaniami tego autora. Opowiadania wszystkie już przeczytałem, powieści jeszcze nie.
Żmiji nie dałem rady doczytać, była tak słaba. Do tego masa rusycyzmów i ogólnie rosyjskie klimaty jakoś mnie odrzucają.
Książka jest nieudana i tyle. Jedyne dzieło Sapkowskiego, które można kupić z kosza w markecie po 6,99. Ta cena nie jest przypadkowa.
Sam pomysł nie jest zły... ale AS przesadził ze swoją manierą w dialogach(jakoś tak każdy gada tak samo) i w ogóle nie wyszło splecenie wątku fantastycznego z rzeczywistością, on właściwie nie pasuje ani trochę. Za to na plus mocna atmosfera i retrospekcje historyczne.
No załamałbym się i kupił nową.
Ta książka ma mniej więcej tyle lat co ty, nie zamieniłbym jej na nową, nawet celowo kupiłem stare wydanie 20 000 mil by nie wyróżniało się od reszty, bo tajemniczą wyspę mam równie wiekową.
Co do wielkiego marszu, czytałem go co prawda kilka lat temu, była to jedna z wcześniejszych moich przygód z Kingiem, i nie pamiętam już szczegółów, ale pamiętam, że przez całą książkę odczuwałem napięcie. I chociaż z góry było wiadomo, że nasz główny bohater dojdzie do finiszu, to i tak jest to książka, gdzie obawa o życie bohatera jest bardzo duża. Sam pomysł na powieść był bardzo ciekawy, a cała reszta typowo Kingowska.
a cała reszta typowo Kingowska.
W tym wypadku typowo Bachmanowska :D Wspólny mianownik książek "Bachmana" jest w pierwszym zdaniu mojego spoilera ;)
raziel -> Na dobrą sprawę, Mutant nie zrobił wielkiego spoilera :P
spoiler start
Zakończenie jest otwarte. King zostawił do dyspozycji czytelnika czy główny bohater przeżył czy padł trupem na mecie.
spoiler stop
I ja sie pochwale kolekcją. Miejsca na książki mam coraz mniej więc zostawiam sobie tylko te najbardziej wartościowe.
ale spoiler dałeś
Co w nim złego? Nie chciałbym przeczytać takiej informacji przed czytaniem książki. Popsułaby mi zabawę :F
A jaki ja spoiler dałem? Książka ma jednego głównego bohatera, to że dojdzie do finiszu jest pewne, a jak się kończy, czy dobrze czy źle, tego nie napisałem.
W każdym razie sorry jeżeli zmieni ci to Raziel odbiór książki.
Niemniej jednak co innego się domyślać, a co innego z góry z całą pewnością wiedzieć.
Ehh, no trudno. Dobrze chociaż, że nie dałeś spoilera z Martwej Strefy.
E tam, pierdzielicie. Przecież to jest King, tutaj jest oczywiste że do finału dochodzi, zresztą widać to po tym w którym się jest etapie marszu i ile jeszcze jest stron do końca . Inna sprawa jak się taki finał toczy.
Nie pomyślałem, napisałem bez spoilera, nie mam sprzętu facetów w czerni, nie wykasuję ci wspomnień.
Czy ktoś z Was czytał może Zaginiona dziewczyna - Gillian Flynn ? Ciekaw jestem czy to dobra pozycja. Trochę poczytałem w internecie opinii i większość poleca tę książkę, ale niektórzy twierdzą, że książka nie zasługuje nawet na ocenę 5 / 10 ...
Czytam 'Zamieć' Stephensona i strasznie czuć, że przez polski przekład wytraca się klimat, te neologizmy czasem brzmią dziwacznie, nie pasuje to... niestety w bibliotekach u mnie nie ma akurat tej książki Stephensona w oryginale. W takich wypadkach przydałby się czytnik...
Gra Geralda to kawał dobrej, porąbanej historii. Podczas czytania zastanawiałem się co siedzi w głowie Kinga, który wręcz z uwielbieniem znęcał się fizycznie i psychicznie nad główną bohaterką. Znowu King nie stosuje zjawisk nadprzyrodzonych, a mimo to straszy. I to mocno.
Początkowo nie pasował mi finał powieści (wątek z nekrofilem), wydawał się być na siłę, ale w miarę czytania stwierdziłem, że takie rozwiązanie było genialne. Do tego stopnia, że aż mi ciarki przeszły po plecach w pewnym momencie. Połączenie thrilleru psychologicznego z horrorem wyszło super.
Dałbym mocne 9/10, ale ogólną ocenę obniża dość przeciętny i długawy fragment książki tuż za mocnym początkiem. Dużo za dużo lania wody nawet jak na Kinga (pierwszy raz mnie to trochę drażniło w przypadku Kinga).
Znalazłem w sieci jakieś info o Trylogii Kobiecej Kinga (Dolores Claiborne, Gra Geralda i Rose Madder). Pierwsze dwie przeczytałem, więc należałoby dopełnić trylogię i sięgnąć po RM :P Ale najpierw Forrest Gump, czyli kolejna książka na podstawie której nakręcono jeden z moich ulubionych filmów. Wyspa Tajemnic nie podołała ekranizacji. Ciekawe jak będzie w przypadku Forresta :)
Rose Madder to świetna książka, chociaż tam już są nadprzyrodzone elementy. Jest najdłuższa z tej trójki, najbardziej rozbudowana ale wydaje mi się, że będzie najlepsza.
Poczułem się jak Raziel.
Zamówiłem sobie takie wydanie 20 000 mil: http://allegro.pl/verne-20-000-mil-podwodnej-zeglugi-nk-il-zieleniec-i3423826309.html a dostałem w twardej oprawie z wydania dołączonego do gazety wyborczej. W zasadzie mi to nie przeszkadza, bo dostałem ten sam tytuł, ale mimo wszystko niesmak zostaje.
No, to tyle z moich problemów życiowych.
Nie mam jak zakupić Pana Lodowego Ogrodu IV...
To jest chore. Świeża pozycja, a niezwykle ciężko ją dorwać w nowej wersji...
Akurat po Wielkim Marszu chętnie zakończyłbym historię Vuko oraz Filara, a nie mam za bardzo jak...
Niektórzy na allegro żądają niestworzone kwoty za ten tom. Jakieś 70 lub 100zł!
Z tego co widzę, ludzie nakupowali hurtowo niniejsze wydanie, by następnie zbić na tym nie lada interes. Cóż, Polska...
Nie wiem jak ja to robie, ale na allegro widzę też egzemplarze po 30-pare złotych.
Agent_007 - Pewnie masz na myśli te stare, klejone okładki. Mnie interesuje ta -->
Czy różnica 70 złotych za jedną książkę nadal nie przekonuje Cię do próby zwalczenia swojej obsesji?
raziel--> Spokojnie, niedługo na pewno będzie dodruk. Także zluzuj poślady i nie daj się zrobić w bambuko:)
NewGravedigger - W życiu bym nie kupił za tyle. 55zł to max ile mogę dać, wliczając wszelkie koszta, czyli cenę okładkową.
Agent_007 - A czy ty chciałbyś mieć cykl o wiedźminie biało-bordowy, czyli z różnych wydań? Nie sądzę.
kali93 - Nie dam się, nie jestem głupi. Martwi mnie tylko brak odzewu z fabryki słów.
Skończyłem czytać Drogę McCarthy'ego. Właściwie nie wiem co powiedzieć, książka jest świetna. Najlepiej dowodzi tego to, że lekturę przeczytałem w jeden dzień. Także... Polecam, naprawdę niesamowita książka z gatunku post-apo!
PS: Teraz zabieram się za Wiedźmina. Nie wiem czy przebije Pieśń Lodu i Ognia, która jest moim ulubionym cyklem, ale myślę, że Wiesiek też pokaże klasę!
XMATEN - Tego też nie wiem, bo Pieśni Lodu i Ognia nie czytałem, ale mogę zapewnić cię, że Wiedźmin przypadnie ci do gustu.
Najlepiej czytać pokolei, czyli zaczynając od zbiorów opowiadań Ostatnie Życzenie oraz Miecz Przeznaczenia. Dopiero później wejść we właściwą sagę: Krew Elfów, Czas Pogardy, Chrzest Ognia, Wieża Jaskółki, Pani Jeziora.
Dodruk to kwestia czasu. Pamiętam jak "TO" Kinga na allegro chodziło po kilkaset złotych w momencie, kiedy się tym zainteresowałem. A krótki czas potem było w księgarniach za 50 :)
Raziel - właśnie tak chcę czytać. ;) Od siebie mogę Ci polecić PLiO, świetne książki. Niestety minusem jest to, że trzeba czekać nie wiadomo ile na kolejne części.
[107] Miałem to samo :D Później identyczne szaleństwo z Mroczną Wieżą. Najlepsza taktyka - uzbroić się w cierpliwość i przeczekać albo do biblioteki marsz! :D
xMATEN - Uuu, to szkoda. Preferuję ukończone cykle.
Saul Hudson, Mutant z Krainy OZ - Plan działań mam następujący. Wielki Marsz powoli mi się kończy. W zanadrzu mam wiecznie odwlekany Zabójczy Błękit. I jeśli tę pozycję przeczytam, a nie będzie dodruku Pana Lodowego Ogrodu IV w interesującym mnie wydaniu, to pokuszę się o wypożyczenie tejże pozycji, by wreszcie ukończyć tę sagę. Oczywiście czwarty tom zakupię, ale wtedy gdy znów pojawi się na sklepowych półkach.
Gdyby nie konieczność posiadania jednego wydania byłbyś mógł kupić czwarty tom za grosze, swego czasu walało się te drugie wydanie po marketach za 10 złotych :P
Dzieci kapitana Granta w końcu za mną. Przyjemna przygodówka, która jednak jest nieco za długa, są etapy, kiedy tylko się czeka, żeby wreszcie coś ruszyło do przodu.
Gdybym żył te 150 lat temu to książki Verne byłyby dla mnie oknem na świat. Zawiera w nich tyle informacji, że niektóre nasze podręczniki szkolne przekazują ich mniej, a już na pewno nie w tak ciekawy sposób. Historie podróżników i odkrywców, masa ciekawostek geograficznych i przyrodniczych (zakładając, że nie pisze bzdur). Jeden tylko cierń w tych przekazach jest, zgodnie z duchem człowieka z tamtych czasów nie przejmował się w ogóle zagrożonymi zwierzętami. Spotyka się w lesie uznane za wymarłe strusie? Bach, trzeba je upolować :D
Poza etapami, które mnie męczyły, gdzieś w środku przygód, czytało się dobrze, nawet mimo totalnie ugrzecznionego tonu, który tutaj mi momentami przeszkadzał.
Za 20 000 mil podmorskiej żeglugi zabiorę się po przeczytaniu doktora bbluthgelda.
