Dungeony w Diablo 4 w końcu zasłużyły na miłość graczy. Blizzard spisał się ze zmianami

Dni zawodu i narzekań wśród graczy nareszcie dobiegają końca. Sezon Krwi rozpoczyna nową erę czwartej odsłony Diablo.

Dungeony w Diablo 4 w końcu zasłużyły na miłość graczy. Blizzard spisał się ze zmianami
Źródło fot. Blizzard Entertainment
i

Gracze już od kilku dni mogą cieszyć się zawartością drugiego sezonu Diablo 4, ochrzczonego przez deweloperów mianem Sezonu Krwi. Aktualizacja miała stanowić nowy początek dla serii, zwłaszcza po kiepsko przyjętym Sezonie Plugawców. Jak widać, refleksja nad popełnionymi błędami oraz wysłuchanie potrzeb fanów opłaciły się.

Większa różnorodność i nie tylko

W związku z aktualizacją 1.2.0 zapowiedziano między innymi zmiany dungeonów, które dla graczy już od dłuższego czasu były nudne, przewidywalne i – najprościej rzecz ujmując – męczące. Głównym zamiarem deweloperów było uczynienie podziemi ciekawszymi do eksploracji za sprawą zmniejszonej linearności, nowych bossów oraz usprawnionej mechaniki.

Począwszy od 18 października, gracze nie muszą już cofać się w nieskończoność po dungeonach oraz mogą ruszać na bossów bez konieczności pokonania wszystkich przeciwników. Dodatkowe usprawnienia otrzymały także Podziemia Koszmarów (Nightmare Dungeons), zwłaszcza pod względem warstwy wizualnej i trudności eksploracji.

Dungeony w Diablo 4 w końcu zasłużyły na miłość graczy. Blizzard spisał się ze zmianami - ilustracja #1
Źródło: Blizzard Entertainment

Coraz bliżej do zadowolenia graczy

Pierwsze opinie są zaskakująco pozytywne, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę krytykę, z jaką spotkała się poprzednia wielka aktualizacja. Jak podsumowuje użytkownik nervous4us, dungeony rzeczywiście są przystępniejsze.

Deweloperzy pozbyli się backtrackingu i znacznie zmniejszyli czas spędzony w jednym dungeonie. Kodeks o wiele łatwiej się wypełnia. Dostaliśmy też świetne dungeony, w których możemy pójść od razu do bossa lub rozejrzeć się po okolicy.

- nervous4us

Na szczególne uznanie zasłużyły zmiany wizualne, dzięki którym dungeony nie są już łudząco podobne do siebie nawzajem. Gracze zwracają także uwagę na wspomnianą wyżej usprawnioną mechanikę lochów. Oprócz wymienionych przez autora wpisów aspektów, Blizzard zadbał także o poprawienie niektórych uciążliwych zadań, takich jak przenoszenie ukrytych przedmiotów z jednego końca mapy do drugiego.

Na aktualizacji skorzystały głównie Nightmare Dungeons, poniekąd kosztem zwykłych podziemi. Niektórzy komentujący narzekają na kwestię misji takich jak konieczność pokonania określonej liczby potworów do otworzenia drzwi czy właśnie – w dalszym ciągu – uganianie się za rzeczami. To wszystko jest najpewniej kwestią kilku mniejszych aktualizacji.

Poprawki dungeonów to nie jedyna pozytywna zmiana w Diablo 4. Wielu graczy chwaliło sobie także zmiany wierzchowców – wraz z rozpoczęciem Sezonu Krwi, Blizzard wprowadził płynniejsze sterowanie oraz usunął funkcje i błędy utrudniające jazdę.

Więcej na temat:   Diablo 4   Różności

'Tunel dopaminy': Ten loch w Diablo 4 pozwala przejść od poziomu 1 do 40 w 2 godziny

Dużo przeciwników to dużo punktów doświadczenia. Gracze zwrócili uwagę na loch, który pozwala szybko zdobywać poziomy w Diablo 4 i są nim zachwyceni.

'Tunel dopaminy': Ten loch w Diablo 4 pozwala przejść od poziomu 1 do 40 w 2 godziny

Grind w Diablo 4 i Podziemia Koszmarów to oszustwo? Gracz matematycznie udowodnił, że endgame to strata czasu

Czy ciągłe przechodzenie Koszmarnych Podziemi w Diablo 4 ma sens? Jeden z graczy sprawdził to i ocenił z pomocą matematyki, żebyście wy nie musieli.

Grind w Diablo 4 i Podziemia Koszmarów to oszustwo? Gracz matematycznie udowodnił, że endgame to strata czasu

9 miliardów obrażeń i Lilith powalona jednym ciosem. Ten build w Diablo 4 to absurd

Najtrudniejszy boss w Diablo 4 wcale nie jest taki straszny, kiedy mamy odpowiedni build. Barbarzyńca na 91. poziomie był w stanie pokonać Uber Lilith w niecałe 20 sekund.

9 miliardów obrażeń i Lilith powalona jednym ciosem. Ten build w Diablo 4 to absurd