Zachodni gracze nadrabiają Wiedźmina 1. To jak zderzenie ze ścianą, ale ma swój urok

Seria gier Wiedźmin jest znana na całym świecie. Jeśli jednak przeanalizujemy wszystkie części i ich popularność, zauważymy, że największą sławą cieszy się Wiedźmin 3: Dziki Gon. To logiczne, ponieważ trzecia część, po przeanalizowaniu błędów popełnionych wcześniej, została znacznie ulepszona względem starszych odsłon.

Jednak nigdy nie należy zapominać o swoich korzeniach. Dlatego też zachodni fani cyklu, którzy nie mieli okazji zagrać w pierwszą część, decydują się, by dać szansę „jedynce” nawet 16 lat po jej premierze.

Wiedźmin 1 odkrywany na nowo

Mimo sukcesu finansowego Wiedźmina z 2007 roku nie wszyscy fani gier CD Projekt RED go znają, zwłaszcza zachodnia część graczy. Dla nich marka ta była w momencie premiery całkowicie nieznana, a w późniejszym czasie brakowało im motywacji, by wrócić do starej gry. Dodatkowo po wydaniu części 2. i 3. po sieci zaczęło krążyć wiele plotek, że „jedynka” jest gorsza, bardziej „drewniana” i trudniejsza od sequeli.

Ostatnio wspomniał o tym użytkownik o pseudonimie Majestic_Bierd, który zamieścił mema dotyczącego pierwszej części Wiedźmina. Szybko wywołał on żywiołową dyskusję wśród fanów.

Czy naprawdę, jak na dzisiejsze warunki gra jest tak zła, jak się ją często opisuje? Biorąc pod uwagę, że jest pierwszym produktem CD Projekt Red, to oczywiście zawiera niedoskonałości. Fani często narzekają na długie czasy ładowania pomiędzy lokacjami, dziwne sterowanie, które często zawodzi, czy grafikę, która naprawdę bardzo odstaje od tej z trzeciej części.

Jednak mimo że gra ma swoje wady, to jest w niej o wiele więcej zalet. I łatwo można się o tym przekonać czytając liczne komentarze:

Gracze powracają do początku

Widać więc, że w ostatnim czasie pierwsza część cieszy się coraz większym zainteresowaniem, a zachodni gracze przezwyciężają swoje obawy względem tej produkcji. Być może jest to wpływ zbliżającego się nowego sezonu serialu Netflixa, a może po prostu znudziło im się już ogrywanie „dwójki” i „trójki”.

Trudno stwierdzić z całą pewnością, ale faktem jest, że gracze, którzy nigdy wcześniej nie próbowali pierwszej odsłony Wiedźmina, nadrabiają zaległości. Wspomniana wcześniej dyskusja to zresztą tylko jeden z dowodów.

Na YouTube jak grzyby po deszczu pojawiają się także liczne filmy dotyczące tego tytułu, które kierowane są ku anglojęzycznej publice. Znajdziemy tam zarówno krótkie recenzje po latach jak i obszerne omówienia, w których autorzy rozkładają grę na czynniki pierwsze i zachęcają do jej ogrania.

Okazuje się przy tym, że nie jest ona tak trudna, jak się ją często przedstawia. Gracze przyznają, że są w niej elementy gorsze niż w kolejnych częściach, ale warto pamiętać, że gra została wydana w 2007 roku. Wszelkie niedociągnięcia nie są zaś w stanie zepsuć fabuły, swietnie skonstruowanych dialogów, czy muzyki, która wciąż cieszy się dużą popularnością.

Więcej na temat:   Wiedźmin