Kiedyś ci Raziel zrobię zdjęcie tej trylogii, podejrzewam, że cię szczyści na malinowo jak zobaczysz serię, w której każda część jest z innej parafii :P
Jak się mówi na Bachmana? Richarda Bachmana? Riczard Bachman, czy Riczard Baczman?
^ Ja bym obstawiał, że takie ciche 'k'.... 'baaa-k-man'
Ale to angielski i nie ma tu takiej logiki, że musi być koniecznie 'tch', żeby było 'cz', a nie 'h'
American Psycho
Autor przedstawia perypetie pewnego psychopatycznego mordercy. Szybko się czyta, co nie znaczy, że lektura jest bardzo dobra. Do plusów można zaliczyć opisy morderstw (bardzo szczegółowe, nie dla słabych osób), humor (nie często, ale jest dobry). Minusy to opisy postaci, a konkretnie ubioru. Dwie strony o marynarkach? Bez przesady. Przez te opisy, nie mogłem sobie dokładnie wyobrazić bohaterów, nie wiem czym różnią się garnitury od Armaniego od garniturowy innych firm. Brak konkretnej fabuły jest kolejny na liście minusów. Niby coś się dzieje, ale nie wiadomo co konkretnie. Liczyłem też na mocniejsze zakończenie, bo to napisane przez autora jest słabe. Ogólnie polecam. Nie jest to arcydzieło, ale przeczytać można.
rozumiem, że filmu nie oglądałeś:)
skupienie się na marynarkach miało właśnie podkreślić charakter bohatera i jego zboczenie na tym tle. Tak samo wizytówki, płyty itp.
jeszcze tak się zapytam, jakie jest wg Ciebie zakończenie?:)
Nie. Filmu nie oglądałem. Masz rację z tymi marynarkami. Jak skończyłem czytać, to przy jakiejś recenzji coś na ten temat widziałem.
A co do zakończenia:
spoiler start
Liczyłem, że jednak Kimball wpadnie na trop i złapie Patricka. Lepsze zakończenie byłoby gdyby Pat został skazany a ostatnie zdanie kończyłoby się w momencie egzekucji. Moim zdaniem taka końcówka byłaby lepsza
spoiler stop
BTW Nowe wypożyczone tytuły. Ogromnie jestem uradowany, że moja biblioteka zaczęła kupować komiksy z Batmanem. Miła pani bibliotekarka poinformowała mnie, że w przyszłym tygodniu dojdzie jeszcze kilka "lepszych" komiksowych pozycji :D
spoiler start
a zastanów się nad tym, czy nasz był on psychopatą mordercą czy tylko psychopatą;)
spoiler stop
a i polecam film, jest tak genialnie dziwny, że naprawdę za pierwszym razem, jeszcze bez znajomości fabuły, miałem wielkie WTF
spoiler start
Tak się właśnie zastanawiałem pod koniec, czy Pat w ogóle popełnił te wszystkie zbrodnie. Chodzi mi o motyw, w którym wspomina, że bankomat mu zaczął rozkazywać. Może to wszystko działo się w jego głowie?
spoiler stop
HUtH, NewGravedigger, Mutant z Krainy OZ - Spoko.
No dziś podgoniłem Wielki Marsz i prawdopodobnie jutro go ukończę. Cóż, wygląda na to, że w końcu sięgnę po Zabójczy Błękit, jak i po bibliotekę.
Jak myślicie, znajdę w bibliotece Pana Lodowego Ogrodu IV? Jakoś muszę się odratować w tej trudnej dla mnie, że tak powiem sytuacji, hehe.
Jakie znacie sklepy z książkami? Może tam będą mieli PLO4?
XMATEN - Tego też nie wiem, bo Pieśni Lodu i Ognia nie czytałem, ale mogę zapewnić cię, że Wiedźmin przypadnie ci do gustu.
Ganiasz wszystkich do tego Wiedźmina, a nie czytałeś PLiO? Szybko do księgarni/biblioteki.
@raziel
Tu jest:
http://bonito.pl/k-90235739-pan-lodowego-ogrodu-tom-4
http://www.matras.pl/pan-lodowego-ogrodu-tom-4.html
Choć to nie jest pewnie wydanie, którego szukasz.
Krótka piłka - Osobliwy Dom Pani Peregrine - świetna krótka powiesć na 2 wieczory. Naprawdę niezły klimat i choć pierwsza połowa różni się od drugiej znacząco to naprawdę warto po to sięgnąć. Ponoć Burton che zrobić ekranizację.
kluha666 - Ano tego wydania jest na pęczki. Szukam tego nowszego.
Bezi2598 - Oj tam. Autor zakończy cykl, to się zainteresuję tą pozycją. Co do Wiedźmina: polecam, bo miło go wspominam, a kolega wyżej zamierza się właśnie za przygody Geralta zabrać, także tym bardziej mu polecam.
Wiedźmina to ja już dawno przeczytałem.
Bezi2598 - Oj tam. Autor zakończy cykl, to się zainteresuję tą pozycją.
A będzie ci się chciało około 10 książek na raz czytać?
Oj tam nie przesadzajmy. Obstawiam, że następny tom wyjdzie w 2014, bo Martin musi się śpieszyć, bo go serial goni, więc sytuacja się nie powtórzy jak przy tańcu ze smokami.
Przez ostatnie miesiące czytałem właśnie wszystkie dotychczasowo wydane części PLiO, i pomimo że jest to rewelacyjna lektura, to już czułem się trochę zmęczony tym uniwersum, gdyż 8 książek to nie w kij dmuchał :) I tak czekam na Wichry Zimy :D
Na odtrutkę wybrałem ulubioną lekturę wszystkich gimnazjalistów, czyli Krzyżaków - Henryka Sienkiewicza. Później ponawiam przygodę z trylogią :)
Martin musi się śpieszyć, bo go serial goni
Bardziej od serialu goni go raczej koleżanka Kostucha.
Bądźmy szczerzy, że jeżeli Martin nie skończy wszystkiego w następnych dwóch książkach, to nie skończy tego nigdy przy obecnym tempie. A kiedy w dwóch najbliższych wszystko zamknie, to chyba armageddonem, prosto i skutecznie, do tego przy jego upodobaniu do mordów ulubionych postaci, będzie miał zajebistą radochę :)
No i znowu Prószyński nie dopasował okładki. Najpierw Czarny Dom i Talizman z innymi grzbietami, a teraz Lśnienie i Doktor Sen z inną kolorystyką tytułu.
Dziś premiera nowego wydania Zielonej Mili -->
Znów jakieś dąsy na rozmiar i kolor czcionki? Ja raczej się boje że po ostatnich powieściach Kinga, ta również okaże się co najwyżej średniakiem jak nie gniotem.
Jak dla mnie doskonale się wkomponuje z moim wydaniem "Lśnienia" (Jasności).
Ja raczej się boje że po ostatnich powieściach Kinga, ta również okaże się co najwyżej średniakiem jak nie gniotem.
Hę? Dallas to średniak?
Saul Hudson ==> Średniak. W ogóle jak tak teraz patrze na listę książek Kinga to wszystkie powieści które mogę z czystym sumieniem polecić powstały dawno temu - ostatnia to "Czarnoksiężnik i kryształ". Wszystko co późniejsze miało jakiś defekt.
Skończyłem Ostatnie Życzenie. Tak jak się spodziewałem, Geralt trzyma poziom. Świetne historie, różnorodność potworów, trochę humoru. Czytało się naprawdę miło. Szkoda, że wcześniej nie zabrałem się za Wiedźmina. Jutro zabieram się za Miecz przeznaczenia.
xMATEN - Cieszę się, że Ostatnie Życzenie przypadło tobie do gustu. Miecz Przeznaczenia będzie już nieco inny. Zresztą każdy tom prezentuje zupełnie co innego.
Szczerze mówiąc te dwie serie opowiadań podobały mi się dużo bardziej niż te 5 następnych tomów. A przy dwóch ostatnich trochę się wynudziłem.
Bądźmy szczerzy, że jeżeli Martin nie skończy wszystkiego w następnych dwóch książkach, to nie skończy tego nigdy przy obecnym tempie. A kiedy w dwóch najbliższych wszystko zamknie, to chyba armageddonem, prosto i skutecznie, do tego przy jego upodobaniu do mordów ulubionych postaci, będzie miał zajebistą radochę :)
No od pierwszej książki nas straszy
spoiler start
Innymi
spoiler stop
A tu czytam Taniec ze Smokami i nic. Martin musi trochę przyśpieszyć z akcją, bo wszystko się strasznie wlecze i może nie starczyć na dwie książki. I jeszcze nie wiadomo czy nie podzieli obu tomów na 2 części co daje 4 książki.
Pytanie do czytelników Kinga. Czytał ktoś Uciekiniera? Jak wrażenia? Dodam, że nie jestem wielkim fanem Kinga, przeczytałem Wielki Marsz, który mi się podobał oraz Łowcę Snów, który też nie był taki zły. Miałem do czynienia również z książką pt. Pod kopułą, jednak tutaj odbiłem się na samym początku. W Uciekinierze podoba mi się konwencja, więc dlatego zainteresowałem się tą pozycją.
xMATEN - Cóż, ja oglądałem jedynie film z Arniem w roli głównej i bardzo mi się podobał. Z tego też względu mam wielką chrapkę na książkę.
Tak samo miałem w przypadku Christine. Ostatecznie książka okazała się o niebo lepsza. W przypadku innych pozycji, zdecydowałem najpierw zapoznać się z pisanymi wersjami, a dopiero później z ekranowymi.
Hmm... Myślę, że spróbuję po Wiedźminie. Filmu nie widziałem i jakoś nie ciągnie mnie do oglądania.
Doktor sen będzie miał ładną okładkę, za to ta z zielonej mili jest dla mnie niezrozumiałym babolem.
Uciekiniera czytałem dawno temu, jest to coś w stylu igrzysk śmierci, z tym, że nie takie kolorowe, świat przyszłości jest tam bardziej zdegenerowany.
Otrzymałem odpowiedź z Fabryki Słów. Na ten rok nie mają w planach dodruku tej wersji PLO4, ale to może się zmienić, dlatego drugą wiadomość otrzymam po wakacjach, gdy będą mieli pewność, czy wznowią w tym, czy w przyszłym roku.
Czy znajdę PLO4 w bibliotece, aby zająć sobie czas, nim zdołam zakupić interesujący mnie egzemplarz?
Wszystkie okładki Kinga z ostatnich lat w wydawnictwie Prószyńskiego są bardzo dobre, szkoda że te książki są coraz trudniej dostępne. W Albatrosie różnie bywa z okładkami, teraz co widać po przykładach "Zielonej mili", "Po zachodzie słońca" i "Sklepiku z marzeniami" idzie to w stronę pozbawienia animacji.
