The Banner Saga 2

Minirecenzja The Banner Saga 2 - tak powinny wyglądać udane kontynuacje

Na liście produkcji, z którymi powinien zapoznać się niemal każdy „mobilny” gracz, pojawiła się jeszcze jedna pozycja – jest nią The Banner Saga 2, czyli kontynuacja bestsellerowego dzieła zespołu Stoic. Dlaczego jednak „niemal każdy”? Ano dlatego, że po raz kolejny mamy do czynienia z taktyczną grą RPG, która na każdym kroku stawia nas przed koniecznością podejmowania niełatwych decyzji. A to oczywiście nie wszystkim przypadnie do gustu.

The Banner Saga 2 kontynuuje historię opowiedzianą w pierwszej części serii. Ci, którzy nie mieli okazji się z nią zapoznać nie mają powodów do zmartwień – czeka na nich zgrabne streszczenie wszystkich najważniejszych wątków, a do rozgrywki wprowadzi ich dobrze przygotowany samouczek. Podobnie jak miało to miejsce wcześniej, wcielamy się tutaj w rolę lidera klanu zamieszkującego świat wzorowany na nordyckiej mitologii. W krainie można spotkać ludzi przypominających Wikingów, humanoidalne kreatury, gigantów, a także potężne, insektoidalne istoty.

Zabawę rozpoczynamy od wyboru postaci, nad którą chcielibyśmy przejąć kontrolę. Do naszej dyspozycji oddano Rooka, czyli troskliwego ojca oraz młodą, pewną siebie dziewczynę – Alette. Mechanika rozgrywki nie odbiega zbytnio od schematu, do jakiego przyzwyczaiła nas pierwsza odsłona cyklu. W toku podróży stawiamy czoła rozmaitym wyzwaniom, podejmujemy różne decyzje, a także walczymy z napotkanymi przeciwnikami. Starcia toczą się w trybie turowym, na siatce taktycznej i wymagają od nas zmysłu taktycznego – jeśli w pierwszym szeregu ustawimy jednostki preferujące walkę na dystans, na zwycięstwo raczej nie mamy co liczyć.

Należy odnotować, że nasi podwładni nieustannie oceniają stawiane przez nas kroki, a ich morale znajduje odzwierciedlenie w walce. Niestety zazwyczaj przychodzi nam lawirować pomiędzy odcieniami szarości, a podejmowane przez nas decyzje to popularne ostatnio „wybieranie pomiędzy złem a złem” – nad przygodą ciąży bowiem widmo nieuchronnej zagłady.

Odnosząc zwycięstwa otrzymujemy środki, jakie możemy wymienić na przydatny ekwipunek, zapasy, a także przeznaczyć na rozwój postaci. Kluczem do sukcesu jest jednak zachowanie odpowiedniego balansu – wszak nawet najpotężniejszy, najlepiej wyposażony wojownik z czasem może zwyczajnie zgłodnieć, przez co jego nastawienie poleci na łeb na szyję… co na szlaku nie jest szczególnie pożądane.

The Banner Saga 2 w dalszym ciągu zachwyca swoją oprawą. Grafika jest wzorowana na starszych kreskówkach Disneya i na niewielkim ekranie smartfona czy nawet tabletu prezentuje się wprost doskonale. Niestety nawet w tak solidnej beczce miodu znalazło się miejsce na łyżkę dziegciu w postaci całkiem sporej ilości błędów, na czele z tymi, które powodują zawieszanie się aplikacji bez konkretnej przyczyny. Miejmy jednak nadzieję, że zostanie to szybko poprawione – The Banner Saga 2 jest bowiem ślicznym diamentem, który wymaga jeszcze kilku drobnych szlifów. Warto sprawdzić – opowieść chwyta za serce, a rozgrywka poddaje próbie nasze umiejętności, co przecież nie zdarza się zbyt często.