Riot wykorzystał internetowy mem do promocji LoL-a. Chwilę później musiał przepraszać jego twórcę

Chociaż gracze League of Legends nie zdążyli się jeszcze na dobre przyzwyczaić do Hweia, Riot Games już teraz planuje wprowadzenie na Pola Sprawiedliwości nowego czempiona. Za jedenaście dni na publicznych serwerach zadebiutuje Smolder: uroczy mały smok dążący do bycia tak potężnym jak jego dojrzali pobratymcy.

Przy promocji tej postaci Rioterzy obrali całkiem luźne marketingowe podejście. Niestety dla nich okazuje się, że nawet pozornie niewinne żarty mogą odbić się czkawką – zwłaszcza kiedy nie są autorskie.

Kradzież popularnego mema

11 stycznia profil promujący LoL-a w Wielkiej Brytanii, Irlandii i krajach nordyckich opublikował na Twitterze/X filmik przedstawiający animowanego Smoldera tańczącego w bazie do skocznej muzyki. Początkowe reakcje społeczności były jak najbardziej pozytywne – fani poczuli się rozczuleni tym wesołym akcentem, nie wiedząc, że wkrótce doprowadzi on do drobnego konfliktu interesów.

Filmik przykuł uwagę duńskiego artysty internetowego o pseudonimie Cas van de Pol, który – wzorując się na innym nagraniu – stworzył w grudniu zeszłego roku animację tańczącego Szczerbatka z filmu Jak wytresować smoka. „Toothless Dancing” szybko stał się internetowym memem, co nie uszło uwadze samego autora.

W styczniu doczekaliśmy się nawet nowych wariacji uwielbianego przez wielu smoka, także z udziałem Białej Furii.

Podobieństwo pomiędzy filmikiem od Riotu a oryginałem jest widoczne już na pierwszy rzut oka, przy czym mamy tu najpewniej do czynienia z tracingiem – odrysowaniem rysunku w celu stworzenia „własnego” tworu. Duński artysta wyraził swoje niezadowolenie w odpowiedzi na tweeta.

To nie byłby pierwszy raz, kiedy Riot Games bez pozwolenia zapożycza sobie cudzą pracę. Podobny incydent miał miejsce trzy lata temu przy wydaniu emotki „Playful Pup”, która – podobnie jak tańczący Smolder – została odrysowana od innej artystki, a następnie przerobiona.

Autor doczekał się przeprosin

Riot nie mógł przejść obojętnie obok zamieszania wywołanego tweetem Casa. Winowajca (tj. przytoczony wcześniej profil LoL-a) skierował w stronę artysty przeprosiny, wyrażając przy tym chęć wyjaśnienia sprawy drogą mailową.

Niezależnie od tego czy marketingowe przeprosiny rzeczywiście były szczere, mleko zdążyło się rozlać, ponieważ komentujący użytkownicy oskarżają Rioterów o „sypnięcie groszem” dla uciszenia sprawy. Co więcej, pod tańczącym Smolderem widnieje obecnie notka społecznościowa informująca o zaistniałej sytuacji pozostałych wirtualnych przechodniów.

Więcej na temat:   LoL