Raziel <- Czy tam u ciebie w Kielcach nie ma czegoś takiego jak OPAC albo inny system w bibliotekach? W końcu niby miasto wojewódzkie...
U mnie w publicznej są na 30-ileś-tam filii aż 3 egzemplarze PLO4 :P W Śląskiej może też jest, ale w sierpniu wyłączona/zamknięta...
HUtH - Raczej nie ma. Kielce to taka wielka wiocha. Niby są dwie galerie obok siebie, trzecia, również obok tych dwóch w planach, markety sąsiadujące ze sobą, a tak naprawdę to nie ma co kupić, bo wszędzie to samo, na dodatek drogo, podczas gdy pensja większości kielczan stoi poniżej najniższej krajowej...
[146] Czy znajdę PLO4 w bibliotece, aby zająć sobie czas, nim zdołam zakupić interesujący mnie egzemplarz?
U mnie w wojewódzkiej są 4 egzemplarze PLO4, niestety wszystkie wypożyczone na tą chwilę :P
raziel88ck --> piszesz, aby pisać? Masz Internet, a nie umiesz z niego korzystać:
http://webmak.wbp.kielce.pl/webmak/wyszukiwanie.html?bookmark=10&page=235&par=82001&no=1
Paul Hoffman - Lewa Ręka Boga
Na ten tytuł trafił przypadkiem przeglądając internety. Autor nie jest szerzej znany, ale stworzył fajne dzieło. Jest to moje pierwsze fantasy, więc nie potrafię być w pełni obiektywny. Historia jest dosyć ciekawa. Na pierwszym planie jest zakon wyznawców Powieszonego Odkupiciela, więc książka jest dosyć zabarwiona religijnie, co mi odpowiada. Lewa Ręka Boga jest początkiem trylogii i ewidentnie jest swoistym wprowadzeniem do głębszej historii, która, mam nadzieję, została przedstawiona w 2. tomie. Zresztą zakończenie nie pozostawia złudzeń, co do tego.
Chciałbym dać pełną siódemkę, ale z racji tego, że przede mną jeszcze dwa tomy, to wyższe oceny zostawiam sobie na później :) Zanim wezmę się za Anioła Śmierci, zajmę się zupełnie inną lekturę, aby nie zmęczyć się uniwersum. Następie znowu będzie trzeba czekać na wydanie ostatniego tomu.
Edycja mi się skończyła, a sesja z linku już wygasła. http://www.wbp.kielce.pl/. Masz 2 egzemplarze w WBP.
pani_jola - Dziękuję za link. Jeszcze na osiedlu mam bibliotekę, to tam najpierw zajrzę.
raziel88ck-->koniecznie napisz czy znalazłeś. A jeśli nie, to jak wybrniesz z tej sytuacji
Żeby nie spamować:
Składany nóż Parker.
Sięgając po książkę zupełnie nie wiedziałem czego się spodziewać. Myślałem, że to będzie fantasy w czasach antycznych, ale bohaterem będzie legionista. Jak miło się rozczarowałem, gdy okazało się, że główny bohater to bankier. W zasadzie książka jest o wojnie, ale od strony finansowania jej, wywoływania, przekonywania politycznych oponentów, opracowania taktyki, itd.
Jest to książka jednego bohatera, wszyscy wokół to tylko tło. Jak dla mnie odbiło się to mocno na powieści. Nie zawsze mogłem zrozumieć dlaczego, Basso(główna postać) postępuję względem właśnie tak np. relacje ze swoimi synami, generałem. Moze nie przeszkadzało to, aż tak bardzo, bo nie była to książka psychologiczna, ale dziwiły mnie wybory Bassa. Wszystko to można było wybaczyć, bo książka skupiała się głównie na intrygach na szczytach władzy. Pierwszy obywatel(władca wybierany na 4 lata), który nie zawsze, o ile w ogóle, podejmuje decyzje bezpośrednio związane z dobrem kraju(nadanie obywatelstw, wprowadzenie pseudopieniądza). Jednak potrafi je tak przedstawić, że wszyscy widzą tylko pozytywy. I tu jest siła książki, niby małe decyzje mają ogromne znaczenie w prowadzeniu biznesów. Autor świetnie orientuje się w politologicznych tematach i wie, jak je opisać, żeby przykuć uwagę czytelnika. Może to niektórych zniechęci, ale czyta się go podobnie jak ogląda Maxa Kolonkę, który zaczyna od tematu, który każdy zna z TV, ale drążąc go wnika do sedna problemu. Tutaj jest podobnie, bo dowiadujemy się, że Basso podejmuje jakąś decyzję, wzruszamy ramionami, a później jest opis na kilka stron wyjaśniający właściwy powód tej decyzji. Oczywiście zawsze są to pieniądze, ale to jak pokrętnie się do nich dochodzi jest najciekawsze.
Książka jest napisana lekkim językiem i raczej nie potrzeba specjalnej wiedzy, aby orientować się w tematyce finansowej, handlowej czy politycznej, aby mieć przyjemność z lektury. Pozycja na wakacje, jak znalazł.
Czytam Czarodziejski labirynt Farmera i tak mi się nie chce. Nie wiem, czemu wcześniej jarałem się tą serią. W między czasie poczytuję Jeszcze nowsze Średniowiecze Jęczmyka. Ciekawe spostrzeżenia na temat świata, człowieka.
Nie wiem czy można zamieszczać tu teksty o komiksach, ale spróbować nie zaszkodzi.
Batman: Trybunał Sów
Absolutnie polecam każdemu. Świetny komiks nawet dla osób, które nie są fanami Batmana. Bardzo dobre jest w nim wszystko, od fabuły do "kreski". Ciężko się konkretnie rozpisać, bo tą historię trzeba poznać samemu. Daje 9/10 z powodu skopanego roboty przez wydawcę. Kilka stron było "do góry nogami", ale nie wiem czy to specjalnie, czy błąd w druku, do tego Egmont po postanowił wydać komiks w dwóch tomach a ten, który właśnie ukończyłem urywa się arcy-ciekawym momencie. Teraz muszę czekać na tom II, żeby dowiedzieć się co było dalej.
@kluha - skoro już recenzujesz komiks to zapodaj parę przykładowych stron do zapoznania się :)
Aha, jestem jak najbardziej za tym aby rozszerzyć formułę tego wątku o komiksy. "Nasze Książki i Komiksy"// TOM XI.
Jest ktoś też za?
edit: dzięki za zdjęcia.
#2
Wiem, mogłem zmniejszyć zdjęcia, ale mi się nie chciało.
OBRAZKI MOGĄ ZAWIERAĆ SPOILERY!
Ja ostatnio, z okazji wyjazdu w gory mialem nieco wiecej czasu na czytanie, toteż się trochę podzielę opinią.
Skończyłem "Renegatów" Shauna Hutsona - fajny, trzymający w napięciu horror...tyle ze praktycznie bez horroru:F 90% czasu fabuła dotyczy naprawdę fajnie uknutej intrygi z IRA w tle (brytyjscy agenci[którzy sami są tropieni] tropią renegatów z IRA, którzy są również tropieni przez wiernych irlandzkich separatystów. Do tego jeszcze swoje interesy ma w tym wszystkim mocodawca zdrajców i przełożeni policjantów), a przez pozostałe 10% czytamy o jakimś tam demonie - nie wiadomo skąd i nie wiadomo po co...
Gdyby oczyścić książkę z fantastyki byłoby naprawdę lepiej, ale tak czy siak polecam (dużo trupów... bardzo dużo)
Za to książka, która zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie to Fungus pisarza ukrywającego się pod pseudonimem Harry Adam Knight. Jest to jedna z najciekawszych wizji apokalipsy jakie widzialem. Zeby nie było - książka to raczej tanie czytadło klasy B, które ratują częste świetne, oryginalne opisy zmienionego świata i zainfekowanych ludzi. Na plus też niebanalne zakończenie.
A teraz sobie czytam "Wielkie sekretne widowisko" Barkera, które kupiłem kiedyś na promocji w matrasie( przecena z 40 na 10zł) i lezalo mi na polce od roku:D Narazie jest dobrze, o ile pierwsza Księga krwi nieco mnie rozczarowała, a "Potępieńcza gra" też nie była taka, jak sobie wyobrażalem to "Widowisko" jest niezłe. Pisane z polotem, fajnym językiem. Ciężko mi jest do czegokolwiek to porównać - dla mnie to takie pomnieszanie Poe z Blackwoodem okraszone dość typową Barkerowską erotyką i subtelnymi obrzydliwościami:D
Ja jestem za dodaniem komiksów do wątku. Chętnie poczytam jakie komiksy czytacie.
Dla komiksów oddzielny wątek proszę założyć. Co prawda mam ogromny sentyment do niektórych tytułów, ale to jest zupełnie inna bajka niż książki. Co za dużo w jednym wątku to niezdrowo.
Nie opłaca się zakładać osobnego wątku dla komisków. Chyba niewiele osób na GOLu je czyta. Poza tym, każdy wie jak jest z komiksami w Polsce. Ciężko coś ciekawego dostać. Biblioteki też słabo zaopatrzone w ten rodzaj czytadeł. Temat pewnie byłby zapełniony recenzjami komiksów z kiosku po 3 złote. Nic nie wpisujcie do tytułu wątku. Raz na 1000 wpisów, ktoś zarzuci porządnym komiksem i wszyscy będą zadowoleni.
Mi obojętne, a nawet jestem za. Dodatkowy ruch, raz na 100 postów nam nie zaszkodzi:)
Cholera dopiero teraz zauważyłem jak szybko się rozwinęła nasza karczma. Mam ją stale podwieszoną, i codziennie są jakieś nowe posty!:) Jestem dumny z GOL'asów że tyle czytają.
Panowie czytaliście może World War Z ? Warte to przeczytania, czy może jest coś lepszego w tej tematyce ?
mckk ==> Tyłka nie urywa ale czyta sie przyjemnie. W tej tematyce nie ma nic lepszego chyba że pod uwage weźmiemy komiks Walking Dead , bo ten tyłek urywa:)
Jak "Rozgwiazdę" się czyta z tytułowego obrazka ?
Mam kupioną ale czasu jakoś nie miałem żeby się za to zabrać a wszyscy zachwalają to ponoć :P
Mi obojętne, a nawet jestem za. Dodatkowy ruch, raz na 100 postów nam nie zaszkodzi:)
Zaszkodzi. Popatrz co narobił kluha zdjęciami. Pytanie o Lśnienie ginie w gąszczu komiksowego spamu :F
spoiler start
Raziel -> apeluję do ciebie. Nie idź tą drogą! :D
spoiler stop
Nie trzeba od razu wrzucać dziesięciu zdjęć komiksu. Wystarczy jakaś recenzja tak jak w [156], pytanie o jakiś komiks itp.
