Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 3 lutego 2009, 11:11

autor: Filip Grabski

Gry skasowane wraz z Ensemble Studios

Każda likwidacja pociąga za sobą ofiary. W przypadku zamknięcia studia developerskiego, ofiarami są nieukończone gry. Dzięki redaktorom serwisu Gamasutra mamy okazję zajrzeć do pustoszejącej siedziby Ensemble Studios.

Każda likwidacja pociąga za sobą ofiary. W przypadku zamknięcia studia developerskiego, ofiarami są nieukończone gry. Dzięki redaktorom serwisu Gamasutra mamy okazję zajrzeć do pustoszejącej siedziby Ensemble Studios.

Chyba dobrze, że tego typu „zaglądanie za kulisy” jest rzadkością, bo wiele łez zostałoby wylanych nad potencjalnie ciekawymi tytułami, których nigdy nie ujrzymy. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal? Dzisiaj oczy zobaczą, więc przygotujcie kilka komentarzy w stylu „Ach dlaczego nam to zrobiłeś, Microsofcie?”.

Gry skasowane wraz z Ensemble Studios - ilustracja #1

A w tle jakaś melancholijna nuta… Cinematic Orchestra? Louis Armstrong? Placebo?

Ensemble Studios to jedna z niewielu firm, która kończy swój żywot w branży nie jako zadłużone studio robiące słabe gry, ale jako zespół tworzący praktycznie same hity (seria Age of Empires na pewno takowym jest). A jako studio z pomysłami, zamierzało zrobić jeszcze dużo innych gier i nie kończyć na Halo Wars. Co nas ominęło?

  1. Fantasy RPG zatytułowane Sorcerer.
  2. Nova – gra określania mianem „Diablo w kosmosie”.
  3. Inne Diablo – stworzone w świecie morskich piratów.
  4. Platformówka w stylu Ratchett & ClankBam.
  5. Oraz najbardziej zaawansowany projekt – Agent. Przygodowa gra akcji zainspirowana Pixarowskimi Iniemamocnymi z zabawnymi postaciami i wyrazistym stylem.
  6. Stylizowana na Wojnę Światów strategia o konflikcie Ziemian z Marsjanami – Phoenix. Tutaj płaczu jednak być nie powinno, bowiem w trakcie przygotowań tytuł ten przerodził się w debiutujące niedługo Halo Wars.

Aż wreszcie numer siódmy, coś na co czekało wielu graczy – Halo MMO. To był główny cel, jaki obrała sobie firma, a prace nad nim trwały już od 1998 roku. Wtedy chłopaki postanowili zrobić sieciową grę w klimatach s-f, wówczas zatytułowaną Titan. Przez cały ten czas styl i koncepcja się zmieniała, w pewnym momencie na scenę wkroczyła licencja, a gra została przemianowana na Orion. Stało się też jasne, że owa gra MMO będzie osadzona w uniwersum Halo. W celu zapewnienia należytego wsparcia i dostarczenia wysokiej jakości produktu firma zaczęła stawiać dedykowany grze budynek, w którym miały się znaleźć serwery i biura. Niestety – w pewnym momencie budowa stanęła, a Microsoft ogłosił, że z momentem ukończenia Halo Wars, studio zostanie zamknięte.

Wszyscy pracownicy dostali solidne odprawy, część zawędruje do MS, by mieć pieczę nad ostatnią grą studia, część zostanie oddelegowana do dwóch nowych zespołów, a część zamierza robić gry na iPhone’a. Przyszłości obawiać się nie powinni, ale niedosyt i smutek z pewnością pozostają. Szef Ensemble – Tony Goodman – powiedział, że „naszą misją było stworzyć dobre miejsce do pracy, tak by mogły powstać z tego dobre gry. Zawsze w tej kolejności.” I wychodzi na to, że przez niemal 15 lat działania pod jednym dachem misja została wykonana. Życzymy powodzenia na nowej drodze życia.

Gry skasowane wraz z Ensemble Studios - ilustracja #2

Gry skasowane wraz z Ensemble Studios - ilustracja #3

Gry skasowane wraz z Ensemble Studios - ilustracja #4

Gry skasowane wraz z Ensemble Studios - ilustracja #5

Filip Grabski

Filip Grabski

Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko) oraz opiekuje się ciekawostkami filmowymi dla Filmomaniaka. Od 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj. Prywatnie ojciec, mąż, podcaster (od 8 lat współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).

więcej