Homefront: The Revolution

Nowy Homefront nie jest tak rewolucyjny, jak sugerowałby to jego podtytuł. Chyba, że chodzi o rewolucję w samej koncepcji serii, bo ta, z liniowego shootera przeobraziła się w produkt podobny do ostatnich odsłon cyklu Far Cry.

Homefront: The Revolution 5/10Czas ukończenia: 13hPlatforma: Xbox Series XNuda. Tak można podsumować ten tytuł. Gra próbuję naśladować Far Cry, ale niestety dość nieudolnie. Graficznie prezentuje się ładnie, strzela się przyjemnie, ale fabularnie słabo, a tempo akcji mierne. Typowy średniak.

Zniszczona wojną Filadelfia robi wrażenie. Niestety, przez otwartość map cierpią misje główne, które nie są zbyt ciekawe i emocjonujące, no może z wyjątkiem tych ostatnich. Aktywności poboczne to nudne kopiuj-wklej. O wiele lepiej zrealizowane zostały dwie dodatkowe liniowe misje z DLC The Voice of Freedom (ocena: 7.5) i Aftermath (ocena: 7.5) oraz również liniowa mini-kampania Beyond the Walls (ocena: 8). Najwyraźniej sandboksowe struktury nie były specjalizacją studia.

Taki trochę Far Cry tylko że bez tego czegoś co ma seria Far Cry. Całe szczęście że jest dosyć krótka bo inaczej umarłbym z nudów wyzwalając te dzielnice w mieście gdzie wszystko wygląda tak samo. System modyfikacji broni całkiem fajnie zrobiony tylko że tych broni jest po prostu mało. Fabuła raczej dosyć przyjemna, oprócz idiotycznego zakończenia, typ zostaje podziurawiony kulami i wygląda jakby umierał a potem nagle zmartwychwstaje jakby nigdy nic, chyba już mu się zagoiło, a ta laska rzuca się z bombą pod jakiś pojazd i popełnia samobójstwo niszcząc go, nie wiem po co to zrobiła, jakby spytała to rozwaliłbym go sam bo miałem przy sobie wyrzutnię rakiet, no ale trudno. Gra taka że można pograć z nudów ale nic specjalnego.

Mam świetne wspomnienia z tej gry. Na pewno nie raz wrócę. Jednak warto ją sobie dawkować, nie grać cały czas. Nie ocenię gry na 10 tylko dlatego, że jest za dużo powtarzalności i za mało korzysta się z pojazdów, a w tak otwartym świecie powinni coś dołożyć.

Gra jest ciągle niedopracowana szczególnie to widać przy grze defensywnej i jak się wykonuje wszystko co jest na mapie w kampanii, wiele elementów się powtarza niemal identycznie co jest trochę z czasem nudne, wrogowie respiący się sztucznie dookoła w nieskończoność itd..Ja po kilku godzinach zacząłem grać tylko główny wątek i nie zajmować się zbędnymi elementami typu zbieractwo, odbijanie punktów itp. wtedy zaczęło grać się fajnie i niedoróbki były mniej widoczne.Multi jest całkiem niezły choć grałem tylko 2h bo brakło free weekendu po ukończeniu kampanii więc wstrzymam się z jego oceną bo nie wiem ile jest misji i jak szybko by mi się znudził ten coop :DMuzyka, klimat, płynność w porządku ale więcej dać nie mogę bo niedoróbek jest na prawdę wiele.

Właśnie skończyłem po jakiś 30h na weteranie, Grało mi się całkiem przyjemnie, chociaż sczyszczanie mam trochę się na dłuższą metę nuży. Dla mnie jak zwykle najważniejszy jest rozwój postaci i broni.PS. Nadal nie wiem do czego służą punkty "V" w zielonym kółku, których max może być 40 i dlaczego mam cały czas 0.