EDIT: Raziel, możesz w następnej części dodać mnie do listy? http://lubimyczytac.pl/profil/252061/maten/biblioteczka/miniatury
Panowie czytaliście może World War Z ?
Wklejam moją krótką opinię z początków tej części:
"Potem wziąłem się za World War Z. Niby fajnie i łatwo się czyta, ale czegoś mi tu cholernie brakowało - integracji z bohaterami. Forma wywiadów z uczestnikami opisywanych wydarzeń jak dla mnie w ogóle się nie sprawdza. Od pierwszej do ostatniej strony dostaję suche fakty w miliardzie króciutkich relacji ludzi z całego świata, które jednak, i to trzeba autorowi oddać, składają się w nawet spójną całość... Niestety takie rzeczy to nie dla mnie. Doceniam autora za pomysł, mimo, że okazałem się nie być jego, jak to się mówi, "targetem". Nie chcę Brooksa krzywdzić swoją oceną, bo pewne sprawy przedstawił w naprawdę trafny i czasami nawet bolesny dla nas, ludzi, sposób, ale jeśli mam być szczery, to daję 5/10. Na koniec jeszcze raz pochwalam za niekonwencjonalne podejście do przedstawienia tej historii, z pewnością znajdą się ludzie, którzy tę książkę pokochają."
xMATEN - Pewnie, że tak.
Moi drodzy. Sprawę dotyczącą komiksów przemyślę i wtedy wówczas dam odpowiedź.
A teraz dwie prośby:
1. Jeśli ktoś chce, aby jego biblioteczka pojawiła się w kolejnej części, niechaj wstawi poprawny link w obecnej.
2. Przydałaby się ładna fotka kompletnego, jednolitego cyklu do następnej części, także jeśli ktoś chce, niech zrobi i wstawi odpowiednie zdjęcia.
Ja proponuję zostawić nazwę karczmy "Nasze Książki", ale napisać gdzieś w pierwszym poście, że komiksy też można oceniać. I tak nie za wiele się ich pojawi.
Właśnie przeczytałem 'Zamieć' Stephensona. Przede wszystkim, kiedyś muszę to przeczytać w oryginale,
bo czuję, że przekład dużo psuje.
. W '91, kiedy została powieść wydana, pewnie robiła wrażenie wizją rzeczywistości wirtualnej,
sytuacji politycznej i hakerstwa, ale jak się to teraz czyta, to po prostu chłonie się tę taką
popkulturowo-młodzieżową atmosferę związaną z dziwacznymi państwami-korporacjami,
technologicznymi projektami i - oczywiście - madafakerskim hakierstwem :)
. Generalnie czytałem książkę z wielkim przymrużeniem oka, ze względu na fabularne uniki
i dziwactwa(żeby nie powiedzieć dziury, bo w danym kontekście pewnie i tak dałoby się
je wytłumaczyć), no i przez ten pokręcony cyberpunk z zeszłego milenium.
. Uważałbym 'Zamieć' za naprawdę świetny oldskulowy cyberpunk, bo wizja społeczno-polityczna
ciekawa, bohaterowie niepapierowi(choć z dzisiejszej perspektywy dość typowi), słowo żywe,
akcji dużo, a historia fajnie przedstawiona, ale motyw neuro-religijno-mito-lingwistyczny jest
dla mnie totalnie absurdalny i kupy się w ogóle nie trzyma. Paradoksalnie to, co autor wymyślił
jako oś całej intrygi, według mnie całkowicie psuje klimat. Mity sumeryjskie, just wow.
. No i konwencja - spoiler - którą się wykrywa już przed 1/3 treści, że będzie happy end, jakoś mi nie pasi.
Ja nie popieram dodawania do tytułu wątku wzmianki o komiksach, bo skoro już "Nasze książki i komiksy" (jak to w ogóle brzmi) to dlaczego nie od razu "nasze książki, komiksy, czasopisma i magazyny"?
Tak jak teraz jest idealnie, a o komiksach można gadać bez problemu, nie potrzeba mieszać w to tytułu.
Znalazłem PLO4 na stronie bonusmedia. Kupował ktoś z was w tym sklepie? - http://bonusmedia.com.pl/p/213/126603/pan-lodowego-ogrodu-tom-4--powiesc-polska-powiesc-powiesc-opowiadanie-scenariusz-literatura.html
Tytuł wątku pozostanie bez zmian. Komiksy mogą być, ale jeśli chodzi o zdjęcia każdej strony, to proponuję wysyłać je przez stronę hotingową, aby nie robić śmietniska. Wystarczy wtedy wstawić kilka/kilkanaście linków w jednym poście i po sprawie. We wstępniaku również dodam właściwą notkę.
Miecz przeznaczenia skończony. Co tu napisać? Hmm... Na pewno lepszy od Ostatniego życzenia, a tego bym się nie spodziewał. Duża różnorodność opowiadań, jest trochę o smokach, trochę o morskich głębinach. Ogólnie czyta się miło i przyjemnie. Końcówka również dobra,
spoiler start
te schizy Geralta... Już myślałem, że Yennefer naprawdę nie żyje. O co chodziło z tym zniszczeniem Cintry? Bo tego nie zrozumiałem?
spoiler stop
Naprawdę, kawał świetnego fantasy!
xMATEN - Ja tam wolałem Ostatnie Życzenie. Może i opowiadania krótsze, ale jakoś bardziej porywające jak dla mnie.
Niemniej jednak Miecz Przeznaczenia również jest solidny i widać wyraźnie w jakim kierunku szedł Sapek tworząc później sagę o wiedźminie.
Krew Elfów to dobry wstęp do sagi, ponieważ sam w sobie niewiele zawiera. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Mimo to powieść godna polecenia.
Historia ze zbiorów jest ściśle powiązana z sagą.
spoiler start
Odnośnie Cintry. Kraina ta jest położona najbliżej Nilfgaardu, przez co staje się łatwym łupem dla tych ludzi. Zaatakowali, zniszczyli i przejęli. Ciri została uratowana przez Geralta i teraz w piękny sposób zostaniesz zapoznany z dalszą historią w Krwi Elfów.
spoiler stop
HUtH -> Zamieć była moją drugą powieścią Stephensona. Pierwszą którą przeczytałem był Cryptonomicon, co swoją drogą nie było najlepszym wyjściem, ponieważ Cryptonomicon był chyba pod każdym względem lepszy od jego debiutanckiej książki, przez co miałem trochę za wysokie oczekiwania. Mimo to Zamieć to świetna rzecz, choć cyberpunk raczej mnie nie kręci. Nawet taka klasyka jak Neuromancer Gibsona mnie nie zachwyciła. Tak myślę, że podobała mi się ponieważ nie była to, wbrew temu co piszesz, typowa cyberpunkowa powieść. Można by określić ją jako taki, jak to ująłeś, pokręcony cyberpunk. Stephenson w swojej powieści pojechał po bandzie i dobrze jest patrzeć na tę powieść z przymrużeniem oka. Chyba to sprawia, że Zamieć w odróżnieniu od reszty tego gatunku łykam jak młody pelikan. To taki styl Stephensona. Jest to jedna z dwóch największych zalet książki. Druga zaleta to wymienione przez ciebie mity sumeryjskie, sprawiają, że ta powieść wyróżnia się wśród innych. Bez nich ta książka wiele by straciła.
Osobiście bardzo ją wszystkim polecam, a następnie radzę zapoznać się z resztą prac tego autora. Każda następna jest coraz lepsza, no może oprócz Reamde, która choć niezła to jednak najgorsza z jego powieści.
raziel - a ja myślałem, że to
spoiler start
halucynacje, że całe to spotkanie z Jaskrem było w głowie Geralta.
spoiler stop
Także mam jeszcze większa ochotę na dalsze części.
DarthNeverer <- Cóż, ja myślę, że gdyby te bajeczki o mitach i jakichś lingwistycznych starożytnych wirusach zastąpić czymś bardziej serio i wiarygodnym, to historia byłaby lepsza. Już nie mówiąc o tym, że te rozmowy z Bibliotekarzem strasznie zamulały akcję.
Jest tak jak piszesz, czyli że to taki nagięty niemal do parodii cyberpunk, ten cały spełniony anarchokapitalizm, system dostaw pizzy, nastolatki-kurierzy, itd., a przede wszystkim hakerstwo jako stojąca nad wszystkim dziedzina... i to ostatnie Stephenson według mnie niepotrzebnie "nałożył"(jeszcze barziej podkreślając jakie to hakerstwo ważne) na tę bajkę sumeryjską i to już u mnie wzbudziło śmiech. Haker-mistrz miecza, 15-letnia femme fatale-skejciara zawsze unikająca śmierci, Aleut-mutant-detonator atomówki, psy-cybrogi z napędem nuklearnym, metawers, itd. - to wszystko jest fajne, ale ta intryga oparta na zmodyfikawanej na siłę pod hacking mitologii... no cienkie to...
Ja nie jestem obeznany z książkowym cyberpunkiem, oprócz tej Zamieci czytałem tylko 'Neuromancera'(super klimat i wizja rzeczywistości, wirtuala mniej), 'Czarne oceany' Dukaja(miazga, choć wykracza poza sam cb) i jakieś opowiadania, więc na szczęście jeszcze sporo dobrego przede mną(jak sądzę...)
xMATEN - No w kolejnych częściach będzie inaczej. Przyszłe wydarzenia będą bardziej rozbudowane, choć czasem zbyt rozwlekłe.
Krew Elfów cenię za fajny wstęp i kontynuację wydarzeń.
Czas Pogardy za ilość akcji.
Chrzest Ognia za wspaniały humor.
Dalej było moim zdaniem za mało wiedźmina w wiedźminie.
Dalej było moim zdaniem za mało wiedźmina w wiedźminie.
Hah, powiedz to autorowi, będzie miał bekę
Wizja postnuklearnego świata w Doktorze Bluthgeldzie jest inna niż te, z którymi miałem do tej pory styczność. Owszem, miliardy zginęły, pojawiły się mutacje wśród ludzi i zwierząt (szczury grające na fletach, gadające psy), nie ma prądu i paliwa, ale poza tym jest normalnie. Nie ma trudów walki o przetrwanie, niemal całość dzieje się siedem lat po upadku bomb, żyje się ludziom na tyle dobrze, że można by powiedzieć, że po prostu czas się cofnął o te 100-150 lat.
Dick skupia historię wokół kilku postaci, z których najzwyklejszy jest facet uwięziony w satelicie na orbicie. Reszta to przeróżne freaki. Historia bez twistów, idzie od "a" do "z", dobra, ale tylko tyle.
Skiter16 [163] ---> Informacja o kontynuacji Lśnienia trochę mnie zaskoczyła, ale zdecydowanie się z nią zapoznam.
