i 5 najważniejszy turniej w sezonie. Powiększa przewagę nad Sabalenką do ponad 2,5k punków. Dzięki temu zwycięstwu dobije do co najmniej 103 tygodni na fotelu liderki.
5 "bajgiel" w tym sezonie. Pełna dominacja w całym turnieju Indian Wells, wygrała go nie tracąc seta. Spędzając na korcie tylko około 8h.
Można by wymieniać jeszcze długo. Czapki z głów Iga :)
Jedna asysta Roberta jest wiecej warta niz jej największy sukces w tym sporcie dla snobow.
Mowisz o Kubicy? W jakis sposob wyscigi samochodow kosztujacych miliony dolarow, napedzane przez korporacje warte biliony dolarow, odbywajace sie na torach, ktore praktycznie nie maja innych zastosowan i nie ma z nich praktycznie zadnego pozytku dla ogolu populacji (w przeciwienstwie do kortow chociazby)?
Jedni warci drugich szczerze mowiac.
A jak sie asystuje w motosporcie?
Aha o tego Roberta. Rzeczywiscie. Nie zwrocilem uwagi. ;)
No to tu jest troche lepiej. Bo przynajmniej jest jakis pozytek dla spoleczenstwa i ludzkosci jako takiej z samej pilki.
Lewandowski moze byc (w porownaniu z innymi tutaj na plus), choc w prozni (rozpatrywana osobno) pilka to taka sama patologia pod kazdym wzgledem, a moze i wieksza. ;)
No to tu jest troche lepiej. Bo przynajmniej jest jakis pozytek dla spoleczenstwa i ludzkosci jako takiej z samej pilki.
Ej, no bez przesady, są jakieś granice trollingu...
Tylko 8 h, bez utraty seta? To nawet dla kompletnego laika brzmi nieźle, choć ja tam nie wiem jak z tym poziomem na Wells bywa i z jego rangą też :P
To turniej rangi WTA1000, wyżej są już tylko wielkoszlemowe. Jeżeli mowa o poziomie, to z pierwszej 30-tki rankingu, w turnieju nie zagrały tylko 4 zawodniczki, więc obsada delikatnie mówiąc silna.
6 meczów, dokładnie to 8h11min. Co prawda z Woźniacką grałą 1h11min i pewnie ten mecz potrwałby conajmniej jeszcze z 25 min gdyby Woźniacka nie zeszła z kontuzją, ale mimo wszystko jest to wybitne osiągnięcie.
Dla porównania Sakkari z którą grała w finale również grała 6 meczów ale na korcie spędziła chyba prawie 13h w sumie.
Sorry, ale jesli chodzi o sport, mozna powiedziec ze jestem jaroszem. Moim hobby jest TURYSTYKA.
Teraz ja wszyscy kochaja, znowu, ale wystarczy turniej, którego nie wygra, od razu leca teksty o wieszaniu paletki na haku i konczeniu kariery, bo sie skonczyla jako zawodniczka. W naszym kraju trudno byc sportowcem najwyzszej klasy.
Ja sam jestem weekendowym kibicem, nie ogladam spotkan, sledze jedynie wyniki, rankingi. Ale nigdy nie krytykuje i nie narzekam, z sukcesu sie ciesze, na temat stylu gry sie nie wypowiadam, bo raz, ze nie ogladalem, a dwa, ze sie nie znam. Ale za naszych kciuki trzymam zawsze.
Bardzo fajny turniej, szczególnie że Iga i Carlitos triumfowali. Szkoda tylko, że Woźniacka musiała skreczować, pozostaje życzyć jej zdrowia.
Jednym słowem Iga Świątek - Piątek tak jak to już kiedyś pisałem. Czekać tylko aż zamiast masła z lodówki wyskoczy Iga. Powinna wyjść za mąż za Krzysztofa Piątka i już wszystko by się wtedy zgadzało na 100%. Swoją drogą kim jest ojciec tej dziewczyny że ma takie względy u "dziennikarzy" z tvn24? To musi być ich jakiś wyjątkowo dobry kolega bo jak Iga wygra to trąbią o tym wręcz od rana do wieczora. Nigdzie tak o sukcesach Igi nie trąbią jak w tvn24. Dlatego zastanawiam się kim jest jej ojciec, jeśli to znajomy tych "dziennikarzy" to dużo wyjaśnia dlaczego Iga zajmuje w ich "informacyjnej" telewizji tak szczególną pozycję.