Kurcze, bardzo ładne te wydania Dick'a, a tak przy okazji od czego można zacząć przygodę z tym pisarzem?
Wielu mówi, że od opowiadań, które podobno biją na głowę jego powieści, ja jeszcze za opowiadania się nie zabrałem, sam zacząłem od Bladerunnera i Ubika które mi się bardzo podobały, a potem poszło.
HUtH -> jak już pisałem, nie należy tego wszystkiego brać na serio. Wg mnie wszystko ładnie współgrało i nie miałem takie wrażenia jak ty. Każdy inaczej na to patrzy. Dla mnie te mity były najbardziej ciekawą częścią książki. Bez nich to byłaby "tylko" powieść akcji w otoczce cyberpunkowej i jako taka nie zapadłaby mi w pamięć na długo(nie licząc może charakterystycznego dla autora stylu). To te mity właśnie najbardziej utkwiły mi w pamięci do tej pory.
EnX -> wg mnie najlepsze jego dzieła to Ubik, Czy androidy marzą o elektrycznych owcach, Człowiek z Wysokiego Zamku i Trzy stygmaty Palmera Eldritcha. Od tych powieści bym zaczął. Nie radze zaczynać od trylogii Valis, to raczej rzecz dla osób bardziej już zaznajomionych z Dickiem. Jeśli chodzi o opowiadania to uważam, że oprócz kilku wyjątków nie napisał nic specjalnego, ale jestem w tej opinii chyba w mniejszości.
HUtH - No bo ileż wiedźmina w tych tomach było? 80% książki opowiadało o Ciri. Taka prawda. Poza tym w tych tomach czułem ewidentny przerost formy nad treścią.
@up
Jak oceniasz cykl Ziemiańskiego? Przymierzam się do prezentu na imieniny i właśnie chciałbym albo trylogię husycką albo trzy tomy powyższej powieści :)
Ja należę do tych osób, którym podoba się tylko pierwszy tom. Według mnie dwa kolejne pisane są na siłę, nie ma już tego polotu, coraz głupsze teorie wprowadza do historii Ziemiański. Widać zresztą po drastycznie malejącej objętości kolejnych tomów, że pomysłu mu po prostu brakowało i ratował się coraz słabszymi motywami, na siłę starając się wypuścić to jako trylogię. Gdyby jeszcze 2 i 3 były jako jedna książka to bym tak nie narzekał, a tu przyszło płacić za przeciętniaka dwa razy.
O wiele bardziej podoba mi się kontynuacja pod tytułem "Pomnik cesarzowej Achai" ale wyszły dopiero dwie książki więc jako prezent wypada tak sobie.
Trylogii Husyckiej nie czytałem, nie mam porównania.
Podchodziłem jak pies do jeża, bo to i cegła opasła i temat sugerujący bogoojczyźniane zadęcie.
Okazało się, że rzecz kapitalnie napisana (z kilkoma małymi wyjątkami, gdzie autorka na siłę stara się być "zabawna"),
wciągająca niemal od pierwszych chwil, a do tego opowiadająca o rugowanym z pamięci epizodzie II WŚ.
Swoista przeciwwaga dla "Barw walki" czy "Łun w Bieszczadach".
IMO warto! ;)
Niezła cegła... lubię cegły..
To Ty? :) >>>>
Mniejsze książki jakoś bardziej poręczne są, jak widzę np. taki Lód Dukaja w Empiku to sobie nie wyobrażam, żeby z takim klocem położyć się do łóżka i poczytać go przed snem. A spakować w plecak i czytać w autobusie w drodze do szkoły bądź pracy to już byłaby absolutna mordęga. Fajnie to na półce wygląda, trzeba przyznać, ale jak ze wszystkim - ładne nie znaczy praktyczne.
W każdym razie jeśli książka mimo swych ogromnych rozmiarów potrafi mnie urzec i nie wieje nudą z ani jednej z tych miliarda stron, to jestem jeszcze w stanie jej tę otyłość wybaczyć :)
up - i właśnie tu znakomicie sprawdzają się czytniki ebooków! Tak btw. jaka jest najgrubsza książka jaką czytaliście? U mnie jak do tej pory to Harry Potter i Zakon Feniksa.
Poprzedni tydzień minął mi pod znakiem Europy Universalis 3, więc pod wpływem militarnych klimatów sięgnąłem po książkę Jamesa Jonesa "Stąd do wieczności". Buntownicze, nieco ponure przesłanie + ciekawie opowiadane perypetie kompanii G tworzą spójną całość. Warto przeczytać!
[199] --> Podpisuję się pod tym ;p
[200] Ja z Lodem pojechałem na wczasy dwa lata temu, niestety miejsce było tak nieprzyjemne do czytania (imprezy do rana za ścianą), że najczęściej służył jako podstawka pod laptopa na parapecie, bo tylko wtedy dało się złapać zasięg sieci z pobliskiej kafejki xD
Gdyby ktoś nie wiedział za co się teraz zabrać, to tu ma rozwiązanie.
50 książek fantasy/sci-fi które każdy powinien przeczytać:
http://flavorwire.com/408275/50-sci-fifantasy-novels-that-everyone-should-read
Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, większości nie czytałem, ale jeżeli idzie od najlepszego do najgorszego a nie tylko zbiór 50 dobrych bez kolejności, to imo kiepsko ustawiona lista.
Krew Elfów za mną. Ta część zdecydowanie słabsza od poprzedniej. Pojawiają się wątki polityczne, a zanikają historia czysto związane z wiedźmińskim fachem. Na plus końcówka, czyli
spoiler start
nauka Ciri, podobały mi się te epizody głównie ze względu na Yennefer.
spoiler stop
Czas poza czasem zrobione
dziwaczna książka, mam nadzieję, że nie jest to typowy styl Dicka, bo miejscami czytało się ją strasznie.
Aktualnie mroczny zbawiciel zamboha na tapecie.
xMATEN - Czas Pogardy jest o wiele lepszy, także się nie zniechęcaj. Krew Elfów to taki wstęp, w Czasie Pogardy dzieje się naprawdę dużo, choć wątki polityczne będą ci już towarzyszyły do samego końca sagi.
Mutant z Krainy OZ-->opisy pod książkami wcale nie świadczą o tym, że jest to lista wartościująca. Strona ma pomóc osobom, które miały słaby kontakt z fantastyką wejść w gatunek i się nie zrazić. A dla tych co już znają i w miarę kumają fantastykę lista może pomóc uzupełnić braki w "kanonie". Niestety lista nie jest pod polskiego czytelnika, niektóre tytuły są nieosiągalne w tłumaczeniu (DHALGREN - Delany) lub kosztują bardzo wiele(OPOWIEŚĆ PODRĘCZNEJ kosztuje nawet 150 zł). Jednak lista w porządku. Esensja robi też podobne zestawienia(np.50 najlepszych polskich opowiadań/książek fantastycznych) z tym, że jest trochę więcej opisu i wyjaśnienia, dlaczego akurat tę książkę należy przeczytać.
NowyGrabarz -> To jest Dick, w innych książkach jest to samo, albo jeszcze bardziej to samo.
pani jola -> nie czytałem opisów książek, nie czuję się z angielskim na tyle, by się za to brać, przeleciałem tylko listę tytułów.
Z listy 30 przeczytanych a jedna czeka na półce na wolny termin:)
Z nudów postanowiłem, że jednak powalczę z tym LC... Ufff, to była ciężka bitwa.
Raziel, umieść proszę efekt mojej pracy we wstępniaku następnej części:
http://lubimyczytac.pl/profil/271944/jaqman/polka/1737891/przeczytane/miniatury
Agent_007 - Ok.
Przyznaję, że Zabójczy Błękit wywiera na mnie pozytywne wrażenie (kryminał). Podoba mi się umiejscowienie akcji w Amsterdamie XVII wieku. Szkoda, że jest to jedyna pozycja Kastnera (niemiecki pisarz) wypuszczona na nasz rynek, bo chętnie zaznajomiłbym się z jego innymi dziełami.
Forrest Gump mnie rozczarował. Nie wiem jakim cudem twórcom filmu udało się z takiej słabej książki zrobić genialny film (mój nr 1), ale chwała im za to.
Książka i film różnią się praktycznie w każdym aspekcie. Poza wspólnymi postaciami (a i te różnią się charakterami i Forrest poznaje kolejnych przyjaciół w zupełnie innych okolicznościach niż w filmie) jest tylko kilka epizodów łączących bohatera książki i adaptacji (wojna w Wietnamie, dobra gra w ping ponga, gra w futbol amerykański i biznes krewetkowy, syn). W książce Forrest jest genialnym idiotą. Gra najlepiej na świecie na harmonijce, jest arcymistrzem szachów, uprawia wrestling, jest wysłany w kosmos, przyjaźni się z małpą (i się z nią dogaduje), gubi się w dżungli, ratuje Mao przed utonięciem itd. etc., ale nie radzi sobie w podstawowych relacjach międzyludzkich i w ogóle nie wiedzie mu się w podstawowych czynnościach.
Pierwsza połowa książki jest w miarę ok, daje się odczuć klimat filmu. Później jest coraz gorzej, coraz więcej głupkowatych przygód, które na całe szczęście nie trafiły do scenariusza filmu, bo powstałby niezły potworek.
Książka nie należy do wyrafinowanych językowo, często zdania są nieskładne. No ale nic dziwnego, skoro historię opowiada idiota. Tyle dobrego, że książce nie można odmówić poczucia humoru. Kilka scen rozbawiło mnie do łez (raz musiałem się zdusić w poczekalni u lekarza :P), ale to za mało, żeby określić ją mianem dobrej. Ot taka historyjka dla zabicia czasu i ewentualnego pośmiania się z kolejnych gaf Forresta.
Wydawać by się mogło, że w tematyce postapo nic się świeżego nie napisze, a tutaj wyszło to całkiem zgrabnie. Niby to tylko kolejna wariacja na temat radzenia sobie po kataklizmie, ale napisana w nietypowy sposób. Z początku przeszkadzały mi te urywane zdania, z czasem jednak da się przyzwyczaić, na szczęście :)
Imo w konfrontacji z Drogą przegrywa, ale i tak przyjemnie się czyta (pomimo wielu przykrych momentów, ale nie ma postapo bez grania na emocjach).
Ja książki kolekcjonuje od niedawna, kupiłem i przeczytałem już:
1.Assassin's Creed Tajemna Krucjata 10/10
2.Wiedźmin Ostatnie Życzenie 10/10
3.Wiedźmin Miecz Przeznaczenia 10/10
4.Wiedźmin Krew Elfów 10/10
5.Wiedźmin Czas Pogardy 10/10
6.Wiedźmin Chrzest Ognia 10/10
7.Wiedźmin Wieża Jaskółki 10/10
8.Wiedźmin Pani Jeziora 10/10
9.Assassin's Creed Porzuceni 9/10
Porzuceni od Bowdena mają u mnie jedno oczko w dół od Sagi Wiedźmińskiej i Tajemnej Krucjaty, sam nie wiem dlaczego, chyba po prostu za bardzo przywykłem od pióra Sapkowskiego.
Planuję nabyć:
1.Metro 2033
2.Metro 2034
No to ci gratuluję FanieWiedźmina szczęścia, skoro już na początku swej bibliofilskiej drogi natrafiłeś na tak fenomenalne i niesamowite tytuły:)
A ja męczę tego Barkera i męczę i coś zmęczyć nie mogę. Po obiecującym początku zrobiło się jakieś dziwaczne romansidło przypominające modę na sukces (albo i "spadkobierców":D)
Ukończyłem Krzyżaków Henryka Sienkiewicza, to nie moje pierwsze podejście do tej książki, ale nadal czytało się fantastycznie. Styl, opisy, historia, humor, dzieła Sienkiewicza posiadają wszystko czego potrzeba dobrej książce :)
Krzyżacy - Henryk Sienkiewicz, ocena 9,5 - Wybitna +
O rety, Krzyżaków czytałem jeszcze w szkole mając 13 lat. To była istna męka pańska. Ciekawe jakbym tę książkę odebrał dziś? W każdym razie ten tytuł (jak i Trylogia) widnieje u mnie od jakiegoś czasu na liście "must read", ale jak zwykle czasu brak na wszystkie książki :(
Ostatnio stwierdziłem, że na 100% nie starczy mi życia żebym zdążył przeczytać wszystkie, mniej lub bardziej interesujące mnie, książki. Nie przy moich możliwościach czasowych. Musiałbym iść już dziś na emeryturę i przejść na cholernie zdrowy tryb życia :D
A to dotyczy się tylko tego co już wydano, jakby doliczyć do tego co wyjdzie w przyszłości... Chyba poszukam jakiś kursów na megaturboszybkie czytanie, zna ktoś jakiś dobry? ;)
Saul Hudson --> "Trylogia" to świetne czytadło, ja sam "Potop" czytałem kilka razy, bo jest tego wart. Niby wszystkie trzy książki praktycznie na jedno kopyto i wiadomo jak się skończy, ale jak za to jak to się czyta! :)
@EnX Podpisuję się rękami i nogami. Jedna z tych książek, które czytałem po nocach zgodnie z zasadą "to już naprawdę ostatnia strona". Póżniej było już chyba tylko z Danem Brownem i z J.R.R. Tolkienem. Także jak dla mnie 9/10.
Sam ostatnio przeczytałem Neila Gaimana "Gwiezdny Pył" i muszę przyznać, że to całkiem zgrabna opowiastka. Takie mocne 6/10. ;)
@FanWiedźmina Szczerze polecam serię Metro, 2033 jest zdecydowanie najlepsza. Gluchovsky napisał też fajna książkę "Czas zmierzchu". Poza zakończniem - dość filozoficznym, wciąga - 7/10 jak nic.
xanat0s -> Ogniem i Mieczem czytałem kilka dobrych lat temu. Podobało mi się, ale przez Potop nie przebrnąłem, bo to była lektura szkolna czyli czytanie na przymus w określonym terminie. A takiego czegoś nie lubiłem. Na pewno kiedyś wrócę ;)
Agent -> napomknąłeś o szybkim czytaniu i znalazłem takie coś http://www.szybkieczytanie.info/fonetyzacja.php Garść przydatnych informacji. Myślę, że same kursy sensu nie mają, bo jeśli ma się samozaparcie do ćwiczeń można samemu w warunkach domowych osiągnąć perfekcję. W ogóle trzeba podziękować naszym "edukatorom" za nauczenie czytania fonetycznego :F Próbowałem to zwalczyć, ale to nie jest takie proste jakby się wydawało.
@Saul
Tak, źle się wyraziłem. Chodziło mi o ćwiczenia do wykonywania samemu, a nie płatne kursy czy szkolenia. Właśnie też znalazłem 3 fajne ćwiczenia na zwalczenie fonetyzacji, nic trudnego ani czasochłonnego a może wyjść z tego sporo dobrego. Zobaczę jak to będzie :)
Tak patrząc na moją już przepełnioną regałową półkę z książkami zacząłem się zastanawiać, które tytuły z powodu przeludnienia wysłać w mniej szacowne miejsce pokoju. W pierwszej kolejności padło na Czarny Horyzont Tomasza Kołodziejczaka.
Nie wiem, co autor brał podczas pisania, ale z pewnością powinien odłożyć to na bok. O ile nie jest jeszcze za późno. Świat wykreowany i opisany tak niejasno i nielogicznie, że większy sens mają wizje ludzi po porządnej dawce kwasa. Nic się tu nie trzyma kupy, wymieszane w tym koktajlu została nowoczesna machina wojenna z husarią, magią, matrixem, elfami, voodoo, kartami Duel Masters i cholera wie czym jeszcze. Pan Kołodziejczak moim skromnym zdaniem powinien odpuścić sobie pisanie wszystkiego, co nie jest jego nazwiskiem. Wiem, okrutny jestem, ale kurde... Czegoś takiego jeszcze nigdy nie czytałem i z pewnością więcej nie zamierzam.
2/10 - oczko w górę za przedstawienie Polski jako światowej potęgi i brak Niemiaszków na mapach :)
Nie wiem, jak prezentują się inne dzieła tego pana, ale choćby mnie proszono, grożono mi czy nawet płacono - nie zamierzam tego sprawdzać. Jeszcze nigdy w życiu się do niczego tak nie zraziłem po pierwszym, nieudanym podejściu jak teraz. Przyrzekam.
Raziel <- no współczuję Raziel, że aż tak ci przeszkadza ten jeden tom w innym kształcie... Ma się to szczęście mieć wszystkie 4 w miękkiej... i z autografem :P Choć te nowsze wydanie mi się bardziej podoba.
A tak w ogóle to 'Paragraf 22' świetny jest. I tu budzi się we mnie nieco te Razielowe skrzywienie, bo te książki z kolekcji wyborczej XX są świetnie wydane, kilka mam, ale tu rzeczywiście fajnie byłoby mieć jak najwięcej z kolekcji. Najbardziej mi się w nich podoba to, że kolumna z tekstem jest wąska, przyjemnie się czyta przez to.
Niezła cegła... lubię cegły..
To w takim razie coś jeszcze dla fanów budownictwa ;)
Ojciec i syn.
Jedna lepsza od drugiej ;)
te książki z kolekcji wyborczej XX są świetnie wydane, kilka mam
Zebrałem wszystkie 40 i przez to mam na półkach kilka dubli ;)
Wstyd się przyznać, ale nigdy nie czytałem lektur szkolnych, sytuacja zmieniła się dopiero jak miałem napisać pracę maturalną, która opierała się na Potopie i Panu Tadeuszu. Nie będę ukrywać że na samym początku czytanie Potopu szło mi strasznie, nie mogłem się przemóc, ale im dalej tym bardziej wkręcałem się w historię, która trzymała w napięciu niczym dobry thriller :) Potem już jakoś poszło, brałem do rąk coraz więcej książek i odkryłem ten wspaniały świat i twórczość Henryka Sienkiewicza.
Praktycznie nie znam nikogo, kto by czytał Krzyżaków, lub trylogię dla przyjemności, większość znajomych, nawet tych oczytanych ma uraz do tych książek, a to wszystko wina naszego systemu nauczania. Przykro się robi, że dzieła Sienkiewicza są wciskane uczniom na siłę, a przez to są przez większość ludzi znienawidzone :(
Agent_007 --->
Czarny Horyzont jest super! co prawda przygodę z tym uniwersum rozpocząłem od Czerwonej Mgły, tj zbioru opowiadań, ale nie żałuję, ani złotówki wydanej na tą pozycję. Prawdą jest że świat jest sakramencko pokręcony i ciężko się w nim odnaleźć, ale ma swój unikatowy klimat, z niemałą dawką "swojskości"
A Pana Tomasza cenię za Dominium Solarne, które to ma niesamowity potencjał, ale niestety, chyba nic z niego już nie będzie. Ostatniego zbioru opowiadań nie liczę, gdyż jest mocno średni.
Praktycznie nie znam nikogo, kto by czytał Krzyżaków, lub trylogię dla przyjemności,
Ja w gimnazjum pochłonąłem Krzyżaków w 3 dni, jak na lekcjach mówiłem że książka jest super, to reszta patrzyła na mnie jak na dziwaka ;/
Ewangelia Według Artema ukończona zaraz po ponownym przeczytaniu Metra 2033. Mam do Was wszystkich prośbę - jeśli spodobała Wam się pierwszą część Metra, to nie psujcie sobie dobrego wrażenia czytając Ewangelię. Wydaje mi się, że Głuchowski zrozumiał iż mógł inaczej stworzyć tę całą historię dopiero wtedy, gdy pierwsze egzemplarze Metra lądowały już na półkach. W tym kończącym powieść mini-rozdziale dowiadujemy się rzeczy, o których w pierwowzorze nie było nawet wzmianki, a które mają naprawdę niesamowicie duże znaczenie dla całej tej historii i strasznie ją zmieniają, jeśli nawet nie przewracają do góry nogami. Ta cała Ewangelia to była chyba próba uratowania oryginalnej książki, mimo, że ta takiego ratunku wcale nie potrzebowała. A jak wiadomo, lepsze jest wrogiem dobrego... I ostatecznie wyszło słabo i chaotycznie.
PIL <- wow, że też wydawca tego nie podzielił, nieźle
a tak ogólnie....
też nie lubię Sienkiewicza... nie przemogłem Trylogii ani Krzyżaków(tak do połowy zawsze..), narrację, historię, stylizację języka cenię i potrafię znieść, ale te ekspresyjne opisy oraz demonizacja wrogów Polski mnie zamęczają.
#2
Oczywiście tę książkę otrzymałem w takim stanie, gdy nadal zaczytywałem się w uniwersum wiedźmina.
Pfff... sam kupuję książki, których wydania są starsze niż ja (także wtedy, gdy sprzedawali książki na wagę/metry) a ty chcesz nas straszyć czymś, czego nie widać na zdjęciu z komórki?
Skoro wrzucamy zdjęcia to i ja dam - udało mi się upolować jedyny brakujący tom sagi o Pierwszym i Jedynym z Tanith czyli jedyny zbiór, który dotąd mnie nie znudził. Niby ciągle to samo, schemat ten same ale cholera, to jest Warhammer 40.000, czego się spodziewać? Grafomańskich wypocin w oparach politycznej poprawności?
Niby druga część ale jakimś sposobem grzbiet jest inny od pozostałych 4 książek ze zbioru.
Książka ciężka do zdobycia, raz udało mi się ją zobaczyć na Allegro i złapałem okazję.
Teraz to jest zmiana wydawcy (z Copernicusa na Fabrykę Słów) ale chyba prędzej dorobię się dzieci niż pojawią się książki od FS o WH40kna rynku...
Kusi mnie teraz by kupić resztę ale jest nieprzetłumaczona. Zresztą i tak jestem bankrutem bo wydałem ostatnie pieniądze z konta na tę książkę...
[228] Przede wszystkim czytamy wolno. Przeciętny człowiek czyta z szybkością około 250 słów na minutę.
Ja się zbytnio z tego nie wybijam, po przeczytaniu tego artykułu, zrobiłem sobie wczoraj kilka testów podczas czytania "20 000 mil podmorskiej żeglugi". Zależnie od fragmentu książki, na którym się testowałem, wychodziło mi 260-300 na minutę. Sam siebie oszukując mogę się usprawiedliwiać tym, że Verne to chodzący national geographic i w swoich książkach, szczególnie w tej właśnie, umieszcza masę nazw przyrodniczych i nazwisk, co spowalnia czytanie :P
Jestem w stanie czytać szybciej, ślizgając tylko oczami po tekście i rozumiejąc co czytam, ale szybciej się męczę i nie sprawia mi to takiej przyjemności, bo własnie te trudniejsze słowa powodują, że gubię rytm i muszę się wracać.
[237][238]
Boże Raziel a gdzie czarny pasek zakrywający najbardziej wstrząsające detale?
Andrzej Sapkowski - Czas pogardy
No więc tak. Książka bardzo zbliżona do poprzedniej części, trzyma poziom, dużo epizodów z Ciri, co w sumie mnie cieszy, szczególnie zakończenie. Powoli zbliżam się do końca sagi, ciekawe jak wszystko się rozwinie.
PS: W jakim okresie czasowym względem sagi umiejscowiona jest akcja gier z serii Wiedźmin?
xMATEN - Nie licząc paru krótkich wątków, to akcja gry toczy się w parę lat po wydarzeniach z Pani Jeziora, czyli ostatniego tomu.
Sądziłem, że Czas Pogardy bardziej ci podejdzie. Chrzest Ognia oferuje za to najlepszy humor, bo ostatnie tomy są już niestety słabsze.
SpecShadow, Xinjin - A co? Tylko wy możecie robić sobie jaja w tym wątku?
Czas Pogardy był dobry, kilka wątków lepszych niż w poprzedniej części, ale Krew Elfów też miała takie momenty. Ogólnie odczucia podobne.
Mi w grze brakowało trochę nawiązań do sagi, bo w sumie jest ich bardzo mało (i nie pojawiają się moje ulubione postaci ;p)
Teraz na świeczniku "Opowieści z meekhańskiego pogranicza" - jak dotąd trzyma poziom. ;)
Przecież pierwsza część Wiedźmina (gry) to jest prawie kalka historii z sagi książkowej. Przecież nawet główny wątek jest praktycznie taki sam :)
Dmitry Glukhovsky - Czas Zmierzchu
Książkę przeczytałem bardziej z powodu autora, aniżeli zainteresowania tematyką Majów i wypraw hiszpańskich konkwistadorów. Prawdę powiedziawszy ta tematyka w ogóle mnie nie interesowała. Poleciałem na nazwisko i w dodatku chciałem sprawdzić, czy Głuchowski nie jest "niewolnikiem" Metra. W sensie, czy potrafi napisać dobrą książkę, która nie jest o metrze. Odpowiedź brzmi: tak. Czas zmierzchu nie jest tak świetnym czytadłem, jak Metro 2033. Myślę, że można przeczytać, chociaż na pewno nie jest obowiązkową pozycją każdego czytelnika. Osobiście nie żałuję czasu poświęconego na zapoznanie się z tą historią i mogę polecić książkę. Przyczepić mogę się jedynie do bardzo słabego początku, który może zniechęcić. Także początkowo dziennik wypraw jest dosyć niezrozumiały. Nie ma dużego natężenia akcji, chociaż dla mnie to żaden problem. Jeszcze na koniec małe zastrzeżenie do wydawcy. Insignis po raz kolejny daje dosyć szeroki margines, jednak czcionka pozostaje niepowiększona.
No nie wiem, ja nie zauważyłem zbyt wielu podobieństw. A najbardziej zawiódł mnie brak Yennefer i Ciri. ;)
Jeszcze na koniec małe zastrzeżenie do wydawcy. Insignis po raz kolejny daje dosyć szeroki margines, jednak czcionka pozostaje niepowiększona.
Dla mnie to plus, wygodniej mi się czyta węższe kolumny tekstu aniżeli szersze.
Może kogos to zainteresuje:
Przedwczoraj kupowałem komuś na prezent wydany przed 3 dniami przez Rebis ostatni tom oryginalnych opowiadań o Conanie (Onan i miecz zdobywcy) i w środku bardzo miła niespodzianka - informacja, że w Rebis ma w planach wydanie także książki o przygodach Salomona Kane'a - IMO najciekawszego bohatera wykreowanego przez Howarda.
A samego Conana też polecam - to najlepsze fantasy jakie powstało.
Witam. Mam małą prośbę, stworzyłem takie coś i chciałbym to kontynuować lecz nie wiem czy prawdziwie może się to spodobać fanom książki. Jeśli ktoś z was by ocenił byłbym bardzo zobowiązany z góry dziękuję :D
http://www.youtube.com/watch?v=sAyoVUn0EjA
qGard - To już zależy od indywidualnego gustu. Ja również preferuję wersję pisaną, ale miło że zagościłeś ze swoją recenzją w tym wątku.
Tak prezentują się grzbiety książek z najnowszego wydania Albatrosu. Jak na moje oko są dość kontrowersyjne.
Jestem w połowie Zabójczego Błękitu i robię w portki, bo nie wiem jak rozwiążę problem z Panem Lodowego Ogrodu IV.
Raziel dlaczego uważasz je za kontrowersyjne, i czy to twoje zakupy? :)
Duża trylogia zakończona, trochę nie po kolei, ale zawsze :P
20 000 mil podmorskiej żeglug to chyba najbardziej kojarzone dzieło Verne, trochę więcej się po nim spodziewałem. Przygoda jest niesamowita, tym bardziej jeżeli się weźmie pod uwagę, że ma to ponad wiek na karku. Jednak okropnie mnie irytowały opisy podmorskiej przyrody, nie raz i nie dwa główny bohater rozpędza się na dwie-trzy strony w swojej klasyfikacji podmorskiej flory i fauny.
O ile w innych książkach Verne mi to nie przeszkadzało, to tutaj już przesadził, rozumiem opis w kilku zdaniach, ale przy każdym oceanie i morzu pojawiał się soczysty opis rodem z encyklopedii.
Rozwiązania podmorskiej podróży nie wytrzymały konfrontacji z rzeczywistością. Wtedy to na pewno robiło wrażenie, teraz wiele z tych nietrafionych teorii razi, ale trzeba na to przymknąć oko.
Nautilus i kapitan Nemo to ikony literatury, ciesze się, że wreszcie się z nimi zapoznałem, jednak uważam, że "Tajemnicza wyspa" jest najlepszą powieścią Verne z tych, które do tej pory przeczytałem.
Raziel - jakim cudem grzbiet książki może być kontrowersyjny ? Pytam głównie dlatego, że tam mamy po prostu druk na białym tle, a nie erotyczne ekscesy.
Zgaduję, że chodzi o to, że napisy na grzbietach nie są na równych wysokościach :)
Poza tym witam po urlopie.
Ishi jakby tylko erotyka mogła budzić kontrowersję :)
Raziel byłem dziś w twoich rejonach, na zamku w Chęcinie, ale kurde nieczynny niestety, daremna jazda tyle kilometrów :D
Mutant - naturalnie, podałem tak dla przykładu rzecz jasna.
Mutant --> Ta, ostatnio wracałem z Tatr to po drodze zajechaliśmy na zamek - szkoda, że o tym, że jest w remoncie i można sobie tylko pooglądać mur z zewnątrz dowiedzieliśmy się już po zapłaceniu za parking :)
Mutant z Krainy OZ - Ze względu na nierówne usytuowanie napisów na grzbietach. Nie mogę się do tego przyzwyczaić. Nie, to nie moja kolekcja, a pewnego fana Kinga, który kupuje wszystkie polskie wydania jakie kiedykolwiek wyszły - http://nobody-fun.blogspot.com/p/serie-wydawnicze.html
Weź mnie nie stresuj, bo nie mam jak sensownie skolekcjonować Pana Lodowego Ogrodu. :P
Mogłeś odwiedzić w pobliżu Jaskinię Raj, ewentualnie Kadzielnie, bądź Wietrznie. Trzeba było pisać, to bym ci polecił coś w zanadrzu.
Ishimura12 - Patrz powyżej, hehe.
Shadowmage - Trafne spostrzeżenie.
JEŚLI KTOŚ MA KSIĄŻKI MARIO PUZO Z ALBATROSU, PROSZĘ O WSTAWIENIE FOTEK ZE SWOJEJ KOLEKCJI!
Mam Rodzinę Borgiów wyd. Albatrosu w kontrowersyjnym wydaniu kieszonkowym (kolor sraczkowaty) więc pewnie cię nie zainteresuje.
Raziel z dzieckiem nie wszędzie się wejdzie :/ Młody jest na etapie, że "wszędzie sam", nie ma mowy o prowadzeniu za rączkę, a jak się weźmie na ręce to wywija się jak ryba byle tylko go puścić :D Także jaskinie odpadają, i tak dobrze, że udało mi się z nim pod zamek dojść. Może za rok coś się z nim pozwiedza bardziej.
xanat0s -> Ja wiedziałem, że jest w remoncie, sprawdzałem w sieci informacje, ale nie wiedziałem, że w ogóle nie da się wejść :( Ta piątka za parking to i tak najmniejszy wydatek :P
Saul Hudson - Zapomniałem dodać, że interesują mnie standardowe wydania, hehe.
Mutant - Cóż, są takie miejsca, gdzie byłby bezpieczny jak np. w ruinach znajdujących się w Samsonowie. Świetna gratka dla urwisa. Można się tam pobawić w chowanego itp.
Albatros zamierza zaoferować bardzo brzydkie wydania Dziewczyny, która pokochała Toma Gordona. Toż to prawdziwy koszmar -->
Twarda ciut lepsza, ale i tak paskudna - http://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazki/1272/d_2463.jpg
Andrzej Sapkowski - Chrzest Ognia - książka lepsza od Czasu Pogardy, rzeczywiście świetny humor, szczególnie za sprawą krasnoludów. Podoba mi się motyw podróży Geralta, a także Ciri. Loża czarodziejek też wydaje się fajna, ciekawi mnie jak to wszystko potoczy się dalej.
XMATEN - No teraz będzie już niestety gorzej. Ja przynajmniej trochę się przy ostatnich tomach wynudziłem.
Jakie wydanie Wiedźmina posiadasz? Ja takie ->
Ebook, ale żeby czuć się lepiej dodaje sobie okładki właśnie takie jak ty masz. Swoją drogą za jakiś czas podzielę się opinią nt. czytania na ebooku.
[265] Kogo tam pogięło w tym Albatrosie, by na okładki zdjęcia wrzucać zamiast grafik? Nikt tam nie widzi, jakie to słabe jest?
Wahałem się jaką ocenę wystawić debiutowi Żulczyka. Z jednej strony całkiem przyjemna historia, taka polska "Lolita", z drugiej czytając czułem się, jakbym nie był targetem tej książki. Kupa fajnych tekstów i porównań miesza się ze sporą ilością, która do mnie nie przemawia, którą zostawiłem w liceum.
Nie do końca też podeszła mi forma tasowania czasem, wydarzenia przedstawiane w formie "poniedziałek, środa, wtorek, wtorek, czwartek, środa" itd.
Ostatecznie czwóra, chociaż miało być trzy i pół (w skali bliblionetkowej).
Swoją drogą za jakiś czas podzielę się opinią nt. czytania na ebooku.
Nie ma się co rozwodzić, jest znacznie wygodniej używać czytnika niż czytać z tradycyjnej książki ;)
[265] Ale wymyślili :/ Czasami mam wrażenie, że spece od marketingu są bo są. Zero pomyślunku.
Jeśli to jakieś wielkie tomisko (np. zbiór opowiadań o Sherloku Holmsie) to owszem.
Jak dla mnie wynik 1:1.
[270] Wygodniej i owszem, ale ja lubię się popatrzeć na moją "fizyczną" kolekcję książek na półce. Jednak nie żałuję kupna czytnika, czyta się przyjemnie, nie muszę czekać na przesyłkę w przypadku kupna książki, bo tu płacę i już mogę pobierać.
Może kogoś zainteresuje ten profil allegro.
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=3847688
Książki są nowe, jednak mają minimalne zagniecenia/uszkodzenia okładki i minimalne zabrudzenia brzegów kartek. Uszkodzenia powstały w magazynie. - taki podpis widnieje pod każdą aukcją, jednak ceny są bardzo niskie, a z tego co widze to konto wydawnictwa "Replika"
Mutant z Krainy OZ-->Radio Armageddon jest lepsze, też chciałem mieć kapelę i być sławnym. No i nie ma tego strumienia myśli, który przeszkadzał mi w Zrób mi... Lekka nostalgia za liceum nie jest zła, podobnie miałem przy Tracę ciepło Orbitowskiego.
Za to "Instytut" wydał mi się dość wtórny i w związku z tym raczej obojętnie obok niego przeszedłem.
Trudi Canavan - Misja Ambasadora. Nie wiem co mnie podkusilo, zeby zabrac sie za "Misje Ambasodora". Swego czasu przeczytalem "Trylogie czarnego maga" i nie bylem zachwycony wiec sam nie wiem na co liczylem zabierajac sie za nowa trylogie. Nuda, sztampa, nuda, magowie-pedaly (za to -1 do ogolnej oceny).
Na szczescie wreszcie moge zabrac sie za "Zywe srebro" :D
Jeśli ktoś ma ochotę uzupełnić kolekcję o kilka tomów Wiedźmina i Trylogii Czarnego Maga to zapraszam ;)
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12854104
Sorry za reklamę ale może komuś brakuje tych tytułów,dla Golasów z tego wątku jakąś zniżkę sypnę ;P
szarzasty - W empiku widziałem Czas Pogardy z tego wydania. Stan idealny.
Zamówiłem Pana Lodowego Ogrodu IV. Cóż, będę 5zł. w plecy.
Hej mam małą prośbę, byli byście w stanie polecić mi jakiś porządny horror. Taki prawdziwie miażdżący. Bo mam straszną ochotę na coś mocnego ale akurat na horrorach książkowych mało się znam.
Będę niebawem kończył Zabójczy Błękit i na dziś mogę polecić ten kryminał każdemu, kto oczekuje ciekawej historii oraz bohaterów. Miejscami razi naiwnością, ale w gruncie rzeczy dosyć często zaskakuje.
Taki prawdziwie miażdżący.
Co dokładnie znaczy "miażdżący"? Przerażający? Brutalny? Wstrząsający? Czy może po prostu dobry i ciekawy
Standard - książki Stephena Kinga w tym „Lśnienie" czy „Miasteczko Salem" lub Smętarz dla zwierząt".
Wrzuć w Google hasła w stylu "50 horror books" i masz masę materiału do przerobienia.
Może „Opowieści niesamowite" E.A. Poe?
No mnie jakoś Miasteczko Salem nie przerażało. Już prędzej Christine mnie straszyła.
[287] za Kinga lepiej się nie brać - jego książki faktycznie straszą, ale niestety nie w taki sposób jak powinny...
Z horrorów mnie najbardziej wystraszyła "Kostnica" i "Zwierciadło Piekieł" Mastertona. To najbardziej polecam. Typowe straszaki.
W kreowaniu gęstej i sugestywnej atmosfery dla mnie bezkonkurencyjni są Lovecraft i Ramsey Campbell.
A jak chodzi o wstrząsanie poprzez rozrzucanie flaków i cierpienie - to ponownie Masterton ( Czarny Anioł, Ciało i Krew, opowiadania), coś od Edwarda Lee (czasem się robi nieco hardkorowo) i od biedy Ketchum. W tych kategoriach ponoć proza Eversona jest dobra, ale jeszcze nic nie czytałem.
A to co mną najbardziej "wstrząsnęło" to, prócz Lovecrafta, opowiadania Morta Castle'a. Tyle, że to raczej horror subtelny, tajemniczy i nieco przyciężki w odbiorze. (no i te opowiadania są porozrzucane po różnych antologiach, zbiór w Polsce wydany był tylko jeden)
za Kinga lepiej się nie brać - jego książki faktycznie straszą, ale niestety nie w taki sposób jak powinny...
Powiedział ten co przeczytał dwie książki Kinga, które z horrorem i straszeniem mają tyle wspólnego co świnia z rodeo.
Ja też napiszę światłą myśl: za Lovecrafta lepiej się nie brać - jego książki faktycznie straszą, ale niestety nie w taki sposób jak powinny.
:)
Nie ma się co spinać, już to przerabialiśmy. Z gustem jak z dupą, każdy ma swój i swego broni, inaczej ciężko byłoby się wysrać.
Mnie King nie straszy, ale też nie tego u niego szukam :)
Z tym, że King nie odpowiada każdemu mogę żyć, ale nie toleruję głoszenia herezji po przeczytaniu 2 z +60 książek pisarza.
Może coś z Neil Gaimana, z Sandmanem na czele. Zarówno komiks (jeden z najlepszych) jak i książka powinny zaciekawić.
Może też Clive'a Barkera - Hellraiser?
Dorzucam też Nekroskopa. Choć pewnie nie daje takiego kopa jak Lovecraft.
Raczej nie polecam duologi Zambocha Mroczny Zbawiciel. Książki P/A, ale napisane w dziwny i nierówny sposób.
Za to aktualnie na tapecie mam Ja Gelerth Pasikowskiego (!) i po 10% mogę powiedzieć, że bardzo przyjemnie się to czyta.
Z tym, że King nie odpowiada każdemu mogę żyć, ale nie toleruję głoszenia herezji po przeczytaniu 2 z +60 książek pisarza.
To ile tych książek trzeba przeczytać żeby móc głosić takie herezje? 5? 10? A może wszystkie?
Skoro przeczytałem dwie - i obie dłużą się niesamowicie, nudzą, męczą i są wyprane z klimatu, emocji, atmosfery, to na jakiej podstawie mam sądzić, że pozostałe nie są identyczne?
Jakiegoś wyjątkowego pecha mam, skoro trafiłem na same niestrawne kloce.
szarzasty - A jakie pozycje Kinga przeczytałeś? Kiedyś chyba oto pytałem, ale wyleciało mi jakoś z głowy. Ja na twoim miejscu dałbym szansę Kingowi, ale wybrał coś z jego lepszych dzieł, a z tego co pamiętam zabrałeś się za jego najgorsze.
"Opowieści z meekhańskiego pogranicza" utwierdziły mnie w przekonaniu o dobrej kondycji polskiej fantasy. Z niecierpliwością czekam na kolejną część.
Lux Gentium ==> "Opowieści..." to raczej utwierdzają jak mało jest dobrej polskiej fantasy, bo poza nimi jakaś pustka ostatnio.
To ile tych książek trzeba przeczytać żeby móc głosić takie herezje? 5? 10? A może wszystkie?
Chociaż po jednej z różnych okresów twórczości :F Taki przekrój pozwoli jako tako wyłonić obiektywny obraz pisarza.
Ja zanim całkowicie skreśliłem Lovecrafta, to przebrnąłem przez 15 opowiadań i minipowieści (notabene wszystkie na jedno kopyto). Swoją drogą zacząłem od Przypadku Dextera Warda, który nawet mi się podobał i pozwolił nabrać początkowego przekonania, że pióro Lovecrafta będzie mi odpowiadać. Niestety, im głębiej w las tym większe męczarnie znosiłem :F
Ja zanim całkowicie skreśliłem Lovecrafta, to przebrnąłem przez 15 opowiadań i minipowieści
Ten nowy zbiór "Zgroza w Dunwich i inne opowieści"? :P
Ja właśnie jestem w trakcie czytania i jest naprawdę dobrze, akurat żeby sobie jedną opowiastkę przed snem przeczytać. Wcześniej przerabiałem w ten sposób Poego i spodziewałem się czegoś podobnego, ale pod względem stylu Lovecraft jest dużo bardziej współczesny, aż się zdziwiłem. Lżej się czyta po prostu.
Ten nowy zbiór "Zgroza w Dunwich i inne opowieści"? :P
Tak, ten zbiór. Uważam go za całkiem niezły przekrój możliwości Lovecrafta. Więcej nie muszę czytać, żeby utwierdzać się w przekonaniu, że nie leżą mi jego wypociny ;)
To, że Ci się nie podoba, nie znaczy jeszcze że masz prawo obrażać autora. "Wypociny" to słowo przeznaczone dla grafomanii początkujących pisarzy, nie nadaje się dla kogoś, z kogo później zrzynała połowa twórców gatunku.
A powinieneś. :)
wypociny pogard. «praca napisana z trudem, bez polotu»